<< Wstecz |
Wybrano: R-5872 , z 1916 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Okup a ofiara za grzech
Mimo
wszystkiego, co już napisaliśmy na temat okupu i ofiary za grzech w
„Wykładach Pisma Świętego”, w The Watch Tower oraz w
„Cieniach Przybytku”, wygląda na to, że niektórzy z naszych
drogich czytelników dalej nie do końca rozumieją te zagadnienia.
Niektórzy nawet mylą się i wprowadzają innych w błąd,
sugerując, że „brat Russell zmienił swoje poglądy” lub „że
w »Wykładach Pisma Świętego« napisane jest inaczej niż w The
Watch Tower. Są to szkodliwe nieporozumienia. Jeżeli zmienimy
nasze poglądy, zakomunikujemy tę zmianę w sposób nie budzący
wątpliwości. Ponownie postaramy się zatem wyjaśnić to, co –
jak wierzymy – jest właściwą interpretacją tych zagadnień.
„Cena
okupowa odnosi się do wartościowej rzeczy, mianowicie do krwi,
czyli śmierci Chrystusa – okupowej ceny wystarczającej jako
zapłata za karę nałożoną na pojedynczego członka ludzkiej
rodziny, czyli za wszystkich, bo tak ma być zastosowana” – Z'09,
str. 309 [R-4492].
Okup
traktuje kwestię podnoszenia człowieka z grzechu i śmierci jako
zakup – odkupienie. Podstawą tej myśli jest Boskie prawo: „życie
za życie, oko za oko, ząb za ząb” (5 Mojż. 19:21 NB). Adam i
cały jego rodzaj składający się z tysięcy milionów znajdują
się w strasznej rozpaczy ze względu na grzech i ponoszoną zań
karę. Bóg zapewnił powrót z tego stanu przez proces okupowy –
odkupienie ludzi z ich upadłego stanu.
Naturalnie
naszą pierwszą myślą byłoby, że zbawienie, czyli nabycie z
powrotem prawa ludzkości do życia, wymaga tego, by każdy członek
rodu Adama został odkupiony życiem innej osoby, świętej,
niewinnej, nie znajdującej się pod wyrokiem. Ale wejrzawszy głębiej
w Boży plan, odkrywamy, że na próbie przed Boskim majestatem stał
tylko jeden człowiek – mianowicie nasz ojciec Adam oraz że tylko
Adam został skazany na śmierć, a wszystkie jego dzieci ponoszą
śmierć nie z powodu swej osobistej próby i kary śmierci, lecz
dlatego, że Adam, utraciwszy doskonałość, nie był w stanie
przekazać swoim dzieciom więcej życia, czyli więcej praw, niż
sam posiadał. A więc wyrok ojca Adama trwa od sześciu tysięcy lat
aż do teraz.
Dostrzegamy
tutaj wspaniałą ekonomię w Boskim planie. Bóg nie dozwoliłby,
aby jakikolwiek inny członek rasy ludzkiej znalazł się na próbie
i został skazany na śmierć, ponieważ od samego początku
zamierzył, by ofiara jednego życia odkupiła cały rodzaj ludzki.
Przez jednego człowieka przyszło całe to nieszczęście,
przez innego Człowieka zostanie to naprawione. To właśnie
podkreśla apostoł, gdy pisze: „Bo ponieważ przez człowieka
śmierć, przez człowieka też powstanie umarłych. Albowiem jako w
Adamie wszyscy umierają, tak i w Chrystusie wszyscy ożywieni będą.
Ale każdy w swoim rzędzie” (1 Kor. 15:21- 23).
Widzimy
zatem wartość śmierci Jezusa – objęła ona nie tylko Adama,
lecz także całe jego potomstwo. Rozumiemy też, jak
niezbędne było to, aby Jezus był „święty, niewinny,
niepokalany, odłączony od grzeszników” – w przeciwnym wypadku
również On, tak samo jak wszyscy pozostali, znajdowałby się pod
Boskim wyrokiem śmierci. Ponieważ wszyscy z rodzaju ludzkiego byli
obciążeni grzechem i karą za niego, konieczne było znalezienie
osoby z zewnątrz, która by mogła się stać Odkupicielem
świata, oraz by ta osoba z zewnątrz – anioł, cherub czy też sam
wielki Michał, Logos – zmieniła swą duchową naturę na ludzką,
aby stać się ceną równoważną – okupem za pierwszego
człowieka.
