Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: CR-413 ,   z 1913 roku.
Zmień język na

Dziesięciu trędowatych

Cieszę się, że mogę być tutaj z wami wszystkimi i powitać przyjaciół z Minneapolis oraz St. Paul i okolicy.

Dzisiejszego poranka mam na uwadze słowa Jezusa odnośnie dziesięciu trędowatych, których spotkał i uzdrowił:

Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? A gdzie jest dziewięciu? Czyż nikt się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?” – Łuk. 17:17-18 (NB).

Trąd był długo uważany za chorobę nieuleczalną i dlatego został użyty jako ilustracja grzechu, który również jest nieuleczalny. Tak jak tylko słowo Mistrza mogło uzdrowić trędowatych, tak też nic innego jak tylko Boże lekarstwo jest w stanie uzdrowić trąd grzechu. Trędowaci w dawnych czasach byli zobowiązani izolować się od innych ludzi i jeśli ktoś się zbliżał, mieli wołać: Nieczysty! Nieczysty! Położenie tych biedaków, pozbawionych społeczności z innymi ludźmi, było nie do pozazdroszczenia. Podobnie jest z grzesznikami, którzy wyrokiem Bożym są oddzieleni, odizolowani od innych stworzeń czystych, świętych i sprawiedliwych.

Wszyscy ludzie stają się grzesznikami przez dziedziczenie. Trzeba jednak pamiętać, że stanowią oni jedynie niewielką część całej wielkiej Bożej rodziny, złożonej z aniołów, cherubów, serafów itp., którzy zawsze mają społeczność z Bogiem i ze wszystkimi innymi. Choć Pismo Święte stwierdza odnośnie ludzkości, że wszyscy są grzesznikami, że nie ma ani jednego sprawiedliwego, to jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę ze swego stanu i nie wołają: Nieczysty! Owszem, są różne stopnie nieczystości. Jedni są bardziej grzeszni, inni mniej.

Dwie krańcowości grzechu zostały ukazane w przypowieści naszego Pana o dwóch ludziach, którzy przyszli do świątyni, aby się modlić. Jeden był celnikiem, drugi faryzeuszem. Celnik uświadamiał sobie swój grzech, bił się w piersi i mówił: „Boże! bądź miłościw mnie grzesznemu” [Łuk. 18:13]. Faryzeusz, przeciwnie, uważał się za lepszego od celnika i w ogóle nie zdawał sobie sprawy z tego, że jest grzesznikiem. Dziękował Bogu, że nie jest grzesznikiem. Jezus oświadczył, że celnik był przyjemniejszy Bogu niż faryzeusz, właśnie ze względu na uznanie swojej grzeszności.

Innymi słowy, Stwórca życzy sobie, żeby każdy przedstawiciel rodu Adamowego zdał sobie sprawę ze swojej niedoskonałości – że nie dorasta do wymagań Bożego standardu doskonałości, który stanowi podstawę dla Boga, by z przyjemnością udzielić takiej osobie błogosławieństwa życia wiecznego. Stwierdzając, że wszyscy są grzesznikami, Biblia nie sugeruje, jakoby nie było między nimi różnic, co nie miałoby podstaw rozumowych. Zawarte jest w niej stwierdzenie, iż nawet najniższy stopień grzechu oznacza, że człowiek jest grzesznikiem, oraz że osoba taka nawet z najmniejszą plamką grzechu potrzebowałaby Zbawiciela, Wybawcy, jeśli miałaby być oczyszczona. Zaś w celu uświadomienia sobie potrzeby otrzymania pomocy, musiałaby ona dostrzegać swój grzech i wołać do Pana: Jestem nieczysty! Panie, ratuj, bo inaczej zginę!

W tym miejscu wielu z nas popełniało poważny błąd przy rozważaniu Biblii. Czytając o zatraceniu grzesznika, zapominaliśmy, co oznacza słowo „zatracić”; że oznacza ono śmierć, utratę życia. W słowie „zatracić” nie ma żadnej sugestii, jakoby miało znaczyć torturowanie przez całą wieczność. „Zapłatą za grzech jest śmierć” [Rzym. 6:23] – zniszczenie, unicestwienie, jeśli ktoś woli. Gdyby Bóg nie podjął pewnych działań na rzecz odrodzenia człowieka, to nie byłoby życia dla Adama ani dla nikogo innego z jego rodu. Śmierć byłaby rzeczywiście stanem pozbawionym nadziei. Podobnie było z trądem – niezależnie od stopnia zaawansowania oznaczał występowanie nieuleczalnej choroby, nie dawał nadziei na wyleczenie.

