<< Wstecz |
Wybrano: R-5353
, z 1913 roku.
|
Zmień język na 
| |
Wybierzcie dziś, komu chcecie służyć
"Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego
jednorodzonego dał, aby każdy kto weń, wierzy nie zginął, ale miał żywot
wieczny" - Jana 3:16.
Zakończenie starego roku a
rozpoczęcie nowego jest stosownym czasem na obrachunki i sumowanie ksiąg, na
obliczenie zysków lub strat, tudzież, na obmyślenie korzystnych sposobów
postępowania na przyszłość. Byłoby to rzeczą haniebną i godną politowania,
gdybyśmy roztropnością taką rządzili się tylko w sprawach doczesnych,
ziemskich, zaś w rzeczach duchowych bylibyśmy niedbałymi. Możemy śmiało
powiedzieć, że żaden człowiek nie zdoła zadawalająco zsumować swoich
obrachunków, przy końcu roku, jeżeli Jezus nie był jego wspólnikiem, doradcą i
przewodnikiem. Każdemu zaś, który przy końcu roku nie jest zadowolony ze stanu
rzeczy w jakim się znajduje - każdemu, kto czuje się słabym, obciążonym,
zakłopotanym lub zniechęconym - chcielibyśmy podać do wiadomości, w jaki sposób
może rozpocząć ten nowy rok lepiej; mianowicie, przez zawarcie przymierza i
społeczności z Odkupicielem, który powiedział: "Przyjdźcie do Mnie
wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a Ja wam sprawię odpoczniecie"
- Mat.11:28.
Tekst użyty na wstępie tego artykułu
dostarcza nam wiele pomocnych lekcji. Najpierwszą lekcją, której wszyscy
potrzebują się nauczyć jest to, że "Bóg tak umiłował świat". Żadne
inne poselstwo nie jest tak pociągającym jak to! Trudność świata i kościoła w
przeszłości była właśnie w tym, że miłość Boża nie była głoszona dość dobitnie
i wyraźnie, aniśmy sami jej nie rozumieli. Jak mogliśmy rozumieć miłość Bożą
gdy oczy naszego wyrozumienia były różnymi naukami odwrócone od Boga, o jakim
mówi Biblia i zwrócone na fantastyczny obraz przedstawiający naszego
Niebieskiego Ojca w iście szatańskich kolorach - bardziej bezlitosnym,
niesprawiedliwym i okrutnym aniżeli jakakolwiek ludzka istota nam znana, lub
jakikolwiek demon, o jakim moglibyśmy pomyśleć! Jest to korzystnym dla nas,
jako Chrześcijan, że staraliśmy się zapomnieć ten potworny obraz i zamiast
niego napełniamy nasz umysł miłymi tekstami z Pisma Świętego, takimi jak ten,
co mamy pod rozwagą.
Pozbywając się tych, jak je Apostoł
Paweł nazywa, "nauk diabelskich"(1Tym.4:1) spostrzegamy, że
nauczyciele rzekomego Chrześcijaństwa wciąż jeszcze głoszą te okropne i
bluźniercze nauki, wstrzymując masy ludu od poznania długości, szerokości,
wysokości i głębokości miłości Bożej i dając im fałszywe tłumaczenie
przedstawiające raczej wysokość, głębokość, długość i szerokość Boskiej
niesprawiedliwości. Nauczyciele tacy odpędzają ludzi tego świata od Boga,
zamiast dopomagać im w ich poszukiwaniu za wyższym przyjacielem, prawdziwym
Bogiem.
Jednakowoż lud Boży rozpoznaje
prawdę i stopniowo nabiera odwagi do głoszenia jej, do "opowiadania cnót
(przymiotów) Tego, który ich powołał z ciemności do dziwnej Swej
światłości". Teraz spotykamy inną trudność, mianowicie tę, że ludność tak
się przejęła bluźnierczymi naukami o Boskim charakterze, że prawie nie jest w
stanie uwierzyć chwalebnemu poselstwu Słowa Bożego, jakie głosimy - poselstwu
wielkiej radości.
