<< Wstecz |
Wybrano: R-5187 a, z 1913 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Szczególne zaślubiny.
"We wszystkich drogach twoich
znaj Go, a On prostować będzie ścieżki twoje". - Przyp. 3:6.
Gdy Abrahamowi było 140 lat, żona
jego Sara już trzy lata jak umarła a Izaakowi było lat 40. Ten dziedzic jednej
z największych obietnic Bożych nie poszedł sam szukać dla siebie żony,
prawdopodobnie, że był wstydliwym. Wówczas Abraham wezwał sługę domu swego
Eliezera kazał mu wziąć dziesięć wielbłądów i udać się w drogę do miejscowości
około 500 mil odległej, w której urodził się Abraham i gdzie brat jego Nahor i
rodzina mieszkali. Eliezer otrzymał polecenie, ażeby wyszukał odpowiednią żonę
dla Izaaka i sprowadził ją.
Cała powieść jest opisana z piękną i
zupełną prostotą zdolną przekonać nieuprzedzonych. Charaktery wykazane w tej
opowieści dowodzą, że ci ludzie nie byli dzikimi, a tym mniej nie byli kuzynami
małp jak ewolucjoniści chcieliby, abyśmy wierzyli. Powieść sama w sobie jest
tak ułożoną, aby nas upewnić o swej prawdziwości. Fałszerz takiej powieści nie
opisałby swego bohatera poszukującego żonę w takich okolicznościach jak tu są
opisane, ani nie był to zwyczaj owego czasu, ani w jakim innym czasie, tego lub
innego narodu o ile nam wiadomo. Postępowanie to było wyjątkowe pod każdym
względem.
Nie dawno temu badacze biblii
dowiedzieli się, dlaczego rzeczy te były tak urządzone. Widocznie dlatego, aby
wyobrażały wielkie duchowe zarysy, które więcej niż osiemnaście stuleci były w
procesie wypełniania się. Figura zupełnie odpowiada pozafigurze w taki sposób,
iż nie może być w tym żadnej wątpliwości ani błędnego wyrozumienia.
Abraham wyobraża Ojca Niebieskiego,
zaś Izaak Jezusa Chrystusa, (jego wiek, lat 40 oznacza właściwy czas). Eliezer
figuruje Ducha Świętego. W czasie właściwym Bóg Ojciec zesłał Ducha Świętego,
ażeby zgromadził gromadkę wybranych mających stanowić Klasę Oblubienicy -
Małżonkę Baranka. Jak w figurze Abraham nie wybrał żony dla syna swego z pośród
pogan, tak w pozafigurze Pan Bóg nie wybiera Oblubienicy dla Chrystusa z
pomiędzy niewiernych. Jak w figurze Eliezer był posłany do krewnych Abrahama i
wierzących w Boga tak w pozafigurze Duch Święty był posłany jedynie do
wierzących, ażeby z pośród nich wybrać klasę Oblubienicy.
KLASA OBLUBIENICY PIERWOTNIE BYŁA
WYBIERANĄ Z POŚRÓD ŻYDÓW.
Naród żydowski był w społeczności z
Bogiem z powodu Zakonu Przymierza i im tylko Duch Święty był pierwotnie dany.
Następnie Opatrzność Boża otworzyła drzwi i dla pogan. To nie miało znaczyć
przyjęcie wszystkich pogan do klasy Oblubienicy, lecz w tym znaczeniu, iż było
im dozwolone usłyszeć Ewangelię, ażeby ci, co usłyszeli i przyjęli mogli jako
wierzący przybliżyć się do Boga i otrzymać możność przyłączenia się do klasy
Oblubienicy, jeżeli zupełnie poświęcą się Bogu, jak pozafiguralna Rebeka
znosiła trudności podróży - próby i niebezpieczeństwa idąc do pozafiguralnego
Izaaka. Z tego punktu zapatrywania historia ta nie tylko jest piękną i
interesującą, lecz wielce pouczającą.
REBEKA PRZY STUDNI.
Sługa Abrahama wierny powierzonej mu
misji, jak również wierny swojemu panu i jego synowi szukał pilnie odpowiedniej
osoby według życzenia Abrahama będąc pewnym, że dziedzic tak kosztownych
obietnic, powinien mieć odpowiednią towarzyszkę i pomocnicę. Gdy przybył na
przeznaczone miejsce do miasta Nahora brata Abrahamowego miał się na baczności.
