<< Wstecz |
Wybrano: R-5573 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Będą deszcze błogosławieństwa
"Nie
będą szkodzić ani zabijać na wszystkiej górze (królestwie) Mojej świętej" - Iz.11:9.
Ponieważ Izraelici, podobnie jak wszyscy inni, byli
świadomi różnych nadużyć ziemskich rządów, więc zachodziła potrzeba zapewnienia
ich, że królestwo Mesjaszowe, które Bóg w swoim czasie ustanowi na ziemi,
będzie miało nie tylko dobre pobudki i intencje, ale ponadto mieć będzie wyższy
poziom wiedzy i sądu. Prorok Izajasz starał się to właśnie wykazać. Nowy Król
nie będzie potrzebował polegać na zwykłych sposobach uzyskiwania informacji
przy rozdzielaniu Swych błogosławieństw lub przy wymierzaniu chłosty i napomnień, lecz będzie posiadał
nadludzką moc i wiedzę, przez które pozna nawet najskrytsze myśli i zamiary
serca. On nie będzie potrzebował sądzić według słyszenia uszu, ani według
widzenia oczu, jak muszą to czynić ziemscy władcy, bez względu jak dobre są ich
zamiary - Iz.11:3,4.
Było także właściwe, aby Izrael i inne narody
wiedziały, że Królestwo Boże, jakie ma być ustanowione, będzie w zupełności
sprawiedliwe i bezstronne: albowiem z doświadczenia wszyscy wiedzieli, że nawet
najmędrsi i najlepsi z ich władców, prawodawców, sędziów itp., byli powodowani,
w znacznej mierze samolubstwem. Wielcy tego świata gromadzili bogactwa kosztem
swych poddanych i obdarzali swych przyjaciół majątkiem i wyższymi przywilejami,
bardzo często kosztem biednych, słabych i pokrzywdzonych. Bóg więc przez
proroka zapewnia, że ten nowy Król ziemi odmierzy równą miarę wszystkim; że potulni,
prości, skromni i nie narzucający się, ci, którzy z natury nie forsują swych
pretensji i nie walczą o swe prawa, otrzymają szczególną pomoc od tego Króla;
ubodzy zaś, czyli ci, którzy wokół siebie niewielu mają takich, którzy by z
nimi współczuli lub wspierali ich i zachęcali, znajdą w Nim serdecznego
Przyjaciela.
TYSIĄCLECIE NIE PRZEZ EWOLUCJĘ
Ci, którzy spodziewają się, że Tysiąclecie przyjdzie w
rezultacie obecnych wysiłków, zgodnie z obecnym porządkiem społecznym i którzy
wierzą, że świat stopniowo zbliża się do Tysiąclecia w procesie ewolucji,
powinni z uwagą zastanowić się nad Słowem Pańskim wypowiedzianym przez Proroka,
które jest zawarte w naszym tekście i kontekście. Prorok oświadcza, że gdy
Chrystus ujmie ster rządu, pierwszą Jego czynnością będzie sądzenie ubogich i
ćwiczenie bogatych w sprawiedliwości, dla dobra cichych na ziemi. Jakże mogłoby
to być, gdyby sprawiedliwość została już przed tym zaprowadzona stopniowym procesem,
tak że nie byłoby już biednych ani bogatych i gdyby już wszyscy byli cisi?
Zgodnie z tym świadectwem proroka Izajasza, inne Pisma
wykazują, że dziełem, jakie nasz Pan będzie wykonywał na początku swego
panowania, będzie naprawienie złych rzeczy wówczas panujących. Sam Pan Jezus
dał do zrozumienia, że przy Jego wtórym przyjściu warunki na ziemi nie będą
wcale błogosławione, kiedy zapytał:
"Gdy przyjdzie Syn człowieczy, izali znajdzie wiarę na ziemi?" (Łuk.