"ABY NIE ZGINĄŁ"
Tekst, który rozważamy przypomina
nam naszą przeszłą niewolę i ślepotę, i mówi o Boskiej sprawiedliwości. Tekst
ten nie mówi, jakieśmy to kiedyś mniemali, że Bóg dał Swego Jednorodzonego
Syna, aby nas wybawił od wiecznych mąk. Przeciwnie, mówi wyraźnie, że Syn Boży
był posłany na to, aby wybawił ludzi od zginienia. Wiemy, co znaczy zginienie.
Zwierzęta, gdy kończą swe życie, giną, ponieważ Bóg nie uczynił zarządzenia na
ich zmartwychwstanie. Ludzkość, będąca pod wyrokiem śmierci, "umierając
umrzesz", zginęłaby beznadziejnie, jako zwierzęta, gdyby nie Boskie
miłosierdzie i zarządzenie w Chrystusie. "Chrystus umarł za grzechy
nasze" - "skosztował śmierci za wszystkich" - aby wyrok śmierci
nałożony na ludzkość mógł być zaspokojony i aby ludzie mogli zmartwychwstać.
Bez śmierci Jezusowej, nasz rodzaj
zginąłby jak zwierzęta; lecz ponieważ On umarł, będzie zmartwychwstanie, nie
tylko sprawiedliwych, którzy teraz przychodzą do harmonii z Bogiem przez wiarę,
ale także niesprawiedliwych - nieusprawiedliwionych, którzy jeszcze nie poznali
Boga, których oczy wyrozumienia nie zostały jeszcze otworzone, aby obaczyć
długość, szerokość, wysokość i głębokość łaski Bożej. Czytamy: "Jako w
Adamie wszyscy umierają, tak i w Chrystusie wszyscy ożywieni będą" -
"bo ponieważ przez człowieka śmierć, przez człowieka też powstanie
umarłych" - "Ale każdy w swoim rzędzie" - 1Kor. 15:21-23.
Ten sam Apostoł Paweł wykazuje
stanowczo, że jeżeli nie byłoby zmartwychwstania, to nie byłoby też żadnej
nadziei przyszłego żywota i wszyscy, którzy zasnęli byliby zgubieni. Apostoł
dalej wykazuje, że ponieważ Jezus umarł za grzechy nasze i Ojciec wzbudził Go
od umarłych, możemy mieć nadzieje, że wszystkich, którzy śpią w Jezusie -
wszystkich, którzy zostali odkupieni Jego krwią, czyli całą ludzkość - Bóg
także wzbudzi od umarłych z Nim. Przeto nie potrzebujemy się smucić, jako ci,
którzy nadziei nie mają - nawet względem naszych przyjaciół i krewnych, którzy
nie są w Chrystusie i nie mają tych nadziei, co Kościół - Zob. 1Kor.15, cały
rozdział.
"PIERWSZE ZMARTWYCHWSTANIE"
Główne zmartwychwstanie do chwały,
czci i nieśmiertelności jest tylko dla tych, co byli i są powołani w obecnym
Wieku Ewangelii, którzy powołanie to przyjmują w szczerości serca i odsuwając
wszelki ciężar, biegną cierpliwie w wystawionym zawodzie. Jezus oświadczył, że
tacy będą stanowić królewskie kapłaństwo, które wraz z Nim, jako z Królewskim
Arcykapłanem będzie błogosławić świat, podnosząc wszystkich z grzechu i
śmierci, w przyszłym tysiącletnim królestwie Chrystusowym.
Zmartwychwstanie Kościoła, w pewnym
znaczeniu rozpoczyna się w obecnym życiu, w wierzących, którzy w umyśle swym
powstają do nowości żywota w Chrystusie (Kol.3:1). Ci zostaną udoskonaleni
momentalną przemianą, o której mówi Apostoł: "Gdy to, co jest śmiertelnego
przyoblecze nieśmiertelność", wtedy "przemienieni będziemy, bardzo
prędko, w oka mgnieniu"; albowiem "ciało i krew królestwa Bożego
odziedziczyć nie mogą" - lKor.15:54,50,51.
