<< Wstecz |
Wybrano: R-648 a, z 1884 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Czy druga śmierć jest błogosławieństwem?
„Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć”. Rzym. 6:23.
„Zwycięzca nie dozna szkody od drugiej
śmierci”. Obj. 2:11
Jest
wiele błyskotliwych narzędzi naszego wielkiego przeciwnika służących obaleniu
wiary świętych, podstawowych zasad Ewangelii Chrystusowej. Pomiędzy nimi jest
szeroko akceptowany pogląd, że śmierć jest elementem ewolucji przez którą
człowieczeństwo musi osiągnąć doskonałość. Myśl ta jest jasno wyrażona w
poniższych liniach popularnej pieśni:
„Śmierć
jest aniołem zesłanym przez Boga
aby przenieść nas do nieba.”
Poza
tą teorią, jako punkt wyjścia, wiele poważnych błędów się pojawiło. Fakt, że
śmierć jest karą za grzech jest pominięty i konieczność okupu jest zaprzeczana
przez wielu; a nawet druga śmierć, pomimo jasnych nauk Pisma Świętego i
ostrzeżeń z nią związanych, jest przedstawiana jako błogosławieństwo.
W
zgodzie z tym błędem pojawia się myśl bardzo teraz rozwinięta, że pierwsza,
albo Adamowa śmierć jest jedynie śmiercią w usprawiedliwienie a druga śmierć
jest śmiercią w grzech. Zatem powiedziano, że Adam i cała ludzkość umarła na
usprawiedliwienie i powstała żywa na grzech; i że nawróceniem człowieka jest
druga śmierć – śmierć w grzech i powrót do życia w sprawiedliwości.
Na
tych niebiblijnych hipotezach jest zbudowana teoria, która dla niewnikliwych,
ma postać wiarygodności; i jest smutnym faktem, że tylko niewielu szuka w
Piśmie, jeszcze mniej „bada duchy” (doktryny) przez porównywanie wersetu z
wersetem, i w ten sposób właśnie, błąd zawsze uznał za wygodne cytowanie Pisma
dla swojego poparcia.
Podczas
kuszenia naszego Pana na puszczy ten sam podstęp był próbowany. Szatan cytował,
mówiąc, „ Napisano..”; ale Jezus odpowiadał, „Napisane jest również...” Tak
więc uczeń powinien być jak jego Pan, i próbować prawidłowego rozpatrywania
słowa Bożego -stosować Pismo jak Duch założył, a nie jak każdy wiatr doktryny
może przekręcić zgodność Pisma z kontekstem.
Przed
kontynuowaniem sprawdzania jakiejkolwiek teorii uważny student po pierwsze
będzie dochodził, jak silna jest podstawa teorii na której się opiera?
Gdyż jeżeli podstawa teorii będzie zła, wszystko co może być na niej zbudowane
musi być złe.
Jest
to krótki, pewny i bezpieczny test; teoria musi stać albo upaść wraz z jej podstawą.
W
uważnym sprawdzaniu podstawy tego poglądu, dowiedzione będzie jako pierwsze, że
nie ma on żadnej biblijnej podstawy; a po drugie, że jest bezpośrednio
przeciwne do jasno wyrażonych stwierdzeń Biblijnych w konkretnym temacie.
Werset cytowany powyżej wskazuje, że śmierć jest zawsze zapłatą za grzech; ale
ta teoria mogłaby uczynić śmierć czasami nagrodą za sprawiedliwość twierdząc,
że aby stać się prawym potrzebna jest śmierć dla grzechu. Tylko to jest jasnym
dowodem, że teoria opiera się na interpretacji śmierci niezgodnej z wersetami
biblijnymi, i stąd niewarta dalszego rozważania.
Fragment,
na którym oparto się by dowieść tego stanowiska jest Rzym. 6:10--”Umarłszy
bowiem [Jezus], dla grzechu raz na zawsze umarł.” I tak jak był dla nas
przykładem, w ten sposób jest to argumentowane, że cała ludzkość musi umrzeć
dla grzechu i powstać dla Boga, albo stać się sprawiedliwą. Ale sprawdźmy, czy
zgodność Pisma da podstawy takiej interpretacji tego wersetu. Po pierwsze
pytamy, jak coś co nie jest żywe jest powiedziane, że ma umrzeć? Zdecydowanie
nie. Chyba że Jezus był żywy dla grzechu, to znaczy, osobą, która żyje
w grzechu, w tym sensie nie mógł on umrzeć w grzechu. Właśnie tutaj
przychodzi na myśl pytanie samego Jezusa, „Któż z was może mi dowieść grzechu?”
