<< Wstecz |
Wybrano: R-689 a, z 1884 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Oczyszczenie zachowane
Jeśli nasza ucieczka od
grzechu i jego potępienia jest przez okup za grzech Adama, co będziemy
wnioskować odnośnie błędów, przeoczeń czy występków popełnianych teraz przez
takich, którzy uciekli i którzy zostali USPRAWIEDLIWIENI od grzechu
Adamowego? Czyż nie jest tak, że najmniejszy grzech po naszej stronie ponownie sprowadzałby na nas potępienie? I czyż to nie wymagałoby innej ofiary za grzech
by odkupić nas na nowo i umożliwić nam znowu ucieczkę od potępienia?
Brak zadowalającej
odpowiedzi na te rozsądne pytania zmylił wielu jeśli chodzi o kwestię okupu.
Mówią oni tak: „Jeśli Bóg może i przebacza niedawne przewinienia bez
okupu, dlaczego nie zrobił tego z pierwotnym przestępstwem Adama?”
Odpowiedź jest prosta i
bardzo jasna: ofiara za grzech naszego Pana w pełni zniosła grzech Adamowy i
wszystkie winy, które przyszły przez lub w związku z nim, w jakikolwiek sposób.
Grzech, tak jak teraz jest to na świecie, jest całkowitym następstwem
grzechu Adama. Ta osłabiona moralnie i fizycznie natura, którą otrzymaliście od
swych rodziców (a oni z kolei od swoich, i tak dalej cofając się doszlibyśmy do
Adama) jest owocnym źródłem waszych prześladowań przez grzech i otwartymi
drzwiami, przez które jesteście łatwo napastowani przez przeciwnika. Stąd,
jeśli kiedykolwiek chcielibyście czynić dobro, zło jest czasami tak
przedstawione, by was wprowadzić w błąd i skusić waszą zdegenerowaną naturę do
grzechu. Ten grzech jest naśladowaniem przestępstwa Adamowego; więc przykryty
jest przez okup. Ktokolwiek więc tedy swą wiarę położył w okupie i
uciekł od potępienia, taki znajduje aż nadto upewnienia w Ojcowskim słowie, że
krew Jezusa nie tylko przykrywa grzechy, które są przeszłe, lecz także te
wszystkie teraźniejsze i przyszłe, nie intencjonalne, lecz okazjonalne
przez odziedziczoną słabość ciała.
Ta podstawowa prawda jest
jasno przedstawiona przez Apostoła (1 Jana 1:7-8). Pisze on o sobie i
współwyznawcach, którzy przez wiarę w Chrystusa zostali usprawiedliwieni i
uniknęli potępienia, mówi on: „Jeślibyśmy rzekli, iż grzechu nie mamy [tzn. faktycznego
grzechu, jeśli twierdzimy, że każde nasze słowo, myśl i uczynek jest
doskonały], sami siebie zwodzimy, a prawdy w nas nie ma”. „A jeśli w światłości
chodzimy, jako on jest w światłości, my [i Jehowa] społeczność mamy między sobą
[Bóg i my], a krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego oczyszcza nas od wszelkiego
grzechu”.
Cóż za cudowna myśl – jaka
chwalebna prawda! Chociaż nadal faktycznie niedoskonali, jedynie poczytani za sprawiedliwych, wciąż podatni i czasami pokonani przez zło z powodu
odziedziczonej słabości, a jednak przez chodzenie w światłości, możemy utrzymywać
naszą społeczność z Bogiem i zdawać sobie sprawę z wyznania i przebaczenia
każdego grzechu, i że ta kosztowna krew – okup – utrzymuje nas czystymi od
każdej plamy grzechu. Tylko tak i w żaden inny sposób, możemy „utrzymywać
nasze szaty niesplamione przez świat” (Jak. 1:7). Nasze szaty usprawiedliwienia
darowane nam przez naszego Pana jako owoc Jego ofiary, nasza weselna szata
potrzebna na miejsce zaślubin Baranka, wkrótce mogłaby być skalana, gdyby nie
ciągła skuteczność tej oczyszczającej krwi.
Do tego, Jego plan, przez
który On może być sprawiedliwy i jeszcze usprawiedliwiać tego, który wierzy,
Bóg zaprasza nas mówiąc: „Przyjdźcież teraz, a rozpierajmy się z sobą [ uczynię
was czystymi i wyjaśnię jak]: Choćby były grzechy wasze jako szarłat, jako
śnieg zbieleją; choćby były [ciemno] czerwone jako karmazyn [szybko zmienią
kolor] jako wełna białe będą”. Tak: „Krew Jezusa Chrystusa, Syna Jego,
oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”. (Iz. 1:18; 1 Jana 1:7).
(Niepublikowany w języku
polskim)
W.T. R-689a-1884r