<< Wstecz |
Wybrano: R-5219 a, z 1913 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Przywilej synów Bożych
"Wie Ojciec wasz czego
potrzebujecie" - Mat. 6:8.
Słowa powyższe nie były
wypowiedziane do świata; albowiem świat cały znajduje się w grzechu, oddalony
od społeczności z Bogiem; ani nie były wypowiedziane do Żydów, bo i Żydzi są
członkami rodu Adamowego, który nie jest w harmonii z Bogiem; zaś Przymierze
Żydów nie było Przymierzem synów, ale sług. "Byłci Mojżesz wierny we
wszystkim domu jego, jako sługa" (Żyd.3:5). Nigdzie nie spotykamy, aby o
Izraelitach było mówione jako o synach Bożych. W proroctwach jest powiedziane,
co Bóg dla nich uczyni w przyszłości, ale nie ma bezpośredniej wzmianki, aby
Bóg był ich Ojcem, a oni Jego dziećmi.
Wszyscy wiedzą, że tak się rzecz
miała i nie byłoby właściwym, gdyby było inaczej; albowiem pojednanie za grzech
nie zostało jeszcze za świat dokonane. Ani Żyd ani żaden człowiek światowy nie
ma dziś prawa nazywać Boga swoim Ojcem, ani myśleć o Nim jakoby On był jego
Ojcem. Jedynie ci, co weszli z Nim w przymierze społeczności przez Chrystusa,
mają prawo nazywać Boga "Ojcze Nasz". O tych, co znajdują się w
przymierzu z Bogiem, apostoł Jan mówi: "Teraz dziatkami Bożymi
jesteśmy". - 1Jan 3:2.
Nie jesteśmy jeszcze synami Bożymi
doskonałymi, bo nie jesteśmy jeszcze w Jego królestwie; lecz w przyszłości w
chwili naszej przemiany, będziemy synami Bożymi bez zmazy, podobnymi naszemu
Mistrzowi, będąc uczestnikami Jego chwały. Jednakowoż i w obecnym czasie
jesteśmy synami Bożymi mając przywilej i wielki zaszczyt nazywać Boga naszym
Ojcem, ponieważ otrzymaliśmy Jego Ducha Świętego. Ten skarb Ducha Świętego mamy
w naczyniu glinianym i postępujemy wiarą a nie widzeniem. Wszyscy, którzy
zostali włączeni do Ciała Chrystusowego przez zupełne poświęcenie, są synami
Bożymi przez wiarę i wolno im za takich się mianować i rozumieć o Bogu jako o
swym Ojcu, a świadectwa Pisma Świętego uważać, że stosują się do nich.
SYNAMI
BOŻYMI PRZEZ WIARĘ
Pytanie teraz zachodzi: Dlaczego Pan
Jezus użył tych słów do pierwszych uczni, zanim jeszcze ukazał się przed
oblicznością Bożą aby się przyczynić za nimi i przypisać im Swoje zasługi? Czy
wówczas nie znajdowali się oni jeszcze pod przymierzem zakonu? Odpowiadamy:
Tak. Oni byli jeszcze pod przymierzem zakonu; ale wiarą było im dozwolone
nazywać Boga ich Ojcem. Oni przyjęli Chrystusa jako Drogę, Prawdę i Żywot; przyjęli
Jezusa jako posłanego od Boga, jako Tego, który ostatecznie dokona wszystko, na
co był posłany. Przez nazywanie Boga ich Ojcem, a samych siebie synami Bożymi,
uczniowie mieli zamanifestować swoją wiarę aczkolwiek znajdujemy, że oni w
rzeczywistości nie mówili o sobie jako o synach Bożych.
Dopiero na pewien czas po śmierci
naszego Pana, wiara Apostołów zaczęła pojmować ten przywilej. Żydzi baliby się
nazywać Boga ich Ojcem lub samych siebie synami Bożymi. Mówienie o sobie, że
się jest synem Bożym, było w ich mniemaniu bluźnierstwem. Kiedy Jezus mówił o
Sobie że jest Synem Bożym, powiedzieli o Nim, że jest bluźniercą. - Jan 5:18;
Łuk.22:70,71.
Z kontekstu spostrzegamy, że Pan
radzi Swoim naśladowcom, aby nie myśleli, że modlitwy swoje mają zanosić do Ojca
Niebieskiego, jakoby dla informowania Go. Praktycznie Pan nasz powiedział: Wy
nie macie Ojca nieuświadomionego. Poganie urządzają wielkie suplikacje, jakoby
bóg ich spał lub był obojętny na ich prośby. Lecz wy, jako Moi uczniowie
wiecie, że Bóg jest waszym Ojcem: więc jak dobry ojciec ziemski miłuje swoje
dzieci i ma staranie o nie, tak i Ojciec wasz Niebieski wie czego
potrzebujecie, zanim Go jeszcze prosić zaczniecie. Wy nie potrzebujecie Mu
udzielać rad, albowiem On zna potrzeby wasze lepiej od was i wie, że niektóre z
tych rzeczy, o jakie Go prosicie byłyby dla was szkodą.