Jeżeli
te wersety, które mówią, że Jezus był święty, niewinny, niepokalany, odłączony
od grzeszników, nie znał grzechu, są prawdziwe, to czyż nie dowodzi to, że
teoria, która wykorzystuje ten werset do nauczania, że Jezus umarł dla grzechu
czyli go zaprzestał, jest fałszywym wnioskiem z tego fragmentu? Ponieważ nie
mógł On zaprzestać czegoś, czego nigdy nie zaczął, nigdy nie znał, od czego
zawsze był odłączony.
Że
jest to niewłaściwe zastosowanie tego Wersetu czyni to poprawnym przez
spojrzenie na werset powyższy, który odnosi się jasno i dosadnie do
rzeczywistej śmierci Jezusa, i jego właściwego zmartwychwstania –
”Zmartwychwzbudzony Chrystus już nie umiera, śmierć nad nim już nie panuje.”
Zobaczmy
jak ten tekst może być interpretowany w zgodności z kontekstem. W tym wersecie
słowo dla wyraża idee o wiele mniej wyraźnie niż słowo „przez”, jak
podaje tłumaczenie Diaglott. Myśl jest taka, że Jezus raz umarł przez albo
z powodu grzechu. Jego śmierć była „zapłatą za grzech” czym śmierć jest dla
wszystkich, ale nie jako przyczyna, powód, czy zapłata za grzech, którego on
się dopuścił; ale jak stwierdzone jest gdzie indziej, „Chrystus umarł za
grzechy nasze według Pism” i „Pan jego dotknął karą za winę nas
wszystkich.” (Iz.53:6, i 1 Kor.15:3.)
Rozumowanie
Apostoła w wersecie 11, może być jedynie uchwycone przez tego, kto ma dokładnie
na myśli jego powyższe rozumowanie, co przedstawił w poprzedniej części jego
Listu. Rozdział 1 rozpoczyna temat na długo wcześniej przed Potopem, kiedy
ludzie znali Boga lecz nie czcili Go, ale padali przed swoimi własnymi próżnymi
obrazami, a ich nierozumne serca zostały zaciemnione (werset 21). Rozdział 2:1
pokazuje jak na wszystkich ludzi nastał ten sam poziom ciemności i że Żydzi,
tak samo jak i Poganie, wszyscy godni są potępienia, i że wszyscy są
potępieni, gdyż „Nie ma ani jednego sprawiedliwego.” (Rzym. 3:9,10,19,20.)
Mając
to udowodnione, że „cały świat podlegał sądowi Bożemu” Paweł przedstawia
dzieło Chrystusa jako lekarstwo na wszystkie winy; gdyż „wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej.” On USPRAWIEDLIWIŁ ich darmo z jego łaski, przez
odkupienie w Jezusie Chrystusie, którego Bóg ustanowił jako ofiarę
przebłagalną przez wiarę w jego krew [życie które oddał żeby odkupić nasze], dla okazania Bożej sprawiedliwości w potępieniu na śmierć, aby osiągnąć
odpuszczenie za grzechy. Wersety 24,26.
W
rozdziale 4, Apostoł kontynuuje podkreślanie usprawiedliwienia z grzechu i
śmierci do życia i stanu usprawiedliwienia, osiągnięte przez śmierć Jezusa
mówiąc, „Błogosławieni, którym odpuszczone są nieprawości i których grzechy są
zakryte; Błogosławiony mąż, któremu Pan grzechu nie poczyta. (werset 7,8), i
powtarza świadectwo, że odpuszczenie i zakrycie naszych grzechów było przez
tego, „który został wydany ZA NASZE GRZECHY i wzbudzony z martwych dla usprawiedliwienia
naszego.”(werset 25.) Rozdział 5 kontynuuje dalej temat i pokazuje efekt usprawiedliwienia,
iż przynosi potępionych grzeszników do stanu, w którym mogą mieć pokój z Bogiem
przez naszego Pana Jezusa Chrystusa (werset 1). I jeszcze więcej, nie tylko
jesteśmy usprawiedliwieni, ale przez Chrystusa i przez usprawiedliwienie, które
On osiągnął dla nas, mamy dostęp do łaski Bożej – dostęp do tej łaski, w
której stoimy i chlubimy się nadzieją chwały Bożej.( werset 1,2.) Nie tylko
nasza ludzka natura została usprawiedliwiona, a także prawo do
odnowienia chwały człowieczeństwa, ale tym samym otwarły się dla
nas drzwi, przez które możemy mieć nadzieję osiągnięcia chwały Bożej – Boskiej
natury.
