<< Wstecz |
Wybrano: R-683 a, z 1884 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Widok z wieży
Wielu
z uważnych domowników wiary dostrzega sztorm nadchodzący na świat -„a będzie
czas uciśnienia, jakiego nie było, jako narody poczęły być, aż do tego czasu.”
(Dan. 12:1.) Widać zróżnocowane brygady przygotowujące się na „wojnę onego
wielkiego dnia Boga Wszechmogącego”. Mamy tutaj Socjalistycznych „Żołnierzy
Służby Stałej,” a do ich armii każdego dnia zaczynają dołączać „Ochotnicy”
spośród uczciwych mechaników o dobrych intencjach, oraz robotników każdego
rodzaju, zwołanych razem przez różne okoliczności, z nadzieją osiągnięcia
obecnych korzyści albo poprawy swojej sytuacji.
Z
drugiej strony jako przeciwne do tej organizacji są ustanowione rządy, które
starają siebie uczynić wiecznymi jak i ich zaszczyty, tytuły, zyski, etc.,
poprzez utrzymanie kontroli nad ludźmi; i do rządów jak i do opłaconych i
uzależnionych od nich armii, również dochodzą ochotnicy: Bogaci tego świata
widzą, że ich interesy są ściśle powiązane z obecnymi rządmi, u których muszą
poszukiwać ochrony swoich interesów.
Członkowie
prawdziwego Kościoła (których imiona są zapisane w niebie) nasyceni
duchem sprawiedliwości-Duchem Chrystusowym-widzą obie tworzące sie armie, widzą
zło każdej z nich, i racje każdej z nich, mogą współczuć każdej i
sympatyzować z każdą. Mogą sympatyzować z klasami uboższymi, tymi, które to
klasy mają niewiele i nigdy nie posiadały wiele dóbr tego świata, a które w
jaśniejącym świetle postępującej wiedzy w każdym zakresie zaczynają wierzyć w
to, że każdy człowiek został stworzonym wolnym i równym i zastanawiają
się dlaczego jest tak nierówny podział zaszczytów, władzy i bogactwa na
świecie, jak obecnie się to dzieje. Widzą, że wielu ludzi posiada dziesiątki
tysięcy i setki tysięcy akrów ziemi, które (szczególnie w Europie) w systemie
Właścicieli ziemskich, są wydzierżawione masom za tyle, ile tylko są w
stanie zapłacić; zastanawiają się również, jeżeli ziemia jest darem Stwórcy
dla wszystkich ludzi, dlaczego niektórzy mają rzeczywiste prawo do dużo
więcej niż mogą wykorzystać, kiedy to inni nie mają nic; i czy niezależnie od
tego ziemia nie powinna pozostawać tak wolna jak inne powszechne dary Boga, jak
powietrze i woda.
Widzą
oni, że coś jest nie tak, i że obecny układ nie jest całkowicie sprawiedliwy i
słuszny. Studia nad ich racjami i prawami innych wiodą ich do zapytania:
Dlaczego nasz Właściciel ziemski ma prawo do dziesięciu tysięcy akrów,
kiedy my nie posiadamy nic? Pojawia się odpowiedź, że ziemia była przekazywana
z ojca na syna przez wiele pokoleń; i spoglądając w karty historii dowiadujemy
się, że obecenego właściciela pra-pra-pradziadek zajął ziemię siłą -albo ukradł
ją swojemu pra-pra-pra-pradziadkowi. Czy nie ma w tym nic dziwnego, że oczekuje
on na naprawienie jakiejś części ziemi?
Tak
jak pewnym jest, że ziemia należy do Pana i wszystko co ją wypełnia-tak pewnym
jest że oddał On ją ogólnie dla ludzi i pewnym jest, że kiedy On,
którego panowanie jest sprawiedliwe, obejmie swoją wielką władzę i królowanie,
nastanią Czasy NAPRAWIENIA wszystkich rzeczy, co był
przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków.
(Dz.Ap. 3:19-21.)
Ale
nie wiedzą oni jakie kroki podjąć, aby zdobyć prawa, zaszczyty, wygody, które
wierzą, że są darem Bożym. Widzą też niewielką nadzieję na poprawę swojego
położenia-bardziej obawiają się, że wraz ze wzrostem wynalazków mechanicznych
rezultatem będzie to, że jedynie bogaci staną sie bogatsi, a zwiększona
konkurencja wsród posiadających umiejętności i zwykłych pracowników zakończy
się zmniejszeniem wynagrodzenia i zubożeniem biednych-co oznacza mniej
przywilejów, mniej władzy, mniej wygód.
