<< Wstecz |
Wybrano: R-586 b, z 1884 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Przekleństwo zniesione
Przekleństwo
oznacza sprzeciw, zło, gorzką karę. Od czasu gdy przedstawiciel naszego rodzaju
ludzkiego był doświadczony w ogrodzie Eden i przekroczywszy przykazanie, złamał
Boże prawo, przekleństwo spadło na niego i na wszystkich, których on
reprezentował w tym doświadczeniu – na cały ród Adamowy. Nie potrzebujemy
zatrzymywać się, aby szczegółowo udowodnić, że to jest prawdą, kierujemy tylko
naszą uwagę do licznych tekstów biblijnych, które potwierdzają ten fakt oraz do
wielu innych wersetów świadczących, że to przekleństwo będzie usunięte.
Jeśliby
nawet Pismo Święte nie wspominało tego tematu, nasze doświadczenie potwierdza,
że rodzaj ludzki obciążony jest przekleństwem. Od kolebki aż po grób towarzyszą
nam boleści, smutki, utrapienia i śmierć, które wskazują na obciążające nas
przekleństwo. Niewątpliwie, mielibyśmy prawo myśleć, że gdyby człowiek był w
pełnej harmonii ze swoim Stwórcą, jego udziałem byłoby coś o wiele lepszego,
niż to, co ma. Wglądając w Boże Słowo, znajdujemy tam potwierdzenie tej myśli.
Widzieliśmy, że kiedy człowiek był bez grzechu i w harmonii z Panem Bogiem, nie
było przekleństwa, nie było smutku, zmęczenia od pracy, bólu, umierania, lecz
panowała radość, pokój, życie i społeczność z Panem Bogiem. Wyrażenie śmierć
łączy w sobie te wszystkie utrapienia, ponieważ, niewątpliwie, one wszystkie
prowadzą do niej. To przekleństwo – ŚMIERĆ – przeszło na wszystkich ludzi w tym
znaczeniu, że oni wszyscy zgrzeszyli w osobie reprezentującego ich Adama.
Boże
prawo było tym, co sprowadziło nam przekleństwo. