Pastor Charles Taze Russell Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor
Charles Taze Russell

  • Strona Tytułowa

  • Spis Treści

  • Przedmowa Wydawców

  • Przedmowa Autora

    1. Z Poranku Wesele

    2. Inteligentny Stwórca

    3. Boskie Objawienie

    4. Epoki i Wieki

    5. Ukryta Tajemnica

    6. Powrót Naszego Pana

    7. Dozwolenie Zła

    8. Dzień Sądu

    9. Okup i Restytucja

  10. Różnica Natur

  11. Trzy Drogi

  12. Plan Wieków

  13. Królestwa Tego Świata

  14. Królestwo Boże

  15. Dzień Jahwe

  16. Myśli Końcowe

  • Skorowidz Cytatów


Wykres Boskiego Planu Wieków - 180kb


  • Wersja Książkowa

Oprawa Twarda

   • Stron: 357

   • Format: 210 x 150 mm

   • Oprawa: Twarda płócienna

   • cena: 10 zł.

   • Można zakupić:

               I - sklep


Pozostałe pozycje cyklu:

   • Tom 1 - więcej >>

   • Tom 2 - więcej >>

   • Tom 3 - więcej >>

   • Tom 4 - więcej >>

   • Tom 5 - więcej >>

   • Tom 6 - więcej >>


powrót do ... Dzieła >>

dzieła pastora Russella


WYKŁAD XIII

Królestwa Tego Świata

PIERWSZE PANOWANIE - UTRATA PANOWANIA - JEGO ODKUPIENIE I ODNOWIENIE - FIGURALNE KRÓLESTWO BOŻE - UZURPATOR - DWIE FORMY OBECNEGO PANOWANIA - ISTNIENIE OBECNYCH WŁADZ USTANOWIONYCH PRZEZ BOGA - WIZJA NABUCHODONOZORA -WIZJA DANIELA I JEJ INTERPRETACJA - KRÓLESTWA TEGO ŚWIATA ROZPATRYWANE Z INNEGO PUNKTU WIDZENIA - WŁAŚCIWY STOSUNEK KOŚCIOŁA DO OBECNYCH RZĄDÓW - KRÓTKIE ZBADANIE "BOSKIEGO PRAWA" KRÓLÓW - NIEUZASADNIONE ROSZCZENIA CHRZEŚCIJAŃSTWA - LEPSZA NADZIEJA ZWIĄZANA Z PIĄTYM OGÓLNOŚWIATOWYM IMPERIUM

     W pierwszym rozdziale swego objawienia Bóg oznajmia zamiar odnoszący się do Jego ziemskiego stworzenia i sprawowania przez nie władzy: "Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas i niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad bydłem, i nad całą ziemią, i nad wszelkim płazem pełzającym na ziemi. I stworzył Bóg człowieka na obraz swój. Na obraz Boga stworzył go. Jako mężczyznę i niewiastę stworzył ich. I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną, i panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!"

     Tak więc panowanie nad ziemią było oddane w ręce ludzkości reprezentowanej przez pierwszego człowieka, Adama, który był doskonały i dlatego w pełni kompetentny, by być panem, władcą, czyli królem ziemi. Polecenie rozmnażania się, napełniania ziemi, czynienia jej sobie poddaną i panowania nad nią, nie odnosiło się jedynie do Adama, lecz do całej ludzkości: "niech panują"1. Gdyby ludzkość pozostała doskonała i bezgrzeszna, nie utraciłaby nigdy prawa do tego panowania.

     Należy zwrócić uwagę, że polecenie to nie dawało żadnemu człowiekowi prawa do panowania czy władzy nad bliźnimi. Natomiast całemu rodzajowi ludzkiemu dane było prawo do panowania nad ziemią, uprawiania jej i korzystania z jej produktów dla wspólnego dobra. Oprócz roślin i bogactw mineralnych danych w ten sposób człowiekowi we władanie, otrzymał on też do dyspozycji i służby wszelką rozmaitość zwierząt. Gdyby ludzkość pozostała w stanie doskonałości, spełniając pierwotny zamiar Stwórcy, to w miarę wzrastania jej liczby wynikłaby potrzeba wspólnego konsultowania się oraz usystematyzowania wysiłków i znalezienia sposobów oraz środków sprawiedliwego i mądrego podziału wspólnych dobrodziejstw. A gdy z upływem czasu, z powodu wielkiej liczby ludzi, wspólne spotykanie się i konsultowanie stałoby się niemożliwe, koniecznością byłby wybór pewnej liczby przedstawicieli z różnych klas. Reprezentowaliby oni pozostałych, wyrażaliby ich odczucia i działaliby w ich imieniu. A gdyby wszyscy ludzie byli doskonali umysłowo, fizycznie i moralnie, jeśli każdy człowiek kochałby ponad wszystko Boga i Jego ustawy, a bliźniego swego jak siebie samego, to w tak zorganizowanym społeczeństwie nie miałyby miejsca żadne tarcia.

     Widzimy zatem, że zamiarem Stwórcy było zaprowadzenie na ziemi formy rządów republikańskich, rządów, w których brałby udział każdy człowiek. Każdy człowiek byłby suwerenem posiadającym potrzebne kwalifikacje do spełniania wszelkich obowiązków swego stanowiska, zarówno dla swego, jak i powszechnego dobra.

     Wieczne trwanie powierzonego człowiekowi panowania nad ziemią zależało od jednego tylko warunku, mianowicie, od ciągłego utrzymywania harmonii z najwyższym władcą wszechświata, którego prawem, krótko mówiąc, jest Miłość. "Wypełnieniem więc zakonu jest miłość". "Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej i z całej myśli swojej (...) bliźniego swego, jak siebie samego" - Rzym. 13:10; Mat. 22:37-40 NB.

     O tej wielkiej łasce, jaką człowiek został obdarzony, mówi Dawid wielbiąc Boga: "Albowiem mało mniejszym uczyniłeś go od Aniołów, chwałą i czcią ukoronowałeś go, dałeś mu opanować sprawy rąk twoich" (Ps. 8:6-7 BG). Panowanie przekazane przedstawicielowi ludzkości, Adamowi, było pierwszym ustanowieniem Królestwa Bożego na ziemi. Człowiek tym sposobem sprawował władzę jako przedstawiciel Boga. Ale nieposłuszeństwo człowieka wobec Najwyższego Władcy spowodowało utracenie nie tylko życia, lecz również wszystkich praw i przywilejów władającego ziemią przedstawiciela Boga. Człowiek był odtąd buntownikiem, został zdetronizowany i skazany na śmierć. Potem Królestwo Boże na ziemi szybko przestało istnieć i od tego czasu nie zostało ustanowione, z wyjątkiem krótkiego czasu i to w sposób figuralny w Izraelu. Chociaż w Edenie człowiek stracił prawo do życia i panowania, nie zostały one odjęte od niego nagle. Tak długo, jak długo trwa potępione życie człowieka, jest mu dozwolone panować nad ziemią według własnych idei i zdolności, aż do zamierzonego przez Boga czasu, gdy to panowanie zostanie przejęte przez Tego, który nabywszy je ma do niego prawo.

      Nasz Pan, przez swą śmierć, odkupił, czyli nabył nie tylko człowieka, lecz również jego pierwotne dziedzictwo, łącznie z panowaniem nad ziemią. Kupiwszy je, Jezus otrzymał tytuł ich właściciela. Jest więc teraz prawowitym dziedzicem i w odpowiednim czasie, już wkrótce, przejmie nabytą własność (Efez. 1:14). Kupił On człowieka nie po to, by był Jego niewolnikiem, lecz po to, by go przywrócić do pierwotnego stanu. Tak samo rzecz ma się z panowaniem nad ziemią, które kupił wraz z wszystkimi pierwotnymi błogosławieństwami, aby dać je człowiekowi ponownie, gdy ten będzie zdolny skorzystać z nich w harmonii z wolą Boga. Dlatego panowanie Mesjasza na ziemi nie będzie wieczne. Będzie trwało tylko tak długo, jak długo jego potężna żelazna władza nie położy kresu wszelkiemu buntowi i nieposłuszeństwu, przywracając upadłą ludzkość do pierwotnej doskonałości, w której człowiek będzie w stanie sprawiedliwie panować nad ziemią według pierwotnego zamierzenia. Gdy to królestwo będzie w ten sposób przywrócone, znów będzie Królestwem Bożym na ziemi, pod władzą człowieka jako wyznaczonego przez Boga przedstawiciela.

