<< Wstecz |
Wybrano: R-3415 a, z 1904 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Czas żniwa i czasy pogan
Pytanie: Jeśli „czasy pogan” mogą zostać
zmienione, jak to zostało zasugerowane w Watch Tower z lipca [1904 r.], tak że
anarchia nastąpi po 1914 r., zamiast poprzedzać tę datę, to czy nie można
byłoby dokonać podobnych zmian w odniesieniu do wszystkich innych dowodów
odnoszących się do proroctw czasowych przedstawionych w „Wykładach Pisma
Świętego”, tomy II i III?
Odpowiedź: Jesteś w całkowitym błędzie.
Artykuł, do którego się odnosisz, w żaden sposób i w żadnym sensie nie ma
wpływu na jakiekolwiek obrazy, daty czy proroctwa. W rzeczywistości, harmonia i
jedność ich całości ukazują się jeszcze pełniej. Przeczytaj raz jeszcze
artykuł, do którego się odnosisz, „Powszechna Anarchia...” (wydanie z 1 lipca
[1904]), a z pewnością się o tym przekonasz. Jeśli w trakcie dalszych studiów
nie stanie się to dla Ciebie jasne, to daj nam znać, z czym dokładnie masz trudność, a wtedy postaramy się to wyjaśnić.
Zgodność
okresów proroczych stanowi jeden z najmocniejszych dowodów poprawności naszej
chronologii biblijnej. Pasują one do siebie jak koła zębate doskonałej maszyny.
Zmiana chronologii o choćby jeden rok zniszczyłaby całą tę harmonię – tak
dokładne są bowiem te różne dowody zgromadzone w równoległościach wieku
żydowskiego i ewangelicznego. Wpłynęłoby to na zakończenie cyklu
jubileuszowego, 1335 dni, 2300 dni oraz czasów pogan, zaburzając całą tę
cudowną zgodność owych „równoległych dyspensacji”.
Polecamy
Ci ponowne, szczegółowe studium wykładów dotyczących tego tematu,
przedstawionych w II i III tomie „Wykładów Pisma Świętego”. Z całą pewnością
czasowy aspekt „teraźniejszej prawdy” albo w całości stoi, albo razem upada. My
jednak nie widzimy w nim żadnej słabości albo oznak jego upadku. Wprost
przeciwnie, wszystko na całym świecie potwierdza go.
A
chociaż jest prawdą, że większość obszarów „teraźniejszej prawdy” jest pod
wieloma względami całkowicie niezależna od naszych „czasów i chwil”, to jednak
zagadnienia te są ze sobą tak powiązane, że to drugie jest niemal konieczne,
by wytłumaczyć pierwsze. Dla przykładu, w jaki sposób wytłumaczylibyśmy nasz
wielki wzrost w poznaniu rozmaitych szczegółów Boskiego planu, gdybyśmy nie
rozumieli, że żyjemy obecnie w „żniwie” wieku ewangelii oraz w parousii Syna Człowieczego?
Najprostszym
i najlepszym objaśnieniem owej „uczty”, która została zastawiona dla nas jako
Pańskich „domowników wiary” (w rzeczywistości jedynych rozsądnych), jest to, że
Pan wypełnia obecnie swoją obietnicę zapisaną w Łuk. 12:37: „Błogosławieni oni
słudzy, których gdy przyjdzie pan, czujących znajdzie; zaprawdę powiadam wam,
iż się przepasze, a posadzi ich za stół, a przechadzając się, będzie im
służył”. Czy w czasie, gdy te „nowe i stare rzeczy” [Mat. 13:52] są
przekazywane od jednego sługi do drugiego oraz dla całego domu [wiary], można wątpić,
że to sam Pan rozdaje owe smakowite potrawy, które nas tak wzmacniają?
A
jeśli jest to prawdą, mamy pewny dowód, że żyjemy w czasie „żniwa”, czyli końca
obecnego wieku, gdyż takie same błogosławieństwa zaznaczyły się w „żniwie”
wieku żydowskiego. A czas, w którym spłynęło na nas to błogosławieństwo,
potwierdzał prorocze świadectwa odnośnie daty rozpoczęcia „żniwa” (październik
1874 r.), a także daty jego zakończenia (październik 1914 r.) – okres
czterdziestu lat, dokładnie tyle, ile trwało żniwo żydowskie. Sprawy te, w
odróżnieniu od błędu, wytrzymują krytykę i im dokładniej się je bada, tym
bardziej zadowalający jest rezultat, jak wierzymy, dla tych, co mają właściwe
nastawienie serca, których zamiarem nie jest „czepianie się”, ale poznanie
Pańskiego zamysłu. „Prawdziwym Izraelitom” „dano wiedzieć” [Mat. 13:11] te
rzeczy, które stanowią tajemnicę dla świata. Jedynie czyste serce, całkowicie
szczere i uczciwe, znajduje się w takim stanie, że „ma ucho”, by usłyszeć
kołatanie niebiańskiego Przybysza (Obj. 3:20). Tylko ci, którzy mają otwarte
oczy zrozumienia, są w stanie dostrzec obecność naszego Króla. Jedynie ci,
którzy są głodni i spragnieni prawdy, mogą właściwie posmakować rzeczy nowych i
starych, które zostały obecnie tak obficie dostarczone. Przywilej ten jest
teraz ograniczony jedynie do „cichych i pokornego serca”, a stan ten musi być
ciągle podtrzymywany, inaczej wzrok i smak zostaną utracone. Taka utrata jest
nazywana w Piśmie Świętym „ciemnościami zewnętrznymi” – ciemnościami i
zamieszaniem, w którym, jak widzimy, znajduje się obecnie cały świat. Ze stanu
tego nastąpi jednak, dzięki Bogu, wyzwolenie „o poranku” – gdy Słońce
Sprawiedliwości zaświeci jasno, rozpraszając owe ciemności zewnętrzne i
zamieniając je w zewnętrzną światłość. Jednak w międzyczasie potrzebne jest
wielkie „potrząśnięcie”, „strach i ciemność wielka” [1 Moj. 15:12] oraz ucisk.
Straż 4/12; W.T. R-3415a-1904r.