<< Wstecz |
Wybrano: R-4892 b, z 1911 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
„Śpiewanie w nocy” [Ijoba 35:10]
- PSALM 85:1 – 29 PAŹDZIERNIKA [1911] -
„Wielmożne rzeczy Pan uczynił z nami, z czegośmy się bardzo uradowali”
– Ps. 126:3.
Ciągle
jeszcze panuje noc płaczu. Choroby, smutki, westchnienia i umieranie trwają i
będą trwały aż do chwalebnego poranka Królestwa Mesjasza. Jakże radosne jest
to, że mogliśmy się dowiedzieć o chwalebnej zmianie, jaka ma się dokonać na
ziemi. Prorok Dawid wyraził tę myśl w następujący sposób: „Z wieczora bywa
płacz, ale z poranku wesele” (Psalm 30:6). Podobne uczucia żywił też św. Paweł,
gdy stwierdzał: „Wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd”;
„Bo troskliwe wyglądanie stworzenia oczekuje objawienia synów Bożych” (Rzym.
8:22, [19]). Synowie Boży w chwale będą wraz ze swym Panem stanowić Królestwo
Emmanuela.
Obecnie
synowie Boży są stosunkowo nieliczni i mało znani między ludźmi. Częściej
uznawani są oni za dziwaków ze względu na ich gorliwość dla sprawiedliwości,
prawdy i Boga. „Najmilsi! teraz dziatkami Bożymi jesteśmy, ale się jeszcze nie
objawiło, czym będziemy; lecz wiemy, iż gdy się on objawi, podobni mu będziemy”
[1 Jana 3:2], będziemy też dzielili Jego chwałę, cześć i nieśmiertelność. Wraz
z Nim będziemy także szerzyć Boże błogosławieństwo wśród wszystkich narodów
ziemi.
PIEŚŃ
WYBAWIENIA
Nasze
czytanie z Psalmu 85 można z powodzeniem stosować w odniesieniu do różnych
sytuacji. Pierwszą z nich byłoby wybawienie Izraela z niewoli babilońskiej, gdy
Cyrus zezwolił, by wszyscy, którzy chcą, mogli powrócić do Palestyny. Około
pięćdziesięciu trzech tysięcy Żydów skorzystało z tego przywileju i z jego
pomocy. Lud radował się tym dowodem odwrócenia się od nich Bożej
nieprzychylności oraz powrotu Bożej łaski i błogosławieństwa. Przywilej powrotu
do Bożej łaski był dowodem przebaczenia ich narodowych występków.
Powtórne
zastosowanie tej Pieśni jest tuż przed nami. W ciągu minionych osiemnastu
stuleci Izrael podlegał znacznie cięższej niewoli w krajach chrześcijańskich.
Cieszył się on jednak cały czas obietnicą wybawienia. Cyrus, który zezwolił im
na powrót z literalnego Babilonu, symbolicznie wyobrażał wielkiego Mesjasza,
który zamierza wkrótce udzielić pełnych swobód temu starożytnemu ludowi Bożemu,
by mógł powrócić do Bożej łaski – do Palestyny. Św. Paweł opisuje owo przyszłe
wybawienie Izraela w Liście do Rzymian (Rzym. 11:25-29). Wybawiciel zamierza
uczynić coś więcej, niż tylko ich ponowne zgromadzić. Sprawi On to, co
przepowiedziane jest w Psalmie 85. Jak mówi Apostoł: „A toć będzie przymierze
moje z nimi, gdy odejmę grzechy ich” [Rzym. 11:27]. Zob. też: Jer. 31:31-34;
Hebr. 8:8-11.
Grzechy
nie zostały jeszcze zdjęte z Izraela. Podobnie też nie zostały jeszcze zdjęte
grzechy ze świata. Owszem, wielki Wybawiciel umarł za grzech i jest On
przyjacielem grzeszników, jednak jak na razie okazał się On przed oblicznością
Bożą za nas – za Kościół – a nie za świat. Jest On na razie
Orędownikiem wyłącznie dla Kościoła. Oręduje On jedynie za tymi, którzy pragną
zbliżyć się do Boga, a są to wyłącznie ludzie świętobliwi, którzy miłują
sprawiedliwość i nienawidzą nieprawości.
