<< Wstecz |
Wybrano: R-704 c, z 1884 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Druga szansa
Prenumerator
przesyła nam fragment artykułu z gazety, którego autor usiłuje obalić wypowiedź
apostoła świętego Piotra, że z drugim przyjściem naszego Pana nastaną „czasy
odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych
proroków swoich.” (Dz. Ap. 3:21) Oto wyjątek artykułu:
„Problem
tego wszystkiego leży we fakcie, że tacy nauczyciele jak Jan Chrzciciel i nasz
Pan okazują się nic nie wiedzieć o tej „drugiej szansie”. Znane są nam
słowa Jana: „Upamiętajcie się, albowiem przybliżyło się królestwo niebios”. Jan mówił też o siekierze przyłożonej do korzenia drzewa; On nawiązywał do
Tego, który idzie z wiejadłem w swej ręce, zbierając pszenicę do spichlerza
swego, lecz paląc plewy. Pan Jezus używał tych samych wypowiedzi i Janowe nauki
popierał z całą stanowczością. W jego przypowieści o Bogaczu nic nie wskazuje
na to, jakoby istniała „druga szansa” i w wypowiedzi komentującej scenę
sądu kwestionowana nauka nie znajduje żadnego poparcia. Z dwóch rzeczy jedna
jest bardzo pewna, a mianowicie, że Pan Jezus i Jan nic nie wiedzieli o próbie
po śmierci, lub jeśli oni wiedzieli o tym, to lekceważąco przedstawiali ten
temat, żartobliwie traktując swoich słuchaczy, albowiem nikt, kto usłyszał
głoszone przez nich poselstwo, nie odniósł innego wrażenia niż to, że teraz
jest czas przyjemny i obecny dzień jest dniem zbawienia”.
Jeśliby
człowiek przeczytał kalendarzowy opis pogody jakiej należałoby się spodziewać w
okresie od Stycznia do Grudnia ze wszystkimi jej osobliwościami dotyczącymi
mrozu, gradu, śniegu, deszczu lub burz i zastosowałby je do pojedynczego dnia
Lipcowego, on otrzymałby niedoskonałą prognozę pogody, jakiej miał się
spodziewać. Nie mniej od wspomnianego pomieszania elementów prognozy pogody
zdaje się być bezkrytyczne użycie biblijnych stwierdzeń przez autora powyższego
i innych artykułów. Prawdy odnoszące się do przyszłego wieku są połączone z
przeszłymi i obecnymi prawdami, czego rezultatem jest wielkie zamieszanie i
wybór tylko tych częściowych, które najlepiej pasowałyby do wcześniej
ustalonych poglądów. Nie możemy zrozumieć, żeby człowiek zapoznany z właściwymi
znaczeniami takich symboli jak: siekiera, drzewo, spichlerz, plewy, pszenica,
wiejadło, itd. . . mógł je zastosować tak, jak powyżej one są użyte, lub w
pierwszy lepszy sposób złączyć je z przypowieścią o Bogaczu i sceną Sądu z
25-go Rozdziału Ewangelii świętego Mateusza.
Zanim
jednak rozważymy „drugą szansę”, uporządkujmy tę całą gmatwaninę. Nasz
Pan i Jan Chrzciciel mieli na uwadze państwo żydowskie, gdy przyrównywali je do
drzewa, do korzeni którego jest już przyłożona siekiera. Szczególna łaska dla
tego narodu miała niedługo się skończyć i jeśli w krótkim czasie misji Pana
Jezusa oni nie wydaliby dobrego owocu, oni mieli być odcięci od korzenia
obietnicy a na ich miejsce mieli być wszczepieni wierzący Poganie. (Rzym.
11:17) Był to czas żniwa; wiek żydowski osiągnął swą pełnię. Pan Jezus był
obecny, aby swoim „wiejadłem” prawdy oddzielić pszenicę od plew, złożyć
ją do spichlerza wieku Ewangelii; gdy tymczasem „ogień”, czyli
czas ucisku przyszedł na pozostałe plewy narodu i jako naród zostali spaleni.
Bogacz
z przypowieści, przedstawiciel ludzi, którzy przez długi czas dziwnie cieszyli
się Bożą przychylnością i każdego dnia byli obficie zaopatrywani w Boże
szczególne łaski, przez pewien czas z tęsknotą oczekiwał pomocy od Pogan,
którymi kiedyś pogardzał, a którzy teraz zostali wywyższeni do łaski – na łono
Abrahama – i chociaż kiedyś byli krnąbrni i nie poskromieni, stali się
zaszczyconą gałęzią oliwnego korzenia Abrahamowej obietnicy.
