<< Wstecz |
Wybrano: R-919 , z 1887 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Spojrzenie teleskopowe i mikroskopowe
Oko
człowieka jest w piękny sposób przystosowane do ludzkich potrzeb i
uciech, a jednak dopiero z wykorzystaniem teleskopu i mikroskopu
odkrywamy cuda natury, które wprawiają nas w niewypowiedziany
zachwyt. Gołym okiem odbieramy dużą część chwalebnych rzeczy,
jakie nas otaczają, ale nie można gołym okiem zgłębiać
pozornych tajemnic natury.
Z
pomocą teleskopu ludzie zobaczyli odległe ciała niebieskie i
badali ich porządek, wielkość, odległości, ruchy, obroty,
zaćmienia itd. oraz przyczyny tych różnorodnych zjawisk; zaś z
pomocą mikroskopu potrafimy badać formy ziemskiego życia i
przejawy mocy niewidzialne z powodu swych małych rozmiarów. Takie
łączne teleskopowe i mikroskopowe spojrzenie ukazuje chwałę
Bożego dzieła. Ale załóżmy, że oko byłoby tak zbudowane, iż
miałoby zarówno właściwości teleskopu, jak i mikroskopu – czy
byłoby to dla człowieka korzystne? Nie, widzenie bezmiaru, jaki
bezustannie rozpościerałby się przed nami, byłoby wyczerpujące
dla oka i umysłu i nie pozostawiałoby pola do dociekań i radości
odkrywania czegoś nowego; natomiast stałe widzenie materii i życia
w najmniejszym wymiarze pozbawiałoby niemal każdą rzecz tego, co
piękne.
Tak
jak naturalne oko wspomagane jest przez teleskop i mikroskop, żeby
dostrzegać cuda świata materialnego, tak Słowo Boże jest zarówno
teleskopem, jak i mikroskopem w odniesieniu do Boskiej prawdy. Z
pomocą Boskiego teleskopu jesteśmy w stanie ujrzeć Boży plan jako
całość i zobaczyć, że przedstawia on najwyższą perfekcję,
chwałę i stałe ułożenie wszystkich rzeczy na niebie i na ziemi.
Z jego pomocą możemy też studiować układ Boskiego planu, ustalać
właściwe znaczenie jego różnych obietnic, obliczać odległości
czasowe, obserwować uporządkowane ruchy poszczególnych części
Bożego planu, wyznaczać okresy zmian dyspensacji i wieków oraz
odkrywać przyczyny, za sprawą których takie zmiany następują.
Kto
nauczył się nim posługiwać, niech ponownie użyje swego
teleskopu, żeby mógł zobaczyć wspaniałości Bożego planu, który
jest tak rozległy jak materialny wszechświat, jaki On stworzył i
który obejmuje w swych chwalebnych założeniach wszystkie
stworzenia, i te niebiańskie, i te ziemskie.
Spoglądając
na niego jako na całość, widzimy panujący w nim porządek, na
który składają się po pierwsze stworzenie, po drugie dyscyplina i
rozwój, po trzecie, błogosławienie i wieczna chwała. Najpierw
stwierdzamy, że bezpośrednie stworzenie Boże zaczęło się i
kończy na Jego Synu, naszym Panu i Zbawcy, który jest Alfą i
Omegą, początkiem i końcem, pierwszym i ostatnim – Obj. 22:13.
On
był pierwszym i jednorodzonym i przez Niego jako przedstawiciela
Boga zrealizowane zostaną wszystkie Boskie zamiary (Obj. 1:8). W
czynnościach stwórczych działa On jako Boski przedstawiciel –
„wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co
powstało” (Jan 1:3). A teraz uważamy Go za narzędzie rozwoju i
doskonalenia wszystkich rzeczy. To Boska moc została udzielona
Synowi i to Boski chwalebny plan ma On przyjemność realizować.
