KSZTAŁT I FORMAT CZASOPISMA "STRAŻNICA"
W lipcu 1879 roku , po zerwaniu kontaktów z pismem "Herald of the Morning" ("Zwiastun Poranka"), 27-letni wówczas C.T. Russell zaczął wydawać w Pittsburghu w USA swój własny miesięcznik pod tytułem "Zion's Watch Tower and Herald of Christs Presence" ("Strażnica Syońska i Zwiastun Obecności Chrystusa").
Czasopismo to i jego posłannictwo
Czasopismo to mocno stoi na stanowisku obrony jedynego prawdziwego fundamentu chrześcijańskiej nadziei, który obecnie jest powszechnie podważany -
odkupienia przez kosztowną krew "człowieka Jezusa Chrystusa, który dał samego siebie na okup za wszystkich" (1 Piotra 1:19; 1 Tym 2:6). W budowaniu na tym pewnym fundamencie złota, srebra i drogich kamieni (1 Kor. 3:11-15; 2 Piotra 1:5-11) Słowa Bożego, jego posłannictwem jest objaśnianie "wszystkim, jaka by była społeczność onej tajemnicy zakrytej od wieków w Bogu, (...) aby teraz przez zbór wiadoma była (...) nader rozliczna mądrość Boża, która inszych wieków nie była znajoma synom ludzkim, jako teraz objawiona jest" (Efezj. 3:5-9,10).
Jest ono wolne od ulegania jakimkolwiek podziałom, sekciarstwu czy wierzeniom ludzkim i pragnie, aby każdy pogląd tutaj wyrażany był coraz pełniej poddany woli Bożej w Chrystusie, tak jak jest on przedstawiony w Piśmie Świętym. Dlatego też śmiało może ono ogłaszać to, co Pan powiedział - według Boskiej mądrości, którą dane jest nam pojmować. Jego stanowisko nie jest dogmatyczne, lecz zdecydowane, ponieważ wiemy, na czym budujemy, niezachwianie wierząc w mocne obietnice Boże. Jest ono redagowane z wiarą, że będzie używane tylko i wyłącznie w służbie Bogu. Stąd też decyzja o tym, co ukaże się na jego łamach, a co nie, musi wynikać z rozeznania Jego dobrego upodobania i nauki Jego Słowa dla budowania Jego ludu w łasce i znajomości. Nie tylko więc zachęcamy, ale i nalegamy, aby czytelnicy sprawdzali, czy opinie ukazujące się w tym czasopiśmie wytrzymują krytykę nieomylnego Słowa Bożego, do którego często odwołujemy się, aby taką próbę ułatwiać. [Zion's Watch Tower, 1 stycznia 1895,
R-1750]
Okładka nr 1 (rys.1)
Aż do roku 1890 "Watch Tower" miało
dość skromną oprawę graficzną (rys.1). Na pierwszej stronie nad tekstem publikowane
było logo z wieżą strażniczą i wschodzącym słońcem.
Pod
tytułowym nagłówkiem umieszczone zostały słowa z Proroctwa Izajasza 21:11-12: "Stróżu! co się stało w nocy?", "Przyszedł poranek". Niewielki znak graficzny między słowami tytułu ukazywał basztę w murach obronnych oświetlaną promieniami wschodzącego słońca.
W artykule redakcyjnym autor między innymi napisał:
(opis
Prospektu)
STRAŻNICA SYJONU
CZYLI
ZWIASTUN OBECNOŚCI CHRYSTUSA
MIESIĘCZNIK
101 FIFTH AVE., PITTSBURGH, PA
WYDAWCA ORAZ REDAKTOR - C.T. RUSSELL
AUTORZY ARTYKUŁÓW: J.H. PATON, W.I. MANN,
B.W. KEITH, H.B. RICE, A.D. JONES
Wydawca nie czuje
się odpowiedzialny za wszelkie uczucia wyrażane przez korespondentów. Nie należy
też rozumieć, że popiera wszystkie stwierdzenia wyrażane w artykułach z innych
czasopism.
Cena: 50 centów
rocznie, łącznie z przesyłką, płatne z góry.
Wszelką korespondencję należy kierować
na adres Zion's Watch Tower jak powyżej. Przekazy pieniężne na nazwisko wydawcy.
Ponieważ jest to pierwszy numer pierwszego rocznika ZION'S WATCH TOWER [Strażnicy Syjońskiej], będzie może nie od rzeczy sformułować cele, dla których czasopismo to jest wydawane.