"KTO WEŃ WIERZY"
Boski plan jest celowo tak
zarządzony, że wiecznego żywota nie może nikt otrzymać inaczej jak przez
osobistą społeczność z Odkupicielem, Chrystusem, oraz przez wiarę w Jego
okupową krew i przez posłuszeństwo Jego rozkazom. Ponieważ tak rzecz się ma,
przeto żadni z pogan nie są jeszcze dotąd zbawieni. Również ci, co żyli przed
Chrystusem nie są zbawieni. A także wielu naszych przyjaciół, sąsiadów, a nawet
krewnych nie są zbawieni, bo do prawdziwej, żywotnej społeczności ze
Zbawicielem nie doszli. "Kto ma Syna, ma żywot", "ale kto nie
wierzy Synowi nie ogląda żywota" - lJan5:12; Jan3:36.
Św. Paweł dowodząc, że Jezus umarł
za wszystkich "dał Samego Siebie na okup za wszystkich"- oświadcza,
że to będzie świadectwem, czyli że będzie świadczone, w czasie słusznym (1Tym.
2:5,6). Słuszny czas Boży, w którym to świadectwo ma dosięgnąć cały świat,
widocznie, jeszcze nie nadszedł. Świadectwo to rozpoczęło się z Jezusem,
"który żywot na jaśnię wywiódł i nieśmiertelność przez Ewangelię".
Jako czytamy, że było to "wielkie zbawienie, które wzięło początek opowiadania
przez Samego Pana" - 2Tym. 1:10; Żyd.2:3.
Od owego czasu znaleźli się
niektórzy tu i ówdzie, mający słuchające uszy, którzy usłyszeli o tej łasce
Bożej i zauważyli nieco o Jego opatrzności. Jezus gratulował tej klasie,
mówiąc: "Oczy wasze błogosławione, że widzą i uszy wasze, że słyszą"
(Mat.13:16). Całe masy ludzkie nie widzą ani nie słyszą, ponieważ jak to Św.
Paweł wyjaśnia, bóg świata tego zaciemnił umysły tych, co nie wierzą, aby tym
sposobem mógł wstrzymać ich od rozpoznania prawdziwego światła łaski Bożej świecącej
w obliczu Jezusa Chrystusa - 2Kor.4:4-6
Bóg zezwolił na to zaćmienie, lecz
oświadcza, że ono wnet skończy się; że pod korzystnym wpływem królestwa
Chrystusowego, prawdziwe światło zaświeci wszędzie; a nie tylko to, ale
zapewnia także, iż oczy ślepych i uszy głuchych będą otworzone. Co za błogi
widok odsłania się w tym dla świata! Poznaliśmy już, że Bóg ma szczególną łaskę
i błogosławieństwo dla Swoich wiernych, świętych, dla maluczkiego stadka; lecz
teraz sprawdzamy, że On ma błogosławieństwo także dla świata, aczkolwiek
odmienne od tego, które przygotował dla Kościoła.
Nasz tekst mówi nam o tym,
zapewniając, że Bóg umiłował nie tylko Kościół, ale także i świat - odkupił nie
tylko Kościół, ale i świat. Wszyscy otrzymają sposobność, aby wierząc mogli
osiągnąć żywot wieczny. Jednakowoż żywot przygotowany dla świata będzie, według
Pisma Świętego, inny od przygotowanego dla Kościoła. Kościół otrzyma życie na
Boskim poziomie; stanie się uczestnikiem Boskiej natury a także uczestnikiem z
Panem w chwale, czci i nieśmiertelności. Świat zaś, przez wiarę i posłuszeństwo
w królestwie Chrystusowym, powróci do ziemskiego żywota i doskonałości, które
Adam utracił, a Jezus odkupił na Kalwarii.
Wszyscy chętni i posłuszni będą
mogli w ten sposób przyjść do społeczności z Życiodawcą i otrzymać życie
wieczne, jakie było dane Adamowi na warunkach i stracone przez
nieposłuszeństwo. Ci jednak, którzy nie przyjmą tej łaski Bożej w Chrystusie i
nie zechcą przyjść do żywotnej społeczności z Nim, zginą. Ich zginienie nie będzie
w śmierci Adamowej, z której wszyscy będą wybawieni przez Chrystusa; lecz w
śmierci wtórej, za ich własne dobrowolne grzechy, i z śmierci tej nie będzie
już żadnej nadziei powstania, bo "Chrystus więcej nie umiera". Z
wtórej śmierci nie będzie już nikt odkupiony.
Straż 1933 str. 5,6. W.T.
R-5353 a - 1913 r.