<< Wstecz |
Wybrano: R-4628 a, z 1910 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Nowy zmysł a zmysł ciała.
"Gdyż zmysł ciała jest śmierć; ale zmysł ducha jest żywot i
pokój". - Rzym.8:6.
Jest pewna różnica między nowym
zmysłem a nową wolą, którą to różnicę należy nam wszystkim rozumieć. Nowa wola
jest determinacją nowego umysłu. Aby wola, czyli determinacja mogła nastąpić
potrzebnym jest pewien zmysł, zaś, aby wola mogła być rozumnie używaną,
potrzebną jest znajomość, czyli światły umysł. Wszyscy zostaliśmy urodzeni w
grzechu (Ps.51:9), a tym samym otrzymaliśmy zaraz od początku grzeszne
skłonności. Umysły nasze od samego początku skłaniają się ku rzeczom ziemskim,
na różne sprawy wyrabiały sobie swój własny pogląd samolubny. W swoim czasie,
Opatrzność Boża skierowała naszą uwagę na pewne rzeczy i wskazała nam, że
istnieje pewna nowa droga "zacniejsza droga", że Bóg przygotowuje
obecnie szczególniejszą nagrodę dla tych, co zdecydują się postępować, nie
według ciała, ale według Jego woli.
Gdy kogo dosięgnie ta propozycja, to
Pan Jezus oświadcza, że taki ma dobrze obliczyć ile przyjęcie tej propozycji
będzie go kosztowało. Nie powinien on bez namysłu powiedzieć "tak,
tak", lecz powinien dobrze rozważyć, co to znaczy - powinien obliczyć cenę
zaparcia samego siebie i wyrzeczenia się wszelkich ziemskich korzyści.
Obliczywszy dobrze cenę i poświęciwszy swoją wolę Bogu, determinacją, czyli
postanowieniem takiego powinno być, aby odtąd już więcej nie służyć ciału to
jest, by nie ulegać cielesnym skłonnościom, ani się nimi kierować. Powinien on
powziąć silne postanowienie, iż odtąd wola Boża będzie jego wolą, bez względu
czy zrozumiał on wszystkie szczegóły odnoszące się do tej woli, czy też nie
zrozumiał. Jednakowoż zanim, kto podejmie stanowczą decyzję musi najpierw
poznać główny zarys Boskiej woli, oraz pewne korzyści, jakie mają wyniknąć z
przyjęcia tej woli. Ci, co w taki sposób zbliżają się do Boga i wolę Jego
przyjmują za swoją, stanowią klasę, którą Ojciec Niebieski przyjmuje i spładza
z Ducha Świętego.
Nowy zmysł może być niekiedy
zwiedziony przez fałszywe rozumowanie ciała. Cielesny umysł ma swoje
upodobania, ambicje, cele i zamiary, więc argumentuje nieraz o różnych
rzeczach, filozofując w taki mniej więcej sposób: "Bóg przecież wcale nie
żąda abyś się tak całkowicie tej sprawie oddał; nie wymaga od ciebie rzeczy tak
nieroztropnej". I takim sposobem niekiedy nowy zmysł zostaje zwiedziony i
pozwala ciału na przeprowadzenie jego zamiarów, lecz o ile jest pewnym, że on
jest Nowym Zmysłem, o tyle jest prawdą, że takowy świadomie i dobrowolnie złej
drogi nie obierze, a tylko, jak Apostoł oświadcza, "grzech wziąwszy
przyczynę przez przykazanie zwiódł" takiego (Rzym.7:11). Tak więc,
zadaniem nowej woli - nowego stworzenia - jest ustawiczna walka; musi stale
czuwać, bo inaczej, nieprzyjaciel postara się aby złe zdawało mu się dobrem, a
dobro złem. Różne są sidła, jakie nieprzyjaciel, przed nogami nowego stworzenia
zastawia; i używa także naszego ciała w łączności ze swymi sidłami; lecz nowe
stworzenie w swych zamiarach, musi pozostać wiernym Bogu i sprawiedliwości.
Jeżeli ono ulegnie niesprawiedliwości, zignoruje wolę Bożą, w takim razie
przestaje być nowym stworzeniem, nowe rzeczy przeminęły a wszystkie stały się
ponownie starymi. Według naszego wyrozumienia uleczenie się z takiego stanu
jest niemożliwym. - Żyd.6:4-6.
Łącznie z tym, apostoł Jakub mówiąc
o wybawieniu duszy od śmierci, odnosi się widocznie do takiej osoby, która
doszła do stanu pewnego zobojętnienia, u której nowy zmysł został, że tak
powiemy przyćmiony, a stary zyskał nad nim przewagę. Gdy się zauważy kogo z
ludu Bożego w podobnym stanie, to mamy się starać naprawić takiego
"upatrując każdy samego siebie abyś i ty nie był kuszony" (Gal.6:1);
i jeżeli kto naprawi takiego to "zachowa duszę od śmierci" (Jak.5:20).
Dlatego braterska uprzejmość i pomoc są szczególnie przez Pana zalecane.
Szczególniejszego błogosławieństwa doświadczają ci wszyscy, którzy to serdeczne
pragnienie dopomożenia błądzącym mają na względzie; zaś wielka nagroda jest
obiecana tym, którzy w tym kierunku czyniąc starania - przynoszą pomyślne
skutki.
JAK MOŻEMY POZNAĆ, ŻE
ZNAJDUJEMY SIĘ W NIEBEZPIECZEŃSTWIE?
