<< Wstecz |
Wybrano: R-1357 , z 0 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Odurzeni winem
-
LEKCJA III – 17 STYCZNIA 1892 – IZAJ. 28:1-13 -
„I
uczynię prawo miarą, a sprawiedliwość wagą. Lecz schronienie
kłamstwa zmiecie grad, a kryjówkę zaleją wody” – Izaj. 28:17.
Ta
porcja Izajaszowego Proroctwa z serii międzynarodowych lekcji na ten
kwartał jest lekcją wstrzemięźliwości, i to z pewnością lekcją
bardzo mocną. Lecz choć dokładnie to zauważamy, nie zapominajmy o
jej proroczym charakterze; proroctwo musi być bowiem traktowane jak
proroctwo, a nie jedynie jako zbiór moralnych czy religijnych
przepisów do bezkrytycznego zastosowania.
Badając
proroctwo, powinniśmy najpierw dostrzec czas urzeczywistnienia się
jego przepowiedni oraz kiedy jego ostrzeżenia powinny być
szczególnie wzięte pod uwagę. Należy pamiętać, że podział na
rozdziały i wersety jest jedynie odgórnym uporządkowaniem w
czasach współczesnych, dla wygody. Gdy rzucimy okiem na Izaj. 26:21
i 27:1, zobaczymy, że zaznaczony jest określony czas: „w owym
dniu”. W jakim dniu? W dniu, gdy „Pan wyjdzie ze swojego miejsca,
aby ukarać mieszkańców ziemi za ich winę” (Izaj. 26:21); w tym
samym dniu, jaki przepowiedział Daniel, mówiąc: „(...) nastanie
czas takiego ucisku, jakiego nigdy nie było, odkąd istnieją
narody, aż do owego czasu” (Dan. 12:1); w dniu, o którym
Malachiasz powiedział: „Bo oto nadchodzi dzień, który pali jak
piec. Wtedy wszyscy zuchwali i wszyscy, którzy czynili zło, staną
się cierniem” (Mal. 3:19) oraz: „Lecz kto będzie mógł znieść
dzień jego [Chrystusa] przyjścia i kto się ostoi, gdy się ukaże?
Gdyż jest on jak ogień odlewacza, jak ług foluszników” (Mal.
3:2). O tak! Jest to czas żniwa Wieku Ewangelii, dzień rozrachunku,
ten dzień, w którym teraz żyjemy – od 1874 do 1914 r. – w
którego ostatniej części ma rozegrać się ów przepowiedziany
wielki konflikt, a przygotowania do niego widać już na świecie.
Pszenica i kąkol nominalnego chrześcijaństwa są obecnie
oddzielane, a ten ostatni wiązany jest w snopki – ściśle
obejmowany przez wielkie organizacje i przygotowywany do
symbolicznego spalenia w ucisku dni ostatecznych tego wieku, co jest
zapowiedzią wejścia w dzień Tysiąclecia.
Wśród
rzeczy wymienionych w związku z tym dniem prorok przepowiada biadę
dla dumnej korony pijaków Efraima (Izaj. 28:1). Ponieważ jest to
język symboliczny, pytamy, kto jest określony imieniem Efraim. Jest
to ta sama klasa, jaką wzmiankowaliśmy w ostatniej lekcji (Izaj.
26:5), czyli „miasto wyniosłe”, które Pan zamierza poniżyć aż
do prochu – wielkie miasto Babilon (Obj. 16:19, 17:5, 18:2), które
obecnie dumnie nazywa siebie chrześcijaństwem (Królestwem
Chrystusa). W następnych rozdziałach prorok stosuje do niego kilka
symbolicznych nazw. Imię Efraim, użyte tutaj, oznacza owocny i symbolicznie stosuje się do wielkiego nominalnego systemu
chrześcijańskiego, zarówno papieskiego, jak i protestanckiego. Ma
on wiele na pokaz – urodzaj w liczbach, pod względem wpływu,
władzy i bogactwa; nie jest to jednak taki typ urodzajności,
jakiego oczekuje Pan. Nazywa to „wczesnym owocem” – kwaśnym i
gorzkim, jak przed owocobraniem (Izaj. 28:4).
Po
tym wstępie przyjrzyjmy się teraz krótko lekcjom z tego rozdziału:
Werset
1: „Biada dumnej koronie” – światowemu powodzeniu – chlubie
wielkiego nominalnego Kościoła. Jego chwała ilości, bogactwa i
władzy jest kwiatem opadającym. Któż tego nie widzi w czasie, gdy
sporna jest jego pozycja, a jego nauki i autorytet są mocno podawane
w wątpliwość? Jego ozdobnej korony „dolin urodzajnych”
światowo usposobionych, gdzie wielu jest odurzonych, pijanych duchem
tego świata? Zaczyna się doświadczanie biady czy ucisku przez te
systemy i będzie stale narastać.