Eliezer zastał Rebekę, córkę Batuela a wnuczkę Nahora przy studni mającą
staranie o owcach. Znaczenie tego można by wytłumaczyć, że Duch Święty zbliża
się zwykle do takich z przedstawieniem, ażeby się stali współdziedzicami z
Chrystusem, którzy w jakikolwiek sposób mają styczność ze służbą Bożą około
Jego trzody - ludu Bożego - napawając ją symboliczną wodą, co w przenośni
znaczy napój orzeźwiający - Słowo Boże - "Słowa żywota".
Najpierwszą próbą dla dzieweczki
było, czy będzie gotową dać wody do napicia. Eliezer poprosił ją by mu dała napić
się wody. Rebeka odpowiedziała: "Pij panie mój(…)i wielbłądom twoim
naczerpię, aż się napiją" (1Moj.24:18,19). Tu się objawił duch
dobrotliwości - gotowość usługi - tak, jak Duch Święty wskazuje, że ci, co mają
stanowić klasę Oblubienicy Chrystusowej muszą posiadać cichość i pokorę, jako
wstępne kwalifikacje, by mogli być przyjęci od Pana do wysokiego powołania.
Eliezer też w dowód uznania za
uczynioną usługę obdarzył Rebekę kosztownymi prezentami, które symbolicznie
reprezentują duchowe błogosławieństwa, jakie spływają na tych, którzy dają
posłuch Duchowi Świętemu, okazują gotowość służenia i pokorę. Eliezer został
zaproszony do domu i gościnnie przyjęty, a w zamian zostali wszyscy domownicy
obdarzeni upominkami. To wyobraża błogosławieństwa dla wszystkich domowników
wiary przez wzgląd na Oblubienicę, którzy się też z nią wszyscy radowali.
Eliezer też bez zwłoki oznajmił swój
cel podróży i misję, z którą przybywa, co też zaraz przedstawił. Wykazał im, że
Abraham jest bardzo bogatym i uczynił syna swego Izaaka dziedzicem wszystkiego,
co posiada i że był posłany od swego pana, ażeby, wyszukał odpowiednią małżonkę
dla Izaaka. Opatrzność zrządziła, że spotkał Rebekę i wierzy, iż ona jest tą
wybranką za żonę dla syna jego pana. Teraz pytanie, czy ona przyjmie uczynioną
propozycję lub ją odrzuci, i czy ma szukać innej? Pytanie było postawione samej
Rebece: czy zechce udać się w daleką drogę pod kierownictwem Eliezera, aby się
stała żoną Izaaka. Rebeka zaraz odpowiedziała: "Pojadę".
To wszystko doskonale reprezentuje
pytanie, które bywa przedstawione tym wszystkim, powołanym, ażeby się stali
Oblubienicą Chrystusa. Dowiadują się, że Chrystus, "Jednorodzony od Ojca
pełen łaski i prawdy" (Jan 1:14) jest Panem wszystkiego, dziedzicem
"wielkich i kosztownych obietnic". Dowiadują się, że łączność z Nim
znaczy radość i zadowolenie, Jego społeczność i udział z Nim w chwalebnej
przyszłości. Ci, co właściwie zrozumieli i pojęli te rzeczy z gotowością
odpowiadają, jak odpowiedziała Rebeka: "Pojadę".
Nie była to łatwa rzecz dla Rebeki
opuścić dom rodzicielski, swoich krewnych, znajomych i kraj rodzinny; podobnie
rzecz się ma z tymi, co przyjęli powołanie Ojca Niebieskiego przez Ducha
Świętego by stać się członkami Oblubienicy Chrystusowej. Do tych psalmista
mówi: "Zapomnij narodu twego i domu ojca twego, a zakocha się król w
piękności twojej, albowiem on jest Panem twoim; przetoż kłaniaj się przed
Nim" (Ps.41:11,12).