     W Wieku Żydowskim Bóg zorganizował naród izraelski jako swoje królestwo w rodzaj republiki pod zwierzchnictwem Mojżesza i sędziów, lecz było ono jedynie figuralne. Potem nastały bardziej autokratyczne rządy, szczególnie za czasów Dawida i Salomona, które w pewnym sensie również stanowiły obraz obiecanego Królestwa, kiedy to będzie panować Mesjasz. W odróżnieniu od okolicznych narodów, Izrael miał Jahwe za swego króla. Tytularni władcy Izraela służyli Jemu, o czym dowiadujemy się z Ps. 78:70-71. Całkiem jasno stwierdza to 2 Kron. 13:8 i 1 Kron. 29:23 (NB), nazywając Izrael "królestwem Pańskim", a o Salomonie mówi: "Potem zasiadł Salomon NA TRONIE PANA jako król, zamiast Dawida, swego ojca", który siedział na tym samym tronie, czyli sprawował taką samą władzę czterdzieści lat wcześniej jako następca Saula, pierwszego króla.

     Gdy naród izraelski zgrzeszył przeciwko Panu, Pan karał go wielokrotnie, aż wreszcie zupełnie odebrał mu królestwo. W dniach Sedekiasza, który był ostatnim królem z linii Dawida, zostało odjęte berło władzy królewskiej. Wówczas figuralne królestwo Boże zostało obalone.

     Boską decyzję odnoszącą się do tej sprawy wyrażają następujące słowa: "A ty, nieczysty bezbożniku, księciu izraelski! którego dzień przychodzi, gdy nieprawość skończona będzie; tak mówi panujący Pan: Zdejm tę czapkę, a zrzuć tę koronę, która już nigdy takowa nie będzie (...) Wniwecz, wniwecz, wniwecz ją obrócę, czego pierwej nie bywało [i już jej WIĘCEJ NIE BĘDZIE]2 aż przyjdzie ten, który do niej ma prawo, którem mu dał" (Ezech. 21:25-27 BG). Proroctwo to wypełniło się w ten sposób, że król Babilonu wystąpił przeciwko Izraelowi, wziął do niewoli lud i usunął króla izraelskiego. Choć później narodowa egzystencja została Izraelitom przywrócona przez Cyrusa, króla Persji, byli oni jednak poddanymi i płacili daninę władcom kolejnych imperiów: Medo-Persji, Grecji i Rzymu, aż do ostatecznej zagłady ich narodowości w 70 roku naszej ery. Od tego czasu Żydzi pozostają w rozproszeniu między wszystkimi narodami.

     Królestwo izraelskie było jedynym, które od upadku człowieka Bóg w ogóle uznawał jako reprezentujące w pewien sposób Jego rząd, prawa itp. Istniało wcześniej wiele narodów, lecz żaden prawnie nie mógł nazwać Boga swoim założycielem, lub utrzymywać, iż jego władcy są przedstawicielami Boga. Kiedy korona została Sedekiaszowi odebrana, a królestwo izraelskie obalone, zapadł wyrok, że tak pozostanie, aż przyjdzie po nie Chrystus, prawowity dziedzic świata. Stąd wniosek, że wszystkie inne królestwa panujące przed ponownym ustanowieniem Królestwa Bożego noszą miano "królestw świata", będących pod władzą "księcia tego świata" i dlatego wszelkie ich pretensje, że są królestwem Boga, są nieprawdziwe. Królestwo to nie zostało też "USTANOWIONE", gdy Chrystus przyszedł po raz pierwszy (Łuk. 19:12). Od tego jednak czasu Bóg wybiera ze świata tych, którzy będą uznani za godnych panowania z Chrystusem jako współdziedzice tronu. Do czasu swego wtórego przyjścia Chrystus nie przejmie tego królestwa, władzy, chwały i panowania nad wszystkimi.

     Pozostałe królestwa, prócz izraelskiego, są przez Pismo Święte nazwane pogańskimi królestwami - "królestwami tego świata" pod rządem "księcia tego świata" - Szatana. Usunięcie Królestwa Bożego w czasach Sedekiasza pozostawiało świat bez jakiegokolwiek rządu, który Bóg by uznawał lub którego prawa i sprawy nadzorowałby w szczególny sposób. Pogańskie rządy Bóg uznał pośrednio, co wynika z Jego publicznie oznajmionego wyroku (Łuk. 21:24), iż w okresie bezkrólewia władzę nad Jerozolimą i światem sprawować będą rządy pogańskie.

     Bezkrólewie, czyli okres między odebraniem Boskiego berła i rządu, a ich przywróceniem w większej mocy i chwale przez Chrystusa, jest określone przez Pismo Święte mianem "Czasów Pogan". Te "czasy", czyli lata, w których "królestwom tego świata" dozwolono panować, są ustalone i ograniczone, a czas ponownego zaprowadzenia Królestwa Bożego pod wodzą Mesjasza jest również ustalony i zaznaczony w Piśmie Świętym.

     Mimo, że te pogańskie rządy były złe, były one dozwolone, czyli "postanowione od Boga" w pewnym mądrym celu (Rzym. 13:1 NB). Ich niedoskonałość i zły sposób rządzenia są częścią ogólnej lekcji o "ogromie grzeszności grzechu" i dowodzą niezdolności upadłego człowieka do rządzenia sobą, choćby w takim stopniu, by był zadowolony z samego siebie. Bóg przeważnie dozwala ludziom na przeprowadzenie ich własnych zamiarów według posiadanych możliwości, ograniczając ich tylko wtedy, kiedy przeszkadzają Jego planom. Bóg zamierzył, aby ostatecznie wszystko wyszło na korzyść. W końcu nawet "i gniew człowieczy chwalić Go musi". Bóg ogranicza wszystko inne, co nie niesie z sobą dobra, nie służy żadnemu celowi i niczego nie uczy - Ps. 76:11 (BG).

     Niezdolność człowieka do zaprowadzenia doskonałego rządu wynika z jego własnych słabości w upadłym, zdeprawowanym stanie. Owe słabości, które same przez się udaremniłyby ludzkie wysiłki w kierunku zorganizowania doskonałego rządu, są wykorzystywane przez Szatana. On to zaraz na początku skusił człowieka, aby sprzeniewierzył się Najwyższemu Władcy. Szatan stale korzysta z tej słabości człowieka, sprawia, że zło wydaje się być dobrem, a dobro złem. On też w złym świetle przedstawia Boski charakter oraz plany i zaślepia ludzi, by nie zrozumieli Prawdy. Tym sposobem działa w sercach synów opornych (Efez. 2:2) czyniąc ich niewolnikami swojej woli. Ustanowił on siebie tym, kim nazwali go nasz Pan i apostołowie - księciem, czyli władcą tego świata (Jan 14:30; 12:31). Nie jest on księciem obecnego świata na mocy prawa, lecz przez uzurpację, przez oszustwo, podstęp i kierowanie upadłymi ludźmi. I właśnie dlatego, że jest uzurpatorem, ostatecznie zostanie usunięty. Gdyby posiadał rzeczywisty tytuł księcia tego świata, nie postąpiono by z nim w taki sposób.

     Z tego wynika, że sprawowane obecnie panowanie nad ziemią ma niewidzialną i widzialną formę. Pierwsza jest duchową, druga ziemską formą, widzialnym ziemskim królestwem w znacznej mierze znajdującym się pod władzą duchowego księcia, Szatana. Ponieważ Szatan zdobył taką kontrolę, mógł zaproponować naszemu Panu uczynienie Go najwyższym widzialnym władcą na ziemi pod jego zwierzchnością (Mat. 4:9). Gdy miną Czasy Pogan, obie formy obecnego panowania skończą się: Szatan zostanie związany, a królestwa tego świata obalone.