18:8). W księdze Objawienia też mamy wyraźne świadectwo w tej kwestii, gdzie
czytamy: "I zatrąbił Anioł siódmy i stały się głosy wielkie na niebie
mówiące: Królestwa świata stały się królestwami Pana naszego i Chrystusa Jezusa
i królować będzie na wieki wieków. (…) I rozgniewały się narody i przyszedł
gniew Twój i czas umarłych, aby byli sądzeni i abyś oddał zapłatę sługom Twoim,
prorokom i świętym i bojącym się imienia Twego, małym i wielkim i abyś wytracił
tych, co psują ziemię" - Obj.11:15-18.
BIBLIA
HARMONIJNA I ZGODNA SAMA ZE SOBĄ
Wiele Pism uczy w taki sam sposób. Stanowisko Biblii
jest na wskroś harmonijne i zgodne z sobą. Biblia określa obecne czasy, w
których grzech panuje, jako "obecny świat zły", nad którym ma władzę
"książę tego świata" i w którym prawdziwy lud Boży, ciało
Chrystusowe, dziedzice królestwa, "gwałt cierpią" i mówi także, iż
gwałt ten dokonywany jest na tych, którzy w ten sposób ćwiczą charakter, który
otrzyma uznanie od Boga. Pismo Święte wykazuje, że wierni święci Boży, którzy
teraz cierpią, odziedziczą to chwalebne nowe Królestwo, jako współdziedzice z
Chrystusem. Prorok Daniel powiedział: "A królestwo i władza i dostojeństwo
królewskie pod wszystkiem niebem dane będzie ludowi świętych" (Dan.7:22).
Królestwo to, Bóg Jehowa wydrze siłą od "księcia tego świata",
szatana, i da je Swemu Synowi, którego oblubienica będzie uczestniczką tego
królestwa. Ta zmiana władzy będzie dokonana w czasie wielkiego ucisku, którym
zakończy się obecny świat, czyli obecny porządek rzeczy.
W kontekście naszego tekstu prorok dalej mówi: "I
uderzy ziemię rózgą ust Swoich, a duchem warg Swoich zabije niezbożnika".
Jest więc widoczne, że w czasie ustanowienia Królestwa Bożego, nie tylko, że
będą ubodzy potrzebujący pomocy i wsparcia, ale będą także niezbożni. Rózga
warg Chrystusowych oznacza sąd, który On już zapowiedział, na który jednak
Chrześcijaństwo nie zwraca uwagi. Pamiętamy Jego oświadczenie: "Kto Mną
gardzi i nie przyjmuje słów Moich, ma ktoby go sądził, słowa, które Ja mówię,
onego osądzą w ostateczny dzień" (Jan 12:48) - w dzień sądu, który teraz
odbywa się, mniej więcej od roku 1874. Sprawiedliwość Słowa Bożego jest uznawana
przez całe Chrześcijaństwo, lecz tych, którzy starają się żyć według tego Słowa
jest nadzwyczaj mało. Tak więc, gdy nadejdzie czas, że "sąd będzie według
sznuru a sprawiedliwość według wagi" (Iz.28:17) i gdy sąd ten rozpocznie
się od nominalnego domu Bożego, nominalny system upadnie - potępiony przez
Słowo Pańskie.
Tylko tych kilku wiernych, którzy są klejnotami Pana,
będą uznani za "godnych ujść tego wszystkiego, co ma przyjść na
świat", gdy, jak to powiedziane jest na innym miejscu, Bóg "będzie
mówił do nich w popędliwości Swojej a w gniewie Swoim przestraszy ich"
(Ps.2:5) - gdy odda pomstę swoim nieprzyjaciołom i odpłatę tym, którzy znali
wolę Pana, lecz nie czynili jej. "Mnie pomsta, Ja oddam, mówi Pan. Przetoż
oczekiwajcie na Mnie, mówi Pan, do dnia, którego powstanę do łupu; bo sąd Mój
jest, abym zebrał narody i zgromadził królestwa, abym na nie wylał rozgniewanie
Moje i wszystką popędliwość gniewu Mego; ogniem zaiste gorliwości Mojej będzie
pożarta ta wszystka ziemia. Bo na ten czas przywrócę narodom wargi czyste,
któremiby wzywali wszyscy imienia Pańskiego i służyli Mu jednomyślnie"
(Sof.3:8,9). "Albowiem sprawiedliwość będzie pasem biódr Jego, a prawda
przepasaniem nerek Jego’’(Iz.11:5). Pas oznacza gorliwość, służbę, więc proroctwo
to oznacza, że Chrystus będzie wiernym Sługą Bożym, który z gorliwością dokona
dzieła Jemu powierzonego.