To
nie Bóg zgrzeszył, dlatego śmierć Boga nie mogłaby być
odkupieniem. Nie zgrzeszył też cherub, dlatego śmierć cheruba nie
mogłaby nikogo odkupić. Zgrzeszył człowiek i okup za niego
musiał był dostarczony przez śmierć człowieka. Z tego
powodu wielki Logos, wykonując Boski plan zbawienia ludzkości,
opuścił chwałę, którą miał u Ojca przed założeniem świata,
uniżył samego siebie i stał się człowiekiem – „mniejszym
stał się od Aniołów, (...) przez ucierpienie śmierci chwałą i
czcią ukoronowan[y] [doskonałością ludzkiej natury], aby z łaski
Bożej za wszystkich śmierci skosztował” (Hebr. 2:9).
Cena
okupowa a dzieło okupowe
Skoro
jasno przedstawiliśmy, czym jest okup oraz że Jezus był jedynym,
kto był odpowiedni, by stać się okupem za ojca Adama, naszym
kolejnym punktem jest wykazanie na podstawie Biblii, że dał On
siebie na okup. Jezus sam wypowiada się na ten temat (Mat. 20:28),
mamy również świadectwo świętego Pawła: „Który dał samego
siebie na okup za wszystkich, co jest świadectwem czasów jego” –
1 Tym. 2:6. Jest to dowód, że śmierć Jezusa na Kalwarii stanowiła
odpowiednią cenę za odkupienie Adama i całego rodzaju ludzkiego.
Ale
dzieło odkupienia Adama i jego potomków to znacznie więcej niż
tylko dostarczenie ceny okupowej. Myśl związana ze słowem „okup”
obejmuje coś więcej niż tylko danie oraz zastosowanie tej ceny.
Zawiera w sobie uwolnienie Adama i jego rodzaju z mocy
grzechu i śmierci. Oczywiście dzieło to nie zostało jeszcze
ukończone; właściwie ledwo się rozpoczęło. Jedynym zarządzeniem
dotyczącym okupu, zasługi, było zastosowanie go do Kościoła, i
to tylko przez wiarę. Kościół nie został jeszcze uwielbiony jako
całość – nie został całkowicie uwolniony z mocy grzechu i
śmierci. Oczywiście w przyszłości konieczne będzie całe tysiąc
lat Królestwa Mesjaszowego, by odkupić, wyzwolić, uwolnić Adama i
wszystkie jego dzieci spod panowania grzechu i śmierci. A zatem
dzieło odkupienia, które rozpoczęło się ponad osiemnaście
stuleci temu, wciąż czeka na ukończenie.
Nie
ma nic trudnego w pojęciu ceny okupowej. Cena ta znajduje się
bowiem w rękach sprawiedliwości od niemalże dziewiętnastu
stuleci, lecz nie została jeszcze zastosowana za świat, a jedynie
przypisana Kościołowi, który jest powoływany ze świata podczas
Wieku Ewangelii. Zupełne ukończenie dzieła okupowego obejmować
będzie to, o czym mówi Biblia w słowach: „Z ręki grobu wybawię ich” (Oz. 13:14 [KJ: „z mocy grobu odkupię ich”]).
Dzieło odkupienia nie będzie jeszcze zakończone także wtedy,
kiedy ostatni członek rodzaju ludzkiego zostanie uwolniony z mocy
grobu, ponieważ wciąż będzie pozostawało do wykonania wielkie
dzieło restytucji – podniesienie z niedoskonałości umysłowej,
moralnej i fizycznej do pełnego obrazu i podobieństwa Bożego,
utraconego przez nieposłuszeństwo Adama oraz odkupionego drogocenną
krwią na Kalwarii.
Ofiara
za grzech to co innego
Mając
na uwadze takie zrozumienie okupu, zgłębimy teraz zagadnienie
ofiary za grzech, pamiętając, by tematy te traktować oddzielnie i
odrębnie. „Ofiara za grzech pokazuje sposób, w jaki cena okupowa
będzie miała zastosowanie, czyli zostanie uskuteczniona, by zmazać
grzechy całego świata” (Z'09, str. 309 [R-4492]). Ofiara za
grzech nie wymaga tak długiego czasu na jej dokonanie, jak tego
wymaga okup. Zrozumieliśmy już, że dzieło odkupienia przebiega od
niemalże dziewiętnastu stuleci i będzie trwać przez prawie tysiąc
lat w przyszłości, czyli razem dwadzieścia dziewięć stuleci.
