<< Wstecz |
Wybrano: R-5350 a, z 1913 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Wybór starszych i diakonów
Wydawca
popełnił pewne przejęzyczenie, kiedy ostatnio dał do zrozumienia, że jedynymi
należycie upoważnionymi do głosu w Kościele byliby ci wierzący w pomazanie,
którzy uczynili pełne poświęcenie i okazali to poświęcenie poprzez symbol. Błąd
dotyczył włączenia w to symbolu. Wielu z nas było wiernymi
chrześcijanami, naprawdę uznawanymi przez Pana i prawdziwie członkami „kościoła
pierworodnych, którzy są spisani w niebie” (Hebr. 12:23), zanim dostrzegliśmy
rzeczywistą moc i znaczenie chrztu wodnego. Zawsze utrzymywaliśmy (t. VI
„Wykładów Pisma Świętego”), że wszyscy takowi są upoważnieni do głosowania w
Kościele – i że, zaiste, jest to ich powinnością, by głosować, aby
wyrazić wolę Pana odnośnie sług Kościoła zgodnie ze swoim osądem.
Chcieliśmy
jednak podkreślić, że brat, który jeszcze nie przyjął nauk biblijnych odnośnie
właściwego usymbolizowania swego poświęcenia, nie byłby wystarczająco dojrzały,
aby w sposób właściwy zostać pomazanym na diakona czy starszego w Kościele.
Ogólnie przejęzyczenie nasze polegało na tym, że zawarliśmy w tym myśl, iż ktoś
taki nie powinien głosować.
Niektóre
zgromadzenia miały trudności związane z nominacjami. Przeprowadzając
nominacje, nie rozważono w sposób odpowiedni kwalifikacji brata nominowanego na
starszego lub diakona. Nominacje były popierane i cały zbór, miłując danego
brata, odczuwał niechęć do głosowania przeciwko niemu, żeby nie było
nieporozumień.
Zawsze
powinien być powód wybierania kogoś do jakiejkolwiek służby w Kościele. Starszy
powinien być uzdolnionym nauczycielem, o szerokiej umysłowości, zdolnym do
udzielania pomocnych rad tym, którzy będą ich potrzebować, posiadać głęboką
znajomość Słowa Bożego, wywierać dobry wpływ na Kościół oraz być dobrym doradcą.
Prawdopodobnie nikt nie może posiadać wszystkich tych kwalifikacji w jednakowej
mierze. Jeden będzie posiadać więcej pożądanej cechy, inny jakiejś drugiej,
jednak wszyscy powinni mieć część z nich, gdyż inaczej nie byłoby podstaw do
ich wyboru. Podobnie też diakon powinien dysponować czasem i pewnymi
zdolnościami jako potencjalny starszy oraz być skłonnym usługiwać Kościołowi.
Wydaje
nam się, że dobrym sposobem nominacji na starszych i diakonów byłoby pisemne
zgłaszanie kandydatur, szczególnie wtedy, gdy pojawiają się trudności albo gdy
większość uważałaby tego typu nominację za wskazaną. Aby przeprowadzić takie
nominacje, potrzebne byłyby kartki papieru i przybory do pisania. Każdy z
uprawnionych do głosowania powinien napisać: „Nominuję następujące osoby na
starszych zboru w ...... na kolejne ...... miesięcy”. Następnie powinno się
zapisać tyle nazwisk, ile jest starszych w chwili dokonywania wyboru. Jeśli
zbór zechce powiększyć albo ograniczyć tę liczbę, może to zrobić po nominacji w
czasie wyborów.
Po
zebraniu kartek należy podsumować wyniki i ogłosić je publicznie przed zborem.
Zbór powinien wówczas zdecydować, ilu starszych będzie potrzebnych. Jeśli
zdecyduje, że trzech, wtedy powinno się poddać głosowaniu nazwiska sześciu
braci, którzy otrzymali najwięcej karteczek z nominacjami. Ci trzej, którzy
dostaną najwięcej głosów, przez podniesienie rąk, powinni zostać uznani jako
wybór zgromadzenia. Inny sposób polegałby na uwzględnieniu wszystkich
nominowanych, którzy otrzymali karteczki w ilości równej jednej trzeciej
uprawnionych do głosowania i na wybieraniu jednego po drugim, o ile się da jak
najbardziej jednomyślnie – taki sposób dawałby szansę mniejszości na posiadanie
swojego przedstawiciela pośród starszych.
Zawsze
rodzi się w umyśle myśl, że na ile to tylko możliwe, orzeczenie całego zboru
powinno zostać uznane. Chociaż większość miałaby orzekać, zawsze korzystne
jest, gdy oddadzą nieco na rzecz mniejszości, tak by grono starszych w zborze
mogło odzwierciedlać upodobania wszystkich członków. Niezależnie od tego, jak
się to osiągnie, postąpimy mądrze, i niezależnie od tego, czy osiągnie się inny
wynik, byłby on niemądry, gdyby naraził pokój i zgodę w zborze. Bratnia miłość
zawsze reprezentuje sympatię, uprzejmość, miłowanie i pragnienie ustępowania,
jeśli tylko nie są naruszane żadne istotne zasady.
Straż 4/2013; W.T. R-5350a-1913r