     Upadłe, oślepione, wzdychające stworzenie przez stulecia z trudem posuwa się po swej drodze przeżywając porażki na każdym kroku. Nawet najlepsze starania okazują się bezowocne. A jednak człowiek ciągle wierzy, że ów złoty wiek, o którym marzyli filozofowie, jest tuż. Ludzie nie wiedzą, że o wiele wspanialsze wyzwolenie niż to, którego oczekują i do którego wzdychają, nadejdzie za pośrednictwem wzgardzonego Nazarejczyka i Jego naśladowców, którzy jako synowie Boga wkrótce okażą się w mocy Królestwa, by dokonać wyzwolenia (Rzym. 8:22, 19).

     Bóg zezwolił na obecne złe rządy, a Jego ostatecznym zamiarem jest zaprowadzenie lepszego rządu, gdy te królestwa, zgodnie z Jego wolą, spełnią cel, w jakim na nie zezwolił. Chcąc, by Jego dzieci nie pozostawały w ciemności odnośnie Jego zamiarów, dał On przez swoich proroków liczne, wielkie, panoramiczne wizje "królestw świata", ukazując za każdym razem, w celu dodania nam odwagi, ich obalenie - przez ustanowienie Jego własnego sprawiedliwego i wiecznego Królestwa pod wodzą Mesjasza, Księcia Pokoju.

     To, że teraźniejszy wysiłek człowieka w sprawowaniu władzy nie jest skutecznym oporem przeciwko woli i mocy Jahwe, ale jest dozwolony przez Niego, pokazane jest w posłaniu Boga skierowanym do Nabuchodonozora. W tym posłaniu Bóg zezwala czterem wielkim imperiom: Babilonii, Medo-Persji, Grecji i Rzymowi, na panowanie aż do czasu ustanowienia Królestwa Chrystusowego (Dan. 2:37-43). To wskazuje, kiedy owo dzierżawienie panowania się kończy.

     A teraz spoglądając na te prorocze sceny i wizje, pamiętajmy, że panowanie tych imperiów zaczyna się od Babilonii, od momentu obalenia królestwa izraelskiego, figuralnego królestwa Pana.

Wizja ziemskich rządów otrzymana przez Nabuchodonozora

     Jedną z rzeczy "napisanych przedtem dla napomnienia naszego" jest sen Nabuchodonozora i jego Boska interpretacja podana przez proroka (Dan. 2:31-45). Zostało nam to dane, abyśmy, mając zalecenie poddania się istniejącym władzom, mogli przez cierpliwość oraz przez pociechę Pism mieć nadzieję (Rzym. 15:4; 13:1).

     Daniel wytłumaczył sen, mówiąc (NB): "Ty, królu, miałeś widzenie: Oto olbrzymi posąg stał przed tobą; wielki był ów posąg, potężny jego blask, a straszny jego wygląd. Głowa tego posągu była ze szczerego złota, jego pierś i jego ramiona ze srebra, jego brzuch i jego biodra z miedzi, jego golenie z żelaza, jego nogi po części z żelaza, po części z gliny. Patrzyłeś, a wtem bez udziału rąk oderwał się (był odcięty) od góry kamień, uderzył w ten posąg w nogi z żelaza i gliny, i skruszył je".

     "Wtedy rozsypało się w kawałki żelazo, glina, miedź, srebro i złoto, i było to wszystko jak plewa na klepisku w lecie; i rozniósł to wiatr, tak że nie było po nich śladu. Kamień zaś, który uderzył w posąg stał się wielką górą i wypełnił całą ziemię."

     "Taki jest sen, a teraz go wyłożymy królowi: Ty, o królu, jesteś królem królów, któremu Bóg niebios dał królestwo, moc i siłę, i chwałę [wtedy to pogańskie królestwa albo istniejące zwierzchności zostały postanowione przez Boga], w którego ręce na całej zamieszkanej ziemi dał ludzi, polne zwierzęta i ptactwo niebieskie, którego uczynił władcą tego wszystkiego, ty jesteś głową ze złota,"

     "Ale po tobie powstanie inne królestwo, słabsze niż twoje, a potem trzecie królestwo z miedzi, które opanuje całą ziemię. Czwarte królestwo będzie mocne jak żelazo, bo żelazo wszystko kruszy i łamie; i jak żelazo, które kruszy, tak i ono wszystko skruszy i zdruzgocze. A że widziałeś nogi i palce po części z gliny, a po części z żelaza, znaczy, że królestwo będzie rozdzielone, lecz będzie miało coś z trwałości żelaza, jak widziałeś żelazo zmieszane z ziemią gliniastą. A to, że palce u nóg po części z żelaza, a po części z gliny, znaczy, że królestwo będzie po części mocne, a po części kruche".

     Studiujący historię z łatwością zauważą, pośród licznych mniejszych imperiów, jakie powstały na ziemi, te cztery opisane przez Daniela. Określa się je mianem IMPERIÓW OGÓLNOŚWIATOWYCH3. Pierwszym był Babilon - głowa ze złota (werset 38); drugim - Medo-Persja, zwycięzca Babilonu, piersi ze srebra; trzecim - Grecja, zwycięzca Medo-Persji, brzuch z miedzi; czwartym - Rzym, potężne królestwo, golenie z żelaza, a stopy - mieszanina gliny z żelazem. Trzy z nich już przeminęły, a czwarte, rzymskie, utrzymywało władzę nad światem w czasie narodzenia naszego Pana. Czytamy o tym: "...wyszedł dekret cesarza Augusta, aby spisano cały świat" - Łuk. 2:1 (NB).

     Imperium żelazne, Rzym, było zdecydowanie najpotężniejsze i trwało dłużej niż poprzednie. W rzeczywistości Cesarstwo Rzymskie trwa nadal, będąc reprezentowane przez narody Europy. Ten podział przedstawiony jest w dziesięciu palcach posągu. Stopy będące mieszaniną gliny z żelazem przedstawiają połączenie kościoła z państwem. Tę mieszaninę Pismo Święte nazywa "Babilonem" - zamieszaniem. Jak to niebawem wyjaśnimy, kamień jest symbolem prawdziwego Królestwa Bożego, a Babilon zamienił kamień na jego imitację - glinę, którą połączył z pozostałościami [żelaza] imperium rzymskiego. Ten zmieszany system, kościół i państwo, kościół nominalny poślubiony królestwom tego świata, który Pan nazywa Babilonem, zamieszaniem, ośmiela się określać siebie mianem chrześcijaństwa - królestwa Chrystusowego. Daniel wyjaśnia: "A że widziałeś żelazo zmieszane z gliniastą ziemią, znaczy: zmieszają się z sobą [zmieszanie się kościoła z państwem - Babilon], lecz jeden nie będzie się trzymał drugiego, tak jak żelazo nie może się zmieszać z gliną". Nie mogą się całkowicie połączyć. "W dniach owych królów [królestw przedstawionych przez palce, tak zwanych "królestw chrześcijańskich" albo "chrześcijaństwa"] Bóg niebios ustanowi królestwo, które nigdy nie zginie, królestwo, które nie przejdzie na inny naród. Zmiażdży i zniszczy wszystkie owe królestwa, ono zaś będzie trwać na wieki" - Dan. 2:43-44 BP.

     Daniel nie określa tu czasu zniszczenia tych pogańskich rządów, co znaleźć możemy na innym miejscu, ale każde przepowiedziane wydarzenie pokazuje, że dzisiaj ten koniec jest blisko, w drzwiach. System papieski długo utrzymywał, że jest owym królestwem z nieba, obiecanym przez Boga, i że wypełniając to proroctwo papiestwo w istocie pokruszyło na kawałki i wchłonęło wszystkie inne królestwa. Jednak prawda jest inna: nominalny kościół połączony jest z ziemskimi mocarstwami jedynie tak, jak glina z żelazem, papiestwo nigdy nie było prawdziwym Królestwem Bożym, lecz jedynie jego imitacją. Jednym z najlepszych dowodów, że papiestwo nie zniszczyło i nie wchłonęło ziemskich królestw jest fakt, że one nadal istnieją. A teraz błotnista glina wyschła i stała się "krucha", tracąc swą lepkość. Żelazo i glina przejawiają oznaki rozpadu, szybko się zatem skruszą, gdy zostaną uderzone przez "kamień" prawdziwego Królestwa.

