<< Wstecz |
Wybrano: R-1377 , z 1892 roku. |
Zmień język na 
| |
| | |
Podsumowanie kwartalne
-
LEKCJA XII – 20 MARCA 1892 -
„Albowiem
zapłata za grzech jest śmierć; ale dar z łaski Bożej jest żywot
wieczny” – Rzym. 6:23.
W
naszym mniemaniu najlepszym sposobem podsumowania jest powtórka,
czyli ponowne przeczytanie i dokładne rozważenie lekcji minionego
kwartału oraz ich omówienia z poprzednich wydań The Watch Tower.
Werset
tytułowy godny jest uważnego zbadania. „Zapłatą za grzech jest
śmierć” – nie życie w męczarniach czy w jakimkolwiek innym
stanie, lecz całkowite unicestwienie istnienia. „Umarli o niczym
nie wiedzą” (Kazn. 9:5); „Nie ma żadnej pracy ani myśli, ani
umiejętności, ani mądrości w grobie, do którego ty idziesz”
(Kazn. 9:10); „Gdy człowiek skona, leży bezwładny; a gdy
człowiek wyzionie ducha [dech, tchnienie żywota], gdzie jest
potem?”; „Jego dzieci zdobywają szacunek – lecz on o tym nie
wie; gdy żyją w poniżeniu, on na to nie zważa”; „Jak ubywa
wód z morza, jak strumień opada i wysycha, tak człowiek, gdy się
położy [w śmierci], nie wstanie; dopóki niebo nie przeminie”
(Ijoba 14:10,21,11-12 NB) – dopiero wtedy, gdy przeminie niebo,
umarli zostaną podniesieni ze snu. Obecnie niebiosa znajdujące się
pod zwierzchnią władzą Szatana, urzędującego księcia, ustąpią
przed nowym niebem, Królestwem Bożym pod zarządem Chrystusa i
uwielbionego Kościoła (królewskiego kapłaństwa) w czasie
zbliżającego się wielkiego ucisku (Dan. 12:1), w ramach którego
obecne władze zła zostaną ukrócone, a Szatan będzie związany.
Nowej królewskiej władzy duchowej, czyli „nowemu niebu”,
podporządkowana będzie „nowa ziemia”, czyli nowy porządek
społeczny, który obejmie nie tylko żyjących, ale także tych, co
opuszczą swoje groby, obudzą się ze snu śmierci ([Jan 5:28-29]
Jan 11:11-14).
Śmierć
jest rzeczywistym unicestwieniem. Zauważcie, że nie mówimy o
anihilacji materii. Materia jest bowiem niezniszczalna.
Przechodzi tylko z jednego stanu w drugi, np. ze stanu stałego w
stan ciekły czy gazowy. Nasze twierdzenie dotyczy istnienia jako stanu, który jest przeciwny do nieistnienia oraz tego, że Bóg,
który obdarzył nas istnieniem, może spowodować, że to
istnienie, czyli egzystencja, się zakończy. „Dusza, która
grzeszy, ta umrze” (Ezech. 18:4,20) – głosi Boskie oświadczenie
na ten temat. A co więcej, przywilej życia jest zależny od Boga,
„albowiem w nim żyjemy i ruszamy się, i jesteśmy” (Dzieje Ap.
17:28), zaś nasz werset tytułowy informuje o Bożym postanowieniu,
że zapłatą za grzech jest śmierć, a tylko dzięki Jego darowi
albo łasce można mieć nadzieję życia wiecznego.
Dzięki
perspektywie obiecanego zmartwychwstania pierwsza śmierć, której
obecnie wszyscy podlegają, została przyrównana do snu (Jan
11:11; Dan. 12:2). Byłby to sen bez możliwości przebudzenia, gdyby
nie zapewniony przez Boga dar odkupienia ze śmierci, która
objęła wszystkich przez ojca Adama. Łaskę wybawienia ze śmierci
otrzymaliśmy dzięki Chrystusowi, naszemu Panu, który stał się
człowiekiem, by dać samego siebie jako cenę okupu za nas,
umierając sprawiedliwy za niesprawiedliwych (Rzym. 5:12,18,19,20). W
ten sposób rachunek za grzech Adama został uregulowany przez
Chrystusa na rzecz wszystkich, którzy przyjmują Jego ofiarę i
wchodzą w związek przymierza. Sposobność podjęcia takiej decyzji
muszą wcześniej czy później otrzymać wszyscy. W ten sposób
zostały stworzone warunki umożliwiające zmartwychwstanie każdego
człowieka. Z myślą o tym właśnie przebudzeniu ze śmierci,
które Bóg z góry przewidział, zarówno On, jak i wszyscy, którzy
Mu ufają, nazywają śmierć Adamową snem, z którego wszyscy się
obudzą w poranku Tysiąclecia. Jednak „druga śmierć” nigdy nie
jest określana mianem snu, ponieważ ona nigdy się nie zakończy i
będzie wiecznym unicestwieniem istnienia tych wszystkich,
którzy będą jej podlegać. Dusza, która grzeszy, ta umrze –
wieczna kara spotka tych, którzy popełnią świadomy grzech
przeciwko zupełnemu światłu i wszystkim możliwościom, jakimi
świat będzie się cieszył w czasie Millennium. Dzisiaj jednak
dostępne są one jedynie dla poświęconych wierzących.