To, że żyjemy w "ostatnich dniach", w "dniu Pańskim", przy "końcu" Wieku Ewangelii, a tym samym w brzasku "nowej" ery, jest zauważalne nie tylko dla pilnego, duchem kierowanego badacza Słowa, ale także dla świata, który dostrzega świadectwa potwierdzających to znaków zewnętrznych. My zaś pragniemy, by "domownicy wiary" w pełni już się przebudzili, gdyż:
My czekamy, w Prawdzie trwamy,
na proroczy jasny dzień,
kiedy Króla powitamy
wśród radosnych chwały pień. [PBT 318]
Chcemy pomagać im nie tylko w przebudzeniu, lecz także służyć pomocą w "przywdziewaniu zupełnej zbroi Bożej, by mogli się ostać... w dzień zły" [Efezj. 6:11-13]. A ponadto, aby wszelkiej pilności przykładając, przydali do wiary swej cnotę, a do cnoty umiejętność, powściągliwość, braterską miłość, łaskę [2 Piotra 1:5-7], by przez te pobudzające i rozwijające łaski stawali się podobni do Boga, czyli pobożni.
Rozpoznając jednak piękno i niezbędność owych ozdób duchowego człowieka, aby udało im się także zrozumieć, że zasługa względem Boga nie leży w tych cnotach charakteru, ale w doskonałej ofierze Chrystusowej . Nawet przyozdobieni tymi wszystkimi klejnotami charakteru, nie moglibyśmy zostać obecnie uznani za dzieci Boże ani też kiedykolwiek być dopuszczeni do znalezienia się w Jego obecności bez szaty Chrystusowej sprawiedliwości , "weselnej szaty" niezbędnej do uczestniczenia w "weselu Barankowym".
Pan Jezus szatę białą dał,
w czystości kazał trzymać ją;
a kto chce dojść do nieba chwał,
ten musi wejść tam razem z nią. [PBT 141]
Chrześcijanie, których trzeba byłoby przepraszać za zwracanie uwagi na te sprawy, powinni się czerwienić i być zawstydzeni. Wszystko, co pożądane, pełne nadziei i drogocenne, znajduje się blisko i zawsze z nimi w łączności. Przyjmują oni niemal wszystkie wspaniałe pobudki ku wierze, czujności, posłuszeństwu i świętości.
Jeśli Bóg dał nam objawienie i mówi, że jest ono pożyteczne ku nauce, ku strofowaniu, ku naprawie, ku ćwiczeniu w sprawiedliwości, żeby człowiek Boży był zupełnie zaopatrzony w każde dobre słowo i pracę, to na jakiej podstawie tak wielu chrześcijan, którzy twierdzą, że akceptują Słowo Boże jako regułę i przewodnika, przyznaje sobie prawo do ignorowania ponad połowy tegoż Słowa, a przez to praktycznie stwierdza, że jest ono niepożyteczne ? Skoro Bóg dał nam "mocniejszą prorocką mowę, a dobrze zrobimy, jeśli będziemy przy niej trwali" (2 Piotra 1:19), i skoro "Pan, Bóg świętych proroków, posłał anioła swego, aby ukazał sługom swoim, co się ma stać wkrótce" (Obj. 22:6), to czy ci słudzy mają prawo nie czuć żadnego zobowiązania do starania się o zrozumienie owych niebiańskich posłannictw?
Czy powinni oni trzymać się światowego kościoła i światowych ludzi, którzy uważają za pobożne i mądre niekłopotanie się tymi sprawami, którzy chcieliby, abyśmy odłożyli je jako puste baśnie i osobliwe historyjki albo dziwne obrazy, które mogą tylko zburzyć porządek w naszych umysłach i zakłócić chrześcijańską działalność? Czy też powinniśmy trzymać się Boga, który oświadczył, że "te słowa wierne są i prawdziwe" i mówi też: "Błogosławiony, który czyta i ci, którzy słuchają słów proroctwa tego i zachowują to, co w nim jest napisane" [Obj. 22:6; Obj. 1:3]? Z pewnością On wie, co jest najlepiej obliczone ku pobudzeniu "gorliwości według wiadomości" [Rzym. 10:2] i co jest niezbędne, abyśmy się "nie dali zbyt łatwo zachwiać w naszym rozumieniu" [2 Tes. 2:2].