WIELKIE
ZMIANY W ŚWIECIE ZWIERZĘCYM
Wzmianka proroka Izajasza w jedenastym rozdziale jego
proroctwa o zmianie stosunków w królestwie zwierzęcym, tak że wilk z barankiem,
lampart z koźlęciem, a ciele z lwem mieszkać będą zgodnie, jest w zupełnej
harmonii z ogólnym biblijnym opisem "czasów naprawienia wszystkich
rzeczy". Nie tylko ludzkość ma być podniesiona, ponownie przywrócona do
pierwotnego stanu doskonałości i harmonii ze swym Stwórcą, lecz i niższe
stworzenia będą mieć udział w tych błogosławieństwach i w powrocie do
doskonałego porządku, który zostanie zaprowadzony pod panowaniem Chrystusa, co jak
wierzymy, jest już bardzo blisko.
W Księdze Rodzaju, nie znajdujemy żadnej wzmianki, że
zwierzęta, nad którymi Adam miał władzę były dzikie, krwiożercze i nieprzyjazne
człowiekowi. Przeciwnie, z tego opisu wynika, że były one w zupełności poddane
swemu doskonałemu panu. Możemy słusznie przypuszczać, że w miarę, jak ludzkość,
pod niszczącym wpływem wyroku śmierci, zatracała coraz więcej wyobrażenie Boże,
na wzór którego stworzony był pierwszy
człowiek, w takim samym stopniu traciła moc panowania nad niższymi
stworzeniami.
Ten rodzaj mocy posiadanej przez doskonałego człowieka
Adama, można jeszcze dziś widzieć w pewnych nadzwyczajnych zdolnościach
niektórych ludzi, tzw. pogromców dzikich zwierząt, którzy potrafią kontrolować bestie.
Stąd widzimy, że niektórzy są w stanie ujarzmić nie tylko w pewnym stopniu
dzikie konie, ale i najokrutniejsze bestie z wielkich puszcz. Adam był przez Boga
postanowiony jako król ziemi i za takiego był uznany przez niższe stworzenia.
Skoro człowiek stracił swoją umysłową kontrolę nad zwierzętami, te odmówiły mu
posłuszeństwa i odtąd rozpoczęła się walka pomiędzy tym byłym królem ziemi a
jego poddanymi.
To też przywrócenie ludzkości do wyższego stanu, od
którego człowiek odpadł przez grzech, obejmuje w sobie także przywrócenie
dzikich zwierząt do pierwotnego stanu, do stanu opisanego przez proroka, w proroctwie,
które rozważamy. Ta sama myśl wyrażona jest w orzeczeniu, że "małe dziecię
rządzić ich będzie", czyli będzie mieć kontrolę nad bestiami, gdy te
doprowadzone będą do właściwego posłuszeństwa człowiekowi. W rozdziale 65 i w
wierszu 25 proroctwa Izajasza mamy powiedziane, że w Tysiącleciu "wilk z
barankiem paść się będą społem". Stwierdzenie to można stosować do ludzi,
którzy poprzednio mieli usposobienie, czyli charakter wilka lub baranka; można
to też stosować do zwierząt, albo do jednych i drugich. W każdym wypadku
wyrażenie to określa błogosławione panowanie harmonii i pokoju. Prorok dalej
mówi: "Lew jako wół plewy jeść będzie, a wężowi proch będzie chlebem
jego". Jeżeli to odnosi się do literalnych lwów, to znaczyłoby, że one
stracą swe krwiożercze usposobienie i przejdą przez pewną przemianę, która
uczyni ich roślinożercami, jakimi właśnie zwierzęta były pierwotnie stworzone
(1Moj.1:30). To zdaje się także wskazywać, że zwierzęta nie będą wówczas
napadać jedne na drugie.