I nie
tylko dostaliśmy nadzieję przyszłej chwały, która powoduje radość, ale kiedy
uświadamiamy sobie że „chwała Boża” jest obiecana jako nagroda za poświęcenie
usprawiedliwionej ludzkiej natury, to umożliwia nam radowanie sie z ucisków
przez co niebieska chwała może zostać osiągnięta. (werset 3.)
Po
pokazaniu, że poświęcenie Chrystusa było pełną zapłatą całego potępienia i
niedoskonałości wynikającej bezpośrednio i niebezpośrednio z występku Adama
(werset 15-21), zapytuje (rozdz.6:1) Cóż więc powiemy? Jeżeli grzech Adama dał
tyle łaski od Boga, czy powinniśmy pozostać w grzechu, w nadziei, że ciągła
dalsza łaska zostałaby okazana na naszą korzyść? – i odpowiada: Przenigdy! Jak
powinniśmy my, którzy grzechowi umarliśmy dłużej w nim żyć?
My tutaj wspomniani, jesteśmy tą sama
klasą opisaną w Rozdziale 5:2,3 i 1:7 klasą świętych, którzy nie tylko zostali usprawiedliwieni przez wiarę w Jezusa, Odkupiciela, ale osiągnęli poprzez poświęcenie, ofiarowanie,
dostęp do „TEJ ŁASKI” – spłodzenie i obietnice boskiej natury – „chwały
Bożej”. Ta klasa umarła, poświęcona w śmierć, i teraz uznająca siebie za rzeczywiście umarłych. Było to zapłatą za grzech, jak śmierć zawsze
jest zapłatą za grzech, ale w tym przypadku nie jest zapłatą za jej własny grzech. Nie, oni zostali usprawiedliwieni od własnego grzechu, przez śmierć
Jezusa, a potem poświęceni na śmierć i że ta śmierć miała być zastosowana za grzech
innych, tak jak Jezus umarł, nie za swój własny grzech, gdyż nie popełnił
żadnego, ale „za grzechy nasze”. Więc ci święci poświęceni na śmierć,
nie za ich własne grzechy, ponieważ nie mieli żadnych od czasu
usprawiedliwienia od wszystkich grzechów przez śmierć Jezusa.
Ale
ktoś powie, czy śmierć samego Jezusa nie stanowi już ceny odkupienia za
grzechy całego świata?
Odpowiadamy,
zasługa Jezusa jest jedyną zasługą, która znosi grzech całego świata; ale
czy ta zasługa stosuje się bezpośrednio do świata, albo pośrednio przez „Kościół , który jest Jego ciałem,” jest pytaniem. Jest to łaska,
która jest szczególnie oferowana dla Kościoła Ewangelii a mianowicie do udziału
z Jezusem w dokonywaniu ofiary za grzech, będąc pierwszymi usprawiedliwionymi dzięki JEGO OFIERZE. To jest nauczanie Apostoła kiedy mówi o wypełnianiu tego co jest POZA tragedią Chrystusa, ( Kol.1:24), a było to nauką Jezusa,
kiedy powiedział do uczniów „Kielich [cierpienia] mój pić będziecie i
ochrzczeni w chrzest w który Ja jestem ochrzczony” [śmierć] (Mat. 20:23.) Ta
sama myśl, którą Apostoł kontynuuje w liście, który obecnie rozważamy, jest
oczywista. Jak [z jaką konsekwencją] możemy my, którzy umarliśmy [poświęciliśmy
się na śmierć] przez grzech [z powodu albo jako ofiary grzechu], jak możemy żyć
dłużej w grzechu, albo mieć jakiekolwiek społeczność z tym, co usiłujemy zniszczyć
lub usunąć.