Werset
2: „Możny i silny” to Pan, a Jego narzędziem jest prawda, która
„jak ulewa potężnych rwących strumieni” (woda jest symbolem
prawdy) docelowo zakryje ziemię – „ziemia będzie pełna
poznania Pana jakby wód, które wypełniają morze”. Przyjdzie to
„jak burza gradowa, jak niszczący huragan”. Grad przedstawia prawdę wyłożoną w sposób surowy i z zastosowaniem
przymusu; zaś „burza gradowa” wskazuje na niszczące i siłowe
metody, jakimi Pan się posłuży. W ten sposób prawda obali stare i
dawno temu ustalone błędy, na których wielkie systemy
chrześcijańskie zostały zbudowane. Pan powstrzymał się od
odseparowania pszenicy i kąkolu aż do czasu żniwa; teraz je
rozdzieli, uwielbi pszenicę, a kąkol wrzuci do pieca ognistego
czasu ucisku, jakiego nie było, odkąd istnieją narody (Mat.
13:30). W ten sposób „dokona swojego dzieła – „niesamowite to
jego dzieło, aby wykonać swoją pracę, dziwna ta jego praca!”
(Izaj. 28:21) – powalenie na ziemię i poniżenie wielkiego
Babilonu, chrześcijaństwa.
Werset
3: „Dumna korona” – bogactwo, sława, prestiż tych wielkich
systemów łącznie ze wszystkimi, którzy zostali odurzeni ich światowym duchem, „nogami będą podeptane” – poniżone aż
do prochu. Porównaj Obj. 18:2,5.
Werset
4: Odrzucając Pańskie plany i przyjmując swoje własne, różne
kościoły nominalne mają urodzaj liczbowy itd., ale nie jest to
dobry owoc. Jest to owoc „wczesny”, niedojrzały. W tych różnych
nominalnych kościołach znalazły się tysiące takich, których
serca pozostały niezmienione; swoje miejsce znalazło tam także
wielu hipokrytów różnej maści, włącznie z tymi, o których
natchnione Słowo stwierdza: „Upadł, upadł wielki Babilon i stał
się siedliskiem demonów i schronieniem wszelkiego ducha nieczystego
i schronieniem wszelkiego ptactwa nieczystego i wstrętnego” (Obj.
18:2).
Werset
5: Dla „resztki swojego ludu” – tych, którzy są naprawdę
poświęceni Panu i podążają za Jego wskazówkami, którzy kochają
Jego prawdę i są jej posłuszni – Pan będzie koroną chwały i
wspaniałym diademem. Są oni z Nim zaręczeni i wkrótce będą
wywyższeni jako Jego oblubienica i współdziedzice. Do wszystkich,
którzy są ciągle jeszcze w Babilonie, jak pszenica pośród
kąkolu, mówi On: „Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście
nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi
na niego spadające” (Obj. 18:4).
Werset
6: Pan wyda osąd i ocenę względem wszystkich, którzy starają się
odróżniać prawdę od błędu i którzy testują wszystkie rzeczy,
nowe i stare, z pomocą Jego Słowa. Udzieli On swojej siły tym,
którzy walczą przeciwko siłom błędu – „którzy odpierają
bitwę aż do bramy”. Bramy w miastach starożytnych były na ogół
ważnymi miejscami obrony miasta oraz wymierzania sprawiedliwości,
zebrań publicznych itp.; często były strzeżone. Odparcie bitwy u
bramy oznaczałoby w języku symbolicznym publiczny wysiłek, by
prawdą stawić opór błędowi, nawet w bastionach błędu. Bóg
bowiem będzie, i robi to już teraz, dodawał siły swemu ludowi,
tak że jeden będzie mógł „pędzić przed sobą tysiąc” [Joz.
23:10], a dwaj „zmuszą do ucieczki dziesięć tysięcy” [5 Mojż.
32:30].
Werset
7: „Ale i oni” – których ludzie postrzegają jako nauczycieli
i przywódców, czyli kler – „chwieją się od wina i zataczają
się od mocnego napoju; kapłan i prorok chwieją się od mocnego
napoju, są zmożeni winem, zataczają się od mocnego napoju,
chwieją się podczas prorokowania, zataczają się podczas
wyrokowania”. Tutaj, zgodnie z symbolicznym charakterem tego
proroctwa, widzimy, że wino i mocny napój są również symbolami –
wyobrażeniem czegoś złego, czegoś kłamliwego w swym charakterze
i o działaniu odurzającym, stąd też, pośrednio, jest to zarzut
zła samego w sobie. Ale cóż to oznacza obrazowo? Jest to
przekonujący symbol ducha tego świata, umiłowania świata i
światowego honoru i uznania, którym upojone są wszystkie systemy
chrześcijaństwa, szczególnie „książęta i prorocy” –
przywódcy i nauczyciele w Babilonie. Dlatego też „błądzą w
widzeniu i potykają się w sądzie” (BG). Z tego właśnie powodu
nie mogą zrozumieć tego proroctwa, które rozważamy. Są tak
odurzeni wielkością swych antychrześcijańskich systemów, iż w
swej dumie nie potrafią dostrzec, że odnosi się ono do nich; w
swym zaślepieniu wykładają te wersety jako lekcję
wstrzemięźliwości w sensie niespożywania napojów alkoholowych i
bez zwracania uwagi na czas ich zastosowania – „w owym dniu”
(w. 5) ani na ich symboliczny i proroczy charakter. Zaiste, jak mówi
prorok, „błądzą w widzeniu i potykają się w sądzie”.
