<< Wstecz |
Wybrano: R-4606 a, z 1910 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Nasienie wiary i nasienie zakonu
"Przetoż z wiary jest dziedzictwo, aby było z
łaski i żeby była warowna obietnica wszystkiemu nasieniu, nie tylko temu, które
jest z zakonu, ale i temu, które jest z Wiary Abrahamowej, który jest ojcem nas
wszystkich." - Rzym. 4:16.
Św. Paweł wykazał na innym miejscu, że jest tylko jedno
nasienie Abrahamowe (Chrystus), w głównym, czyli szczególniejszym znaczeniu, w
znaczeniu najwyższym. Mówi także, iż naszym przywilejem i powołaniem jest aby
być członkami ciała Chrystusowego. "Jeźliście wy
Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy
dziedzicami." My, nie będący nasieniem Abrahamowym według ciała,
zostaliśmy uznani za jego nasienie z powodu naszej wiary i ponieważ staliśmy
się członkami nasienia duchowego. Nie mamy mniemać, że jest to jakoby igranie
językiem, że Bóg powiedział nasienie Abrahamowe, a następnie przyjął za to
nasienie takich, którzy wcale nie byli potomstwem Abrahama. Takie coś
uczyniłoby Jego mowę dwuznaczną, usidlającą i zwodniczą. Musi więc być faktem, że
Pan nasz Jezus jest "nasieniem Abrahamowym," nie tylko według ciała, ale także według ducha, czyli na poziomie wyższym od
Jego cielesnego pokrewieństwa z Abrahamem; i ma tym to wyższym poziomie, my
jesteśmy członkami ciała Chrystusowego. Jesteśmy członkami Jego jako Nowe
Stworzenia, członkami Duchowego Chrystusa, a nie członkami Człowieka Chrystusa
Jezusa.
Ważnym więc jest abyśmy zauważyli
jak Jezus stał się duchowym nasieniem Abrahamowym, a także iż jako człowiek
Chrystus Jezus, On nie był i nie mógł wypełnić warunków duchowego nasienia
Abrahamowego. Naprzykład: Bóg obiecał, że w nasieniu Abrahamowym wszystkie
rodzaje ziemi będą błogosławione; lecz człowiek Jezus nie mógłby ubłogosławić
świata takim błogosławieństwem jak Bóg zamierzył - nie mógłby dać ludziom
wiecznego żywota. Nie mógłby im dać ponieważ nie posiadał żywota wiecznego
więcej jak tylko tyle, ile go Sam potrzebował. Jedynym sposobem, w jaki On
mógłby dać ludziom żywot wieczny, byłoby według Boskiego planu; to jest aby
złożył Swoje ziemskie życie, zgodnie z Boskim zarządzeniem i wolą, a następnie,
w nagrodę za Jego posłuszeństwo, Bóg dałby Mu naturę wyższą, Boską, z jej
chwałą na poziomie wyższym, a jednocześnie byłby w posiadaniu praw ziemskich,
które posiadał jako człowiek i których nie stracił przez nieposłuszeństwo. Te
prawa były Mu dane jako nadwyżka, jako fundusz błogosławieństwa, który mógłby
udzielić ludzkości.
DUCHOWE NASIENIE
Zatem jedynym sposobem, w jaki nasz
Pan mógłby być nasieniem Abrahamowym błogosławiącym wszystkie rodzaje ziemi,
byłby jako Nowe Stworzenie, Chrystus Jezus. Nowe Stworzenie na duchowym
poziomie ma do udzielenia dar, a ludzkość na poziomie ziemskim potrzebuje
właśnie tego błogosławieństwa, jakie On ma do rozdania. Aby stać się członkami
Tego właśnie duchowego Chrystusa i wielkiego Pośrednika, jesteśmy zaproszeni.
Aby ktokolwiek z nas lub z żydów mógł stać się członkiem tego duchowego
Chrystusa, duchowego nasienia Abrahamowego, jedna rzecz jest potrzebna, a
mianowicie: nie jakieś ziemskie pokrewieństwo z Chrystusem lub Abrahamem, ale
spłodzenie duchem świętym do tej samej natury duchowej, jaką Chrystus posiada.
Przeto ktokolwiek dostąpił możności, przez zasługę Chrystusową, stawić ciało
swoje ofiarą żywą, przyjemną Bogu i uczynił to, dostąpi obiecanej nagrody, czyli
tej samej natury, jaką Chrystus posiada - stanie się członkiem Jego duchowego
ciała. Zatym to duchowe nasienie może składać się z takich, co są cielesnym
nasieniem Abrahamowym, jak i z takich, co nim nie są, jak to rzecz się ma z
nami. My, będąc poganami, stajemy się teraz członkami duchowego nasienia
Abrahamowego, chociaż nie moglibyśmy być członkami jego cielesnego nasienia, bo
nigdy nimi nie byliśmy.
Apostół napomyka w naszym tekście,
że Bóg zamierza mieć dwa nasienia Abrahamowe; jedno duchowe, o jakim mówiliśmy
powyżej, a drugie cielesne. Mówi, że jedno z tych rozwija się według ducha,
według łaski. My nie wchodzimy do tego pokrewieństwa z Abrahamem przez zakon,
ale przez uczestnictwo z Chrystusem. Jest to łaską, że możemy stawić nasze
ciała ofiarą żywą, przyjemną naszemu Odkupicielowi i że Bóg przyjmuje tę ofiarę
i daje nam dział w wystawionej nagrodzie. Łaska ta spływa na nas obecnie, jako
na duchowe nasienie Abrahamowe, w czym uczestniczymy do stopnia naszej
wierności Bogu.