      Kontynuując wyjaśnienie Daniel mówi: "Jak to widziałeś, że od góry oderwał się (został odcięty) kamień bez udziału rąk, rozbił żelazo, miedź, glinę, srebro, złoto. Wielki Bóg objawił królowi, co potem się stanie. Sen jest prawdziwy, a wykład jego pewny" - w. 45.

     Kamień odcięty "od góry", bez pomocy rąk, który uderza i kruszy potęgę pogan, przedstawia prawdziwy Kościół, Królestwo Boże. W Wieku Ewangelii ten "kamień" - Królestwo - jest formowany, "odcinany", rzeźbiony i kształtowany odpowiednio do przyszłego stanowiska i wielkości; nie przez ludzkie ręce, lecz przez moc ducha Prawdy, niewidzialną moc Jahwe. Kiedy zostanie już skompletowany, zupełnie odcięty, uderzy i zniszczy królestwa tego świata. Nie ludzie mają być zniszczeni, ale przedstawione przez posąg rządy, aby ludzkość mogła być wyzwolona. Pan Jezus nie przyszedł, aby zniszczyć ludzkie życie, ale aby je zachować - Jan 3:17.

     Kamień ten w czasie przygotowywania, w czasie odcinania, mógł być nazwany górą w zarodku, z punktu widzenia jego przyszłego przeznaczenia. To samo można powiedzieć o Kościele, czasami nazwanym Królestwem Bożym. W rzeczywistości jednak ów kamień nie stał się górą przed uderzeniem posągu. Tak i Kościół dopiero wtedy stanie się w pełnym znaczeniu Królestwem napełniającym całą ziemię, gdy "Dzień Pański", "dzień gniewu" przeciw narodom, "czas ucisku" się skończy, gdy Królestwo Boże będzie założone, a wszystkie inne królestwa zostaną mu podporządkowane.

      Przypomnijmy sobie obietnicę uczynioną przez naszego Pana zwycięzcom chrześcijańskiego Kościoła: "Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze sobą na moim tronie". "Zwycięzcy i temu, kto pełni aż do końca uczynki, dam władzę nad poganami (narodami), i będzie rządził nimi laską żelazną, i będą (oni) jak skruszone naczynia gliniane; taką władzę i ja otrzymałem od Ojca mojego" (Obj. 3:21; 2:26-27 NB; Ps. 2:8-12). Gdy laska żelazna dokona już dzieła zniszczenia, wtedy ręka, która uderzała zacznie leczyć, a ludzkość zwróci się do Boga, i On ją uleczy (Izaj. 19:22; Jer. 3:22, 23; Oz. 6:1; 14:4; Izaj. 2:3), obdarzając ją pięknem w miejsce popiołu, olejem radości w miejsce smutku, odzieniem uwielbienia w miejsce utrapionego ducha.

Wizja ziemskich rządów otrzymana przez Daniela

     W wizji Nabuchodonozora widzimy ziemskie imperia, tak jak je widzi świat, jako pokaz ludzkiej chwały, wielkości i potęgi, choć dostrzec w niej można też wzmianki o ich rozkładzie i ostatecznym zniszczeniu, co jest wyrażone w obniżającej się wartości materiału począwszy od złota aż do żelaza i gliny.

     Klasa przedstawiona w kamieniu - prawdziwy Kościół - w okresie swego wyboru, to znaczy w czasie odcinania go od góry, w oczach świata nie ma żadnej wartości. Jest odrzucona i wzgardzona przez ludzi, którzy nie widzą w niej piękna, jakiego mogliby pragnąć. Świat kocha, podziwia, sławi i broni tych władców i te rządy, które są przedstawione w owym wielkim posągu, chociaż ciągle z ich strony doznaje zawodów, ulega oszustwom, cierpi urazy i ucisk. Świat wynosi pod niebiosa w prozie i poezji wielkich i odnoszących sukcesy przedstawicieli tego posągu, Aleksandrów, Cezarów, Bonapartych i innych, których wielkość przejawiała się w masowych mordach współbliźnich, i którzy pod wpływem żądzy władzy uczynili miliony ludzi wdowami i sierotami. Taki duch nadal przejawia się w "dziesięciu palcach" posągu. Okazywany jest dzisiaj w szeregach wojskowych ponad dwunastu milionów ludzi uzbrojonych we wszelkie nowoczesne, przemyślne urządzenia służące do zabijania na rozkaz panujących "zwierzchności".

      Pyszni są uważani za szczęśliwych, a ci, którzy postępują bezbożnie, utwierdzają się w mocy (Mal. 3:15). Widzimy więc jasno, że zniszczenie tego wielkiego posągu spowodowane uderzeniem kamienia jak też ustanowienie Królestwa Boga znaczy uwolnienie uciemiężonych i błogosławienie wszystkich. Choć przez jakiś czas zmiana ta powodować będzie klęski i ucisk, ostatecznie jednak wyda pełne pokoju owoce sprawiedliwości.

     A teraz, pamiętając o istnieniu różnych punktów widzenia, spójrzmy na te same cztery światowe imperia ziemskie z punktu widzenia Boga i tych, którzy pozostają w harmonii z Nim, czyli tak, jak są opisane w widzeniu umiłowanego proroka Daniela. Owe królestwa wydają się nam haniebne i okrutne, podobnie i Danielowi te cztery ogólnoświatowe imperia zostały pokazane jako cztery wielkie i drapieżne dzikie bestie. W jego widzeniu przyszłe Królestwo Boże (kamień) było odpowiednio wspanialsze niż w widzeniu Nabuchodonozora. Daniel powiada: "Ujrzałem swoją wizję w nocy. Oto cztery wichry wzburzyły wielkie morze. Cztery ogromne bestie wyszły z morza, a jedna różniła się od drugiej. Pierwsza podobna była do lwa i miała skrzydła orle (...) a oto druga bestia, zupełnie inna, podobna do niedźwiedzia (...) inna podobna do pantery (...) Następnie patrzałem i ujrzałem w nocnych widzeniach: a oto czwarta bestia, okropna i przerażająca, o nadzwyczajnej sile. Miała wielkie zęby z żelaza; pożerała i kruszyła depcąc nogami to, co pozostawało. Różniła się od wszystkich poprzednich bestii i miała dziesięć rogów" - Dan. 7:2-7 BT.

     Pomijamy szczegóły odnoszące się do trzech pierwszych bestii (Babilon - lew, Medo-Persja - niedźwiedź; Grecja - pantera, lampart) i ich głów, nóg, skrzydeł itd., z których wszystkie mają znaczenie symboliczne. Czynimy tak, gdyż uważamy je za mniej ważne w naszym badaniu niż te szczegóły, które dotyczą czwartej bestii - Rzymu.

     O czwartej bestii, Rzymie, Daniel mówi tak: "Następnie patrzałem i ujrzałem w nocnych widzeniach: a oto czwarta bestia, okropna i przerażająca, o nadzwyczajnej sile (...) i miała dziesięć rogów. Gdy przypatrywałem się rogom, oto inny mały róg wyrósł między nimi i trzy spośród pierwszych rogów zostały przed nim wyrwane. Miał on oczy podobne do ludzkich oczu i usta, które mówiły wielkie rzeczy" - Dan. 7:7-8 BT.

     Jest tu przedstawione Cesarstwo Rzymskie. W dziesięciu rogach jest pokazany podział jego władzy. Róg jest symbolem władzy. Ten mały róg, który wyrósł między dziesięcioma, i który przywłaszczył sobie władzę trzech z nich i panował pośród pozostałych, przedstawia mały początek i stopniowy wzrost władzy kościoła rzymskiego, papieskiej władzy, czyli rogu. W miarę jak jego wpływy wzrastały, trzy części, rogi, czyli rządy Cesarstwa Rzymskiego (Herulowie, Wschodni Egzarchat i Ostrogoci) zostały wyłamane, aby zrobić miejsce na zaprowadzenie cywilnej władzy, czyli rogu, papiestwa. Ten ostatni róg, zasługujący na szczególną uwagę, papiestwo, jest znamienny ze względu na oczy, przedstawiające inteligencję, i ze względu na usta - ich wymowę, roszczenia itp.

