<< Wstecz |
Wybrano: R-5368 a, z 1913 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Zasady miłości i zasady parlamentarne
Drodzy
przyjaciele z I.B.S.A. [Międzynarodowego Stowarzyszenia Badaczy Biblii]
słusznie czują odpowiedzialność za głosowanie na zborowych starszych i diakonów
i za wszystko, co robią specjalnie w imieniu Pana. Sugerowaliśmy już, że byłoby
niemądrze, a może i niegrzecznie, wprowadzać parlamentarne zasady w odniesieniu
do zebrań Kościoła, gdy być może tylko nieliczni są zaznajomieni z takimi
zasadami. Reguły są oczywiście dobre, mądre i zasadniczo korzystne. Duch reguł
parlamentarnych powinien być obecny wszędzie. Zasady te oparte są bowiem na
Złotej Regule chronienia interesów wszystkich i takiego załatwiania spraw, by
było jak najmniej starć i opóźnień.
Jednak
w przypadku ludu Pana na pierwszym miejscu powinna być miłość. Miłość bowiem
zawsze zgadza się ze Złotą Regułą i zawsze daje swobodę, by zrobić więcej niż
nakazywałaby bezstronna sprawiedliwość. I tak, bracia Pańscy powinni być gotowi
rezygnować ze swych mało znaczących upodobań na rzecz drugich osób, jeśliby nie
wchodziła w grę żadna reguła. Miłość, radość i pokój powinny zwyciężać w każdym
zgromadzeniu. Powinno się cenić wszystko, co do nich zmierza i pozostaje w
najpełniejszej harmonii z wiernością względem Boga i Jego Słowa.
W kilku
ostatnich listach zapytywano nadal o wybory w Kościele, o sposoby nominacji
itd. oraz o to, czy byłoby niewłaściwe wprowadzanie niewielkich różnic w
metodzie nominacji w stosunku do tego, co zasugerowane jest w VI tomie
„Wykładów Pisma Świętego”. Odpowiadamy, że we wszystkich tego typu kwestiach
prawem jest wola zboru. Pan pozostawił tę sprawę w rękach Kościoła i każda mała
grupa czy część Kościoła ma pełne upoważnienie, by postępować według Boskiego
rozporządzenia zgodnie ze swym osądem.
Uważamy,
że w niektórych przypadkach dobrym sposobem jest nominowanie starszych i
diakonów na kartkach, zdecydowawszy najpierw, ilu byłoby pożądanych na daną
kadencję. Przypuśćmy, że w jakimś zborze uznano, iż potrzebni by byli dwaj
starsi i pięciu diakonów. Potem, przy użyciu kartki, każda poświęcona osoba
powinna rozsądzić wolę Pana w odniesieniu do nominacji, jakiej chce dokonać.
Dana osoba zapisuje dwa nazwiska [braci] nominowanych na starszego i pięć
nominowanych na diakona. Albo, jeśli nie byłoby sprzeciwu, może oddać dwa głosy
na jednego starszego i pięć na jednego diakona lub też rozdzielić swoje głosy
dowolnie obraną przez siebie metodą. Tym sposobem mniejszości zborowe będą mieć
okazję posiadania swoich reprezentantów pomiędzy starszymi.
Gdy
spisywanie kandydatów na kartkach się zakończy i głosy zostaną podliczone,
dwóch starszych, którzy otrzymali największą ilość nominacji na kartkach,
powinni być brani pod uwagę jako nominowani przez zbór; podobnie też owych
pięciu diakonów. Następnie należałoby przeprowadzić głosowanie. Zazwyczaj jest
to zarówno przyjemne, jak i właściwe, by tych, którzy otrzymali najwyższą
liczbę karteczek, jednomyślnie wybrać przez podniesienie rąk.
Nie
zapominajcie, że to, na czym nam najbardziej zależy, to nie sposób, w jaki
okażecie swoją wolę, lecz to, jak zadbacie o danie każdemu bratu i każdej
siostrze najpełniejszej możliwości posiadania przedstawiciela i o zapewnienie
tego samym sobie, uwzględniwszy, że przede wszystkim ma się wykonać wola Pana.
Nie jest ważne, w jaki sposób wyniki zostaną osiągnięte, byleby tylko w
zadowalającym stopniu wyrażały osąd większości lub też wszystkich albo prawie
wszystkich w zborze, byleby wszystko odbyło się uczciwie i w zgodzie z zasadami
przedłożonymi w Biblii.
„Miłość
braterska niechaj trwa.” Starajmy się kłaść swoje życie za braci. Nie możemy
służyć bezpośrednio Panu, ale możemy służyć Mu w sposób pośredni – poprzez
usługiwanie braterstwu i okazywanie im cierpliwości, sympatii i miłości.
Straż
4/2013; W.T. R-5368a-1913r