Tymczasem ofiara za grzech zostanie całkowicie złożona, zanim
rozpocznie się chwalebne panowanie Chrystusa, kiedy to Jego Kościół
będzie z Nim w chwale.
Ofiara
za grzech podczas Dnia Pojednania obchodzonego przez Izrael wskazuje
nam na tę samą ofiarę Jezusa, która stanowi cenę okupową, lecz
jest to inny obraz, ponieważ pokazuje, jak Bóg zastosowuje zasługę
Chrystusową za grzechy ludzi. Kwestia ta została zobrazowana w
Zakonie przez ustanowienie Dnia Pojednania. Ofiary za grzech były
jego kluczowym elementem. Składano dwie takie ofiary. Pierwszą z
nich był cielec, który był dostarczany przez samego kapłana i
którego krew miała zastosowanie za rodzinę kapłana oraz jego
własne plemię. To, jak rozumiemy, obrazowało śmierć Jezusa oraz
podstawowe zastosowanie Jego zasługi za Kościół Pierworodnych.
Kościół
ten składa się z dwóch klas. Po pierwsze, z klasy kapłańskiej,
która – tak jak Najwyższy Kapłan – jest szczególnie
ofiarowana dla Boga i Jego służby i stawia swoje ciała „ofiarą
żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę”
(Rzym. 12:1). Figuralnie klasę tę przedstawiali synowie Aarona, a
także jego ciało, którego był on głową. Dlatego apostoł mówi
o Chrystusie, że jest Głową Kościoła, a ten jest Jego ciałem,
jesteśmy więc „ciałem Chrystusowym i członkami, każdy z
osobna” (1 Kor. 12:27).
Po
drugie, istnieje jeszcze inna klasa Kościoła, która mimo że
zawiera to samo przymierze ofiary, uchybia w posłusznym oddawaniu
swego życia w Pańskiej służbie. Nie wraca do grzechu i śmierci,
ale też nie posuwa się naprzód do stanu ofiarniczego, dlatego też
stanowi drugorzędną klasę – sług tej pierwszej klasy. Należący
do tej grupy zostali przedstawieni w Lewitach, którzy byli sługami
kapłanów. Nie zasiądą oni na tronie razem ze składającymi
ofiary kapłanami, „królewskim kapłaństwem”, lecz będą
służyć Bogu w Jego Świątyni. Nie będą mieli koron chwały, ale
ostatecznie zostaną im wręczone palmy zwycięstwa. Ci, którzy nie
zostaną uznani za godnych, by znaleźć się w tych dwóch klasach,
umrą wtórą śmiercią.
W
obrazie tym Pan pokazuje nam szczególne zastosowanie zasługi Jezusa
wyłącznie za grzechy Jego ofiarowanego ludu oraz wskazuje, że ci,
którzy zostali usprawiedliwieni przez zasługę Jezusa, są
odpowiedni, by dzięki Jego zasłudze stać się uczestnikami z Nim w
Jego chwalebnych kapłańskich obowiązkach.
Druga
ofiara za grzech
Druga
ofiara za grzech w figuralnym Dniu Pojednania była nazywana kozłem
Pańskim. Nie pochodziła ona od figuralnego Najwyższego Kapłana
jak w przypadku cielca, lecz była brana od ludu. Co więcej, dwa
kozły brane były w tym samym czasie, reprezentując dwie klasy
Kościoła. Klasę ofiarniczą, czyli klasę kapłaństwa,
symbolizował kozioł Pański. Mniej gorliwa klasa Kościoła,
pozafiguralni Lewici, byli zobrazowani w drugim koźle – koźle
Azazela. Była to też klasa kozła Pańskiego, podkapłaństwo,
które stanowiło drugą ofiarę za grzech.
Zapis
mówi, że kozła Pańskiego składano na ofiarę i pod każdym
względem postępowano z nim dokładnie w ten sam sposób jak z
cielcem, którego zabijano wcześniej. Zatem obraz ten pokazuje nam,
że Kościół musi kroczyć śladami swego Pana, ofiarniczo, aż na
śmierć. Powinniśmy pamiętać, że krew cielca nie miała
zastosowania za grzechy ludu, a jedynie za grzechy rodziny
oraz plemienia Najwyższego Kapłana – co przedstawiało Kościół.