Werset
8: „Bo wszystkie stoły aż do ostatniego miejsca są pełne
plugawych wymiocin”. Jest to dosadne określenie stanu rzeczy,
jakiego jesteśmy świadkami dzisiaj. Stoły kalwinistyczne są tak
zanieczyszczone odpychającymi dogmatami przyswojonymi w przeszłości,
że ludzie odwracają się z obrzydzeniem od tych stołów, przy
których wcześniej gromadzili się z zadowoleniem. Stoły arminian
są prawie tak samo zanieczyszczone, tak że metodyści zaczynają
dyskutować nad słusznością zwolnienia laików od wszelkich testów
doktrynalnych, ażeby nie stracić znacznej części swoich członków.
I zaprawdę, gdzie nie spojrzeć, we wszelkich odłamach
„chrześcijaństwa”, jak stwierdza prorok – „nie ma miejsca
czystego”, żaden stół nie jest odpowiedni dla myślących dzieci
Bożych. Ale Bóg zapewnia obecnie „pokarm na czas słuszny” dla
wszystkich, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, poza
Babilonem. „Zastawiasz przede mną stół wobec nieprzyjaciół
moich” [Psalm 23:5] – zawsze może zaśpiewać prawdziwy Kościół.
Werset
9: Tutaj prorok wstawia pytanie: „Kogóż to chce [Pan] uczyć
poznania i komu tłumaczyć objawienie?”. Innymi słowy: Kto pośród
tych wszystkich ludzi będących w tym trudnym położeniu jest godny
prawdy, która jest teraz dostarczana wiernym? Czy da On ją pijakom?
Albo czy da ją tym, co zadowoleni są ze swoich zanieczyszczonych
stołów lub tym, co nie łakną i nie pragną prawdy, do szukania
której są namawiani? Nie, prorok mówi, że da ją „dzieciom
ledwie odstawionym od mleka, niemowlętom odsadzonym od piersi” –
tym, którzy sięgają po większe poznanie Boga i Jego łaskawych
obietnic. Błogosławieni, którzy łakną i pragną więcej
duchowego pokarmu, żeby wzrastali, albowiem oni będą nasyceni
(Mat. 5:6). Mleko jest dla niemowląt, ale stały pokarm dla tych,
którzy wyrośli z niemowlęcego stanu i już nie są malutkimi
dziećmi w Chrystusie (Hebr. 5:14).
Wersety
10-12 pokazują, że potrzeba będzie znacznie więcej lekcji, aby
pomóc tym w Babilonie, którzy jeszcze nie są na tę pomoc gotowi;
bowiem nie będzie już mówił do nich starymi językami –
pijanych „książąt i proroków”, na których wciąż się oni
oglądają. Ale „jakoby nieznajomą mową i językiem obcym mówił
do ludu tego” (BG). Wzbudzi innych nauczycieli – nauczycieli
postanowionych nie przez ludzi, lecz przez Boga – których w
związku z tym nie będą skłonni uznać albo usłuchać, gdyż nie
będą prorokować łagodnych rzeczy, „mówiąc: Pokój, pokój,
choć nie ma pokoju” [Jer. 6:14]. A gdy tamci im opowiedzą o
prawdziwym odpoczynku i wytchnieniu Boskiej prawdy, nie usłuchają.
Werset
13 jest poważnym ostrzeżeniem związanym z ich odpowiedzialnością,
pokazując, że gdy zostali złapani w sidła błędu i przez to
utracili nagrodę za wierność prawdzie, będzie to skutkiem ich
własnego niewłaściwego stanu serca, a nie brakiem wierności po
stronie Boga.
Uwzględniwszy
to poważne stwierdzenie o odpowiedzialności tych, którzy słyszą,
ale nie słuchają prawdy i którzy są zbyt upojeni duchem tego
świata, żeby to zauważyć, jakże poważnie brzmią następne
słowa napomnienia. Całe to proroctwo należy do takich, które
każde dziecko Boże, pragnące poznać prawdę i uniknąć błędu,
powinno dobrze przeanalizować z bogobojną czcią i wziąć sobie do
serca jego poważne ostrzeżenia i nauki.
Jednak
najpierw niech wszyscy takowi upewnią się, że w najmniejszym
stopniu nie są odurzeni winem albo mocnym napojem Babilonu, lecz w
prostocie serca pragną mocnego pokarmu prawdy, aby mogli dzięki
niej wzrosnąć.
Zion's Watch Tower, 15
stycznia 1892, R-1357
Straż 1/2018