JEZUS JAKO DOBRY LEKARZ

Jezus jest jedynym lekarzem, który potrafi uleczyć trąd grzechu. Nic z tego, co może uczynić grzesznik, nie byłoby w stanie anulować wyroku. Bóg celowo ułożył tę sprawę w taki sposób. Dobry lekarz uzdrawia ludzkość, sam ponosząc bardzo wielki koszt. Skoro zapłatą, czyli karą, za grzech ojca Adama i jego potomków jest śmierć, to każdy, kto miał odkupić Adama musiał być przygotowany na to, by ponieść jego karę, zanim będzie mógł udzielić grzesznikowi pomocy w sposób legalny i sprawiedliwy. Nikt z potomków Adama nie mógł usłużyć jako odkupiciel, ponieważ każdy z nich i wszyscy razem zostali urodzeni w grzechu, są zatem poddani tej samej karze co ojciec Adam. Nikt z nich nie mógł też urodzić się bez grzechu, ponieważ życie każdego przedstawiciela tego rodu pochodzi od ojca.

Ktokolwiek zatem miał być zbawicielem człowieka, musiał posiadać życie niezależne i oddzielone od Adama. Musiał także być chętny, by ofiarować je na rzecz Adama.

Wszyscy aniołowie mieli takie życie – niezależne od życia Adama. Tak więc każdy z nich był zdolny do tego, by stać się odkupicielem człowieka, jeśliby tylko niebiański Ojciec złożył mu taką propozycję, a on by ją przyjął. Jednak Bóg ową ofertę stania się odkupicielem człowieka przedłożył najpierw najwyższemu ze wszystkich swych stworzeń – swemu Jednorodzonemu Synowi, Logosowi, o którym czytamy, że był „początkiem stworzenia Bożego”, „pierworodnym z rzeczy stworzonych”, „Alfą i Omegą”, „pierwszym i ostatnim” [Obj. 3:14; Kol. 1:15; Obj. 1:17].

„DLA WYSTAWIONEJ SOBIE RADOŚCI”

Nawet dla samego Boga kłopotliwym byłoby wymaganie, by któreś z Jego świętych stworzeń miało umrzeć w celu odkupienia i uratowania ludzkości. Tak więc sprawa ta była pozostawiona do decyzji Logosa. Gdyby jej nie przyjął, to z pewnością byłaby przekazana komuś innemu. Jednak miłość i lojalność Jednorodzonego Syna Bożego były tak wielkie, że wiedząc, iż sprawi tym Ojcu przyjemność, chętnie okazał posłuszeństwo. Było dla Niego radością móc usłużyć realizacji Bożej woli i w jakikolwiek sposób ją wesprzeć.

Nie ulega wątpliwości, że Syn byłby to uczynił bez żadnej wzmianki o nagrodzie, jednak Apostoł sugeruje, że została Mu zaproponowana wspaniała nagroda. Czytamy, że „dla wystawionej sobie radości podjął...” [Żyd. 12:2]. Owo radosne posłuszeństwo zaczęło się realizować, gdy zamienił On swą wyższą naturę na ludzką. Ta sama radość trwała w Nim, gdy jako człowiek, Jezus Chrystus, ofiarował samego siebie, będąc lojalnym i posłusznym Ojcu aż do końca, gdy powiedział: „Izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?” [Jana 18:11].

Św. Paweł tłumaczy dalej, że to właśnie owa wierność Odkupiciela, lojalność względem Ojca w czynieniu Jego woli aż po złożenie swego ziemskiego życia, stała się podstawą jeszcze większego wywyższenia Go – ponad Jego przedludzki stan. Apostoł pisze: „Dlatego też Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszystkie imię, aby w imieniu Jezusowym wszelkie się kolano skłaniało, tych, którzy są na niebiesiech i tych, którzy są na ziemi” [Filip. 2:9-10]. W ten sposób, wedle wyjaśnienia Apostoła, Jezus został wywyższony i upoważniony do tego, by stać się Księciem i Zbawcą, zdolnym do udzielania przebaczenia grzechów wszystkim, którzy przystępują przez Niego do Ojca.

