<< Wstecz |
Wybrano: R-918 b, z 1887 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Widok z wieży
Ponieważ
to wydanie Tower będzie użyte jako próbna oferta i jak ufamy,
dotrze do przynajmniej stu tysięcy czytelników, korzystamy z tej
poszerzonej możliwości wyciągnięcia ręki w geście przyjaźni.
Ogólne braterstwo całej ludzkości, poprzez Adama, jest cementowane
i zacieśniane przez nasze współczucie dla każdego jako uczestnika
powszechnych cierpień wskutek przekleństwa, jakie przyszło na
wszystkich. A słabości, smutki, cierpienia, ślepota i kalectwo,
zarówno fizyczne, jak i psychiczne, z jakimi się wszyscy zmagamy,
powinny wzbudzić w nas sympatię i miłość dla tych, którzy
upadli najniżej lub są najbardziej ociemniali. Mamy, dzięki Bogu,
tę szeroką miłość, tak jak wierzymy, że On ma ją dla
wszystkich swoich stworzeń. Chcemy was pozdrowić i wskazać
lekarstwo na wszelkie nasze dolegliwości oraz pobudzić do nadziei i
zachęcić do miłości dla Boga, którego jedynie potrzebujecie
poznać, żeby Go pokochać; a możecie przyjść do Niego poprzez
Jego Słowo oraz plany w nim objawione, jakie wyraźnie was obejmują
i przygotowane są dla was i dla całej ludzkości.
Jednak
nasze przesłanie kierujemy szczególnie do świętych, tych, którzy
już poświęcili się Bogu, do poszukujących prawdy, „dzieci
światłości”, „malutkiego stadka”, „królewskiego
kapłaństwa”, „ludu świętego”, „narodu wybranego”,
„kościoła pierworodnych”, „których imiona zapisane są w
niebie”, żyjących „członków ciała”, którego jedyną
Głową jest Jezus Chrystus, przyszłej „oblubienicy”, „małżonki
Barankowej” oraz „współdziedziców” – was szczególnie
pozdrawiamy, wyciągając do was obie ręce, sympatyzując z wami i
ciesząc się jako z „nowymi stworzeniami”, „uczestnikami
boskiej natury”, ale też okazując wam współczucie w waszych
słabościach cielesnych; mamy bowiem nasz skarb (nowego ducha
albo nowy zmysł) w naczyniach ziemskich.
Mamy
nadzieję, że to, iż nie uznajemy żadnej z sekciarskich nazw, z
jakich niektórzy się chlubią, nie będzie przeszkodą na drodze do
waszej społeczności z nami; pozwólcie sobie bowiem przypomnieć,
że Pismo Święte rozróżnia sekty, grupy, odłamy i linie
oddzielające prawdziwych świętych Bożych tylko po to, by je
potępić jako dowody cielesności sprzeciwiającej się duchowi i
naukom naszego Pana i Mistrza. Apostoł podpowiada: „Każdy z was
powiada: Ja jestem Pawłowy, a ja Apollosowy, a ja Kefasowy, a ja
Chrystusowy. Czy rozdzielony jest Chrystus? Czy Paweł za was został
ukrzyżowany albo w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?” – zob.
1 Kor. 1:11-13 i 3:4-8.
Zwracamy
się więc do was i pragniemy was poznać, oraz być przez was
poznani, nie jako członków ziemskich, ludzkich i cielesnych sekt,
lecz tak jak zwróciliśmy się do was powyżej – jako członków z
nami i ze wszystkimi świętymi JEDNEGO CIAŁA Chrystusa, których
imiona są zapisane w niebie, w Pańskiej księdze żywota.
Przychodzimy
do was z wieścią, która napełnia i przepełnia nasze własne
serca radością i czcią. Noc dozwolonego panowania zła zbliża się
do końca, a książę ciemności, błędu, przesądu i zabobonu
zostanie wkrótce związany przez księcia światłości –
Immanuela; i wszystkie jego uczynki ciemności będą rozproszone i
rozwiązane przez jasno świecące światło „słońca
sprawiedliwości” z uzdrowieniem na skrzydłach Jego, aby
błogosławić cały rodzaj ludzki, za który On zmarł.
„Wyjdźcie
Mu na spotkanie” – odłączcie się od tego świata i jego ducha;
wyjdźcie z Babilonu, jak też z Egiptu i pospieszajcie wąską
ścieżką, żebyście mogli spotkać swego Króla i Oblubieńca.
Moment zaprezentowania się Mu jest blisko i Oblubienica przygotowała
się (Obj. 19:7), nie mamy więc czasu do stracenia. Tylko
współczłonkowie tego jednego Ciała mogą wam pomóc, zaś
wasze wsparcie potrzebne jest takowym, aby wszyscy mogli
niebawem wejść do radości swego Pana.