Tym, którzy "mają uszy ku słuchaniu", czasopismo ZION'S WATCH TOWER ma nadzieję dostarczyć wsparcia i zachęty. Nie jest ono związane z żadnym człowiekiem, z żadną partią, z żadnym wyznaniem, ale z Biblią. Poczuwa się do związku miłości i sympatii ze wszystkimi, "którzy miłują Pana naszego Jezusa Chrystusa w nieskazitelności". Stara się ono reprezentować "czyste panny", przyszłą "Oblubienicę Chrystusa" i wraz z nimi uznaje tylko jednego Mistrza i Głowę - Chrystusa Jezusa.
Jak wskazuje nazwa [czasopisma], będzie się ono starało być punktem obserwacyjnym, z którego interesujące i pożyteczne zagadnienia mogłyby być ogłaszane "maluczkiemu stadku", a jako "zwiastun obecności Chrystusa" pragnie udzielać "pokarmu na czas słuszny" dla "domowników wiary". Wydawane jest ono co miesiąc i jeśli życzysz sobie jego wizyty w swoim domu, wyślij adres bezzwłocznie wedle wzoru na tej stronie. Jeśli masz sąsiada albo przyjaciela, o którym myślisz, że mógłby być nim zainteresowany lub mógłby skorzystać z jego porad, możesz zwrócić na nie ich uwagę, głosząc w ten sposób Słowo i czyniąc dobro wszystkim ludziom w miarę swoich możliwości.
Cena 50 centów rocznie (opłata pocztowa wliczona), jest nieznaczna, ale wszystkim zainteresowanym i chcącym to czasopismo otrzymywać, a którzy nie są w stanie za nie zapłacić, z chęcią wyślemy je za darmo . Muszą jedynie o to poprosić, a będą mogli otrzymywać.
Zion's Watch Tower, lipiec 1879, R-4
Jak zmieniało się czasopismo:
Choć redaktor czasopisma "Zion's Watch Tower" nie podaje, skąd zaczerpnął inspirację do użycia takiego tytułu, to jednak można się bez trudu domyślić, że były nią zacytowane powyżej słowa proroka Abakuka, które po angielsku w tłumaczeniu King James brzmią: "I will stand upon my watch, and set me upon the tower, and will watch..." Jedynie słowo "Zion's" ("Syjonu") jest dodane, jak się wydaje w nawiązaniu do wersetu z proroctwa Mich. 4:8. Słowo to usunięte zostało w 1909 roku z tytułu czasopisma, gdyż według objaśnienia redakcji za bardzo kojarzyło się w tamtym czasie z ruchem Dowie'go i działalnością kościołów afrykańskich (zob. WT 15.12.1908, R-4294).
Słowa wersetu zamieszczonego pod nagłówkiem tytułowym, a umieszczanego także
konsekwentnie na stronach tytułowych późniejszych wydań, również w języku
polskim, potwierdzają związek z poczuciem misji, do jakiej poczuwał się
redaktor czasopisma "Baszta straży Syjonu" - "Stróżu!
co się stało w nocy?
... Przyszedł poranek", lub w pełnym brzemieniu: "Woła na mię ktoś z
Seiru: Hej, stróżu! co się stało w nocy? Stróżu! co się stało w nocy? Rzekł
stróż: Przyszedł poranek, także i noc" - Izaj. 20:11-12. Z połączenia
idei obu tych cytatów z Izajasza i Abakuka można zbudować ideologicznie
nośny obraz: Na baszcie stoi stróż, który informuje mieszkańców
symbolicznego Seiru o zbliżaniu się końca nocy i nastawaniu dnia, który
przyniesie wielką zmianę w dziejach świata. Idea ta jeszcze mocniej obecna
jest w graficznym projekcie, który znalazł się na okładkach czasopisma począwszy od 1909 roku - baszta w murach obronnych zamieniła się w latarnię
na brzegu morskim, która wydaje światło niezależnie od pojawiających się,
tak jak we wcześniejszym projekcie, promieni wschodzącego słońca.
Okładka nr 2 (rys.2)
Począwszy od styczniowego numeru 1891 roku czasopismo zostało zmniejszone
oraz włożone w kartonową okładkę z grafiką zawierającą symbol krzyża w
koronie oraz tytułem zapisanym ozdobnymi literami.