     Tej czwartej bestii, przedstawiającej Rzym, Daniel nie porównuje z niczym. O ile pozostałe są określone jako podobne do lwa, niedźwiedzia i pantery, to czwarta była tak okrutna i tak odrażająca, iż nie dało się jej porównać z żadną ziemską bestią. Jan Objawiciel, oglądając w swej wizji tę samą symboliczną bestię (rząd), też nie mógł znaleźć odpowiedniej nazwy, aby ją opisać i ostatecznie podaje kilka. Między innymi nazywa ją "diabłem" (Obj. 12:9). Z pewnością wybrał on właściwą nazwę, ponieważ Rzym, widziany w świetle swych krwawych prześladowań, jest na pewno najbardziej diabelskim rządem na ziemi. Nawet jego przemiana z Rzymu pogańskiego w Rzym papieski, ukazała główną cechę charakterystyczną Szatana, gdyż i on przeobraża się, aby pokazać się jako anioł światłości (2 Kor. 11:14). Rzym pogański przeobraził się bowiem i dowodził, iż jest chrześcijański, że jest królestwem Chrystusa.4*

     Po podaniu pewnych szczegółów odnoszących się do ostatniej, czyli rzymskiej bestii, a zwłaszcza jej osobliwości, rogu papieskiego, prorok oświadcza, że na ten róg wydany będzie wyrok i zacznie on tracić panowanie, którego zakończeniem będzie stopniowy proces trwający do momentu, gdy bestia zostanie zniszczona.

     Owa bestia, czyli Cesarstwo Rzymskie w swych rogach, czyli częściach wynikających z podziału nadal istnieje, lecz zostanie zabita przez powstające przeciwko niej szerokie rzesze społeczeństwa oraz przez obalenie rządów w "Dniu Pańskim" przygotowującym ludzi do uznania niebiańskiej władzy. Jasno o tym nauczają inne wersety Pisma Świętego, które jeszcze zbadamy. Jednak zniszczenie rogu papieskiego nastąpi najpierw. Jego potęga i wpływy zaczęły upadać, gdy Napoleon zabrał papieża jako więźnia do Francji. Następnie, kiedy przekonano się, że ani klątwy papieża, ani jego modlitwy nie uwolniły go spod władzy Bonapartego, dla narodów stało się oczywiste, że powoływanie się przez papiestwo na Boski autorytet i władzę jest bezpodstawne. Potem świecka władza papiestwa zmniejszała się szybko, aż we wrześniu 1870 roku Wiktor Emanuel II usunął ostatni jej ślad5.

     Pomimo tego, przez cały czas "niszczenia" papiestwa, nie przestawało ono wypowiadać swoich wielkich, napuszonych, bluźnierczych słów. Ostatnim z nich było wydane w 1870 roku, na kilka miesięcy przed obaleniem władzy papieskiej, oświadczenie na temat nieomylności papieży. Wszystko to jest wspomniane w proroctwie: "Z powodu GWARU WIELKICH SŁÓW, jakie wypowiadał róg, patrzałem [po wyroku wydanym na ten "róg", po rozpoczęciu jego niszczenia]" - Dan. 7:11 BT.

     Tak więc z biegiem historii dochodzimy do naszych czasów i zaczynamy rozumieć, że tym, czego należy się spodziewać w odniesieniu do imperiów ziemskich, jest ich zupełne zniszczenie. Dalej według porządku następuje opis: "patrzałem, aż zabito bestię; ciało jej uległo zniszczeniu i wydano je na spalenie". Zabicie i spalenie są wyrażeniami symbolicznymi, tak jak i sama bestia. Oznaczają one zupełne i ostateczne zniszczenie obecnych zorganizowanych rządów. W wersecie dwunastym prorok zwraca uwagę na różnicę pomiędzy końcem czwartej bestii, a jej poprzedniczek. Trzem pierwszym (Babilon, Persja, Grecja) po kolei odbierano panowanie. Skończyło się ich panowanie nad ziemią, lecz ich narodowa egzystencja nie ustała momentalnie. Grecja i Persja "żyją" w pewnym sensie dotąd, choć wiele stuleci przeminęło odkąd nie sprawują ogólnoświatowej władzy. Tak jednak nie dzieje się z Cesarstwem Rzymskim, czwartą i ostatnią z czterech bestii. Straci ono równocześnie panowanie oraz życie i zostanie zupełnie zniszczone. Razem z nim przeminą też inne rządy - Dan. 2:35.

     Bez względu na to, jakie środki lub sposoby zostaną przy tym użyte, powodem tego upadku będzie ustanowienie piątego ogólnoświatowego imperium na ziemi, Królestwa Bożego pod wodzą Chrystusa, który ma prawo objąć panowanie. Przeniesienie panowania od czwartej bestii, które na określony czas było "postanowione od Boga", do piątego królestwa pod zwierzchnictwem Mesjasza, gdy nastanie właściwy czas, jest opisane przez proroka następująco: "Oto na obłokach nieba przybywa jakby Syn Człowieczy. Podchodzi do Przedwiecznego i wprowadzają Go przed Niego. Powierzono Mu [CHRYSTUSOWI - Głowie i Ciału, po skompletowaniu] panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie". Anioł wyłożył znaczenie tych słów następująco: "A panowanie i władza, wielkość królestw pod całym niebem otrzyma lud święty Najwyższego. Królestwo Jego będzie wiecznym królestwem; będą Mu służyły wszystkie moce i będą Mu uległe" - Dan. 7:13, 27 BT.

      Widzimy zatem, że panowanie na ziemi ma zostać przekazane Chrystusowi przez Jahwe (Przedwiecznego), który wszystkie rzeczy podda "pod stopy jego" (1 Kor. 15:27 NB). Tak więc, osadzony na tronie Królestwa Bożego, musi On panować tak długo, aż położy kres wszelkiej władzy i mocy będącym w konflikcie z wolą i prawem Jahwe. Do wypełnienia tej wielkiej misji jest przede wszystkim potrzebne obalenie pogańskich rządów, ponieważ "królestwa tego świata", podobnie jak i "książę świata tego", nie poddadzą się dobrowolnie, lecz będą musiały zostać związane i ograniczone siłą. Jest o tym napisane: "Aby ich królów zakuć w kajdany, a dostojników w żelazne łańcuchy, by wypełnić na nich pisany wyrok. To jest chlubą wszystkich Jego świętych" - Ps. 149:8-9 BT.

     Gdy spoglądamy na obecne rządy z punktu widzenia naszego Pana i proroka Daniela, zdajemy sobie sprawę z okrutnego, niszczycielskiego, nieludzkiego i samolubnego charakteru tych rządów, nasze serca pragną końca pogańskich rządów i z radością patrzą w przyszłość, wyczekując tego błogosławionego czasu, gdy zwycięzcy teraźniejszego wieku zasiądą na tronie razem ze swoją Głową, by panować, błogosławić i przywrócić do pierwotnego stanu wzdychające stworzenie. Z pewnością wszystkie dzieci Boże mogą z głębi serca modlić się ze swym Panem - "PRZYJDŹ KRÓLESTWO TWOJE, bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi".

     Każdy z rządów przedstawionych w posągu i bestiach istniał, zanim doszedł do władzy jako imperium światowe. Tak samo jest z prawdziwym Królestwem Bożym. Długo istniało ono oddzielnie od świata, nie usiłując przejąć władzy, lecz oczekując, aż nadejdzie jego czas - czas wyznaczony przez Przedwiecznego. I jak poprzednie, tak i ono musi otrzymać upoważnienie i władzę oraz być "ustanowione", zanim użyje swej mocy do uderzenia i zabicia owej bestii, czyli poprzedzającego je królestwa. Stąd stosowność oświadczenia: "W dniach owych królów [gdy oni będą jeszcze posiadali władzę] Bóg niebios ustanowi [utwierdzi w mocy i władzy] królestwo." A kiedy już je ustanowi, "zmiażdży ono i zniszczy wszystkie owe królestwa, samo zaś będzie trwać na wieki" (Dan. 2:44 BP). Jakkolwiek na to patrzymy, musimy spodziewać się początku Królestwa Bożego przed upadkiem królestw tego świata oraz tego, że jego moc i "uderzenie" doprowadzą do ich obalenia.