PRZEDŚWIT NADZIEI DLA ŚWIATA
Wyrażenie "wężowi proch będzie chlebem
jego", podobne jest do wyrażenia, jakie znajdujemy w Ps.72:9: "Nieprzyjaciele
Jego proch lizać będą" odnoszącego się do panowania Chrystusowego i
oznaczającego zniszczenie węża, a raczej tego wielkiego nieprzyjaciela szatana,
którego symbolem jest wąż. "Nie będą szkodzić ani zabijać na wszystkiej
górze (królestwie) Mojej świętej, mówi Pan".
Narodzenie się prawdziwego Syonu, czyli Kościoła Chrystusowego,
będzie przyczyną radości dla wszystkich, którzy prawdziwie miłują
sprawiedliwość, bo chociaż na początku rozbije ono ich długo żywione nadzieje,
to będzie to przedświt prawdziwych nadziei dla całego świata. Upokorzy to ich
pychę i ogołoci z ulubionych rzeczy i z
tego, co przywykli uważać za przynależne im prawa. Zburzy także ich instytucje
krajowe, społeczne i religijne, z których byli dumni oraz w zupełności zniesie
obecny porządek społeczny. Lecz będzie to konieczny wstęp do ustanowienia
chwalebnego nowego porządku, który wnet stanie się "pożądaniem wszystkich
narodów", jak tylko poznają, że jest on o wiele wyższy i lepszy od starego
porządku.
DWIE KLASY NARODZONE Z SYONU
Opisując narodzenie "mężczyzny", to jest
duchowego Chrystusa, którego Głowa była narodzona około dziewiętnaście stuleci
temu, a ciało ma być narodzone wkrótce, prorok Izajasz (66:7,8) tak mówi:
"Pierwej niż pracowała ku porodzeniu, porodziła, pierwej niż ją ogarnęła
boleść, porodziła mężczyznę. Któż słyszał, co takowego? Kto widział, co podobnego?
Możeż to być, aby ziemia narodziła ludu za jeden dzień? Izali naród spłodzony
bywa jednym razem? Ale Syon ledwie począł pracować ku porodzeniu, alić porodził
synów swych". Najbardziej zadziwiającą rzeczą, jaką tu prorok komentuje
jest to, że "mężczyzna" został zrodzony z Syonu zanim na Syon
przyszły bóle porodowe. Jest to znamienne odniesienie do innego określenia,
które mówi, że przy końcu obecnego Wieku Ewangelii, dojrzała
"pszenica", czyli Kościół, ma być oddzielona od niedojrzałej pszenicy
i od "kąkolu" i ma być uwielbiona, zanim ogień ucisku rozpali się w
całej pełni.
To dziecię "mężczyzna", jest więc małym stadkiem,
ciałem Chrystusowym, prawdziwym Syonem. Z nominalnego Syonu wyjdzie ta klasa
pierworodnych, zanim nominalny system zostanie zburzony, albowiem on umrze w
bólach porodowych i umierając porodzi późniejszych synów, tj. "Wielkie
Grono". W tym wielkim dniu Pańskim nominalny Syon porodzi to dziecię
"mężczyznę" i późniejszych synów.