Wszelka chwała i cześć należy się Bogu za nieskończoną
mądrość, moc i bezgraniczną miłość ukazaną w Jego cudownym
planie, a także chwała i cześć Jezusowi, który z rozkoszą
spełnia Jego wolę, choć kosztowało Go to poniżenie aż do
śmierci – i to śmierci krzyżowej; raz jeszcze chwała Ojcu,
który przeto wywyższył Go i uczynił uczestnikiem
boskiej natury oraz dał Mu wszelką moc na niebie i na ziemi,
aby odtąd wszyscy mogli czcić Syna, jak też czczą Ojca.
Niech
chwała, sława i cześć rozbrzmiewa i odbija się jak echo do
najdalszych zakątków ogromnego wszechświata, zaplanowanego przez
Boga i wykonanego zgodnie z tym planem dzięki Jego mocy poprzez Jego
godnego, umiłowanego i wysoce uhonorowanego Syna, który jest
początkiem i końcem, pierwszym i ostatnim, Alfą i Omegą Jego
stworzenia. Ojciec ma upodobanie w Synu i w Nim zamanifestowała się
chwała Ojca. Jednak chwała Syna nigdy nie przysłoni chwały Ojca.
Ojciec oświadczył: „Ja Pan, toć jest imię moje, a chwały mojej
nie dam innemu” (Izaj. 42:8). Syn nigdy nie próbował pomniejszyć
chwały Ojca, lecz zawsze Mu jej przydawał, mówiąc: „Ojciec
większy jest niż Ja” oraz „Jest moją radością, mój Boże,
czynić Twoją wolę” (Jan 14:28; Psalm 40:8 BT; Jan 4:34). Chwała
cudownego planu, zamanifestowana w stworzeniu, odkupieniu, restytucji
i wiecznej doskonałości wszystkich rzeczy na niebie i na ziemi
należy się w głównej mierze i po pierwsze Bogu, zaś po drugie
Jego Synowi, który dostąpił zaszczytu stania się głównym
narzędziem wykonania tego planu.
Pozostawiwszy
nasze spostrzeżenia odnośnie dzieła twórczego, zajmiemy się
przeglądem wielkiego planu ukształtowania i rozwoju Jego
inteligentnych stworzeń. Widzimy, że wszystkie one zostały
stworzone doskonałymi, posiadając wszakże wolność wyboru dobra
lub zła; zgodnie z mądrym i pożytecznym zamysłem Boskiej ekonomii
zostało dozwolone, by zło wyznaczyło straszliwy kierunek dla
rodzaju ludzkiego i niektórych aniołów. Widzimy również, że
wspaniały plan odkupienia i naprawy ludzi jest jak dotąd na tyle
skuteczny w swym działaniu, by na trwałe toczył się w każdym
okresie i wśród wszystkich stworzeń wielki spór między dobrem a
złem. Istnienie i powodzenie zła jest teraz dozwolone po to, by
ćwiczyć i rozwijać, a gdy to zostanie przeprowadzone, będzie ono
na zawsze usunięte, by już nigdy nie zniweczyło kształtu
ukończonego dzieła Bożego.
Ale
znów, pozostawiając te obserwacje, skierujcie swoje teleskopy ku
jeszcze bardziej odległej przyszłości. Nieco przyćmiona z powodu
większej odległości, chwalebna przyszłość wiecznego
błogosławieństwa odsłania się przed naszym oczarowanym wzrokiem,
począwszy od zakończenia Millennium z wielkim jubileuszem
jubileuszy, jubileuszem wszechświata, kiedy Chrystus położy
wszystkich nieprzyjaciół pod nogi Jego (1 Kor. 15:25). Wtedy „otrze
wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku,
ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy
przeminęły”. A sam Bóg będzie z nimi i będzie ich Bogiem –
Obj. 21:3-4.
Poczyniwszy
owe teleskopowe obserwacje zarysów wielkiego Boskiego planu,
zauważamy porządek w jego rozwoju, a na podstawie danych zawartych
w Piśmie Świętym oraz naszych obserwacji minionych wydarzeń
jesteśmy w stanie obliczyć przestrzeń czasową dzielącą nas od
ostatecznego wykonania się – od wielkiego jubileuszu jubileuszy.