CO OZNACZA PRZEBACZENIE GRZECHU?

Przebaczenie grzechu zawiera dwa aspekty: (1) anulowanie prawnego potępienia oraz (2) przywrócenie grzesznika do stanu sprzed poniesienia straty, wybawienie go od jego niedoskonałości. Jezus przyszedł na świat, by zrealizować obydwa te cele. Przez swą śmierć prawnie zaspokoił wymagania Bożej sprawiedliwości, oddając swe życie w zastępstwie życia Adama, które zostało utracone przez grzech. Następnie, zgodnie z obietnicą Ojca, został wzbudzony z martwych do chwalebnego stanu, który zapewnił Mu pełnię mocy. Użyje jej wraz z wynikającymi z niej możliwościami w celu uwolnienia ludzkości od umysłowego, moralnego i fizycznego zwyrodnienia wywołanego przez grzech.

Dlatego też czytamy, że Jezus umarł, aby Bóg mógł być sprawiedliwym i usprawiedliwiającym [Rzym. 3:26] tych, co wierzą w Jezusa – wszystkich, którzy staną się Jego uczniami i będą podążali za Jego wskazówkami i pouczeniami. W innym miejscu znów czytamy, że przyszedł, aby „szukać i zbawić to, co zginęło” [Łuk. 19:10].

ZBAWIENIE DWÓCH KLAS GRZESZNIKÓW

Nasz wspaniały niebiański Ojciec wykorzystał okoliczność wybawienia ludzkości od grzechu, by zobrazować różne typy ludzi oraz różne stopnie Jego łaski im okazywanej. Przewidział, że świat będzie potrzebował wspaniałego Mesjańskiego Królestwa, potężnego panowania Odkupiciela, który przy użyciu siły będzie pokonywał grzech i wszelką niesprawiedliwość, rozpraszając niewiedzę, ciemnotę i uprzedzenia.

Przewidział, że niektórzy ludzie będą potrzebowali razów, karania i poprawy prowadzącej do sprawiedliwości, by mogli nauczyć się ważnej lekcji o całej niesprawiedliwości grzechu, który zgodnie z Bożym porządkiem, niesie z sobą zwyrodnienie, smutek, ból i śmierć. Królestwo Mesjasza będzie konieczne, by zademonstrować, jak posłuszeństwo Bogu z kolei dokonuje stopniowego podźwignięcia i uzdrowienia od grzechu, smutku, łez i śmierci, zapewniając ostatecznie pierwotną doskonałość.

Podczas gdy ogromne masy ludzkości będą potrzebowały surowych lekcji tysiąclecia panowania Chrystusa, pewna niewielka grupka dzięki pragnieniu czynienia woli Bożej będzie w stanie już teraz rozwinąć duchowy wzrok i słuch. Osoby takie z pewnością będą cenne przed obliczem Bożym. Gdyż „bez wiary nie można podobać się Bogu” [Żyd. 11:6], a ci, którzy będą w stanie praktykować wiarę w niepomyślnych okolicznościach, będą szczególną własnością Bożą [Mal. 3:17]. To dlatego Bóg postanowił najpierw zgromadzić tę klasę szczególnych ludzi, których nazywa swoimi wybranymi, Kościołem Wieku Ewangelii.

Zaproszenie, na które odpowiadają te osoby, nie brzmi tak potężnie, jak to będzie miało miejsce w przyszłości. By w obecnym czasie usłyszeć głos Boży, potrzebne jest słyszące ucho i uważne serce. Dodatkowo osoby takie muszą być zarówno zdolne, jak i chętne do tego, by postępować na zasadach wiary, mając drogę oświetloną jedynie lampą Słowa Bożego. „Słowo twe jest pochodnią nogom moim, a światłością ścieżce mojej” (Ps. 119:105). Co więcej, muszą oni kroczyć wąską drogą, trudną ścieżką oddzielenia od świata. Muszą starać się prowadzić życie oddzielone od grzechu, a także, na wzór Mistrza, składać swe ciała na ofiarę żywą, świętą i przyjemną Bogu przez zasługę ofiary Jezusa.