To
właśnie z myślą o przebudzeniu zmartwychwstania Ijob w swoim
cierpieniu wołał: „Obyżeś mię w grobie ukrył i utaił, ażby
się uciszył gniew twój [aż do czasu, gdy zostanie zdjęte
przekleństwo przez ustanowienie na ziemi Królestwa Bożego], a
iżbyś mi zamierzył kres, kędy chcesz wspomnieć na mię! (...) Po
wszystkie dni wymierzonego czasu mego będę oczekiwał przyszłej
odmiany mojej. Zawołasz, a ja [ze śmierci] tobie odpowiem [dzięki
powstaniu]; a spraw rąk twoich pożądasz” (Ijoba 14:13-15).
Nauka
o zmartwychwstaniu zupełnie nie pasuje do nauczania współczesnej
teologii, która twierdzi, że sprawiedliwi umarli wcale nie są
martwi, tylko jeszcze bardziej żywi w niebie, a niepobożni umarli
nie są w rzeczywistości martwi, lecz znajdują się w miejscu
męczarni. Gdyby tak naprawdę było, to proroctwa poprzednich
lekcji, jak i zapisy wielu innych miejsc Biblii nigdy nie mogłyby
się spełnić. Czy wierny Abraham rzeczywiście miałby wrócić z
nieba, żeby dostąpić obietnicy otrzymania ojczyzny w ziemi, w
której był tylko przechodniem? Czy dołączą do niego tłumy jego
potomków, którzy byli zepsutymi bałwochwalcami, powracając z
otchłani wypełnionej siarką, o której uczy współczesna
teologia?
Nie,
lecz jak oświadcza prorok (Ezech. 37:12), ludzie ci zostaną
wywiedzeni z grobów, co w zupełności zostało potwierdzone przez
Pana oraz wszystkich proroków i apostołów. „Nikt nie wstąpił
do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, Syn człowieczy”
(Jan 3:13; Dzieje Ap. 2:34). Nawet wierny apostoł Paweł nie miał
nadziei udania się po śmierci do nieba, lecz stoczywszy dobry bój
i zachowawszy wiarę po zakończeniu swego biegu zawołał: „Zatem
odłożona mi jest korona sprawiedliwości, którą mi odda w on
dzień [dzień Jego objawienia i królowania] Pan, sędzia
sprawiedliwy, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali
sławne przyjście jego” (2 Tym. 4:8). To prawda, że Paweł jako
członek „ciała”, czyli „oblubienicy” Chrystusa, nie będzie
miał działu w ziemskim, lecz w niebiańskim dziedzictwie, jednak
wstąpi do niego dopiero w „on dzień”.
Choć
nieuchronną zapłatą za grzech jest śmierć, to jednak darem Bożym
– niechaj będzie uwielbione Jego święte imię – jest życie
wieczne dla wszystkich, którzy je przyjmą na Jego sprawiedliwych
warunkach przez Chrystusa Jezusa, naszego Pana i Odkupiciela.
Przywilej ten otrzyma każdy syn i każda córka Adama, jeśli tylko
zechcą. Świat w ogólności zostanie przywrócony do ludzkiego
życia w rozkoszach Edenu. Zaś dla członków „ciała”,
„oblubienicy” Chrystusa, którzy wybierani są w czasie obecnego
Wieku Ewangelii, przewidziane jest życie polegające na
uczestniczeniu z Nim w Jego chwale i boskiej naturze.
Zion's Watch Tower, 1
marca 1892, R-1377
Straż 1/2018