Powinniśmy także zwrócić uwagę, że ta druga ofiara za grzech,
kozioł Pański, nie była składana za te same osoby, ponieważ one
nie potrzebowały dalszych ofiar. Została ona ofiarowana przez
Najwyższego Kapłana jako druga część jego własnej pierwszej
ofiary, a jej zasługa miała zastosowanie za wszystkich ludzi, by
dla wszystkich sprowadzić pojednanie.
W
pozafigurze Najwyższy Kapłan, Jezus, złożył swą własną,
osobistą ofiarę na Kalwarii. Czterdzieści dni później wstąpił
na wysokość i okazał się przed Ubłagalnią, przedstawiając
zasługę swojej ofiary nie za świat, lecz za Kościół. Jak pisze
apostoł: „Aby się teraz okazywał przed oblicznością Bożą za
nami” – za Kościołem, nie za światem (Hebr. 9:24). W
pełni zgadza się to z tym, co przed chwilą zobaczyliśmy w
figurze.
Od
czasu Zielonych Świątek Pan przyjmuje poświęcone osoby
zobrazowane w tych dwóch kozłach. Tych, którzy są wystarczająco
gorliwi, wybiera jako swoich członków oraz ofiarowuje ich jako
część swojej własnej ofiary. Wkrótce ukończy to dzieło –
kiedy ostatni członek Jego Ciała zostanie uznany za wiernego aż do
śmierci. Kolejnym krokiem, jaki Najwyższy Kapłan uczyni w
pozafigurze, będzie ponowne stawienie się przed Ubłagalnią, by
przedstawić krew pozafiguralnego kozła Pańskiego jako swoją
własną krew – innymi słowy, by przedstawić ofiarę swego
Kościoła jako część swej własnej ofiary. Tę zastosuje za
grzech wszystkich ludzi – pierworodny grzech całej ludzkiej
rodziny.
Wówczas,
co – jak wierzymy – należy do bliskiej przyszłości, Ojciec
odda Synowi wszystkich ludzi, a ich grzechy będą w pełni
przebaczone, jeśli chodzi o pierworodne przestępstwo. Królestwo
Mesjaszowe, ustanowione w mocy i wielkiej chwale, niezwłocznie
zajmie się światem, by uratować go od grzechu i śmierci i
ostatecznie podnieść do ludzkiej doskonałości wszystkich, którzy
będą chętni oraz posłuszni przepisom Jego Królestwa.
Kara
za grzechy przeciwko światłu
W
tym czasie będą istniały jeszcze inne grzechy świata, które nie
będą podpadały pod przestępstwo Adamowe. Ofiary za grzech mają
zastosowanie jedynie za grzech Adama oraz wszystkie rozmaite słabości
i niedoskonałości, które wynikają z grzechu pierworodnego.
Pozostałych grzechów nie będzie można przypisać ludzkiej
słabości, lecz będą to grzechy mniej lub bardziej przeciwko
poznaniu, przeciwko światłu. Pełny, dobrowolny grzech przeciwko
pełnemu światłu sprowadzi na grzesznika wtórą śmierć. Ale
tylko nieliczni mają pełne światło, pełne poznanie i pełną
sposobność i dlatego naprawdę niewielu zgrzeszy grzechem na
śmierć.
Gdziekolwiek
jednak trafiło światło ewangelii, trafiła też pewna miara
poznania oraz pojawiła się pewna miara odpowiedzialności, a Bóg
zapewnia, że prowadzi bardzo dokładny rachunek ze wszystkimi. Każdy
grzech musi otrzymać sprawiedliwą odpłatę. Kara za grzech Adamowy
objęła ogół ludzkości przez sześć tysięcy lat, jednak musi
też zostać poniesiona kara za te inne grzechy, o których mówimy –
grzechy mniej lub bardziej rozmyślne, które mniej lub bardziej
popełniane były przeciwko światłu i poznaniu, a które nie
zostały wcześniej odpokutowane, lecz gromadziły się od dnia
zesłania ducha świętego.
Zanim
nowa dyspensacja będzie mogła zostać właściwie zaprowadzona wraz
ze wszystkimi swymi błogosławieństwami, rachunki świata muszą
zostać w pełni wyrównane. To właśnie rozliczenie tych rachunków
ze światem sprowadzi wielki czas ucisku, jakiego nie było, odkąd
narody poczęły być – czas ucisku, który jak wierzymy, rozpoczął
się obecną wojną i będzie trwał aż do chwili, kiedy zakończy
go katastrofa wielkiej anarchii, należąca do bliskiej przyszłości.