Pismo Święte nazywa ich usprawiedliwionymi z wiary, uświęconymi, odłączonymi do służby Bogu. W obrazowym porządku Bożym zostali oni przedstawieni przez pokolenie Lewiego, które zostało oddzielone od pozostałych pokoleń, by stać się specjalnymi sługami Bożymi, a na koniec pełnić rolę instruktorów i przewodników względem swoich braci z innych pokoleń. W podobny sposób owi wybrani, którzy gromadzeni są od czasu wniebowstąpienia Jezusa, a właściwie od Pięćdziesiątnicy, mają stać się w przyszłości specjalnymi sługami Bożymi, by błogosławić cały świat, gdyż będą współdziedzicami z Jezusem, ich Odkupicielem, we wszystkich wielkich zadaniach Jego tysiącletniego Królestwa, zaplanowanego, urządzonego i przygotowanego w celu błogosławienia i podnoszenia całej ludzkości oraz zniszczenia świadomych i rozmyślnych grzeszników oraz buntowników.

„CHOĆBY BYŁY GRZECHY WASZE JAKO SZKARŁAT”

Pan użył porównania do karmazynu i szkarłatu, by ukazać najbardziej rażące grzechy, a następnie oświadcza, że Jego postanowienie w sprawie przebaczenia grzechów za pośrednictwem Odkupiciela jest skuteczne także w odniesieniu do tych najgorszych grzechów. „Choćby były grzechy wasze jako szkarłat, jako śnieg zbieleją; choćby były czerwone jako karmazyn, jako wełna białe będą” (Iz. 1:18). To zapewnienie jest dla nas. Bóg wie, że wszyscy potomkowie Adama urodzeni w dziedzicznej skłonności do grzechu, będą „na kłopot się rodzić jako iskry z węgla latają w górę” (Ijoba 5:7). W tych warunkach nie oczekuje On od nikogo doskonałości. Każdy musi otrzymać pomoc, a przygotowany przez Boga Zbawiciel jest zdolny do udzielenia wszystkim takiej pomocy.

Pomoc udzielana owej klasie szczególnych ludzi w procesie ich wyboru w czasie obecnego Wieku Ewangelii jest w Piśmie Świętym określana symbolicznym mianem szaty sprawiedliwości Chrystusowej, która okrywa każdego grzesznika i w ten sposób przykrywa rzeczywiste zmazy ciała. Innymi słowy, Pan oświadcza o tych ludziach, że będzie ich sądził nie według ciała, ale według nastawienia ich umysłu, według ich intencji serca i wysiłków, które podejmą w celu opierania się grzechowi i czynienia woli Bożej. Owa szata sprawiedliwości przykryje grzechy wszelkiego rodzaju i o różnym stopniu nasilenia, z wyjątkiem grzechów dobrowolnych.

Pan mu opiekę swoją da,

POZWOLI, ABY SILNYM BYŁ. [PBT 87]

Zarządzenie odnośnie grzechów świata, które ma zostać przeprowadzone w przyszłości, będzie tak samo wystarczające, choć odmiennego rodzaju. Grzechy świata nie zostaną przykryte. Nie będzie on też sądzony jedynie według stanu umysłu i serca. O zbawieniu świata jest powiedziane, że dokona się ono na podstawie uczynków. Każdy grzesznik otrzyma zachętę i pomoc, by powrócić do doskonałości na drodze dobrych uczynków.

Wsparcie i wynikająca z niego siła charakteru będą pojawiały się z każdym dniem i rokiem, aby przed zakończeniem Tysiąclecia doprowadzić do tego, że wszyscy chętni i posłuszni staną się umysłowo, moralnie i fizycznie doskonali. Odbudują oni w sobie obraz i podobieństwo Boże, które zostały zagubione przez ojca Adama w ogrodzie Eden. Efektem tej doskonałości będzie prawo do ludzkiego życia utracone przez Adama i odkupione przez Jezusa.