To nasienie przyrównywane jest to
gwiazd niebieskich; to drugie zaś do piasku na brzegu morskim. Pismo Święte
mówi nam o tym drugim, czyli cielesnym nasieniu Abrahamowym, że miało rozwinąć
się pod zakonem. Z pism tego samego Apostoła dowiadujemy się, że zakonem tym
nie mógł być zakon dany żydom przez ręce Mojżesza; albowiem zakon ten nie dał
wiecznego żywota żadnemu nasieniu z nich, czyli nie przywiódł żadnego nasienia
Abrahamowego do doskonałości.
Jak tedy mamy rozumieć to
oświadczenie Apostoła, że jedno nasienie ma być z zakonu, jeżeli zakon nie może
niczego przywieść do doskonałości? Odpowiadamy, że on tu wskazywał wstecz na
przymierze zakonu ustanowione przez Mojżesza, a w tym drugim oświadczeniu
wskazuje naprzód do przyszłego przymierza zakonu, które będzie ustanowione po zakończeniu
się wieku Ewangelii i które nazywanie jest Nowym Przymierzem. Będzie ono takim
samym jak poprzednie, lecz będzie miało lepszego pośrednika, który będzie mógł
dać żywot wieczny i wszystkie te błogosławieństwa, jakie Bóg zamierzył i
obiecał Izraelowi. Widzimy również że, według Pisma Świętego, wszystkie narody
będą miały przywilej wejścia pod to nowe przymierze (zakonu), którego
Pośrednikiem jest Chrystus, a my stajemy się Jego członkami, tak że przy końcu
Tysiąclecia Jego nasieniem będą wszyscy wybawieni na poziomie ludzkim. Wszyscy
dochodzący do wymaganych warunków, dostąpią wiecznego żywota - "których liczba będzie jako piasek na brzegu morskim, dla
mnóstwa."
Zatym orzeczenie "temu,
które jest z zakonu i temu, które jest z wiary," stosuje się do tych,
co obecnie są duchowym nasieniem Abrahamowym z łaski, oraz do tych, co staną
się nasieniem Abrahamowym pod nowym przymierzem w Tysiącleciu, przez
posłuszeństwo zakonowi, pod pośrednikiem lepszym od Mojżesza, czyli pod onym
wielkim pozafiguralnym Mojżeszem, którego Głową jest Chrystus a Kościół Jego
ciałem i którego Bóg wzbudzał podczas tego wieku ewangelicznego. Głowę wzbudził
około dziewiętnaście stuleci temu, a ciało będzie teraz wnet dopełnione i
złączone z Głową w chwale.
NASIENIE ZIEMSKIE
Chociaż święci ojcowie będą osobną i
odmienną klasą od reszty ludzkości i chociaż oni dostąpią specjalnej nagrody za
ich wierność, czyli "lepszego zmartwychwstania," powstaną z grobów w ludzkiej doskonałości, to jednak znajdować się będą pod
zakonem, ponieważ zdają się być tylko dwie klasy, którymi ktoś może dojść do
harmonii z Bogiem. Jedna jest dla tych, którzy w obecnym czasie poświęcają
swoje ziemskie korzyści, bywają spłodzeni do duchowej natury i przez to bywają
uznani za członków duchowego nasienia; druga zaś jest dla tych, którzy przyjdą
do Boga pod nowym przymierzem (zakonu), którego Pośrednikiem będzie duchowe
nasienie Abrahamowe. Ponieważ Abraham i inni ojcowie święci nie mogą być
włączeni do duchowego nasienia, jedynym miejscem gdzie oni mogą być umieszczeni
byłoby cielesne nasienie; a że oni nie byli spłodzeni do duchowej natury,
okazuje się ze słów naszego Pana, gdy o Janie Chrzcicielu powiedział: "Nie powstał z tych, którzy się z niewiast rodzą, większy nad
Jana Chrzciciela; ale który jest najmniejszym w królestwie (niebieskim), większy jest niżeli on" (Mat.
11:11). W słowach tych zaznaczona jest wyraźna różnica pomiędzy klasą
królestwa a tymi, co w klasie tej być nie mogą, bez względu jak wielkimi będą.
Przeto musimy rozumieć, że święci ojcowie, nawet w swej doskonałości, będą
podlegać przepisom i regułom tysiącletniego królestwa i od samego początku będą
w takiej zupełnej doskonałości, jaką inni ludzie zdobywać będą stopniowo
podczas Tysiąclecia. Ten specjalny przywilej będzie nagrodą za ich okazaną wiarę
i zapewni im udział w dziele królestwa; będą narzędziami klasy duchowej i
osiągną doskonałość ludzkiej natury natychmiastowo, zamiast stopniowego
podnoszenia się z niedoskonałości, jak to rzecz się będzie miała z pozostałą
ludzkością.
Wyraziliśmy przez myśl, że niektóre
świadectwa Pisma Świętego zdają się wskazywać, że ostatecznie Bóg zamierza dać
im dział na duchowym poziomie, lecz nie widzimy sposobu w jaki oni mogliby
dojść do tego poziomu i zarządzeń przed zakończeniem się Tysiąclecia. Myślą
naszą również jest, że nawet gdyby ostatecznie dostąpili natury duchowej, nie
będą oni członkami oblubienicy Chrystusowej, ale raczej na tym samym poziomie
co Wielkie Grono, służąc przed stolicą a nie siedzący na stolicy.
W.T.
R-4606 a -1910 r.