W
takich warunkach ludzie z łatwością prowadzeni są przez politycznych demagogów
i Socjalistycznych entuzjastów prosto w konflik „wielkiego dnia.”
Prawdziwy kościół potrafi sympatyzować także
z „królami, bogatymi, mocarzami i przywódcami,” widząc konflikt z ich
perspektywy. Królowie i władcy ziemi tak długo czuli się lepsi od swoich ludzi,
że było im trudno uwierzyć w to, że Bóg „uczynił z jednej krwi wszystek
naród ludzki.”(Dz. Ap.17:26.)
Czy
„WIELKI BABILON” nie uznał swojego prawa do rządzenia ludźmi? Czy
Papieże koronując swoich przodków nie deklarowali, iż działali jako
przedstawiciele Boga i że to Bóg naprawdę ich koronował? Czy nie ogłaszali, że
ich panowanie było „z łaski Boga”-oznaką Bożej łaski dla ludzi? Czy
wszystkie CÓRKI „Wielkieg Babilonu” (wszystkie denominacje tak zwanego
Protestantyzmu) nie popierały polityki „Matki wszeteczeństw i obrzydliwości
ziemi”? Czy wszyscy religijni ludzie uznawani za „Mądrych” zgodnie z
kierunkiem tego świata, nie popierają i wspierają tej samej teorii? Dlaczego
więc, ci wielcy ludzie powinni porzucić przywileje, które cenią o wiele
bardziej niż życie? Bardziej jednak zapewne będą używać swojej władzy i stawią
opór „zwykłym ludziom”; a jeżeli będzie to konieczne skrępują ich jeszcze
bardziej, przez ograniczenie obecnych wolności.
Zapewne
w konflikcie będą oni mieli wsparcie Babilonu-matki i córek, gdyż nie są oni
jedynie zobowiązani aby wspierać władców ziemi, którym to ogłoszono jakoby
władcy byli mianowani przez Boga, ale są też powiązani najciaśniejszymi
więzami wspólnych interesów obustronnnego wspierania się nawzajem. Czy nominalne
kościoły Europy nie są wspierane bezpośrednio przez królestwa Europy?
Wielcy
i bogaci wszystkich krajów są oczywiście prowadzeni, aby stanąć po tej samej
stronie bitwy. Ich majątek, zarówno pieniądze jak i ziemia, zostają zgromadzone
metodami aprobowanymi przez rządy jak i nominalne kościoły, które z kolei
wspierają ich w tym, a od których to oczekują zarówno moralnego jak i
materialnego wsparcia i ochrony. Możliwe, że dziedziczyli ziemie jak i wpływy z
ziemi od wielu pokoleń, i mimo iż nie posiadają oni chorych roszczeń do
dzierżawców, doszli do wniosku, by uznać ich za pół-niewolników należących do ziemi. Jeżeli są oni wytwórcami mogą rzeczywiście uważać, że działalność
jaką prowadzą jest ryzykowna a mając obawy i kłopoty w jej zarządzaniu, to
wystarcza aby upoważniać ich do większego udziału w zyskach niż udział, który
posiada pracownik fizyczny, kóry używa tylko swoich mięśni i jest wolny od
odpowiedzialności. Z tego powodu bogaci będą po jednej stronie bitwy.
Ale prawdziwy Kościół stoi oddzielnie od tych dwóch armii-sympatyzuje z odczuciami obydwu,
ale nie przyłącza się do żadnej z nich. Jednakże Kościół ma udział w ich
konflikcie a poinstruowany przez Słowo Króla Niebieskiego uświadamia sobie to,
co niewielu innych, a mianowicie że ten konflikt jest
„Bitwą
wielkiego dnia Boga Wszechmogącego” i że „mocarz gorzko wołać będzie.”
(Sof.1:14.) Będzie to dzień gniewu-„Wielki dzień jego gniewu.” Obali On
tron królestw.
(Agg.
