<< Wstecz |
Wybrano: R-5434 b, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Konieczność rozgraniczenia koloru skóry
Mogliśmy
się domyślać, że wiele osób o innym kolorze skóry będzie żywo zainteresowanych
pokazami „Fotodramy stworzenia”. Nie miało to jednak dla nas większego
znaczenia aż do momentu, gdy udział osób „kolorowych” stopniowo zwiększał się
aż do 25 procent całej publiczności. Oczywiście cieszymy się, że osoby te
przychodzą, jesteśmy szczęśliwi, że interesują się „Fotodramą”. Mamy dla nich takie
same uczucia
jak dla innych. Szybko jednak okazało się, że nie jest to tylko kwestia uczuć,
jako że „kolorowi” mieszkańcy Nowego Jorku stanowią około 5 procent całej
populacji, a na naszych pokazach było ich około 25 procent z tendencją
wzrostową. Co mogliśmy zrobić? Gdyby udział osób „kolorowych” dalej rósł, to
proporcjonalnie malałaby ilość „białych” słuchaczy. Trzeba bowiem wyjaśnić, że
większość „białych” woli nie utrzymywać zbyt bliskich kontaktów z innymi
rasami.
Zdając
sobie sprawę, że od tego zależy sukces lub niepowodzenie przedsięwzięcia
„Fotodramy” wśród „białych”, byliśmy zmuszeni przydzielić „kolorowym”
przyjaciołom miejsca na galerii. Przy czym należy powiedzieć, że słyszalność i
widzialność jest tam równie dobra jak
we wszystkich innych częściach The Temple [sala
Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego w Nowym Jorku
przeznaczona m.in. na pokazy „Fotodramy” – przyp. tłum.]. Niektórzy byli
urażeni tym zarządzeniem.
Otrzymaliśmy
wiele listów od naszych „kolorowych” przyjaciół, w których jedni wyrażają
przekonanie, że nie jest rzeczą właściwą czynienie takich różnic, inni zaś,
czując się znieważeni, z goryczą uznają nas za wrogów ludzi o innym kolorze
skóry. Jeszcze inni, w przekonaniu, że brat Russell nigdy nie poparłby takiej
dyskryminacji, wyrażali się, że ich zdaniem należałoby stanąć w obronie równych
praw i pomagać uciśnionym w każdej sytuacji, itd. Czujemy się wobec tego
zobowiązani do wyjaśnienia tej sytuacji i zapewnienia o naszym pełnym miłości
zaangażowaniu na rzecz osób o innym kolorze skóry, a także o naszym pragnieniu
działania dla ich dobra, a nie na szkodę. Ponowiliśmy naszą propozycję
organizowania pokazów „Fotodramy” wyłącznie dla osób „kolorowych”, o ile
znalazłoby się odpowiednie ku temu miejsce. Chętnie podejmiemy działania w tej
sprawie lub współpracę z osobami, które chciałyby się zająć organizacją.
Nasze
wyjaśnienia wydają się być całkowicie zadowalające dla tych wszystkich, którzy
są zupełnie ofiarowani. Tłumaczyliśmy, że jest to kwestia uznania pierwszeństwa
sprawy Bożej ponad interesami rasowymi. Uważamy, że naszym obowiązkiem jest
postawienie Boga na
pierwszym miejscu; również Prawda powinna
mieć pierwszeństwo kosztem wszystkiego innego i nas samych! Wyjaśniliśmy, że
wszyscy „kolorowi” bracia powinni zostać poinformowani o naszym do nich
stosunku – winni wiedzieć, że z miłością pragniemy im służyć w każdy możliwy
sposób oraz udzielać im tego, co mamy najlepsze – Posłannictwa Ewangelii.
Problem polega jedynie na tym, by nasze zaangażowanie dla nich nie pozbawiało
nas możliwości służenia Prawdą innym.
Pozostałym,
którzy są nieustępliwi i kłótliwi, przypominamy jedynie o oświadczeniu naszego
Pana, z którego wynika, że przy zapraszaniu gości do domu gospodarz ma prawo
wskazać im miejsca, na których powinni usiąść. Dalej wskazaliśmy na przypowieść
o człowieku, który wybrał sobie najbardziej zaszczytne miejsce, a potem
przydzielono mu gorsze.
W
odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób nasze postępowanie przystaje do Złotej
Reguły, odpisaliśmy, że właśnie dokładnie jej odpowiada. Życzylibyśmy innym, by
stawiali Boga
na pierwszym miejscu. Jeśli nasze osobiste interesy stoją lub kiedykolwiek
stanęłyby w sprzeczności z rzeczywistymi i wedle naszej oceny najlepszymi
interesami sprawy Pańskiej, to częścią naszego ślubu poświęcenia jest, by
ignorować nasze interesy na korzyść sprawy Pańskiej. To właśnie mamy na myśli,
gdy oświadczamy, że jesteśmy umarli dla siebie, a żywi dla naszego Boga jako
Nowe Stworzenie.
Przypomnieliśmy
pewnej drogiej siostrze, że nasz Pan zaleca pokorę i zapewnia nas, że jeśli nie
upokorzymy samych siebie, nie zostaniemy wywyższeni. Jeśli natura wyróżniła
braci i siostry o innym kolorze skóry pod względem możliwości praktykowania
pokory, to z pewnością wyjdzie im to na dobre, o ile tylko będą z tego
właściwie korzystali. Jeszcze chwila, a nasza pokora zapracuje na nasze dobro.
Jeszcze chwila, a ci, co zachowali wierność swemu przymierzu ofiary, otrzymają
nowe duchowe ciała za zasłoną, gdzie nie będzie już rozróżnienia pod względem
koloru skóry czy płci. Jeszcze chwila, a zostanie zainaugurowane Królestwo
Tysiąclecia, które wprowadzi restytucję dla całej ludzkości – przywrócenie do
doskonałości umysłu i ciała, cech i koloru skóry, do wspaniałego standardu
oryginału, który Bóg uznał za „bardzo dobry”. Został on na pewien czas utracony
z powodu grzechu, lecz wkrótce ma zostać przywrócony przez potężne Królestwo
Mesjasza.
Straż 2/2014; W.T. R-5434b-1914r