<< Wstecz |
Wybrano: R-5029 a, z 1912 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Fundament wiary konieczny
LEKCJA Z EWANGELII WEDŁUG ŚW. ŁUKASZA (Łuk.6:39-49).
“Bądźcie czynicielami słowa, a nie
słuchaczami tylko oszukującymi samych siebie” - Jak. 1:22.
W niniejszej lekcji On Wielki
Nauczyciel kładzie nacisk na konieczność znajomości, i że wiara powinna być zbudowana
na znajomości. Wyrażenie, że ślepy prowadzi ślepego znaczy, że gdy ktoś, nie
będący sam dosyć uświadomionym, prowadzi drugiego nieuświadomionego, wprowadzi
go tylko w trudności, czyli jakoby do dołu. W swoim umysłowym zaćmieniu wielu
mniemało i mniema, że w słowach tych Pan nauczał, iż teraźniejsi ciemni
wodzowie i ich ciemni naśladowcy wpadną do dołu wiecznych mąk; lecz tak nie
jest. Myślą tego wyrażenia jest, że oni potkną się, doznają uszkodzenia,
zamiast dojść do zamierzonego celu.
Celem, do którego zmierzali żydzi,
była społeczność z Bogiem - dostąpienie Jego najwyższej łaski wspomnianej
Abrahamowi w słowach: “W nasieniu twoim błogosławione będą wszystkie rodzaje
ziemi”. Względem tej obietnicy apostoł Paweł tak się wyraził: “Czego
Izrael szuka, tego nie dostąpił; ale wybrani dostąpili, a inni zatwardzeni są” (Rzym. 11:7). Cały naród żydowski został zaciemniony, zboczył z drogi i wpadł
do dołu - do zamieszania, ciemności i separacji z Bogiem. Popadli w to właśnie,
przed czym Jezus ich ostrzegał. Dali prowadzić się nauczonym w Piśmie,
Faryzeuszom i doktorom zakonu, którzy byli wodzami ślepymi, zwodzącymi tych, co
im zaufali. Uczeń, czyli naśladowca, nie może spodziewać się czegoś lepszego
aniżeli jego nauczyciel lub przewodnik, nie może spodziewać się lepszych
rezultatów.
Jak ważnym więc jest, aby wierni
Pańscy uznawali prawdziwego Wodza, Jezusa, aby słuchali tylko głosu Jego, a nie
innych. W obecnym czasie, przy końcu Wieku Ewangelii, istnieje stan rzeczy
bardzo podobny do tego, jaki istniał przy końcu Wieku Żydowskiego. Mamy dużo
uczonych i mądrych ludzi we wszystkich denominacjach chrześcijaństwa, tak jak
za czasów Jezusa żydzi mieli we wszystkich swoich sektach. Jest więc nie mniej
rzeczą ważną abyśmy nie naśladowali dzisiejszych ślepych wodzów - faktycznie
jest to rzeczą bardziej ważną. Czemuż mielibyśmy słuchać i naśladować
jakichkolwiek ułożonych przez ludzi przepisów i artykułów wiary, gdy mamy Słowo
Boże w tak dostępnej i uproszczonej formie, i gdy każdy umie je czytać? Któż
nie ma radować się z tego, że niedawno temu nawet papież wydał rozporządzenie,
aby rzymsko-katoliccy biskupi zachęcali katolików do czytania Biblii? Wielce
radowałoby nas gdyby i protestanccy wodzowie zalecali Słowo Boże swojemu ludowi.