Wyznaczyliśmy już całkowite zmiany kilku wielkich okresów
dyspensacyjnych, a obecnie uświadamiamy sobie, że znajdujemy się
przy końcu kolejnego i w brzasku Dnia Chrystusa, którego
błogosławione królowanie zetrze ostatnie ślady zła i zaprowadzi
wszechświatowy jubileusz.
Gdy
badamy te wielkie zmiany w ich pomniejszych szczegółach, odkrywamy
zasady i przyczyny tych przemian. Widzimy, że pierwsza dyspensacja,
pod zarządem aniołów, zakończyła swój „bieg” w czasie
potopu, ukazując niezdolność anielskiej mocy do uratowania
człowieka (Hebr. 2:2,5); widzimy dyspensację Zakonu, zakończoną
podczas pierwszego przyjścia Chrystusa, wykazującą niezdolność
człowieka do zbawienia samego siebie poprzez posłuszeństwo prawu;
a teraz widzimy końcówkę dyspensacji ewangelicznej, zamykającej
wybór pomazanych przez Boga kapłanów, którzy jedynie mogą
przeprowadzić wielką pracę. W tym samym czasie widzimy kończące
swój bieg panowanie zła. We wszystkich tych wielkich i pomniejszych
ruchach rozmaitych czynników w Boskim planie, jakie zwróciły naszą
uwagę, widzimy jeden centralny i niezmienny cel Boga – finał,
zaprowadzenie na trwałe sprawiedliwości, pokoju i wiecznego
szczęścia na bazie, która uznaje wolność indywidualnej
woli, jednak w sposób nierozerwalny sprzężonej delikatnym sznurem
miłości z Boską wolą jako jedynym warunkiem wiecznego życia i
łaski.
Widząc
ogrom tej pracy, jaka ma być przeprowadzona przez naszego Pana
Jezusa oraz wielki zaszczyt nadany Mu przez Ojca, potrafimy w
przybliżeniu ocenić nader wielkie i cenne obietnice dla członków
Jego Kościoła – „wieczną wagę wielkiej chwały”, jaką
dzielić z Nim będą Jego współdziedzice. I zaiste jest to główny
przedmiot i wartość tych teleskopowych „oględzin” Boskich
zamiarów; a żebyśmy mogli być zachęcani do postępowania wąską
drogą do samego końca, powinniśmy często podejmować takie
obserwacje. Astronomowie zajmujący się badaniem wszechświata
bywają tym tak całkowicie pochłonięci, że wydaje się, iż żyją
w przestworzach i przepełnieni są radością ponad wszystkich
ludzi; a o ileż bardziej inspirujące są obserwacje, jakich my mamy
przywilej dokonywać, oraz jak wspaniałe są te prawdy i obliczenia
z nich wynikające? Jest to nauka, która przewyższa każdą inną i
filozofia, która pod Bożym kierownictwem analizuje ukryte dotąd
sprawy Boga.
Nikt
jednak nie może wejść na wieżę Syjonu lub użyć Boskiego
teleskopu, kto nie przystąpi z łagodnym i sposobnym do uczenia się
nastawieniem, z poświęconym sercem i uczniowskim zamiarem poznania
prawdy. Takich Pan będzie błogosławił odsłanianiem bogactw
swojej łaski.
A
co z mikroskopem? Jak dotąd, zerknęliśmy tylko krótko na
teleskopowe obrazy Boskiego Słowa; ale co, dla porównania, mogą
oznaczać widoki mikroskopowe, również cudownie ukazujące chwałę
Boga? One obwieszczają Jego chwałę bardziej dobitnie dla
cielesnego człowieka, gdyż takie ujęcie zwykły człowiek może
łatwiej uchwycić i przyjąć. Wizje te odnoszą się do
rzeczywistego człowieka i jego przywrócenia do ludzkiej
doskonałości. Wizje teleskopowe są głównie dla „nowych
stworzeń” i dziedziców z Chrystusem. Teleskop obracamy w stronę
nieba, zaś mikroskop w stronę ziemi; ten ostatni ujawnia obietnice
restytucji. Bliższa analiza pokazuje, jak błogosławiony będzie ów
przywrócony stan – doskonała ludzka natura – oraz konieczność
ćwiczenia, żeby prowadzić ludzkość do niego; sądy Boże dla
karania niegodziwych w celu ich poprawy i nagradzanie sprawiedliwych;
potępienie zapowiedziane dla obecnych złych systemów, kościelnych,
państwowych i społecznych, które stawiając opór mocy
Wszechmocnego, ograniczają i uciskają ludzkość.