"Cóżbym Ja, który otwieram żywot, rodzić nie
miał? mówi Pan. Cóżbym Ja, który to czynię, że rodzą, zawartym był? mówi Bóg
twój". O, nie! Jak pewnym jest, że Głowa została dostarczona, tak jest
pewnym, że i ciało będzie narodzone. Narodzenie będzie na pewno uzupełnione. Składający
się z wielu członków wielki Chrystus będzie narodzony cały, ani jednego członka
nie będzie brakować - i to zanim jeszcze rozpocznie się boleść Syonu. Lecz któż
słyszał, co takowego? Kto widział, co podobnego? Tak więc, gdy ten
"mężczyzna" będzie już narodzony, na system-matkę przyjdą bóle i w
tych bólach porodzi późniejszych synów, czyli "Wielką Kompanię". Ta
Wielka Kompania opisana jest w księdze Objawienia, jako ci, którzy przyszli
"z ucisku wielkiego", omyli swe splamione szaty i wybielili je w
"krwi barankowej".
Po narodzeniu tych dwóch klas ludu Bożego, nastąpi
narodzenie narodu Żydowskiego. Naród ten zostanie przebudzony ze swego snu w
"Hadesie", w którym, jako naród, Żydzi znajdowali się przez przeszło
osiemnaście stuleci. Wszystko to będzie miało miejsce jeszcze w zaraniu tego
nowego dnia Chrystusowego. O! co za radość tam będzie! Cielesny Syon i Syon
duchowy wspólnie radować się będą! Wtedy biedny, skołatany świat przyłączy się
także do tego śpiewu, ku chwale Bogu wszelkiej łaski. Co za cudne rzeczy są tuż
przed nami! Chociaż chmury i ciemność przysłaniają na razie promienie tego
błogosławionego poranku, to jednak wnet "słońce sprawiedliwości"
zajaśnieje w całej piękności i jego promienie szybko rozejdą się po całej
ziemi, rozproszą ciemności grzechu, kłamstwa i przesądów, obdarzając ludzkość
światłem znajomości chwały Bożej.
RESTYTUCJA, NIE ZMIANA NATURY
Wszystkie świadectwa Pisma Świętego odnoszące się do błogosławieństw,
jakie mają spłynąć na świat w przyszłym nowym wieku, wskazują, że błogosławieństwa
te będą ziemskie. Zapewnienie, że nawet niższe stworzenia przejdą pewną zmianę,
obejmuje w sobie obietnicę, że w tym błogosławionym dniu nie będzie już więcej
antagonizmu i nieprzyjaźni pomiędzy ludzkością a stworzeniami niższego rzędu,
lecz wszędzie panować będzie pokój i harmonia. Ta zmiana nastawienia zwierząt i
przyprowadzenie ich do poddaństwa człowiekowi byłyby wcale niepotrzebne, gdyby
wszyscy ludzie mieli dostąpić przemiany do natury duchowej i stać się jako aniołowie.
Wielu proroków, mówiąc o ludzkości w czasach restytucji, wyraża się, jako o
istotach ludzkich, cielesnych, przystosowanych do warunków ziemskich i
korzystających z ziemskich błogosławieństw. Czytamy, że "każdy będzie
siedział pod winną macicą swoją i pod figowym drzewem swojem, a nie będzie nikt
coby ich przestraszył" (Mich.4:4). "Pobudują też domy, a będą w nich
mieszkali (…) Nie będą budować tak, aby tam inszy mieszkał, (…) dzieła rąk
swoich używać będą" - Iz.65:21-25.
Te obietnice odnoszące się do świata, nie stosują się
do klasy, która wybierana jest ze świata w obecnym Wieku Ewangelii. Obietnice
dane tej klasie są wszystkie duchowe. Ci wybrani mają się stać podobni
Chrystusowi i "ujrzą Go tak, jakim jest" (1Jana.3:2). Oni są powołani
do niebieskiej chwały. "Jakośmy nosili wyobrażenie ziemskiego, tak
będziemy nosili wyobrażenie niebieskiego" (1Kor.15:49). Obiecany jest im udział w zmartwychwstaniu
Chrystusowym - w pierwszym zmartwychwstaniu. Oni mają panować, jako królowie i
kapłani w królestwie, którego ziemskie istoty odziedziczyć nie mogą.