Inne spojrzenie na obecne rządy

     Najwyższy autorytet i prawo do rządzenia światem ma i zawsze będzie miał Stwórca, Jahwe, bez względu na to, komu pozwoli lub kogo upoważni do objęcia podrzędnego kierownictwa. Pod wpływem niedoskonałości i słabości spowodowanych niewiernością wobec Króla królów, Adam w krótkim czasie stał się słaby i bezradny. Jako monarcha zaczął tracić moc, dzięki której na początku rozkazywał zwierzętom i trzymał je w posłuszeństwie siłą swej woli. Stracił także władzę nad samym sobą do tego stopnia, że kiedy chciał czynić dobrze, przeszkadzały mu jego słabości i trzymało się go zło. Nie czynił dobra, które chciał, lecz zło, którego nie chciał.

     Choć więc nie usiłujemy usprawiedliwiać zbuntowanej ludzkości, współczujemy jednak jej daremnym usiłowaniom mającym na celu rządzenie sobą i zabezpieczenie sobie dobrobytu. Można też coś powiedzieć o sukcesie świata odniesionym na tym polu. Uznając bowiem prawdziwy charakter omawianych przez nas okrutnych rządów i przyznając, iż były one pełne korupcji, stwierdzić trzeba, że jednak istniały i były o wiele lepsze, niż żadne - lepsze niż bezprawie i anarchia. Chociaż prawdopodobnie anarchia odpowiadałaby "księciu tego świata", to była nie do przyjęcia przez jego poddanych. Władza więc, jaką posiada, nie jest władzą absolutną; jest ograniczona jego możliwościami działania za pośrednictwem ludzkości. Jego taktyka w dużej mierze musi być dostosowana do pojęć, pasji i uprzedzeń ludzi. Ideą człowieka był samorząd niezależny od Boga, a kiedy Bóg zezwolił na ten eksperyment, Szatan skwapliwie skorzystał z okazji do rozszerzenia swych wpływów i panowania. Zatem człowiek sam wystawił się na wpływy tego podstępnego i potężnego, choć niewidzialnego wroga po to, aby zapomnieć o Bogu (Rzym. 1:28). Dlatego od tamtej pory musi walczyć zarówno z machinacjami Szatana jak i własnymi słabościami.

     Jeśli rzecz tak się ma, przyjrzyjmy się jeszcze raz królestwom tego świata, traktując je teraz jako powstałe na skutek wysiłku upadłych ludzi w celu rządzenia sobą niezależnie od Boga. Mimo że korupcja jednostek i samolubstwo spowodowały odsunięcie na bok sprawiedliwego postępowania, tak iż pełna sprawiedliwość rzadko kiedy bywała wymierzana pod władzą królestw tego świata, to jednak rzekomym celem wszystkich rządów jest popieranie sprawiedliwości i pomyślności wszystkich ludzi.

      Do jakiego stopnia cel ten został osiągnięty, to już zupełnie inna sprawa, ale takie jest twierdzenie wszystkich rządów i taki cel ludzi poddanych tym rządom i popierających je. Kiedy jednak ignorowano zasady sprawiedliwości, oślepiony i oszukany lud nie dostrzegał tego pogwałcenia zasad, albo reagował, wszczynając wojny, rozruchy i rewolucje.

     Niegodziwe postępowanie podłych tyranów, którzy zdobyli stanowiska i władzę w rządach świata, nie było odzwierciedleniem praw i instytucji tych rządów. Przez przywłaszczenie sobie władzy i wykorzystanie jej do niskich celów nadali oni rządom nieludzki charakter. Większość praw każdego rządu to prawa mądre, sprawiedliwe i dobre - prawa chroniące życie i własność prywatną, zabezpieczające indywidualne i społeczne interesy oraz przewidujące kary za zbrodnie itp. Istnieją też trybunały apelacyjne do załatwiania spraw spornych, gdzie przynajmniej w pewnym stopniu wymierzana jest sprawiedliwość. Chociaż urzędnicy wspomnianych instytucji mogą być niesprawiedliwi, to jednak pożytek z nich i potrzeba ich istnienia są oczywiste. Nieudolne są te rządy, ale bez nich gorsze warstwy społeczeństwa, z uwagi na przeważającą liczbę, zdobyłyby przewagę nad sprawiedliwszymi i lepszymi warstwami.

     Zauważamy okrutny charakter tych rządów sprawowanych w większości przez niesprawiedliwych władców, wyniesionych do władzy przez intrygi i podstępy Szatana działającego za pośrednictwem ludzkich słabości oraz zdeprawowanych upodobań i idei. Jednak uważamy je za najlepsze spośród wysiłków biednej, upadłej ludzkości, starającej się rządzić sobą. Bóg dozwolił, by ludzie przez stulecia czynili takie wysiłki i zobaczyli ich wyniki. Lecz po wielu stuleciach eksperymentowania wyniki te dzisiaj są tak samo niezadowalające, jak w każdym innym okresie historii świata. Właściwie niezadowolenie jest teraz bardziej powszechne niż było kiedykolwiek przedtem, nie dlatego, że obecnie panuje większy ucisk i niesprawiedliwość, lecz że na skutek realizacji Boskiego planu wraz ze wzrostem wiedzy wzrasta świadomość ludzi.

     Rozmaite rządy, jakie od czasu do czasu powstawały, wskazywały na przeciętne możliwości narodu reprezentowanego przez te rządy w zakresie kierowania własnymi sprawami. Nawet tam, gdzie istniały rządy despotyczne, fakt tolerowania ich przez masy ludzkie dowodzi, że ludzie nie byli w stanie ustanowić i utrzymać lepszego rządu, choć bez wątpienia liczne jednostki zawsze wyrastały ponad przeciętność ogółu.

     Porównując dzisiejszy stan świata z jego warunkami w jakimkolwiek wcześniejszym okresie, dostrzegamy istotną różnicę w postawach mas. Powszechny jest dzisiaj duch niezależności i ludzie nie dają się z taką łatwością oślepiać, zwodzić i prowadzić przez władców oraz polityków. Dlatego nie poddadzą się jarzmu minionych czasów. Ta zmiana w postawie ogółu nie przebiegała stopniowo od początkowych prób człowieka w kierunku sprawowania przez siebie rządów, lecz zaznaczyła się wyraźnie w szesnastym stuleciu; jednak szczególnie szybko się rozwinęła dopiero w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. Zmiana ta zatem nie jest wynikiem doświadczenia minionych wieków, ale jest naturalnym wynikiem wzrostu poziomu współczesnej wiedzy i ogólnego rozpowszechniania się jej wśród szerokich mas ludzkości. Przygotowanie do tego rozprzestrzenienia się wiedzy rozpoczęło się wraz z wynalazkiem druku, około 1440 roku, w wyniku czego zwielokrotniona została liczba książek i czasopism z aktualnymi wiadomościami. Wpływ tego wynalazku na poziom powszechnego oświecenia zaczął być odczuwany od około szesnastego wieku i wszyscy wiedzą, jaki postęp nastąpił od tego czasu. Popularne stało się wykształcenie mas, a wynalazki i odkrycia dokonywane są codziennie. Ów wzrost wiedzy wśród ludzi, który następuje z postanowienia Bożego, nastał w dokładnie wyznaczonym czasie i stanowi jeden z potężnych czynników, które działają obecnie w kierunku wiązania Szatana, pozbawiając go wpływów i ograniczając jego moc w tym "Dniu Przygotowania", mającym na celu ustanowienie Królestwa Bożego na ziemi.

