<< Wstecz |
Wybrano: R-5554 b, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Widok ze strażniczej wieży
Pismo
Święte przepowiada, że na końcu obecnego Wieku [Ewangelii] będzie miało miejsce
wołanie „pokój, pokój!”, podczas gdy nie będzie pokoju (Jer. 6:14). Proroctwo
to się wypełnia. Gdy w Genewie 14 września 1872 r. zebrała się pierwsza
Narodowa Komisja Arbitrażowa i wydała swoje pierwsze orzeczenie, na całym
świecie obwołany został „ogólnoświatowy pokój”. Miało już nigdy nie być wojen.
Wszystkie nieporozumienia między narodami miały być rozstrzygane w drodze
arbitrażu. Jakże tragicznie rozczarowani muszą być ci ludzie, którzy pomimo
wielu wojen od tamtego czasu nadal wołają „pokój, pokój!”. Uważają oni, że
powszechny pokój między narodami doprowadzi do rychłego ustanowienia Królestwa
Mesjańskiego.
Jakże
niewielu zagląda do Słowa Pańskiego, by przekonać się, co Bóg ma do powiedzenia
na ten temat, albo też zaglądając do niego, całkowicie pomija Boże świadectwo
udzielone przez proroków, świadczące o tym, że obecny Wiek [Ewangelii] się
zakończy, a Tysiąclecie zostanie zainaugurowane nie przez konwencje pojednawcze
czy traktaty pokojowe, lecz poprzez „czas uciśnienia, jakiego nie było, jako
narody poczęły być” (Dan. 12:1; Mat. 24:21). Ruch wołania o pokój doznał
potężnego wstrząsu na skutek rozgrywającej się obecnie wojny, w którą
zaangażowanych jest więcej państw niż kiedykolwiek wcześniej! Choć [wobec tych
pokojowych nawoływań] należałoby oczekiwać, że obecna wojna powinna się prędko
zakończyć, to jednak skłonni jesteśmy raczej spodziewać się znacznie
poważniejszych komplikacji w Europie, a mianowicie, że kolejne kraje zostaną
wciągnięte do tej wojny.
Pomimo
tego, że Prezydent i sekretarz stanu naszego kraju są mądrymi ludźmi oraz
miłośnikami i zwolennikami pokoju i choć nie istnieje żaden widoczny powód, dla
którego nasz kraj miałby się kiedykolwiek zaangażować w tę wojnę, jesteśmy
pełni obaw. Wielkie narody starego świata, które zubożają się i wyniszczają
swoją gospodarkę, a jednocześnie w działaniach wojennych tracą setki tysięcy
wartościowych istnień ludzkich, niechętnie będą patrzeć na wysoką pozycję
Stanów Zjednoczonych, będącą skutkiem izolacji. Możemy być pewni, że przebiegli
politycy europejscy, zapewniając o swym zainteresowaniu naszym pokojem, w
rzeczywistości uczynią wszystko, co w ich mocy, by tym czy innym sposobem
uwikłać nas w wojnę.
SKRÓCENIE
DNI UCISKU
Chociaż
wszyscy ci, którzy są dziećmi Najwyższego, pożądają pokoju zarówno u siebie,
jak i na zewnątrz, to jednak muszą oni przede wszystkim pragnąć, by działa się
wola Boża, a nie ich własna. Dlatego nawet gdyby wojna miała sięgnąć naszego
kraju, na przekór wszystkim naszym wysiłkom zmierzającym w przeciwnym kierunku,
to jednak nie bądźmy niezadowoleni, a raczej nadal się módlmy: Bądź wola Twoja!
Sięgajmy wzrokiem dalej niż obecna straszliwa wojna – ku chwalebnym rzeczom, o
których Słowo Boże zapewnia nas, że znajdują się tuż za nią – a mianowicie ku
Mesjańskiemu Królestwu.
Kiedy
stwierdzamy, że Królestwo rozpocznie się tuż po wojnie, musimy jednocześnie
zauważać fakt, iż wedle Pisma Świętego nie zostanie ono ustanowione
natychmiast. Po gwałtownej zawierusze obecnej wojny nastąpi wielka rewolucja,
która symbolicznie określana jest jako „trzęsienie ziemi” (Obj. 16:18). W
związku z ową socjalną rewolucją, jak wskazuje Biblia, chrześcijańskie kościoły
będą przez pewien czas ogromnie faworyzowane w nadziei, że przy ich pomocy uda
się zrównoważyć i powstrzymać rewolucję. W czasie owego krótkiego powodzenia
Babilonu prawdziwy Kościół znajdzie się w trudnym położeniu, patrząc z
ziemskiego punktu widzenia. Tym niemniej „wszystkie rzeczy dopomagają ku
dobremu (...) tym, którzy według postanowienia Bożego powołani są” [Rzym.