"Ciało i krew królestwa Bożego odziedziczyć nie może, ani skazitelność nie
odziedziczy nieskazitelności" (1Kor.15:50). Zostali oni powołani
niebieskim powołaniem. Oni nie są ze świata, jako i ich Pan i Wódz nie jest z
tego świata - Żyd.3:1; Jana 17:16.
DLACZEGO TAK WIELU NIE ROZUMIE SŁOWA BOŻEGO
Wielu nie rozumie tej różnicy pomiędzy Kościołem a
światem, ponieważ nie starają się dobrze rozbierać Słowa Prawdy, jak Św. Paweł
radził Tymoteuszowi, mówiąc: "Staraj się, abyś się doświadczonym stawił
Bogu robotnikiem, któryby się nie zawstydził i któryby dobrze rozbierał Słowo
Prawdy" (2Tym.2:15). Takie badanie doprowadziłoby ich do zrozumienia, że
królestwo Boże w ścisłym znaczeniu stanowi Pan nasz Jezus i Jego
"maluczkie stadko" zwycięzców, do których On rzekł: "Nie bój
się, o maluczkie stadko! albowiem upodobało się Ojcu waszemu dać wam
królestwo" (Łuk.12:32). Mają oni stanowić
klasę panującą, jak dowodzi tego wiele Pism. Na początku ludzie tego świata
będą poddanymi tego duchowego królestwa; później staną się obywatelami, czyli
członkami, gdy dojdą do harmonii z prawami i przepisami tego królestwa i do
stanu pojednania z Bogiem, stając się dziećmi Chrystusa, który w tym Wieku
Tysiąclecia będzie Ojcem wieczności dla świata. Będzie On tym, który podniesie
cały ród Adamowy - tak tych, co mają jeszcze pewną miarę życia, jak i tych, co
już zeszli do grobu - podniesie ze stanu śmierci do doskonałego żywota, jeżeli
wówczas okażą się chętni i posłuszni. Nieposłuszni będą odcięci od życia i
skazani na wtórą śmierć, na wieczne zniszczenie.
KRÓLESTWO
JESZCZE NIE NADESZŁO
Prorok Daniel tłumacząc Nabuchodonozorowi sen o tym
wielkim obrazie wykazał, że Królestwo Boże, gdy zostanie zapoczątkowane na
wstępie Tysiąclecia, będzie tylko jak mały kamień "odcięty, który nie
bywał w ręku", lecz ten stopniowo stanie się "górą wielką i napełni wszystką
ziemię" (Dan.2:31-45).Królestwo, wyobrażone przez ten kamień, jest wydobywane
z „ziemi” przez samego Pana. Z początku ono zdaje się być nieznaczne i, w
oczach tego świata, bezsilne; lecz gdy tylko zostanie ustanowione w mocy,
uderzy ono w "wielki obraz" ziemskiej władzy i skruszy go (w
nadchodzącym czasie ucisku), a wiatr rozniesie wszystko. To królestwo
przedstawione w kamieniu, jest tą górą świętą, o której mówi Iz.11:9. Góra jest
biblijnym symbolem królestwa. Pagórki zdają się przedstawiać mniejsze rządy
ziemskie - Zob. Iz.2:2; 40:4; 51:5; Ps.46:3,4; 97:5.
Nikt nie będzie mógł zadawać gwałtu ani szkodzić w
świętem Królestwie Bożym, gdy już zostanie ono ustanowione. Miłość będzie tu
prawem, a moc Boża będzie środkiem, który wyegzekwuje to prawo. Ci, którzy nie
dostosują się do tego prawa, będą "wygładzeni z ludu", jak to Pan
przez Apostoła Piotra zapowiedział (Dz. Ap. 3:23). Jest to widoczne, że
królestwo to jeszcze nie przyszło, gdyż widzimy, że tak jednostki, jak i całe
narody jeszcze dotąd rządzą się samolubstwem i że wszędzie jest jeszcze wiele
złych wpływów, które szkodzą i niszczą. Więc nadal modlimy się: "Przyjdź
królestwo Twoje, bądź wola Twoja na ziemi tak jak jest w niebie". Wierzymy,
że ta modlitwa tak długo odmawiana przez świętych, będzie wkrótce wysłuchana.
