<< Wstecz |
Wybrano: R-4940 a, z 1911 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Największy prorok
- Łuk. 1:57-80 – 14 stycznia [1911] -
„Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraelski, iż nawiedził i sprawił
odkupienie ludowi swojemu” – Łuk. 1:68.
O
Janie Chrzcicielu Jezus powiedział: „Albowiem powiadam wam: Większego proroka z
tych, którzy się z niewiast rodzą, nie masz nad Jana Chrzciciela żadnego; lecz
kto najmniejszy jest w królestwie Bożym, większy jest niżeli on” – Łuk. 7:28.
Słowa te są ważne, gdyż pokazują nam, że Jan był ostatnim prorokiem
zapowiadającym przyjście Mesjasza oraz początek wielkiej pracy wybierania
spośród grzeszników klasy ludzi lojalnych, którzy mieli towarzyszyć
Odkupicielowi w Jego mesjańskim Królestwie i chwale. Jan nie mógł należeć do
owej klasy Królestwa. Jego wielkie dzieło skończyło się, zanim została
dokończona ofiara Odkupiciela – przed zesłaniem błogosławieństwa
Pięćdziesiątnicy, które oznaczało dla jego uczestników przyjęcie za
współdziedziców z Chrystusem w Jego Królestwie. Jan osobiście zdawał się to
rozumieć, gdyż oświadczył: „Kto ma oblubienicę, ten jest oblubieńcem”, a ja
jestem przyjacielem oblubieńca, weselę się więc słysząc Jego głos (Jana 3:29).
JAN –
„ŁASKA BOŻA”
Jan
Chrzciciel urodził się zgodnie z zapowiedzią anioła Gabriela. Ósmego dnia
został obrzezany i otrzymał imię. Rodzina nalegała, by nosił imię swojego ojca,
jednak ojciec i matka nazwali go Jan i wtedy natychmiast Zachariasz przestał
być niemy. Jego wiara otrzymała wsparcie. Pokonał wszystkie wątpliwości,
okazując to przez nadanie synowi imienia zapowiedzianego przez Gabriela. Imię
to ma piękne znaczenie – „łaska Boża”.
Jan
był szczególnym człowiekiem, który nie miał żadnych innych dążeń i celów w
życiu, jak tylko to, by być Bożym posłannikiem – by wskazać Jego Pomazańca i
przygotować lud na sprawdzające doświadczenia oraz próbę charakterów, co
zgodnie z oświadczeniem Malachiasza towarzyszyć miało objawieniu Mesjasza:
„Będzie siedział roztapiając i wyczyszczając srebro, i oczyści syny Lewiego
(...) i będą ofiarować Panu dar w sprawiedliwości” [Mal. 3:3]. Tak się też
stało – Jan w swej usłudze głosił: „Przybliżyło się Królestwo niebieskie” [Mat.
3:2]. Wierzcie w tę dobrą nowinę. Pokutujcie, poprawcie się, przygotujcie się
na uczestniczenie w tym Królestwie.
Doświadczenia
pojawiły się w nieoczekiwany sposób. Mesjasz nie urodził się jako dziedzic
bogatych, słynnych czy poważanych ludzi. Jego doświadczenia, jak i nauczanie
były odmienne od tego, czego domyślali się nauczeni w Zakonie. Sprzeciw
grzeszników oraz wystąpienie Jezusa przeciwko błędom i obłudzie tamtych czasów
wywołały ogień, który dokonał oczyszczenia niektórych osób, czyniąc je
pozaobrazowymi Lewitami, ludem poświęconym, a wiele z nich nawet pozaobrazowymi
kapłanami, składającymi swoje ciała jako żywe ofiary i postępującymi śladami
Odkupiciela.
PROROCTWO
ZACHARIASZA
Św.
Piotr wyraźnie informuje nas odnośnie proroków Starego Testamentu, że „od Ducha
Świętego pędzeni będąc mówili święci Boży ludzie” [2 Piotra 1:21]. Sugeruje, że
często wyrażali oni prawdy głębsze i szersze, niż sami byli w stanie pojąć –
prawdy, które w pełni objawić mogła dopiero przyszłość. Odnosi się to także do
proroctwa Zachariasza, zapisanego w tekście będącym przedmiotem niniejszego
rozważania. Wersety 68-70 stanowią pierwszą część tego proroctwa: Jest to
przede wszystkim błogosławienie Boga jako źródła wszelkiego dobrego daru. Jemu
należy się wszelka chwała i cześć za to, że łaskawie wypełnił swe dawne
obietnice, „iż nawiedził i sprawił odkupienie ludowi swojemu; i wystawił nam
róg zbawienia w domu Dawida, sługi swego” [Łuk. 1:68-69] – zgodnie z
obietnicami. Tutaj, w typowy dla proroctw sposób, sprawy mające się dopiero
wypełnić określane są tak, jakby się już stały.
Jan
Chrzciciel urodził się zaledwie sześć miesięcy przed Jezusem. Oznacza to, że w
czasie wypowiadania tego proroctwa Jezus był już spłodzony. Duch święty mówił o
tym, co się już zaczęło, ale jeszcze nie zostało dokonane: „Nawiedził i sprawił
odkupienie ludowi swojemu”. Słowo odkupienie odnosi się nie tylko do
odkupieńczego dzieła, jakiego dokonał Jezusa poprzez poświęcenie życia
począwszy od chrztu aż po całkowite spełnienie swej ofiary na Kalwarii, ale
także obejmuje całą pracę związaną z nawróceniem ludzkości.