Kiedy rachunki sprawiedliwości zostaną wyrównane w wielkim ucisku,
błogosławieństwa Królestwa Mesjaszowego natychmiast się
rozpoczną.
Wartość
cierpień kozła Azazela
Bóg
jest bardzo dokładnym „księgowym”. Podobnie jak jest pewne, że
liczy światu każde dobrowolne nieposłuszeństwo, a w szczególności
wszystkie prześladowania Jego Kościoła, tak z pewnością jest też
chętny udzielić światu kredytu, kiedykolwiek jest to możliwe. To,
jak wierzymy, mamy pokazane w obrazie dotyczącym dzieła, które
następowało po ofiarach za grzech; chodzi tu o wyznawanie nad głową
kozła Azazela pewnych przewinień ludu oraz wyprowadzenie kozła na
pustynię.
Rozumiejąc,
że kozioł Azazela przedstawia tych spośród ofiarowanego Bożego
ludu, którzy nie żyli stosownie do swoich przywilejów,
przyjmujemy, że to oznacza, iż przejdą oni przez wielki czas
ucisku, jak zanotowane jest w Obj. 7:14. Są tam oni pokazani w
chwili, gdy wychodzą z wielkiego ucisku, omywają swoje szaty oraz
wybielają je we krwi Baranka. Doświadczenia spadające na klasę
Wielkiego Grona, klasę Lewitów, nie są doświadczeniami, jakie
przychodzą na nich z powodu dobrowolnych grzechów, lecz
doświadczeniami w celu zniszczenia ciała, zgodnie z przymierzem, w
jakie wstąpiła ta klasa, przymierzem ofiary, którego nie
dotrzymali. Dlatego, jak rozumiemy, cierpienia klasy Wielkiego Grona
służą za kredyt dla świata, by wyrównać rachunek grzechów
świata przeciwko światłu, a zwłaszcza przeciwko Bożemu ludowi.
Czas ucisku będzie wymierzony w szczególności w obłudników, ale
Wielkie Grono dostanie swój dział z obłudnikami i poniesie pewną
część kary należnej światu.
Aby
wyraźnie zauważyć charakter grzechów, za które świat jest
odpowiedzialny, przypomnijmy sobie słowa z Obj. 6:9- 11: „Widziałem
pod ołtarzem dusze pobitych dla słowa Bożego i dla świadectwa,
które wydawali; i wołali głosem wielkim, mówiąc: Dokądże,
Panie święty i prawdziwy! nie sądzisz i nie mścisz się krwi
naszej nad tymi, którzy mieszkają na ziemi? I dane są każdemu z
nich szaty białe”; i odpowiedziano im, że muszą poczekać
jeszcze „mały czas”, aby skończyły się prześladowania ich
braci, którzy podobnie cierpieli.
A
zatem mamy podaną dokładnie tę samą myśl dotyczącą Boskich
wymagań przy końcu Wieku Ewangelii, jaką Jezus podał w
odniesieniu do Żydów przy końcu ich wieku. Powiedział, że całe
to pokolenie obciążone zostanie wszelką sprawiedliwą krwią
przelaną na ziemi od czasów Abla – by wyrównać rachunki (Mat.
23:34- 36). W wielkim ucisku, którym zakończył się Wiek Żydowski,
rachunki zostały wyrównane aż do tamtego momentu. Podobnie
spodziewamy się, że wszystkie pozostałe rachunki świata zostaną
wyrównane podczas kulminacji czasu wielkiego ucisku, który jest tuż
przed nami.
Inauguracja
Nowego Przymierza
Apostoł,
porównując obrazowe oraz pozaobrazowe ofiary za grzech, oświadcza,
że Jezus udzieli błogosławieństwa nie przez krew cielców i
kozłów, ale przez swoją własną (Hebr. 9:11- 15). I znów, ofiary
pozaobrazowego Najwyższego Kapłana nazwane są „lepszymi
ofiarami” – w liczbie mnogiej. To kieruje nas z powrotem do
ustanowienia Przymierza Żydowskiego, kiedy Mojżesz wziął krew
cielców i kozłów, by zainaugurować Przymierze Zakonu, kropiąc
krwią najpierw tablice Zakonu, a potem lud – 2 Mojż. 24:3- 8.