Po tym, jak Chrystus już skruszy potęgę złego, gdy
zburzy wszystkie systemy błędu i nieprawości i uwolni lud, wówczas dokończy On
błogosławienia ludzkości udzielając im wiedzy o Boskim charakterze. Apostoł
Paweł także zapewnia, że wolą Bożą jest, aby wszyscy przyszli do znajomości
prawdy, aby byli zbawieni. Zapewnia nas, że bez znajomości nie ma zbawienia.
Nikt nie będzie zbawiony przez nieświadomość. Dotąd, zaledwie mała garstka ze
wszystkich milionów ludzi na świecie, doszła do takiej znajomości Boga, że
mogła rozwinąć w sobie wiarę w Niego i w wielką ofiarę, której On dostarczył za
cały świat. [R5575, str.342]
JASNOŚĆ PLANU ZBAWIENIA
Jednakże fakt, że w obecnym czasie niewielu jest takich,
którzy dochodzą do tej zbawczej znajomości, wcale nie pokrzyżuje Boskiego
planu, ani nie spowoduje, by śmierć Chrystusa za rodzaj ludzki była na daremno.
Bóg zapewnia w Swoim Słowie, że w słusznym czasie, prawdziwa światłość
"oświeci każdego człowieka przychodzącego na świat" (Jana 1:9). To
obejmuje wszystkich pogan i wszystkich niedojrzałych umysłowo, którzy w
doczesnym życiu nie mogli zrozumieć prawdy, oraz wszystkie dzieci, które umarły
zanim doszły do odpowiedniego wieku, w którym mogłyby poznać Boga i Jego prawdę
w Chrystusie. To obejmuje tak umarłych jak i żywych. "Albowiem niemasz
żadnego imienia pod niebem, danego ludziom, przez którebyśmy mogli być
zbawieni", jak tylko imię Jezus (Dz.Ap.4:12). "Temu wszyscy prorocy
świadectwo wydają, iż przez imię Jego odpuszczenie grzechów weźmie każdy, co
weń wierzy". Tak więc Bóg uczynił hojne zarządzenie dla wszystkich -
Dz.Ap.10:43.
Nie należy przypuszczać, że znajomość, jaka spłynie na
świat podczas panowania Chrystusa, będzie tylko w ograniczonej mierze, tak jak
to miało miejsce do tej pory. Teraz lud Boży otrzymuje tylko krople Boskiej
łaski i prawdy, lecz w przyszłym wieku zaopatrzenie będzie obfite i powszechne.
Znajomość Pańska będzie wtedy głęboka jak morze - jak pełnia oceanu. Deszcze
błogosławieństw spadną na ziemię w wielkiej obfitości. Skutek tego będzie taki "jako
gdy zstępuje deszcz na pokoszoną trawę" (Ps.72:6). Gdy trawa jest świeżo
skoszona, a więc jej korzenie są dostępne, prędko zacznie odrastać po
orzeźwiającym deszczu i trawa szybko pokaże swoją bujność i żywotność. Podobnie
rzecz się będzie miała z ludźmi, gdy tylko odjęte będzie od nich to wszystko,
co ich krępowało i nie dopuszczało deszczu łaski do ich serc. O! jak prędko
odczują orzeźwiające deszcze błogosławieństw tak obficie na nich zlane i
zazielenią się życiem i pięknością, pijąc z tak hojnego zasobu łaski!
Straż 1932 str. 35 - 38. W.T. R-5573 a - 1914 r.