Kiedyś
sądziliśmy, że wielkie spełnienie nadziei Oblubienicy będzie
zakończeniem nadziei świata, ale teraz, dzięki Bogu, kiedy
zniekształcone cienie nocy rozpraszają się w świetle wschodzącego
Słońca wspaniałego dnia Tysiąclecia, widzimy, że Boskie drogi i
plany są wznioślejsze i szersze, niż kiedyś przypuszczaliśmy. I
jak jest napisane, włożył On w nasze usta pieśń nową, pieśń o
miłosierdziu naszego Boga. Światło brzasku ukazuje nam, że nasza
bojaźń nie uczyła nas Jego Słowa, lecz ludzkich przepisów (Izaj.
29:13). Stwierdzamy, że książę ciemności, wykorzystując
naturalne lęki upadłej rasy, straszliwie wypaczył karę przypisaną
przez Boga za grzech i sprawił, że śmierć, będąc karą,
znaczy coś zupełnie przeciwnego – życie w męczarniach,
uniemożliwiając dostrzeżenie Bożej miłości, mądrości i
sprawiedliwości i udaremniając nasze pełne pojednanie z Nim oraz
uznanie Go za naszego OJCA.
Ale
teraz, umiłowani, ponieważ się budzimy i powstajemy oraz patrzymy
na Odkupiciela i Dawcę Życia, przekonujemy się, że te straszne
rzeczy, jakie uważaliśmy za prawdziwe, były jedynie nocnymi marami
– jakimż pokrzepieniem jest ucieczka od nich.
Mamy
wam tak wiele do powiedzenia, a wszystko to jest tak dobre, że nie
bardzo wiemy, od czego zacząć; ale w tym numerze prezentujemy kilka
zasadniczych myśli, tak by wam dać przedsmak naszego niebiańskiego
pokarmu, który doprawdy jest treściwy, zapewniając duchowe życie
i siłę, jakich nigdy wcześniej nie znaliśmy, zamiast duchowego
znużenia, wątpliwości i chwiejnych nadziei, a także obaw i
błąkania się w ciemności, w jakiej się kiedyś znajdowaliśmy.
The
TOWER wychodzi do was tak bezpretensjonalnie jak słudzy wczesnego
Kościoła. Nie przedstawiamy żadnej listy tytułów ani znanych na
świecie autorów, których sława przykułaby waszą uwagę
do prezentowanych przez nas zagadnień. Przychodzimy do was z Biblią
jako Słowem Boga i staramy się skierować waszą uwagę na jej
stwierdzenia, a wasze posłuszeństwo na jej wymagania i mamy
nadzieję odwrócić w ten sposób serca i umysły niektórych dzieci
Bożych od rażącego pomieszania nauk i doktryn rozpowszechnionych
wśród różnych sekt (odłamów) chrześcijan do harmonii, piękna,
prostoty i pewności, jakie płyną z badania Słowa Bożego i jego
przyjęcia jako harmonijnej całości oraz samo-interpretatora.
Będziecie
się naturalnie dziwić, w jaki sposób te rzeczy mogą być
prawdą, skoro nie zostały rozpoznane dawno temu przez
szczerych chrześcijan; i dlaczego tak wielu z tychże kościołów
manifestuje gorzką opozycję wobec kwestii tak zupełnie zgodnych z
Boskim Słowem i tak całkowicie potwierdzających sprawiedliwość,
mądrość i miłość naszego Niebieskiego Ojca.
W
odpowiedzi na wasze ewentualne pytania chcemy zaznaczyć, że jeśli
pozyskacie szerokie spojrzenie na Boskie działania i objawienie,
zobaczycie, że ma On obszerny, rozsądny i łaskawy plan w
odniesieniu do ludzi, którego układ i szczegóły zaczęły być
rozpoznawane od Pięćdziesiątnicy. Światło objawienia przyświeca
ze szczególną jasnością na końcach wieków. Przy
zakończeniu Wieku Żydowskiego, które było początkiem Wieku
Ewangelii, nowe i specjalne światło świeciło względem
błogosławionych przywilejów, jakimi cieszyć się miał Wiek
Ewangelii. Pamiętajcie też, że pochodziło ono z Pisma Świętego,
które zostało napisane znacznie wcześniej, ale nigdy nie było tak
docenione i zrozumiane. Mateusz, Marek, Łukasz, Jan, Piotr i Paweł
– wszyscy oni cytowali proroctwa i stosowali je do wydarzeń, jakie
się działy w ich dniach – u progu Wieku Ewangelii. Proroctwa te
istniały od wieków, ale ich objawienie i zrozumienie było
zarezerwowane dla tych, którzy żyli u kresu wieków (zob. 1 Kor.
10:11). Tak więc teraz, pod koniec Wieku Ewangelii i w brzasku
wspaniałego Wieku Tysiąclecia powinniśmy się spodziewać światła,
które będzie jasno świecić odnośnie Bożych zamiarów na
nadchodzący wiek. I tak właśnie jest. Szukajcie i oglądajcie.