Ktoś może zapyta, jak można poznać,
że ktoś się skłania do tego niebezpiecznego stanu, aby poznawszy mógł takiego
zawrócić z niewłaściwej drogi? Takiemu, który nie został zaślepiony przez onego
nieprzyjaciela, punkt przekroczenia woli Bożej jest tak łatwym do rozeznania,
jak przekroczenie granicy dwóch Stanów. Jedyną podstawą, na jakiej obecne nasze
stanowisko mogło nam być zapewnione, było nasze odwrócenie się od grzechu a
poświęcenie Bogu i zupełne oddanie Mu naszej woli. Tym sposobem osiągnęliśmy
stan, w którym przypisaną nam została zasługa Chrystusowa. Jeżeli więc ponownie
wróciliśmy do grzechu, a wola nasza stała się martwą dla sprawiedliwości, to
byłoby rzeczą pewną, że inna wola zajęła w nas miejsce nowej woli. My zawsze
posiadamy jakąś wolę. Jeżeli wola nasza nie jest więcej sprawiedliwą wolą, to
znaczy, że przekroczyła granice a według oświadczenia Apostoła, wola taka nigdy
się już ze swej drogi nie odwróci. "Chrystus więcej nie umiera", więc
ponownego przypisania zasług Chrystusowych, tacy otrzymać nie mogą. Apostoł
Piotr określa takich przypominając znaną przypowieść: i wrócił się "jako
pies do zwracania swego". Takich droga zwykle kończy się dla nich
fatalnie. - 2Piotr.2:21,22.
Prawda, że nowy zmysł jest na
początku słabym, nierozwiniętym; dlatego Pismo Święte określa go jako
"niemowlę w Chrystusie" - niemowlęciem jest on w znajomości i
niemowlęciem odnośnie pomnażania się w łasce. Lecz Pismo Święte mówi nam, iż
tak jak pielęgnujemy niemowlę, jak troskliwie je karmimy, jak ostrożnie i
zupełnie inaczej obchodzimy się z nim aniżeli z dorosłym - tak mamy się
obchodzić z takimi, co są niemowlętami w Chrystusie. "Bóg nie dopuści, aby
tacy byli kuszeni nad możność, ale uczyni z pokuszenia i wyjście"
(1Kor.10:13). Pokuszenia dopuszczone będą na takich tylko w miarę ich słabej
siły. Pan dostarczy im mleka Swojego Słowa, aby mogli przez nie uróść; oraz
daje im zapewnienie, że wszystkie rzeczy dopomagać będą ku ich dobru. -
1Piotr.2:2; Rzym.8:28.
Zatem początkowe doświadczenia są
stosowane do sił nowego stworzenia. Prawda, że w niektórych wypadkach, nowe
stworzenie zdaje się posiadać więcej odwagi i siły na początku aniżeli w
późniejszych swych doświadczeniach, lecz taki stan rzeczy z pewnością, że nie
jest zadowalającym. Obowiązani jesteśmy przechodzić z łaski w łaskę, z jednej
znajomości do drugiej tak, abyśmy po pewnym czasie mogli być nauczycielami, jak
to Apostoł określa, a nie tymi, którzy potrzebują uczyć się początkujących nauk
o Chrystusie (Żyd.5:12). Bóg obchodzi się teraz z nami jako z nowymi
stworzeniami będącymi pod kierownictwem Głowy. Jezus jako Głowa ma nadzór nad
wszystkimi sprawami każdego członka Jego Ciała. Wszystkie rzeczy, o ile bywają
odpowiednio przyjmowane, dopomagają pod nadzorem Pana, ku dobremu,
poszczególnym członkom.
Jest to jedna z onych ważnych nauk,
jakich każdy z ludu Bożego musi się uczyć nawet, gdy już przez dłuższy czas
kroczy po tej wąskiej drodze. Spotyka się nieraz Chrześcijan, którzy mają
wrażenie, albo takie wywierają na drugich, że zdziałali lub zrozumieli te i
tamte rzeczy z własnej mądrości. Prawda, że wszyscy mamy używać wszystkich
zdolności i sił, jakie tylko posiadamy, lecz Chrześcijanin, który tylko na
samym sobie polega, znajduje się w bardzo niebezpiecznym stanie i z pewnością,
że Pan znajdzie konieczność udzielenia takiemu odpowiedniej lekcji. Podczas,
gdy obowiązkiem jego jest prowadzić życie sprawiedliwe, to jednocześnie ma on
zawsze posiadać wiarę w Boga, w Jego opatrzność i nadzór nad Jego sprawami,
ponieważ "Od Pana bywają sprawowane drogi człowieka dobrego"
(Ps.37:23). Jeżeli pod kierownictwem Opatrzności Bożej niektóre okoliczności
odnośnie naszych spraw ziemskich, przybiorą nieprzyjazny nam obrót, to serca
nasze powinny wznosić się do Pana, abyśmy umieli wyciągnąć właściwą naukę z
danej sprawy i mogli chwalić Boga i za nią dziękować. Chrześcijanin nie
powinien pojmować swych doświadczeń jako wyniki dobrego lub złego losu, lecz
powinien pamiętać, że wszystkie sprawy odnośnie niego sprawowane są przez Pana,
o ile on trzyma się blisko Niego. - Przyp.Sal.20:24.
Straż 1927 str. 133,134. W.T. R-4628 a -1910 r.