Ktoś jednak mógłby mieć następującą wątpliwość: Jeśli ludzkość ma otrzymać sposobność w ciągu Wieku Tysiąclecia, to czy nie będzie to drugą szansą? Odpowiadamy, że nie. Nikt nie będzie miał dwóch szans na otrzymanie życia wiecznego. Z natury wszyscy jesteśmy grzesznikami skazanymi na śmierć. Nasza jedyna szansa na życie wynika z ofiary Odkupiciela. On umarł za wszystkich. Ale czy wtedy, gdy uznajemy ten fakt i zaczynamy kierować się Jego pouczeniami jako Jego uczniowie, otrzymujemy nasz udział?

Ponieważ w ciągu obecnego Wieku Ewangelii Jezus uznaje za swych uczniów jedynie takich, którzy poświęcają, czyli ofiarują swe życie czynieniu woli Bożej, tylko oni korzystają z ofiary Odkupiciela w tym życiu. Ci, którzy nie skorzystali z tego przywileju w obecnym czasie, ciągle mają go zagwarantowany przez śmierć Jezusa, zgodnie z Bożą obietnicą. Ci, którzy nie korzystają teraz ze swojej szansy otrzymania życia wiecznego, otrzymają ją w Tysiącleciu.

GRZECH JEST PRZESTĄPIENIEM PRAWA

Ludzkie prawa nie zawsze są zgodne z Bożymi, choć właściwie w zamierzeniu tak być powinno. Pan informuje nas, że niektórzy ludzie wysoko poważani w świecie oraz akceptowani przez ludzkie standardy są dla Boga obrzydliwością. I odwrotnie. Rzeczy nie pochwalane przez człowieka zgadzają się z prawem Bożym. Wydaje się, że przy ocenie grzechu Bóg na najwyższym miejscu stawia sprawiedliwość, podczas gdy kiepski osąd ludzki czasami przyznaje jej bardzo niską pozycję. Na przykład niektórzy energicznie i surowo będą występowali przeciwko niemoralnym tańcom i drobnemu złodziejstwu, a z drugiej strony nie będą się wahać z przystąpieniem do korporacji, której intencją jest pozbawianie tysięcy współbliźnich ich udziału w błogosławieństwach naszych czasów. W oczach ludzi osoby takie uchodziłyby za szlachetne jednostki. Podczas gdy przed obliczem Bożej sprawiedliwości zostaną one zaszeregowane jako ludzie okrutni albo wręcz zbrodniarze.

DZIESIĘCIU OCZYSZCZONYCH, ALE JEDEN WDZIĘCZNY

Jezus zwrócił uwagę na to, że dziesięciu trędowatych przyszło do Niego z prośbą o uzdrowienie, ale gdy ich prośba została spełniona, tylko jeden powrócił, by podziękować swemu Wybawcy. Dobrze ukazuje to różnicę między dwoma klasami zbawionych. Cała dziesiątka mogłaby z powodzeniem przedstawiać cały ludzki świat pogrążony w grzechu. Wszyscy byliby zadowoleni z uwolnienia od trądu grzechu, by móc uzyskać stan świętości i szczęścia.

Jednak tylko jeden z dziesięciu był na tyle wdzięczny, by wrócić i uwielbić Odkupiciela, a także zaoferować Mu swoją służbę. Ukazuje to, że tylko niewielka część ludzi umie okazać właściwą wdzięczność za błogosławieństwo przebaczenia grzechów i uleczenia jego choroby. Ten jeden, okazujący wdzięczność, przedstawia grzeszników wchodzących obecnie w skład prawdziwego Kościoła, którzy, uświadamiając sobie realizację Bożego porządku przebaczenia grzechów, powracają z wdzięcznością, by ofiarować Panu wszystko, co posiadają – choć jest tego tak niewiele – by móc być użytymi w Jego służbie.

„Wielkie i kosztowne obietnice” [2 Piotra 1:4] Słowa Bożego darowane są jedynie wdzięcznym i poświęconym, którzy złożyli samych siebie jako żywą ofiarę dla Boga. „Wam dano wiedzieć tajemnice królestwa niebieskiego” [Mat. 13:11]. „Ale nam to Bóg objawił przez Ducha swojego” [1 Kor. 2:10], którego udzielił jedynie poświęconym. Owe obietnice mają wzmocnić i dodać siły poświęconym, by ich uzdolnić do zwycięstwa w wypełnianiu ich przymierza poświęcenia.

Straż 3/2013;   CRS-413-1913r

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016