Obraz
Sądu przedstawionego w 25-tym Rozdziale Ewangelii świętego Mateusza jest tym
jedynym punktem, który można związać z zagadnieniem „drugiej szansy”. On
odnosi się do wieku Tysiąclecia i jest wyraźnie określony, jako mający miejsce
po drugim przyjściu Pana i ustanowieniu Jego królestwa (kościoła) w mocy i
chwale. Wówczas narody będą sądzone czyli próbowane oraz nagradzane. (Mat.
25:32) Kiedy ten obraz wypełni się, z pewnością, nie będzie już nadziei na
dalszą próbę, na następną szansę.
Zwróćmy
pobieżnie naszą uwagę na wyżej wymienione stwierdzenie, jakoby „Jan
Chrzciciel i nasz Pan nic nie wiedzieli o tej drugiej szansie” .
Z
całą pewnością nasz Pan wiedział, że z powodu przestępstwa jednego człowieka
grzech i śmierć przyszły na wszystkich ludzi (Rzym. 5:6), czego rezultatem była
całkowita utrata przez człowieka pierwszej szansy w Edenie. On nie wykonał
próby i wszystko stracił w pierwszej szansie, będąc wypróbowany w jego
przedstawicielu Adamie. Wszyscy ludzie zostali potępieni. Jest jasne, że Pan
Jezus wiedział o tym i przyszedł na świat, aby odkupić wszystkich ludzi i
udzielić wszystkim drugiej szansy. Potwierdzeniem tego jest wypowiedź Pana
Jezusa, że „On przyszedł, aby zbawić to, co zginęło”. Wyrażenie „to,
co zginęło” mówi o historii i niepowodzeniu pierwszej szansy, dlatego w
słowach „szukać i zbawić” można znaleźć zapowiedź drugiej szansy dla
wszystkich zgubionych.
Czy
ktoś może rozsądnie zaprzeczyć, że możliwość przychodząca przez Pana Jezusa
jest drugą szansą? Zarówno wy jak i ja nie mieliśmy nic do czynienia z pierwszą
szansą zaoferowaną ludzkiemu rodzajowi; jedynie mamy udział tylko w drugiej
szansie. Jeśli zatem, ja i wy – współtowarzysze wiary, naszą obecną czyli drugą
szansę życia otrzymaliśmy dzięki okupowi złożonemu za nasze grzechy przez Pana
Jezusa, który odkupił nas z pierwszej straconej dla nas szansy, czyż powinniśmy
mówić, że On złożył okup tylko za tę niewielką część rodzaju ludzkiego, która
dotychczas usłyszała o tym i uwierzyła? Może powinniśmy to podsumować słowami z
1 Listu świętego Jana Rozdział 2:2; „On ci jest ubłaganiem (zadośćuczynieniem, przykryciem) za grzechy nasze, a nie tylko za nasze,
lecz i za grzechy całego świata.”
Przyjmując
prawdę powyższego wersetu, nie można mieć całkowitej pewności, aby dziewięć
dziesiątych liczby wszystkich ludzi, którzy jeszcze nie usłyszeli i dlatego nie
mieli jeszcze możliwości skorzystania z „drugiej szansy” jako
przewidzianego wyniku śmierci Pana Jezusa, że na pewno będą ją mieli w
Bożym, słusznym czasie? Czy apostoł święty Paweł nie stwierdza wyraźnie tego
faktu, mówiąc, że Pan Jezus „oddał siebie na okup (równoważną cenę) za
wszystkich, aby o tym świadczono w słusznym czasie”?
Kończący
się Wiek Ewangelii nie jest słusznym czasem dla świata; jest to czas wyznaczony
na wybór ze świata „małego stadka”. Wkrótce członkowie „małego
stadka” wraz z Panem Jezusem przejmą panowanie nad ziemią (kupioną
posiadłością) z rąk Szatana – obecnego „Księcia”, rozpoczynając sądzenie
lub próbowanie świata – jego drugą próbę – wielkie błogosławienie od dawna
obiecane. W tym czasie Tysiąclecia wielki Prorok będzie przemawiał do ludzi i „ci,
którzy będą słuchali, będą żyli”, stając się Jego owcami ustawionymi
po prawej stronie łaskawości; wszyscy pozostali, jako samowolne kozły będą
odcięci. (Dz. Ap. 3:22-23) Oprócz nas, nikt inny nie głosi z większą
gorliwością i zapałem, że teraz jest czas sposobny – dogodny, że Wiek Ewangelii
jest szczególnym przedziałem czasu, podczas którego Chrystus – wybawiciel
świata będzie wybrany, doświadczony i dopasowany do wykonywania jego
wspaniałego dzieła, jako Abrahamowe Nasienie (Gal. 3:29) mające błogosławić
wszystkie narody ziemi. Obecnie jest ten jedyny czas, aby zabezpieczyć sobie to
wysokie powołanie. Teraz jest czas składania ofiary, jedyny czas, kiedy takie
ofiary są możliwe do przyjęcia przez Pana Boga.
W.T. R-704c-1884r