8:28].
Po
owej rewolucji i wywyższeniu kościołów chrześcijańskich szybko nastąpi
anarchia, którą Biblia wszędzie określa symbolicznie mianem ognia, ze względu
na jej niszczącą siłę i wpływ. Będzie to czas wspomniany przez naszego
Zbawiciela, gdy mówił: „Gdyby nie były skrócone one dni, nie byłoby zbawione
żadne ciało” (Mat. 24:22). Mistrz informuje nas jednak, że owe dni anarchii i
ogólnego konfliktu – „walczyć będzie każdy przeciw bratu swemu i każdy przeciw
przyjacielowi swemu”, tak że „wychodzącemu i wchodzącemu nie było pokoju”
[Izaj. 19:2; Zach. 8:10] – zostaną skrócone. Ustanowienie Kościoła w chwale,
udzielenie wybranym władzy nad sprawami świata skróci owe dni i zainauguruje
panowanie Księcia Pokoju.
MODLITWA
O POKÓJ W EUROPIE
Nasz
czcigodny Prezydent, kierując się godną pochwały intencją, poprosił wszystkich
chrześcijan, aby 4 października [1914 roku] uczynili dniem modlitwy o pokój w
Europie. Nie możemy jednak współdziałać z szanownym Prezydentem w tej sprawie.
Chociaż bardzo cenimy pokój – całe życie staraliśmy się być czynicielami pokoju
– nie możemy jednak modlić się do Wszechmogącego o zmianę Jego planów, tak aby
były one zgodne z planami czcigodnego Prezydenta.
Od
dwóch i pół tysiąca lat Bóg przez biblijnych proroków mówił do swego ludu o tej
wielkiej wojnie i wspominał o jeszcze straszniejszym Armagieddonie, który ma
nastąpić później. Czyż więc możemy oczekiwać, że odwróci On swoje zamierzenia
na nasze żądanie?
Modlitwy
milionów ludzi proszących o powodzenie dla Niemiec oraz o zniszczenie aliantów,
modlitwy milionów innych ludzi o sukces dla aliantów i unicestwienie Niemców,
modlitwy papieża, naszego Prezydenta oraz innych dobrych ludzi, aby ta okropna
wojna zakończyła się jak najprędzej – wszystkie one pozostaną bez odpowiedzi,
jeżeli we właściwy sposób odczytujemy Pismo Święte. Wojna będzie kontynuowana i
w końcu nie przyniesie chwalebnego zwycięstwa żadnemu z narodów, lecz
straszliwe okaleczenie i zubożenie ich wszystkich. A potem nastąpi okropny
Armagieddon anarchii.
Dopiero
po tym wszystkim możemy mieć nadzieję na pokój, pokój trwały, ponieważ Pan go
obiecał. Zostanie on zaprowadzony przez Królestwo Mesjasza, o które tak długo
modlimy się: „Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na
ziemi”.
Od
czterdziestu lat w wykładach mówionych i drukowanych, poprzez nasze wydawnictwa
Studiów Biblijnych w dwudziestu językach głosimy o tej szczególnej wojnie i jej
chwalebnym wyniku. Czyż teraz, kiedy nadszedł ten szczególny rok i proroctwo
się wypełnia, możemy konsekwentnie prosić Wszechmogącego, aby zmienił swój
plan? O, nie! Zdecydowaliśmy się raczej, aby 4 października wygłosić wykład
zaczerpnięty ze słów naszego Mistrza dotyczących obecnego czasu: „Tak iż ludzie
drętwieć będą przed strachem i oczekiwaniem tych rzeczy, które przyjdą na
wszystek świat” (Łuk. 21:25-26).
Nasze
przemówienie zostało wygłoszone w New York City Temple – półtora tysiąca ludzi
słuchało przez dwie godziny, a wielu nie zmieściło się na sali. [Zob. art. na
str. 84.]
Straż 4/2014; W.T. R-5554b-1914r