2:23.BGd) Jest to dzień, w którym oszustwa, w które zwiedli siebie ziemscy
bogacze, przywódcy, królowie, możni ludzie nominalych kościołów dla wałsnych
korzyści, zostaną zmiecione i nie bedzie potrzeby walki o dokładne prawa, pełną
wolność (czynienia dobra) i postęp, ale zostanie to pewnie i na zawsze
ustanowione przez nowego Króla ziemi, który w tym czasie obejmie władzę
zwierzchnictwa pod całym niebem. (Dan.7:27.)
Pozostając
nieznany ludziom, przez pewien miniony czas wstrzymywał wichry -zapobiegając
konfiktowi aż do czasu kiedy słudzy Boga zostaną zapieczętowani na ich
czołach (Obj.7:3)-zostaną obdarowani intelektualną wiedzą o rzeczach, które
mają nadejść i ich związku z planem Boga odnoścnie ustanowienia jego królestwa.
Pan zarezerwował aż do właściwego czasu, o którym to wcześniej deklarował przez
proroków, sposób i pośrednictwo w obalaniu królestw-„zwiększy się poznanie.”
Kiedy zwiększyło się poznanie gotowych na to, przez wolność poznania Pan
podarował ludziom zdolność drukowania tym dla których bardziej niż dla innych
obalanie każdej postaci zła i opresji wśród ludzi jest znaczące.
Zauważamy,
że szykują się obecnie różne bataliony; linia frontu robi się coraz bardziej
widoczna, a zastępy maszerują na właściwe sobie pozycje i wkrótce zaangażowanie
stanie się powszechne.
A co
z Kościołem? Czy nie ma on udziału w konflikcie? Czy nie ma roli w tej bitwie
wielkiego dnia? Ah! Jest to słabym punktem u wielu: w czasie gdy z
zainteresowaniem obserwują przygotowania świata, zaniedbują stosownej uwagi do
ich udziału w tej bitwie.
--„Czy
nie mamy przeciwnika, z którym mamy walczyć?”
--„ Musimy walczyć skoro mamy wygrać.”
Tak!
Tak!! Przebudźcie się! Bitwa już sie zbliża. Zaczyna się od rzeczywistego domu
Bożego, rozciąga się na nominalny kościół Boży, a kończy na całym świecie.
Bądźcie trzeźwi, czujni; płomienne strzały wroga spadają gęsto i szybko wokół
was. Bitwa wielkiego dnia już się rozpoczęła. Wielkimi staraniami naszego
przeciwnika obecnie jest, aby pozbawić nas naszej wiary w krzyż Chrystusa jako
mocy Bożej do zbawienia, a jeżeli to możliwe przeciwnik chce przekształcić nas
we wrogów krzyża. Niepokojący rozwój, jaki do tej pory osiągnął powinen
wezwać każdego ze świętych, iż powinni wziąść pod uwagę zaufanie i wytrwałość
aby nie upaść. Nigdy, dzięki łasce Boga, nie pozwólcie aby sztandar krzyża
został zerwany. Ewidentnie „zgorszenie krzyża” (Gal. 5:11) jeszcze nie ustało.
Wciąż jest dla Żyda ( i dla nominalnego Chrześcijanina) kamieniem potknięcia, a
dla Greka [mądrych tego świata] głupotą fakt, że śmierć Chrystusa kupiła
dla ludzkości życie i wolność. Wstańcie, żołnierze Krzyża-
„Podnieście
wysoko królewski sztandar
Nie możemy ponieść straty.”
Głoszenie
„Odkupienia przez krew Jego-odpuszczenie grzechów” (Efez. 1:7) zawsze było
oponowane przez przeciwnika i zawsze zalazł on pewne wsparcie, ale nigdy
jeszcze z tak uporczywym i zwodniczym staraniem jak teraz.
Dobrze
jest, gdy wszyscy możemy wyraźnie dostrzec plan ataku Wroga. Jego żołnierze
pojawiają się odziani w szaty światłości; nawet noszą wysoko imę Chrystusa, a
podzieleni na różne grupy ważni wśród tych, kórzy są tak zwanymi „Spirytystami”
i „Postepującymi Chrześcijanami”, ale wszyscy i wszędzie mogą oni zostać
rozpoznani przez sprzeciw jaki mają dla Krzyża. Niektórzy są bardziej
otwarci, a niektórzy przebiegli i umiarkowani w swej opozycji, ale wszyscy
zaprzeczają okupowi-zaprzeczają samej podstawie prawdziwego
Chrześcijaństwa-iż „drogoście kupieni” „drogą krwią Chrystusa.” (1 Kor.