Tekst na okładce:
ŚWIĄTYNIA BOGA ŻYWEGO
Kościół - dziedzice Boży, współdziedzice z Jezusem Chrystusem, naszym Panem, Oblubienica, Małżonka Barankowa;
Fundament nadziei - zostaliśmy wykupieni za cenę drogocennej krwi Chrystusa - uznani i umiłowani;
Wysokie powołanie - będąc przeto usprawiedliwieni z wiary, mamy łaskę, którą się radujemy;
Perspektywy - udział w boskiej naturze, upodobnienie do Pana w pierwszym zmartwychwstaniu;
Obecna praca - udoskonalenie świętych do usługi i świadectwa dla świata;
Przyszłe dzieło - błogosławienie i sądzenie świata w sprawiedliwości, przywodząc wszystkich do pełnej świadomości Prawdy;
Jak otrzymać tę nagrodę - złożywszy przeto wszelki ciężar i grzech cierpliwie bieżmy w zawodzie, patrząc na Jezusa, który dla tej samej radości cierpiał krzyż, odrzucenie i hańbę;
Przestroga - kto ogląda się wstecz, nie nadaje się do Królestwa, aby nikt nie wziął korony twojej;
Zachęta - który nie dopuści, abyśmy byli kuszeni ponad to, co możemy znieść;
Chwała - tedy sprawiedliwi lśnić się będą jako słońce w królestwie Ojca swego.
Okładka nr 3 (rys.3)
W
następnym roku "Zion's Watch Tower" zaczął ukazywać się co dwa
tygodnie, a cztery lata później, w styczniu 1895 roku, na okładce czasopisma
pojawia się znana latarnia morska wyrastająca ze skalistego brzegu,
podpisanego "OPOKA WIEKÓW (Gruntu innego nikt nie może założyć) OKUP ZA WSZYSTKICH", o który
rozbijają się fale spienionego morza. Na niebie z jednej strony zza
wzgórza wschodzi słońce, a z drugiej ciemna chmura miota groźne błyskawice.
Latarnia jednym z dwóch promieni oświetla spis treści numeru. Tytuł
czasopisma umieszczony został na ozdobnej szarfie. U góry po lewej stronie
znalazło się znane już logo krzyża w koronie, a po prawej dołożono elementy
rycerskiej zbroi, która zapewne nawiązywała do wersetu z Efezj. 6:11.
Okładka nr 4 (rys.4)
W
1909 roku z tytułu znika słowo "Zion's" i od tej pory czasopismo nazywa
się po prostu "The Watch Tower" (rys. 4).
Począwszy od Nowego Roku [1909] zamierzamy pominąć słowo "Zion's" [Syjońska] w tytule naszego czasopisma, ponieważ wielu przyjaciół informuje nas o zastrzeżeniach do tego słowa, które tak często używane jest przez pana Dowie'go* oraz jego naśladowców. Słyszymy, że nasze czasopismo często odtrącane jest ze względu na podejrzenie, jakoby było publikowane z inspiracji Dowie'ego lub było w jakiś sposób powiązane z założonym przez niego osiedlem Zion City [Miasto Syjon]. Nowa nazwa THE WATCH TOWER i tak już jest często używana w odniesieniu do naszego czasopisma. Ponadto wydaje się, że nagminne posługiwanie się słowem "Zion" [Syjon] przez kościoły afrykańskie i ich pisma wywołuje pytania, czy nasze czasopismo jest publikowane i ogólnie czytane przez ludzi "kolorowych".
* John Alexander Dowie (ur. 25 maja 1847 - zm. 9 marca 1907) był znaczącym szkockim duchownym działającym w Stanach Zjednoczonych. Założył miasto Zion (Syjon) w stanie Illinois oraz Kościół Chrześcijańsko-Katolicko-Apostolski.
** Fragment rocznego sprawozdania "Watch Tower Bible and Tract Society's Report" (R-4293)
Okładka nr 5 (rys.5)
Potem dodawano jeszcze ozdobne ramki oraz kolory(rys. 5), ale zasadniczo
okładka nie zmieniała się aż do śmierci założyciela czasopisma w 1916 roku.
Okładka nr 6 (rys.6)
Polska "Strażnica", czyli początkowo tłumaczenie angielskiego "The Watch
Tower", zaczęła ukazywać się w USA w roku 1915. Miała ona okładkę taką samą
jak jej angielski odpowiednik. Przetłumaczono tylko nazwę i napisy na
stronie tytułowej (rys. 6).
Okładka nr 7 (rys.7)
W
1919 roku w polskiej redakcji nastąpił rozłam. Część jej pracowników
zdecydowała się wydawać niezależne od Towarzystwa czasopismo pod
niezmienionym tytułem. W ten sposób ukazało się kilka numerów niezależnej
"Strażnicy" (rys. 7).
cdn.
|