CEL
MODLITWY
Po cóż tedy mamy się modlić wogóle,
jeżeli Bóg jest naszym Ojcem i jako miłujący Ojciec zaopatruje nas we wszystko
co nam potrzeba? Odpowiadamy, że polecenie aby się modlić jest zamierzone na to
abyśmy nauczyli się rozumieć, że wszystkie nasze błogosławieństwa pochodzą od
Ojca Niebieskiego, bo inaczej nie otrzymalibyśmy tych duchowych błogosławieństw
jakie są wynikiem rozmyślania o Jego miłości i pieczy. Bóg nie życzy Sobie
abyśmy błogosławieństwa Jego przyjmowali tak jak drzewo przyjmuje wilgoć. On
chce abyśmy byli inteligentnymi i rozumieli, ze On jest naszym Ojcem. Bóg zna
potrzeby nasze i zaopatruje nas w takowe; lecz chce abyśmy mieli wiarę w Jego
opiekę i we wszystko, co obiecał.
Przeto celem Bożym w wysłuchiwaniu
modlitw naszych jest zasilić naszą wiarę, przy odbieraniu codziennych
błogosławieństw, tak doczesnych jak i duchowych. Bóg zna potrzeby świata i
zaopatruje go w rzeczy potrzebne. On zarządził też sposób, przez który
ostatecznie ludzkość powróci do harmonii z Nim i sprawia, że wszystkie rzeczy
dopomagają ludzkości ku dobremu w ogólnym i szerokim znaczeniu tego słowa. Bóg
ma wielki plan odkupienia przez Jezusa, oraz plan wywyższenia Kościoła do
chwały wraz z Panem naszym w królestwie Niebieskim. Potem królestwo to zleje
błogosławieństwo na ziemię, usunie przekleństwo i przywróci ludzkość do
doskonałości, w jakiej był Adam w Eden.
Na ile kto ma ucho ku słuchaniu
należy mu opowiadać o tych dobrych rzeczach, bo tylko ci, co mają uszy do
słuchania otrzymują szczególniejszą instrukcję w obecnym czasie. Znajomość o
łasce Bożej jest w obecnym czasie przede wszystkim dla powołanych. Pozostała
ludzkość trwa nadal w nieświadomości. Jest rzeczą właściwą, że na ile się kto
przebudza z duchowego uśpienia, na tyle słyszy i zrozumie Słowo Boże; lecz
jesteśmy pewni że świat nie może zrozumieć głębokich rzeczy Bożych. Jak to
Apostoł mówi: "Ale cielesny człowiek nie pojmuje tych rzeczy, które są
Ducha Bożego; albowiem mu są głupstwem i nie może ich poznać, przeto iż
duchownie bywają rozsądzane". Dalej zaś mówi: "Aleć duchowny rozsądza
wszystko"; "albowiem duch wszystkiego się bada i głębokości
Bożych". - 1Kor.2:14,15,10.
KTO
MOŻE SIĘ MODLIĆ
Bóg nie liczy się ze światem, czyli
z ludźmi tego świata, gdyż nie znajdują się z Nim w społeczności, z tego powodu
nie mogą Mu być przyjemnymi. Ostatnie Jego liczenie się ze światem było wtedy,
gdy w Adamie potępił wszystkich. Przeto wszyscy będąc grzesznikami muszą
umrzeć, bo nie mają prawa do żywota. Bóg postanowił uleczyć ten rozłam; lecz
dotąd Bóg jeszcze tego nie uzupełnił. On jednak przygotowuje wszystko, co
potrzeba do ustanowienia Nowego Przymierza, w celu odrestaurowania świata.
Jedynie ci, którzy znajdują się
teraz w społeczności z Bogiem, są członkami Ciała Chrystusowego. "Jeżeli
we Mnie mieszkać będziecie i słowa Moje w was mieszkać będą czegokolwiek byście
chcieli proście, a stanie się wam" (Jan 15:7). Gdyby ktokolwiek wycofał
się z tej społeczności z Chrystusem, to nie miałby więcej prawa modlić się,
lecz jeżeli w Nim trwamy, a Słowo Jego mieszka w nas, jeżeli życie nasze
stosujemy do Jego woli, jeżeli jesteśmy w harmonii z Jego wolą i z duchem Jego
Słowa, możemy prosić o cokolwiek byśmy chcieli, a stanie się nam.
Ci, co mieszkają w Chrystusie nie
będą chcieli nic więcej tylko, aby wola Boża była wykonana w nich. A jeżeli
Słowa Jego mieszkają w nich obficie oni wiedzą, o jakie rzeczy mogą z pełną
właściwością prosić. Jeżeli zaś woli Bożej nie mogą rozeznać w jakiej sprawie
to modlitwą ich będzie: "Nie moja ale Twoja wola niech się stanie".
Tak więc o cokolwiek by tylko prosili stanie się im, ponieważ ich głównym
pragnieniem jest wykonanie woli Bożej.
Straż 1929 str. 165,166. W.T. R-5219 a - 1913 r.