     Wzrost wiedzy we wszystkich dziedzinach budzi wśród ludzi poczucie własnej godności i świadomość ich naturalnych, niezbywalnych praw. Ludzie dłużej nie pozwolą na to, by te prawa ignorowano lub pogardzano nimi, ale raczej uciekną się do przeciwnej krańcowości. Jedno spojrzenie na minione stulecia pozwoli dostrzec zapisywaną krwią historię niezadowolenia narodów. Prorocy też oznajmiają, że z powodu wzrostu wiedzy jeszcze powszechniejsze i szersze niezadowolenie wyrazi się ostatecznie w ogólnoświatowej rewolucji, w zniesieniu wszelkiego prawa i porządku, oraz że rezultatem tego będzie anarchia i rozpacz wszystkich klas. Lecz pośród tego zamieszania Bóg niebiański USTANOWI swoje Królestwo, które zaspokoi pragnienia wszystkich narodów. Znużeni i zniechęceni własnymi niepowodzeniami ludzie, widząc swój ostatni i największy wysiłek zakończony anarchią, z zadowoleniem powitają niebiańską władzę i uniżą się przed nią, uznając jej silny i sprawiedliwy rząd. W taki sposób skrajna bezradność człowieka stanie się dla Boga okazją do sprawienia iż "przyjdzie upragnienie wszystkich narodów" Królestwo Boże w mocy i wielkiej chwale - Agg. 2:86

     Wiedząc, że taki jest cel Boga, ani Jezus, ani apostołowie zupełnie nie wdawali się w sprawy władców ziemskich. Przeciwnie, nauczali oni, że Kościół ma być poddany tym zwierzchnościom, mimo że często cierpieli z powodu nadużywania przez nie władzy. Nauczali, że członkowie Kościoła mają być posłuszni wobec prawa i szanować - ze względu na zajmowane stanowisko - tych, którzy mają władzę, nawet gdyby nie byli oni godni szacunku. Nauczali też, by płacić podatki i nie sprzeciwiać się żadnemu z ustanowionych praw (Rzym. 13:1-7; Mat. 22:21), chyba że byłyby w sprzeczności z prawami Boskimi (Dz. Ap. 4:19; 5:29). Pan Jezus, apostołowie i wczesny Kościół przestrzegali prawo, chociaż byli nie związani z rządami tego świata i nie uczestniczyli w nich.

     Choć istniejące władze, "rządy tego świata", zostały postanowione, czyli zrządzone przez Boga po to, by rodzaj ludzki mógł uzyskać potrzebne doświadczenie, to jednak Kościół, poświęceni, którzy ubiegają się o stanowisko w przyszłym Królestwie Bożym, nie powinni ani pożądać zaszczytów czy zysków wypływających z urzędów w królestwach tego świata, ani się tym władzom sprzeciwiać. Wszyscy poświęceni są obywatelami i dziedzicami Królestwa Niebiańskiego (Efez. 2:19) i jako tacy powinny domagać się tylko takich praw i przywilejów w królestwach tego świata, jakie są przyznawane cudzoziemcom. Ich misją nie jest pomaganie światu w ulepszaniu jego obecnego stanu ani też mieszanie się do jego bieżących spraw. Wysiłek w tym celu byłby stratą czasu, gdyż kierunek, w którym podąża świat, jak i jego koniec, są jasno określone w Piśmie Świętym i znajdują się pod pełną kontrolą Tego, który w swoim czasie da nam Królestwo. Wpływ prawdziwego Kościoła jest obecnie i zawsze był tak mały, iż właściwie nie ma żadnego politycznego znaczenia. Jednak bez względu na to, jak duży by się nam wydawał, powinniśmy postępować według wzoru i nauki naszego Pana i apostołów. Wiedząc, iż celem Boga jest danie światu sposobności pełnego wypróbowania własnych możliwości kierowania sobą, prawdziwy Kościół nie powinien "być z tego świata", choć w nim się znajduje. Święci mogą jedynie wpływać na świat przez odłączenie się od niego, przez fakt świecenia ich światła. Tak więc poprzez sposób ich życia, duch Prawdy STROFUJE świat. Zatem członkowie przyszłej Oblubienicy nie mają mieszać się do polityki metodami powszechnie pojętymi i razem ze światem ubiegać się o władzę, a tym samym dać się wciągnąć w wojny i grzechy oraz ogólną degradację. Powinni raczej okazywać spokój, zdyscyplinowanie, posłuszeństwo, zalecać każde słuszne prawo oraz strofować bezprawie i grzech, wskazując na obiecane Boże Królestwo i błogosławieństwa, jakich spodziewają się pod jego rządami. Przyszła Oblubienica Księcia Pokoju, chwalebnie czysta, powinna jako przedstawicielka swego Pana w świecie być mocą w kierunku czynienia dobra.

     Kościół Boży powinien całą swoją uwagę i wysiłek skierować na głoszenie wieści o Królestwie Bożym i popieranie spraw tego Królestwa zgodnie z planem wyłożonym w Piśmie Świętym. Jeśli będzie to wykonywane wiernie, nie będzie czasu ani usposobienia do interesowania się polityką obecnych rządów. Pan nie miał na to czasu, nie mieli apostołowie i nie mają święci, którzy idą za ich przykładem.

     Wczesny Kościół krótko po śmierci apostołów padł ofiarą tej właśnie pokusy. Głoszenie nowiny o przyszłym Królestwie Bożym, które usunie wszystkie ziemskie królestwa, i o Chrystusie ukrzyżowanym jako dziedzicu tego Królestwa było niepopularne i spowodowało prześladowania, szyderstwo i pogardę. Niektórzy jednak postanowili poprawić Boski plan i zamiast cierpień próbowali wynieść Kościół do stanowiska cieszącego się względami u świata. Dokonali tego przez połączenie Kościoła z władzami ziemskimi. W rezultacie rozwinęło się papiestwo i z czasem stało się kochanką i królową narodów - Obj. 17:3-5; 18:7.

     Taki sposób postępowania doprowadził do zmiany wszystkiego: zamiast cierpień nastąpiły zaszczyty, w miejsce pokory - pycha, zamiast prawdy - błąd, zamiast znoszenia prześladowań, kościół stał się prześladowcą wszystkich, którzy potępiali jego nowe nieprawne honory. Wkrótce zaczął wymyślać nowe teorie i sofizmaty, by usprawiedliwić swoje postępowanie, zwodząc najpierw siebie, a potem narody nauką, iż obiecane tysiącletnie rządy Chrystusa NASTAŁY i że ten Chrystus, Król, jest reprezentowany przez papieży, którzy panowali nad królami ziemi jako Jego zastępcy. Kościołowi udało się skutecznie oszukać cały świat przez swe roszczenia - "upił wszystkie narody"7 błędnymi doktrynami (Obj. 17:2) - zastraszając je naukami o wiecznych mękach oczekujących wszystkich, którzy odrzucają te twierdzenia. W krótkim czasie królowie Europy byli koronowani i detronizowani mocą edyktów kościoła i jego domniemanej władzy.

     Stało się to podstawą dla królestw Europy do nazywania siebie chrześcijańskimi królestwami i ogłoszenia, iż władcy rządzą "z Bożej łaski" tzn. w rezultacie mianowania przez papiestwo albo przez niektóre sekty protestanckie. Chociaż bowiem reformatorzy odrzucili wiele papieskich roszczeń co do kościelnej jurysdykcji itp., zatrzymali jednak tę godność, którą królowie ziemi utożsamiali z chrześcijaństwem. W taki sposób reformatorzy popadli w ten sam błąd i sprawowali władzę monarszą naznaczając i sankcjonując rządy oraz królów, nazywając owe królestwa "chrześcijańskimi królestwami" lub królestwami Chrystusa. Słyszymy więc dzisiaj wiele o tym dziwnym, zagadkowym "Chrześcijańskim Świecie" - istotnie zagadkowym, gdy patrzy się nań przez pryzmat prawdziwych zasad Ewangelii. Nasz Pan powiedział o swoich uczniach: "Nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata". Paweł napomina nas mówiąc: "A nie upodabniajcie się do tego świata" - Jan 17:16; Rzym. 12:2 NB.

     Bóg nigdy nie zgodził się na nazywanie tych królestw imieniem Chrystusa. Narody zwiedzione przez nominalny kościół żeglują pod fałszywą banderą, utrzymując, że są tym, czym nie są. Jedyne upoważnienie, jakie mają, oprócz głosowania ludu, zawarte jest w ograniczonym prawie do rządzenia, oznajmionym przez Boga Nabuchodonozorowi - do czasu aż przyjdzie Ten, który ma prawo do tego panowania.