Świat
znajduje się w niewoli grzechu i śmierci, owych bliźniaczych władców, którzy
obecnie rządzą i są przyczyną utrapień ludzkości. Urodziliśmy się w stanie
niewoli. Zgodnie z tym Pismo Święte oznajmia: „Oto w nieprawości poczęty
jestem, a w grzechu poczęła mię matka moja” [Psalm 51:7]. Nasza rasa, uginająca
się pod ciężarem umysłowych, moralnych i cielesnych słabości oraz
niedoskonałości, które w ten sposób odziedziczyliśmy, wygląda obiecanego
wybawienia z niewoli grzechu i śmierci. Większość ludzi z pewnością odczuwa
gorycz zniewolenia i będzie szczęśliwa, mogąc być z niego uwolniona.
Wielki
Wybawiciel jest pozaobrazowym Cyrusem. Wkrótce odniesie On zwycięstwo i
ustanowi swe Królestwo pod całym niebem. Niebawem też Kościół, świętobliwi
„wybrani” zostaną uwielbieni i wtedy nastanie czas błogosławienia tym, którzy
nie zostali wybrani. Ludzkość zostanie przywrócona do swej pierwotnej
doskonałości i zamieszka w ogólnoświatowym raju, który zostanie stworzony w
ramach Królestwa Mesjasza i pod Jego władzą. „Bo on musi królować, póki by nie
położył wszystkich nieprzyjaciół pod nogi jego, a ostatni nieprzyjaciel, który
będzie zniszczony, jest śmierć” [1 Kor. 15:25]. Śmierć zostanie zniszczona.
Unicestwiony zostanie szeol, hades, czyli grób przez to, że
powstaną z niego umarli. „Każdy w swoim rzędzie” [1 Kor. 15:23].
„ON
DAJE ŚPIEWANIE I W NOCY”
W
czasie, gdy całe stworzenie ugina się pod ciężarem grzechu i smutku, nieliczni
święci mogą śpiewać, mogą radować się pośród wszystkich smutków życia, choć i
oni mają taki sam, a czasem nawet pełniejszy niż inni udział w ponoszeniu
skutków grzechu. Tajemnica ich radości jest dwojaka: (1) Zostali oni pojednani
z Bogiem, (2) poddali swoją wolę Jego woli. Weszli w tę nową relację za sprawą
wiary w Odkupiciela – wiary w Jego krew pojednania. Przeszli oni przez „ciasną
bramę” i wkroczyli na „wąską drogę” poświęcenia się Bogu, rezygnując z własnej
woli i zobowiązując się czynić wolę Bożą na tyle, na ile będą tylko mogli.
Owo
poddanie swej woli Bogu oraz świadomość, że wszystkie życiowe sprawy znajdują
się pod Bożą opieką oraz pod Jego nadzorem, są źródłem spokoju serca. Ci,
którzy tak postępują, cieszą się odpocznieniem i pokojem owego stanu wyrzeczenia,
którego nie znali nigdy wcześniej, gdy starali się zaspokoić swą samowolę i gdy
pomijali przy tym prawa Stwórcy do hołdu składanego z ich serc oraz do
posłuszeństwa okazywanego Mu w ich życiu.
Innym
powodem do radości, pokoju i wznoszenia pieśni wdzięczności Bogu jest to, że
udzielił im On pewnej wiedzy na temat swych zamierzeń i ukazał im to, co ma się
stać. Dzięki temu zauważają oni to, co nastąpi po trudnościach i utrapieniach
obecnego czasu – chwałę, która będzie następstwem obecnych cierpień. Wiedzą
oni, że Kościół – owa nieliczna gromadka spośród wszystkich wyznań i
narodowości – stanie się kiedyś dziedzicem Bożym, dziedzicem chwały, czci i
nieśmiertelności, a także współuczestnikiem Odkupiciela w Jego chwalebnym
Królestwie. To im dodaje otuchy. Dostrzegają oni także zarysy Bożego planu
błogosławienia wszystkich narodów ziemi. Przekonując się w ten sposób, że Bóg
interesuje się także ich bliskimi, którzy obecnie nie są świętymi, oraz całą
ludzką rodziną, spośród której tylko nieliczni dostępują uświęcenia, mają
jeszcze większe powody, by się radować. Gdy stwierdzają, że Bóg przygotował
wszystko, by przez Chrystusa i uwielbiony Kościół błogosławieństwo spłynęło na
wszystkie narody ziemi, mogą śpiewać radosne „pieśni w domu pielgrzymstwa
swego” [Psalm 119:54] w czasie, gdy oczekują jeszcze na własną przemianę z
ludzkiej do boskiej natury.
Straż 4/11, W.T. R-4892b-1911r