Pojawia
się pytanie, dlaczego Mojżesz użył krwi cielców (liczba mnoga) i
kozłów (liczba mnoga), podczas gdy w 3 Mojż. 16 użyto krwi
jednego cielca i krwi jednego kozła. Odpowiadamy, że był tak
naprawdę tylko jeden pozaobrazowy cielec – człowiek Chrystus
Jezus, który umarł za nas, oraz że jest naprawdę tylko jeden
pozaobrazowy kozioł, jeden Kościół, który jest przyjmowany przez
Pana jako Jego Ciało i jest połączony z Nim, będąc częścią
Jego ofiary. Ale przy inauguracji Przymierza Zakonu potrzebnych było
więcej zwierząt niż po jednym z każdego rodzaju, z powodu
liczebności narodu izraelskiego, który miał być pokropiony tą
krwią. Ilość krwi z jednego cielca i jednego kozła nie byłaby
wystarczająca, stąd stwierdzenie: kozły i cielce – w liczbie
mnogiej – chociaż nie podano dokładnej ich liczby, ponieważ tak
naprawdę był to jeden cielec i jeden kozioł, pomnożone tyle razy,
ile było konieczne, by wystarczyło krwi do pokropienia wszystkich
ludzi.
W
pozafigurze, po pierwsze, kiedy zainaugurowane zostanie Nowe
Przymierze Prawa, krew Chrystusa, przedstawiona w krwi Jezusa oraz
połączonych z Nim ofiar – Kościoła, zostanie użyta do
pokropienia, czyli zaspokojenia Boskiego prawa. Będzie to podstawą,
by Ojciec przekazał cały świat Królestwu Mesjasza. Potem dzieło
kropienia wszystkich ludzi tą krwią będzie kontynuowane – dzieło
oczyszczania ludzkości – przekazywania wszystkim ludziom korzyści
zabezpieczonych tą zbawczą krwią.
Pozafiguralny
Dzień Pojednania
Ufamy,
że na podstawie tego, co napisaliśmy powyżej, nasi czytelnicy
wyraźnie dostrzegą różnicę pomiędzy okupem, który dał
Jezus, i jego zastosowaniem a ofiarami za grzech składanymi w czasie obecnego Wieku Ewangelii oraz tym, co one
przedstawiają. Chcielibyśmy teraz podkreślić jeszcze jedną
rzecz, mianowicie, że ofiary za grzech powiązane były z Dniem
Pojednania za grzech, zarówno w figurze, jak i w pozafigurze.
Pozafiguralny Dzień Pojednania rozpoczął się, kiedy nasz Pan,
Jezus, przyszedł i złożył swoją ofiarę. Cały Wiek Ewangelii
jest częścią tego Dnia Pojednania. W dniu tym dokona się
całkowite zadośćuczynienie za grzech, a nawet więcej, ponieważ
cały Wiek Tysiąclecia będzie częścią tego pozafiguralnego Dnia
Pojednania.
Ofiary
Dnia Pojednania są jedynie środkami do celu. Cel, który ma być
osiągnięty, to błogosławienie świata oraz doprowadzenie świata
do po-jedna-nia [uczynienia jednym – przyp. tłum.], czyli do
harmonii z Bogiem. Dzieło to wymagać będzie całego Wieku
Tysiąclecia. Będzie obejmować nauczanie świata, przywracanie
ludzkości do wszystkiego, co zostało utracone w Adamie oraz
odkupione na Kalwarii. Ofiary za grzech składane w czasie Dnia
Pojednania obrazują jedynie Boski zamiar użycia ofiar, które muszą
zostać złożone, zanim będzie mogło się rozpocząć po-jedna-nie
świata z Bogiem.
Miejmy
zatem nadzieję, że odtąd wszyscy wyraźnie dostrzegą, że ofiary
za grzech należące do Dnia Pojednania oraz pozostałe jego ofiary
stanowią obraz procesów, za pomocą których Bóg dokonuje
błogosławienia świata, podczas gdy okup jest całkowicie
oddzielnym dziełem Jezusa, dokonanym samodzielnie, dziełem, które
ostatecznie obejmie całą ludzkość na całym świecie.
The Watch Tower, 15
marca 1916, R-5872
Straż 2/2016