<< Wstecz |
Wybrano: R-4956 b, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
„Król żydowski
Mat. 2:1-12
"Obejrzyjcież się na Mię, abyście zbawione były wszystkie kończyny
ziemi; bom Ja Bóg, a niemasz żadnego więcej." - Iz. 45:22.
Ustęp Pisma, który bierzemy pod
rozwagę odnosi się do mędrców ze wschodu i ich zobaczenia cudownej gwiazdy, którą,
jako astrolodzy, rozpoznali, że była zwiastunem wielkiego wydarzenia -
narodzenia wielkiego Króla. Palestyna była naonczas prowincją Cesarstwa
Rzymskiego, a król Herod nie był Żydem z domu Jakubowego, ale przedstawicielem
domu Ezawowego. Herod starał się utrwalić swoją dynastię, zaś ogłoszenie
mędrców, że narodził się wielki Król Żydowski, nasuwało myśl o usunięciu
dynastii Heroda i ustanowieniu prawdziwej stolicy Izraelskiej, z królem
pochodzącym z linii Dawida i Salomona.
Niepokój Heroda jest łatwo zrozumiałym,
lecz fakt, iż ludność Jeruzalemu była zatrwożona, na wieść o ich własnym królu,
daje dużo do myślenia. Widocznie Żydzi znajdowali się w stanie wielkiego
samoukontentowania, ponieważ pod panowaniem Rzymskim zażywali znacznego
dobrobytu. Herod, Edomita, zbudował im Świątynię, która wspaniałością swą
przewyższała Salomonową. Ludność widocznie tak była zadowoloną tym, co osiągła,
że przestała tęsknić i modlić się o mającego przyjść Mesjasza, Onego od dawna
obiecanego Króla z rodu Dawidowego. Żydzi byli zaniepokojeni, że jakakolwiek
zmiana może wyjść ku ich gorszemu - może wywołać walkę pomiędzy Herodem a tym
nowym królem, albo walkę z rządem Rzymskim, który naonczas obchodził się z
Żydami dość łaskawie.
Podobny stan rzeczy można zauważyć w
łączności z wtórym przyjściem Chrystusa. Istniejące dziś władze zwą się
królestwami Chrystusowymi, czyli "Chrześcijaństwem", lecz w
rzeczywistości one są "królestwami tego świata". Jakiekolwiek
głoszenie, że Królestwo Chrystusowe się zbliża - że On sam wnet ujmie Swoją
wielką moc i panowanie (Obj.11:17) - napotyka na sprzeciwy. Gdy zdziwieni
pytamy: Dlaczego taka obojętność odnośnie naszej modlitwy "Przyjdź
Królestwo Twoje"? słyszymy odpowiedź: "Pozostawcie tę sprawę w
spokoju; lepiej nie naruszajcie tego przedmiotu. Taka zmiana mogłaby sprowadzić
różne spory i walki, ponieważ niektórym powodzi się tak dobrze pod rządami
"księcia tego świata", że nie mogą się wcale spodziewać, aby
jakakolwiek zmiana była dla nich korzystną - zaiste, niektórzy mają powód obawiać
się, że królestwo Chrystusowe mogłoby zachwiać ich oszańcowane przywileje i
monopolistyczną kontrolę nad cudownymi błogosławieństwami obecnej doby".
OBOJĘTNOŚĆ KAPŁANÓW
Chociaż Herod wezwał do siebie
ówczesnych kapłanów i nauczycieli, w celu wypytania ich, co proroctwa mówiły o
narodzeniu Mesjasza i choć kapłani dali dobrą odpowiedź, to jednak opis nie
podaje, aby ci religijni przywódcy wyrazili jakąkolwiek radość z powodu
wypełnienia się proroctwa, w które oni rzekomo wierzyli i wypełnienia, którego
oczekiwali. Oni okazali zupełną obojętność; żaden z nich nie pospieszył do
Betlejem, aby odszukać tego nowo narodzonego Króla Żydowskiego. Jest widocznym,
że ci kapłani stali się wyższymi krytykami i przestali wierzyć w proroctwa. Z
tekstów, które mamy pod rozwagą, można zauważyć, że ci przywódcy religijni
przykładali mniej wiary do proroctwa o narodzeniu Mesjasza, aniżeli sam Herod.