Niestety, znajdujemy, że wielu
mądrych i wielkich kaznodziei przedniejszych kościołów podkopują wiarę zwykłych
ludzi przez mówienie im, że Biblia nie jest natchniona od Boga, że Mojżesz i
prorocy nie napisali ksiąg noszących ich imiona; i w taki sposób, pośrednio
dają do zrozumienia, że Jezus i apostołowie byli zwiedzeni, gdy cytowali
niektóre orzeczenia Starego Testamentu, przypisując je Izajaszowi,
Jeremiaszowi, Mojżeszowi, Abakukowi itd. Ci nowocześni wielcy mężowie nazywają
samych siebie Wyższymi Krytykami i przyjmują teorię ewolucji, że ludzkość
przechodzi proces ewolucji z podobieństwa małpiego do podobieństwa Boskiego. W
ten sposób oni jakoby mówią ludowi, że człowiek nigdy nie odpadł od Boskiego
wyobrażenia i podobieństwa, że nigdy nie było grzechu, ani potępienia za
grzech, ani Odkupiciela z grzechu i jego wyroku; i że restytucji nie należy się
spodziewać ani pożądać - Dz. Ap. 3:19-21.
Zapewne, że rada Onego Wielkiego
Nauczyciela, aby nie udawać się za ślepymi wodzami, nie była chyba nigdy
bardziej potrzebna jak obecnie. Błogosławieni będą ci, co usłuchają tej
przestrogi i przez nią pobudzeni zostaną do pilniejszego badania słów Onego
Wielkiego Nauczyciela, Jego apostołów i proroków.
POKORA PODSTAWĄ CHARAKTERU
Przypowieść o człowieku mającym
belkę w swoim oku, a próbującym wyjąć źdźbło z oka brata, była znamienną
metodą, jaką Pan chciał wskazać na konieczność pokory u tych, co chcą być
nauczani przez Boga. Pokora postawiona jest tu, jak i w innych miejscach, jako
cnota fundamentalna. Łacińskie słowo na określenie pokory jest “humus” -
grunt. To wyraża myśl, że pokora jest gruntem, z którego inne cnoty wyrastają.
Ci, co myślą, że wszystko wiedzą, nie są w stanie nauczyć się czegokolwiek.
Chalmers powiedział: “Im więcej człowiek bada, tym więcej ułomności znajduje
w swoim własnym charakterze”. A Wheatley uczynił raz taką uwagę: “Dziesięć
tysięcy największych wad w naszych bliźnich mniej znaczą dla nas aniżeli jedna
choćby najmniejsza w nas samych”. Świadomość naszych grzechów i
niedoskonałości powinna trzymać wszystkich ludzi w pokorze; lecz jak pięknym
jest, gdy zauważymy, że doskonały Jezus był pokornym, i że takimi są również
święci aniołowie.
GRONA WINNE Z GŁOGU
Chociaż Pismo Święte zabrania ludowi
Bożemu sądzić jeden drugiego, to jednak z drugiej strony zaleca nam pewnego
rodzaju sądzenie. Nie mamy sądzić w znaczeniu potępienia, wyrokowania itp.
tych, którzy mienią się być szczerymi, uczciwymi, poważanymi, lecz nie są
takimi jak byśmy chcieli aby byli; Bóg zna ich serca i własnemu Panu musi
ostatecznie każdy sługa stać albo upadać.
Nie potępiając serca, mamy jednak
rozsądzać zewnętrzne postępowanie. Przypowieść, jaką Pan podał w tej lekcji
względem zbierania gron winnych z głogu, pięknie ilustruje ten punkt. Wierni
Pańscy przyrównani są do winnych latorośli, które nie produkują kolców, ale
piękne grona owocu. Ogólna ludzkość przyrównana jest do głogu, gotowego kłuć,
drapać, szkodzić za najmniejszym dotknięciem i będącym tylko samoistnym, nie
przynosząc owocu dla błogosławienia drugich. Powinniśmy rozróżniać takie
charaktery od prawdziwych sług Bożych: “Z owoców ich poznacie je”.
Niektórzy mówią, że niekiedy krzak
głogu (rosnący przy winnicy) zostanie tak pokryty latoroślami winnego krzewu,
że zdaje się jakoby winogrona rosły na głogu. Nie mamy podlegać zwiedzeniu.