Niewielka
część ludzi, „wybrani”, jest nawracana w ciągu wieku Ewangelii. Jednak Pismo
Święte zapewnia nas, że mesjańskie panowanie Tysiąclecia w całości poświęcone
będzie odkupieniu, czyli wydostaniu spod władzy grzechu i Adamowej śmierci tylu
spośród jego potomków, ilu tylko będzie chętnych przyjąć łaskę Bożą, gdy
uzyskają jej świadomość. Tak więc sensem tej pierwszej strofy czy też części
rozważanego poetyckiego proroctwa jest pochwała Boga za to, że nadszedł czas rozpoczęcia
wielkiego błogosławieństwa, które od dawna było obiecane.
WYBAWIENIE
OD NIEPRZYJACIÓŁ
Druga
część, czyli strofa, proroczego poematu zapisana jest w wersetach 71 do 75.
Opisuje ona wybawienie ludu Bożego spod władzy nieprzyjaciół. Ważną myślą w
niej przekazywaną jest to, że nikt poza ludem Bożym nie zostanie wybawiony od
nieprzyjaciół, o których tu mowa. Niezależnie od tego zawsze było wielu
nieprzyjaciół i nadal jest wielu takich, którzy stali się nieprzyjaciółmi nie z
powodu swej zamierzonej złości, ale dlatego, że zostali zaślepieni przez boga
tego świata, zwiedzeni ułudą bogactw oraz słabością własnych upadłych ciał.
Gdy
jednak Mesjasz będzie panował przez tysiąc lat, gdy zostaną otwarte wszystkie
ślepe oczy, gdy wszystkie głuche uszy się odetkają, a znajomość chwały Bożego
charakteru zostanie całkiem jasno objawiona i odsłoni się cała obrzydliwość
grzechu – wtedy wielu tych, którzy obecnie dali się zniewolić Szatanowi, skłoni
swe kolana przed Immanuelem i odda chwałę Bogu. Innymi słowy, jak powiedział
Jezus, Jego poświęceni naśladowcy stanowią w obecnym czasie jedynie „malutkie
stadko”. Jednak w czasie swego chwalebnego panowania zgromadzi On także inne
stada. Sam bowiem powiedział: „A mam i drugie owce, które nie są z tej
owczarni, i teć muszę przywieść; (...) a będzie jedna owczarnia i jeden
pasterz” – Jana 10:16.
„Jedna
owczarnia i jeden pasterz” – nie oznacza to, że wszystkie owce będą tej samej
natury. Wprost przeciwnie, Apostoł zapewnia nas, że zamierzeniem Bożego planu
jest „w jedno zgromadzić wszystkie rzeczy w Chrystusie [Pasterzu], i te, które
są na niebiesiech, i te, które są na ziemi” (Efez. 1:10). Spośród owych
„wszystkich rzeczy” Kościół, Oblubienica, będzie klasą nadrzędną – na poziomie
boskiej natury. „Wielki lud”, cheruby i aniołowie będą następni w kolejności,
zaś odkupiona i przywrócona do doskonałości ludzkość będzie stanowiła najniższą
klasę w Bożej owczarni.
Św.
Paweł informuje nas o nieprzyjaciołach, od których ostatecznie zostanie
uwolniony cały lud Boży. Szatan jest nieprzyjacielem. Zostanie on związany na
tysiąc lat, a w końcu zniszczony. Nieprzyjacielem jest grzech, który w swych
różnych przejawach zostanie stłumiony w Królestwie Mesjasza. Czytamy w końcu,
że „ostatni nieprzyjaciel, który będzie zniszczony, jest śmierć” [1 Kor. 15:22]
– a razem z nim grób. Nie będzie już Adamowej śmierci. Nikt nie będzie poddany
jej władzy. Moc zmartwychwstania uwolni wszystkich. Jedynie ci, którzy grzeszą
świadomie, z rozmysłem, umrą wtórą śmiercią, która nie jest nieprzyjacielem.
DZIEŁO
PRZYGOTOWANIA
Trzecia
część, albo inaczej strofa owego proroczego poematu mówi nam o pracy, jaka musi
zostać wykonana przed wielkim spełnieniem się dzieła zagłady wszystkich
nieprzyjaciół oraz przed podniesieniem wszystkich, którzy okażą się tego godni,
do poziomu synów Bożych. Strofę tę odnajdujemy w wersetach 76-79. Jej słowa
opowiadają o tym, że Jan Chrzciciel będzie zwiastunem wyjątkowego sługi
Pańskiego, Jezusa, by utorować drogę dla Jego wielkiego dzieła. Owa wielka
praca miała polegać na zapewnieniu wiedzy o zbawieniu tysiącom tych, którzy
należeli już do ludu Bożego, na zaprezentowaniu im „wysokiego powołania”
obecnego wieku. W ten sposób dzięki czułemu miłosierdziu Bożemu Kościół ma
przywilej ujrzeć „gwiazdę poranną”, „jutrzenkę”, a także skorzystać z jej
światła, zanim jeszcze wzejdzie „słońce sprawiedliwości”, które w ramach
mesjańskiego panowania rozproszy ciemność okrywającą ludzkość. To mniejsze
światło obecnego czasu wschodzi w sercach wierzących, wyzwalając w nich
uświęcającą moc i rozpalając gorliwość dla Prawdy. Oni znów przekazują to
światło dalej tym, którzy siedzą w cieniu śmierci. Owa „jutrzenka” sprawia, że
stopy świętych kierują się na drogę pokoju, nawet jeśli odbywa się to jeszcze w
czasie utrapienia i przed ustanowieniem nowej epoki.
Straż, 1/2013; W.T. R-4940a-1911r