     Utrzymywanie, że te niedoskonałe królestwa oraz ich niedoskonałe prawa, a często samolubni i występni władcy, stanowią "królestwa Pana naszego i Chrystusa Jego", jest rażącym oszczerstwem wymierzonym w prawdziwe Królestwo Chrystusowe oraz w samego "Księcia Pokoju" i sprawiedliwych władców. Na krótko przed nadejściem tego Królestwa, tamte muszą upaść - Izaj. 32:1.

     Inną poważną szkodą wynikającą z tego błędu jest odwrócenie uwagi dzieci Bożych od obiecanego Królestwa Niebiańskiego. Doprowadzone zostały do niewłaściwego uznawania ziemskich królestw i do zażyłości z nimi. Trudzą się bezowocnie, usiłując zaszczepiać na tych dzikich światowych pniach chrześcijańskie łaski i moralność; ignorują Ewangelię dotyczącą prawdziwego Królestwa oraz nadzieje skupiające się na nim. Pod wpływem tego złudzenia niektórzy bardzo pragną, aby imię Boga włączyć do konstytucji Stanów Zjednoczonych, by przez to mogły się one stać narodem chrześcijańskim. Prezbiterianie reformowani przez lata nie chcieli głosować ani zajmować stanowisk w tym rządzie, dlatego że nie jest Królestwem Chrystusa. Uważają więc oni za niestosowny udział chrześcijan w jakimkolwiek rządzie - innym niż Chrystusowy. Sympatyzujemy z tym uczuciem, ale nie podzielamy wniosku, iż jeśli imię Boga byłoby wymienione w konstytucji, to fakt taki mógłby przekształcić rząd z królestwa tego świata w królestwo Chrystusa i dać im swobodę głosowania oraz przyjmowania w nim stanowisk. Co za niedorzeczność! Jakże wielki jest błąd, którym "matka wszetecznic" upiła wszystkich mieszkańców ziemi (Obj.17:2); oto w podobny sposób twierdzi się, że i królestwa Europy zostały przemienione z królestwa Szatana w królestwo Chrystusowe i tym samym stały się "narodami chrześcijańskimi".

     Zauważmy, że zarówno najlepsze jak i najgorsze państwa na świecie są tylko "królestwami tego świata", których okres dzierżawienia władzy pochodzącej od Boga już prawie się skończył, aby mogły one ustąpić miejsca naznaczonemu następcy, królestwu Mesjasza, piątemu ogólnoświatowemu imperium na ziemi (Dan. 2:44; 7:14, 17, 27). Ten pogląd pomoże ustalić, co jest prawdą, i obalić błąd.

     Działania papiestwa w tym względzie, usankcjonowane przez reformatorów protestanckich, przyjęły się bez kwestionowania między chrześcijanami. I ponieważ powinni oni popierać królestwo Chrystusa, czują się zobowiązani bronić upadających królestw tak zwanego chrześcijaństwa, których czas panowania szybko przemija. Tak więc sympatie chrześcijan często muszą przechylać się na stronę ucisku zamiast słuszności i wolności - raczej na stronę królestw tego świata i księcia tego świata niż nadchodzącego prawdziwego Królestwa Chrystusa - Obj. 17:14; 19:11-19.

     Świat szybko dochodzi do zrozumienia, że "królestwa tego świata" nie odpowiadają charakterowi Chrystusa i że ich twierdzenie, jakoby były mianowane przez Chrystusa, nie jest bezsporne. Ludzie zaczynają się posługiwać posiadanymi możliwościami rozumowania w tej i podobnych kwestiach. Dadzą też wyraz swoim przekonaniom tym bardziej gwałtownie, im wyraźniej zauważą, że zostali oszukani w imię sprawiedliwego Boga i Księcia Pokoju. W rzeczywistości wielu dochodzi do zrozumienia, iż samo chrześcijaństwo jest bezpodstawnie narzucone ludziom i że w porozumieniu z władcami cywilnymi dąży ono do ograniczania wolności szerokich rzesz społeczeństwa.

     O, gdyby ludzie byli mądrzy i zechcieli swoje serca przyłożyć do dzieła i planu Pana, by je zrozumieć! Wtedy obecne królestwa stopiłyby się stopniowo. Reforma szybko postępowałaby za reformą, wolność następowałaby za wolnością, a na ziemi zostałaby zaprowadzona sprawiedliwość i prawda, aż do ich ostatecznego utwierdzenia. Ale tego ludzie nie zrobią i nie mogą zrobić w swym upadłym stanie. Każdy człowiek uzbrojony w samolubstwo będzie walczył o władzę, a królestwa tego świata przeminą w wielkim ucisku, jakiego nie było od początku istnienia narodów. O tych, którzy na próżno będą się starali podtrzymywać panowanie, które przeminęło, gdy zostanie ono dane Temu, który ma do niego prawo, mówi Pan w Psalmie 2:1-6, 10-12. Przekonując ich, że walczą przeciwko Niemu - w konflikcie, w którym na pewno poniosą porażkę, mówi:

     "Przeczże się poganie buntują, a narody przemyślają próżne rzeczy? Schodzą się królowie ziemscy, a książęta radzą społem przeciwko Panu i przeciw Pomazańcowi jego, mówiąc: Potargajmy związki ich, a odrzućmy od siebie powrozy ich. Ale ten, który mieszka w niebie, śmieje się; Pan szydzi z nich. Tedy będzie mówił do nich w popędliwości swojej i w gniewie swoim przestraszy ich, mówiąc: Jamci postanowił króla mojego nad Syonem, górą świętą moją". "Teraz tedy zrozumiejcie, królowie, nauczcie się sędziowie ziemi! Służcie Panu w bojaźni, a rozradujcie się z drżeniem. Pocałujcie Syna [zaprzyjaźnijcie się z Pomazańcem Boga], by się snać nie rozgniewał i zginęlibyście w drodze, gdyby się najmniej zapaliła popędliwość jego. Błogosławieni wszyscy, którzy w nim ufają." (BG)

BLISKIE KRÓLESTWO

Strażniku, wokół nocy mur -
Czyż znaki o niej nie mówiły?
Wędrowcze, tam nad szczytem gór
Zobaczysz gwiazdę w blasku chwały.
Strażniku, jakże piękne jej promienie.
Czy przyniosą radość, czy nadziei blask?
Tak, wędrowcze, ich światło zwalczy nocy cienie.
Dla Izraela dzień to łask.

Strażniku, opowiedz o tej nocy -
Wszak gwiazda z coraz wyższych świeci sfer.
Wędrowcze, błogosławieństwo światła i mocy,
Pokoju i prawdy droga znaczy jej!
Strażniku, czy dość promieni gwiazda ta słała,
Aby ozłocić drobinkę, co ją zrodziła?
Wędrowcze, do niej należy wieczność cała.
Spójrz, upadłą ziemię chwałą ożywiła.

Strażniku, powiedz, czy ranek zwiastuje
Dzień chwały Syjonu i szczęścia?
Czy jest coś, co przybycie wskazuje,
Znak jakiś daje jego nadejścia?
Wędrowcze, wstań, spójrz wokoło -
Oto światłość na niebie jaśnieje!
Przyoblecz się w szat weselnych wesołość,
Wstań! wstań! Oto już dnieje.


1. 1 Mojż. 1:26 wg KJ.

2. Wg KJ.

3. inaczej: uniwersalnych

4. * Fakt, iż Rzym nazwany jest "diabłem" w żadnym sensie nie zaprzecza istnieniu osoby diabła, a raczej przeciwnie. Istnieją różne bestie na ziemi, takie jak lwy, niedźwiedzie, pantery. Ich cechy charakterystyczne są znane. Niektóre rządy zostały do nich przyrównane. To samo dotyczy diabła, jego charakter jest znany, dlatego czwarte imperium zostało z nim porównane.

5. W roku 1870 Wiktor Emanuel przyłączył do państwa włoskiego wszystkie papieskie terytoria.

6. Wg KJ i tekstu hebrajskiego.

7. Wg KJ; por. Jer 51:7 (NB)


powrót do początku >> Tom I

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016