Perełka po perełce, kosztowne prawdy lśnią teraz niezrównanym
blaskiem dla pilnego poszukiwacza, nie dlatego, że wcześniej nie
był on w stanie ich znaleźć, ale dlatego, że nadszedł dla nich
Boży słuszny czas, aby je zrozumieć. Wkrótce widać będzie
błogosławiony łuk obietnicy opasujący całe niebo, a płacząca
ziemia osuszy swoje łzy i będzie wykrzykiwać z radości.
Nie
dziwi już zatem, że te prawdy odnośnie Boskiego planu w związku z
błogosławieniem całej ludzkości miały być dotąd
dostrzegane jedynie w sposób niewyraźny, jak i to, że powołanie
pogan do dziedzictwa obietnicy Abrahamowej (Dzieje Ap. 11:18; Efezj.
3:5,7; Gal. 3:29) miało być słabo rozumiane, dopóki nie zaświtał
Wiek Ewangelii. Duchowe sprawy możemy pojąć dopiero wtedy, gdy
jest na to odpowiedni czas. I tak – „światłości [prawdy już
dawno temu] nasiano sprawiedliwemu”. Gdy nadchodzi stosowna
pora, światło niespodziewanie się pojawia i wszystko odsłania.
Tym sposobem nasz Ojciec poczynił odpowiednie przygotowanie dla domu
wiary i prawdziwi słudzy wydobywają na światło dzienne zarówno
nowe, jak i stare rzeczy, tak by dom wiary mógł je w
stosownym czasie przyswajać. Przyczyną, dla której wielu
sprzeciwia się wyprowadzanej obecnie prawdzie, jest brak rozpoznania
tego postępu i rozwoju charakteru Boskiego objawiania Jego planów.
Większość chrześcijan kieruje się przekonaniem, że dobrzy
ludzie z przeszłości, którzy chodzili w przyświecającym naówczas
świetle, posiedli całą prawdę wartą poznania. Knox, Kalwin,
Luter, Wesley i inni byli, jak wierzymy, dobymi ludźmi i szczerymi,
gorliwymi chrześcijanami, ale jest więcej odpowiedniej prawdy w
naszych czasach niż wtedy. Zgodnie z Boskim planem światło miało
przyświecać coraz bardziej, aż do dnia doskonałego. Wielu
współczesnych chrześcijan popełnia spory błąd i znajduje się w
znacznej ciemności – a mogliby chodzić we wspaniałym świetle –
dlatego, że badają teologię tamtych mężów zamiast Słowa
Bożego.
Odwróćcie
się od przestarzałych wyznań wiary minionych czasów i bardziej
gorliwie zastanawiajcie się nad wiecznie żywym, wiecznie świeżym,
ciągle się rozwijającym i ciągle nowym Słowem Boga. Inni z kolei
biorą Biblię i badają ją tylko po to, by zobaczyć, na ile mogą
ją dopasować do swoich mentalnych lub spisanych wierzeń. Jeśli to
jest w waszym zwyczaju, to mamy nadzieję, że natychmiast
postanowicie odłożyć na bok autorytet wszelkich ludzkich nauk i
odtąd będziecie rozsądzać to, co słyszycie lub czytacie, przez
pryzmat Słowa Bożego. Gdy w cokolwiek uwierzycie, upewnijcie się,
że znajdą się stwierdzenia Pisma Świętego, które to poręczają.
Sprawdzajcie wszystkie rzeczy, trzymajcie się tego, co dobre i
odrzućcie wszystko inne.
Działanie
nominalnego kościoła dzisiaj w odniesieniu do przyświecającego
obecnie światła przypomina postawę kościoła żydowskiego
odnośnie światła z końca ich wieku. Odrzucają każdy nowy promyk
światła, ponieważ stałoby to w konflikcie z jakąś wysoko
cenioną teorią albo stwierdzeniem ich wyznań wiary. Mają oni
takie mnóstwo własnych planów i metod nawrócenia świata, iż nie
są skłonni posłuchać, że Bóg ma lepszy, potężniejszy i
nieskończenie bardziej kompletny sposób obejścia się ze złem
oraz błogosławienia i nauczania świata. Ich uszy są przytkane
wrzawą i zamętem ich własnych religijnych wysiłków, które nie
mogą dostrzec planu Boga.
Szatan
jest bez wątpienia zainteresowany promocją sekciarskiej gmatwaniny
oraz rozbudza i zachęca do takiego zapału, który nie służy
poznaniu i tym sposobem przeszkadza usłyszeniu głosu Boga
mówiącego: „Przestańcie i poznajcie, żem Ja Bóg, wywyższony
między narodami, wywyższony na ziemi!” (Psalm 46:11). A skoro
tak, to niech każde serce odpowie: „Przyjdź królestwo twoje,
bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi”.
Zion's Watch Tower,
kwiecień 1887, R-0918b
Straż 2/2018