Jedynie miłość z całego serca dla
Pana i ugruntowana wiara w "wielkie i kosztowne obietnice" może nas
przeprowadzić do końca drogi z radością w nadziei, że ostatecznie zostaniemy
przyjęci do radości naszego umiłowanego Króla Chwały. Powinniśmy pamiętać, że w
ciągu wieku Ewangelicznego miliony ludzi słyszały o poselstwie Ducha Świętego,
zapraszającego do uczestnictwa w klasie Oblubienicy, lecz nie wszyscy
odpowiedzieli: "Tak, pojadę". Rebeka jest typem jedynie na tych, co
ostatecznie uczynią swoje powołanie i wybór pewnym i staną się członkami
Oblubienicy - Małżonki Baranka.
WIĘCEJ KLEJNOTÓW DLA REBEKI.
Inna część opowieści powiada, że gdy
Rebeka zdecydowała stać się małżonką Izaaka, Eliezer otworzył swój skarbiec i
dał jej jeszcze więcej klejnotów. Jak piękną jest ta figura! Klasa Oblubienicy
otrzymuje początkowe i następne błogosławieństwa Ducha Świętego. To ostatnie
spływa na tych, co postanowili w zupełności należeć do Boga za wszelką cenę, by
"naśladować Baranka, gdziekolwiek On idzie". Łaski Ducha Świętego
spływają na nich coraz więcej. Apostoł Piotr wylicza, co potrzeba dodawać do
wiary: odwagę, umiejętność, cierpliwość, doświadczenie, nadzieję, radość,
miłość. W miarę jak te klejnoty naszego charakteru przywdziewamy na siebie,
nasza piękność charakteru się zwiększa.
Jadąc pod góry i z gór w pośród
upału słonecznego i w cieniu - wielbłądy ostatecznie przywiozły Rebekę do końca
jej podróży. Podobnie się rzecz ma z klasą pozafiguralnej Rebeki. Ona idzie
drogą posłuszeństwa i zaparcia siebie pozostawiając dom ojca swego Adama. Po
przyjęciu głosu Ducha Świętego i zdecydowaniu się pójścia (należenia) do
Chrystusa z gotowością biorą swój krzyż i naśladują Go. Podróż ich odbywa się
tak podczas upału słonecznego jak i w cieniu przez próby i doświadczenia w
ciągu całego wieku ewangelicznego.
Jak Eliezer przyprowadził Rebekę i
jej towarzyszki szczęśliwie do końca drogi do Izaaka w miejscowości Lahairoi
(znaczy: żyjący, który na mnie patrzy), podobnie Duch Święty prowadził Kościół
do końca wąskiej drogi do Chrystusa podczas Jego obecności. Wielbłądy, które
niosły skarby i klejnoty dla Rebeki i domowników a następnie wracając wiozły ją
i jej towarzyszki do domu Izaaka; zdaje się, iż wielbłądy wyobrażają Pismo
Święte, które wiernym jest dane jako czynnik posłany przez Ojca i Syna dla
pociechy i żeby było pomocą w podróży przyszłej Oblubienicy.
Jak Eliezer spotkał Rebekę przy
studni czerpiącą wodę, która jest symbolem Prawdy, tak podobnie Rebeka spotkała
Izaaka przy studni w Lahairoi.
Według ówczesnego zwyczaju Rebeka
przywdziała welon - zasłonę - gdy zsiadła z wielbłąda, by spotkać Izaaka;
podobnie (jak mówi Pismo Święte) Kościół musi przejść po za zasłonę zanim
będzie mógł być przyjętym przez pozafiguralnego Izaaka do zapowiedzianej
świętej z Nim społeczności.
Panny, towarzyszki Rebeki bez
wątpienia reprezentują klasę poświęconych, które postępują z klasą Oblubienicy,
lecz nie żyją według swych przywilejów i sposobności. Błogosławieństwo
wypowiedziane do Rebeki: "Rozmnóż się w tysiąc tysięcy" wyobraża
przyszłą działalność Kościoła; bo jak Zbawiciel nasz w ciągu Swego panowania
stanie się Ojcem, czyli Życiodawcą dla tysięcy milionów z rodu Adama, kupionych
Jego drogocenną krwią, podobnie i Kościół jako Jego Oblubienica stanie się
matką tych samych tysięcy milionów ludzi w tym znaczeniu, że ona będzie o nich
się troszczyć, doglądać i pomagać, by mogli dojść do zupełnej ludzkiej
doskonałości.
Straż 1927 str. 12 - 14. W.T. R-5187 a - 1913 r.