Dobre drzewo nie może wydawać złego owocu, ani złe, szkodliwe drzewo może
wydawać owocu dobrego. Lekcja z tego, zastosowana do ludzi, jest, że ci, co są
prawdziwie ludem Pańskim nie mogą wieść życia szkodliwego lub bezowocnego; oni
muszą przynosić owoc, a gdy nie przynoszą, to nie są Pańskimi. A gdybyśmy
widzieli niektóre z owoców ducha zmieszane z kolcami, czyli ze złym, szkodliwym
usposobieniem, to mamy wnosić, że w pewnym znaczeniu tego słowa, owoc ów jest
tylko chwilowo przybrany, lecz nie należy on do owego charakteru głogu.
Próżnym więc byłoby dla kogoś
twierdzić, że oddał swoje serce Panu w zupełnym poświęceniu i że przyjął
uświęcający wpływ ducha świętego, gdyby jednocześnie lubował się w grzechu, w
nieprawości, prowadząc życie niesprawiedliwe, samolubne i szkodliwe dla
bliźnich. Gdyby serce jego było w rzeczywistości zmienione, to wyniki tego będą
się przejawiać w jego życiu codziennym, ponieważ “z obfitości serca usta
mówią”.
DOM NA OPOCE
Końcowa przypowieść niniejszej
lekcji jest w zupełnej harmonii z wierszem wstępnym. W pierwszej przypowieści
ślepy, zaufawszy przewodnictwu ślepego wodza, wpadł do dołu; natomiast w
przypowieści, którą teraz bierzemy pod rozwagę, mamy ten sam obraz w ilustracji
zbudowanego domu. Człowiek mądry nie buduje domu na lekkim piasku, bo wiatr i
burza mogłyby go łatwo wywrócić i zniszczyć; on szuka opoki, aby dom tam
zbudowany mógł oprzeć się wszelkim nawałnicom.
Przypowieść ta ilustruje dwie klasy
wierzących. Obie klasy słuchają nauk Wielkiego Nauczyciela, obie wierzą, czyli
wznoszą budowlę wiary i żywią w sobie nadzieje niebieskie. Jednakowoż jedni są
mądrzejsi i ostrożniejsi od drugich. Kto szuka za naukami i zasadami Słowa
Bożego, i wznosi swoją budowlę wiary na prawdziwym fundamencie, jaki Boskie
objawienie dostarcza, tego wiara nie zawiedzie, bez względu jakie burze na
niego uderzą; albowiem ona jest dobrze ugruntowana na Boskich obietnicach.
Niemądry wierzący jest zbyt
łatwowiernym i buduje swoją wiarę na tradycjach, ustawach starszych, na
średniowiecznych dogmatach itp. Nie widzi on potrzeby zapewnienia sobie
właściwego fundamentu dla swej wiary i dla swoich uczynków. W czasie trwogi i
burzy, jaką zakończy się obecny wiek, tacy poznają, że fundament ich wiary zostanie
zburzony. Nastąpi ogólny upadek Babilonu, jak określa to Pismo Święte, czyli
upadek wszystkiego, co nie jest utwierdzone na pewnym Słowie Bożym. Św. Paweł
wspomina o takiej klasie i stosuje tę lekcję szczególnie do naszych czasów, w
liście do Koryntów. Których budowla wiary runie, doznają wielkiej straty,
chociaż sami będą jeszcze mogli być zachowani jakoby przez ogień - przez wielki
ucisk - 1 Kor. 3:13-15.
UCZYNKI, A NIE SŁOWA
“Ci robią najmniej
Którzy najwięcej mówią,
Których dobre plany,
Są wszystkim, czym się chwalą;
Niech słów będzie mało.
“Ci robią najwięcej
Których życie posiada
Rzetelny znak
Sprawiedliwości;
Gdyż uczynki są prawdziwe”.
Straż 05/1946 str. 78-79; Straż
06/1946 str. 96. W.T. R-5029
a – 1912 r.