„Czyż
nie wiecie, że my wszyscy ochrzczeni w Jezusa Chrystusa [w członkostwo
w tym ciele, w którym On jest głową] w ŚMIERĆ JEGO zostaliśmy ochrzczeni
[zanurzeni, wchłonięci, pogrzebani]? Jego śmierć nie była śmiercią Adamową, ale
okupem albo zastąpieniem za nią i my dzielimy jego śmierć, w związku z
czym mamy udział w efekcie jego śmierci – usuwaniu grzechu całego świata.
„W
ten sposób zostaliśmy złożeni do grobu wraz z nim poprzez zanurzenie w tej ŚMIERCI [w celu], aby tak jak Chrystus został wzbudzony z martwych
poprzez chwałę Ojca, tak my będziemy chodzić w nowym życiu”. Nasza pozycja jest
pewna i jeżeli uważamy samych siebie za usprawiedliwionych przez Chrystusa i potem za umarłych z Chrystusem, powinniśmy iść dalej i
uważać siebie jak gdybyśmy zmartwychwstali i byli teraz duchowymi
istotami jak i Jezus jest teraz, i powinniśmy zachowywać się stosownie,
wstrzymując się od grzechu i radować się wspólnotą i chwałą, jak byśmy byli już doskonali jako duchowe istoty”. Dlatego [to jest powód dla którego tak
powinniśmy uważać] jeżeli zostaliśmy razem wszczepieni w podobieństwo jego
śmierci [lub w podobny rodzaj śmierci – ofiarniczej], z pewnością
będziemy również w jego zmartwychwstaniu” [powinniśmy brać udział w podobnym
zmartwychwstaniu; to znaczy w zmartwychwstaniu do duchowej doskonałości].
”Wiedząc to [pamiętając o tym połączeniu], że nasz STARY człowiek [umarłe,
skłonne do grzechu ja, w czasie potępienia] został ukrzyżowany z [ bardziej
poprawnie „w”] nim [to znaczy był przedstawiony w Jezusie, kiedy
został ukrzyżowany], tak więc grzeszne ciało może być zniszczone [Jezus w
swojej własnej osobie reprezentował grzech jako całość, i był jak „przekleństwo
dla grzechu”] a my już dłużej nie jesteśmy w niewoli grzechu; dla tego, który
umarł [ i tylko tego który umarł w sposób na podobieństwo śmierci
Jezusa, to jest ten, kto przyjmuje boskie stwierdzenie że Chrystus umarł za
jego grzechy, tylko w taki sposób] został usprawiedliwiony od grzechu”
(werset 6, 7).
„I
jeżeli [będąc potem jako grzesznicy reprezentowani w ofierze Jezusa, a przez co
usprawiedliwieni] my [jako osoby usprawiedliwione] umarliśmy z nim,
wierzymy, że my również w nim żyjemy; wiedząc, że Chrystus będąc wzbudzony z
martwych, już nie umiera; śmierć nie ma już nad nim panowania. Śmierć, którą
umarł, umarł przez grzech [nasz grzech przypisany jemu], ale życie, którym żyje
dzięki [łasce i wynagrodzeniu przez] Boga. Czy w ten sposób ty oceniasz siebie: jako rzeczywiście umarłego dla grzechu [jako biorący udział z
Chrystusem w karze za grzechy świata], ale[jako] żyjącego dzięki [łasce albo
nagrodzie] Boga w pomazańcu Jezusie ( werset 8-11-Diaglott.)
Biorąc
pod uwagę te fakty, ”Niechże więc nie panuje grzech w śmiertelnym ciele
waszym, abyście nie byli posłuszni pożądliwościom jego; i nie oddawajcie
członków swoich grzechowi na oręż nieprawości; ale [właściwie do waszego
powołania i wypełniania śmierci, którą już uważacie, że
osiągnęliście] oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych [jakbyście już
byli właściwie ożywieni, już posiedli waszą obiecaną nieśmiertelność, kompletne
duchowe ciało], a członki swoje Bogu na oręż sprawiedliwości” tak , abyście
mogli być przez niego użyci jako jego przedstawiciele i rzecznicy.
„Niepublikowany
w języku polskim”
W.T. R-648a-1884r.