7:23; 1 Piotra 1:19.)
Czy
walka będzie zacięta? czy wielu polegnie? Niestety!tak, padnie po boku
twym tysiąc, a dziesięć tysięcy po prawej stronie twojej. (Ps 91:7.) Tysiąc do
jednego jest to bardzo ciężki bój, i oznacza okrucieństwo walki, ale ewidentnie
pokazuje czego możemy sie spodziewać przed naszym zupełnym przystąpieniem do
bitwy. Tysiąc poległych w bitwie do jednego, który się ostoi jest tak realny i
prawdziwy jak ośwadczenie tego samego proroka odnoszące się do ucisku
przychodzącego na świat.
Czy
zapytacie się o przyczynę upadku tak wielu i sposób, w który tak niewielu się
ostoi? Odpowiadamy, że polegną oni dlatego, że słowa Apostołów nie były brane
pod uwagę-„A przetoż weźmijcie zupełną zbroję Bożą, abyście mogli
dać odpór w dzień zły.” (Efez.6:13.) Niestety! Ilu w szeregach nie ma nic poza
tarczą wiary.Tarcza jest bardzo cenna i jeżeli moglibyśmy posiadać jeszcze coś
oprócz tej jednej części zbroi, bez wątpienia byłoby to jeszcze cenniejsze, ale
dopóki nie mamy wiecej z pewnością polegniemy wraz z postępem tego
konfiktu-nie będziemy „w stanie ostać się” bez większego uzbrojenia. Ah!
Jak bardzo potrzebujemy sandałów, przygotowania Ewangelii, co poprowadzi
nas w oczekiwaniu i umożliwi nam niezachwiane przetrwanie nagłych trudności na
wąskiej drodze--jak dobrzy żołnierze. Jak bardzo musimy być opasani prawdą,
cennymi obietnicami słowa Bożego, aby nie stać się znużonymi i słabymi. Jak
bardzo dobrze trzymać miecz Ducha, który jest Słowo Boże, abyśmy byli w
stanie utrzymać naszego przeciwnika w pewnej odległości. Jak wielką potrzeba
jest również posiadać pancerz Chystusowej sprawiedliwosci-jego zasługę
przyjętą jako pokrywająca nasze życie, naszą istotę. Jak bardzo potrzebujemy
również jako przyłbicy, inteligentnej nadziei zbawienia-nakrycia-głowy.
Ci,
ktorzy nie dbają o nałożenie zbroi i polegają jedynie na tarczy wiary,
napotykając na każdy atak wroga, popełniają poważny błąd -kiedy strzały wroga
[„gorzkie słowa”, sarkazm, wyrafinowanie, etc., ] spadają na ciebie, kiedy
naciska blisko, możesz obniżyć swoją tarczę na chwilę aby zobaczyć jego pozycję
i wtedy-- chyba że posiadacie intelektualne zrozumienie
prawdy-przyłbicę-wróg z pewnością odniesie sukces przeszywając Was strzałą
wyrafinowania. Albo jeżeli bardzo uważacie na waszą głowę i jesteście zajęci
szukaniem ochrony waszego intelektu za pomocą waszej tarczy wiary, podnosicie
tarczę wyżej, wtedy wasza pierś zostaje odsłonięta, gdzie strzała bez okupu uderzy,
chyba że macie ubrany pancerz sprawiedliwości Chrystusa.
Nawet
uzbrojeni w całą zbroję, z trudnością będziecie mogli się ostać-tak silny jest
atak. Mając na sobie pełną zbroję, na naszych przyłbicach (intelektualnego
pojmowania) znajdują się połączenia i otwory różnych rozmiarów, co domaga się
od nas abyśmy byli na straży i nie odrzucali naszej tarczy.
Niech
każdy żołnierz Krzyża włoży całą zbroję i zrozumie również, że jest to
prawdziwa stal, a nie tylko wypolerowana blacha. Zauważmy, że to wszystko nosi
ślad i znaki Królewskiego Uzbrojenia – Słowa Bożego.
(Niepublikowany
w języku polskim)
W.T. R-683a-1884r