Czyż pozafigury tego nie widzimy
dzisiaj? Czy dzisiejsi kapłani i religijni przywódcy nie znajdują się w tak
wielkiej sprzeczności i niewierze względem chwalebnego królestwa Chrystusowego,
o którym uczy Biblia, że wstydzą się mieć jakąkolwiek styczność z tymi, co
szukają Pana i oczekują Jego Królestwa? Niestety! nawet Mahometanie i Bramini
ze Wschodu oczekują Mesjasza i Złotego Wieku i upatrują znaków - lecz pomiędzy
przedniejszymi kapłanami "Chrześcijaństwa" istnieje jawna niewiara,
wyższa krytyka, ewolucja i ogólna opozycja do Chrystusa i Jego Królestwa. Niech
cywilny rząd zwalcza jeśli chce, wszystko co odnosi się do nowej dyspensacji;
kapłanów to nic nie obchodzi. Oni mają swoje własne plany i zabiegi, którymi
zamierzają dokonać dzieła przepowiedzianego Chrystusowi; oni z gorliwością
zbierają pieniądze, aby nimi nawrócić świat, bez niepokojenia obecnego porządku
rzeczy. Niestety! jak jawnie oni się mylą! Jak wielkim będzie ich zawód, gdy
ich plany doznają niepowodzenia i upadną w czasie wielkiego ucisku, który
pomimo ich zawodu, będzie jednak zapowiedzią zbliżających się rządów
sprawiedliwości i błogosławieństwa wszystkich rodzajów ziemi - zapowiedzią
mających nastąpić "czasów naprawienia wszystkich rzeczy" -
Dz.Ap.3:21.
CZY BYŁA TAM OMYŁKA?
Dziewiętnaście wieków minęło od
wydarzenia, o którym badamy, tj. od czasu kiedy mędrcy ze wschodu szli do
Jezusa oddać Mu hołd. Naród Izraelski zamiast wywyższenia jako królestwo
Mesjaszowe, został rozbity. Czy to przez omyłkę nazwano Jezusa Królem Żydowskim
przy Jego urodzeniu, czy też Bóg zmienił Swoje zamiary, z powodu że Żydzi nie
uznali Jezusa i ukrzyżowali Go?
Żadna z tych myśli nie jest słuszną.
Jezus będzie Królem Żydowskim, a także Królem całego świata.
"Tajemnica" wyjaśni się, gdy zrozumiemy, że miały być dwie klasy
Izraela, to jest klasa niebieska i klasa ziemska. Są więc dwa "nasienia
Abrahamowe", jedno przyrównane do gwiazd niebieskich, a drugie do piasku
na brzegu morskim. Zanim cielesny Izrael może stać się częścią królestwa
Chrystusowego, musi być wpierw uzupełniony duchowy Izrael i musi być połączony
z Chrystusem w chwale, czci i nieśmiertelności.
Na wybranie tego duchowego nasienia
potrzeba było całego Wieku Ewangelii. Po uzupełnieniu tego nasienia, rozpocznie
się nowy wiek. Wtenczas obiecane błogosławieństwa spłyną na cielesne nasienie
Abrahamowe. Wtedy "pobudują domy a będą w nich mieszkali; nasadzą też
winnic i będą jeść owoce z nich"; a "ziemia napełniona będzie
znajomością chwały Pańskiej, jako morze wody napełniają" i "każde
kolano ukłoni się a każdy język wysławiać będzie Boga", "a kto tego
uczynić nie zechce będzie wytracony wtórą śmiercią (Iz.65:21; Abak.2:14;
Rzym.14:11). Mesjasz jest już uznany Panem przez wszystkich Izraelitów
duchowych. W przyszłym wieku, On zostanie uznanym za Pana nad cielesnym
Izraelem, a wszystkie narody dostąpią przywileju stania się dziećmi
Abrahamowymi. Mesjasz będzie panował w Swoim królestwie w celu sprowadzenia
obiecanych błogosławieństw na cielesnego Izraela, a przezeń na wszystkie
narody.
Stosunek Chrystusa do duchowego
Izraela, czyli do Kościoła jest całkiem inny od tego, jaki będzie względem
świata. On jest naszym Panem i przyszłym Oblubieńcem, my zaś jesteśmy Jego
naśladowcami i przyszłą Oblubienicą i współdziedzicami Jego chwały, którzy mają
mieć udział z Nim w Jego przyszłym chwalebnym dziele. "Jeźliście wy
Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowem, a według obietnicy
dziedzicami" - Gal.3:29.
Na uzupełnienie tej obietnicy - na
ubłogosławienie wszystkich rodzajów ziemi światłem znajomości i sposobnością
powrotu do harmonii z Bogiem i do wszystkiego, co zostało stracone przez Adama
a odkupione przez Chrystusa na Kalwarii - potrzeba będzie całego tysiąca lat.
My wiarą czcimy Chrystusa jako Króla już teraz, oraz wiernie i z radością
oddajemy się Jemu, poświęcając nasze życie na służenie Jego sprawie. Modląc
się: "Przyjdź królestwo Twoje" wyrażamy naszą zgodę ze
sprawiedliwością, która zostanie zaprowadzona w królestwie Chrystusowym, oraz
naszą wiarę w Jego obietnicę, że usiądziemy z Nim na stolicy. Gdy prosimy, aby
wola Boża była wykonywana na ziemi, jak jest w niebie, wyrażamy naszą ufność,
że królestwo Chrystusowe doszczętnie zburzy wszystko złe i zaprowadzi na ziemi
trwałą sprawiedliwość, opartą na tym samym trwałym fundamencie, co w niebie.
Straż 1931 str. 11,12. W.T.
R-4956 b - 1912 r.