Spojrzenie
mikroskopowe odsłania wierze wizję fizycznej ziemi, która będzie
przywróconym rajem dla człowieka – „Niech się rozweseli
pustynia i spieczona ziemia; niech się rozraduje i zakwitnie step!
Niech jak złotogłów bujnie zakwitnie i weseli się, niech się
raduje i wydaje radosne okrzyki! Chwała Libanu będzie mu dana,
świetność Karmelu i Saronu. (...) Rozpalona ziemia piaszczysta
zmieni się w staw, a teren bezwodny w ruczaje”. Wizje te
podkreślają fakt, że wszelkie przeszkody zostaną usunięte z
drogi do świętości – „Nie będzie tam lwa i zwierz drapieżny
nie będzie po niej chodził, tam się go nie spotka. Lecz pójdą
nią wybawieni”. Ukazują nam, że wszystkie oczy i uszy zostaną
otwarte, by przyjąć prawdę, by otrzymać pouczenie odnośnie
właściwej drogi Pana – „Wtedy otworzą się oczy ślepych,
otworzą się też uszy głuchych. Wtedy chromy będzie skakał jak
jeleń i radośnie odezwie się język niemych”. Opowiedzą o
radosnym postępie ludzkości w kierunku doskonałości pod mądrym i
korzystnym panowaniem Chrystusa – „I wrócą odkupieni przez
Pana, a pójdą na Syjon z radosnym śpiewem. Wieczna radość
owionie ich głowę, dostąpią wesela i radości, a troska i
wzdychanie znikną” – Izaj. 35.
W
ten sposób te mikroskopowe spojrzenia ujawniają błogosławione
transformacje, jakie nie tylko czekają ludzkość, ale również
ziemię, która została „stworzona na mieszkanie”.
„I
ciągle nowe widzimy uroki,
i wciąż przybywa światła.”
Niech
każde dziecko Boże zgłębia te skarby Boskiej prawdy, długo
zagrzebane przez Boską mądrość, ku naszej obecnej pociesze i
radości. Ogłaszajmy światu to błogosławione zapewnienie, że raj
ma być przywrócony i że wielki odnowiciel wkrótce rozpocznie to
chwalebne dzieło.
Prawda
na każdy temat zawsze spotykała się z opozycją. Nauka i filozofia
musiały spierać się o każdy milimetr uzyskanej pozycji. Używanie
teleskopu i mikroskopu było niegdyś przeklinane jako niestosowne
wnikanie w Boskie tajemnice. I nie inaczej jest z badaniem Pisma
Świętego: posługiwanie się danym przez Boga teleskopem i
mikroskopem napotyka dzisiaj na taki sam sprzeciw – jako
niewłaściwe podglądanie Boskich sekretów. Zaiste zaślepione jest
takie dziecko Boże, które nie może dostrzec owej sofistyki i
ciemnego źródła, z jakiego się ona wywodzi. Czy nasz Ojciec
dawałby nam objawienie swojej woli i zamiarów i zabraniał badania
tego? Szukajmy i dostrzegajmy oraz bądźmy napełnieni duchem i
natchnieniem z tych błogosławionych prawd; tym sposobem będziemy
potrafili biec z radością i z cierpliwością w wyznaczonym nam
wyścigu.
MRS. C.T.R.
Zion's Watch Tower,
kwiecień 1887, R-0919
Straż 2/2018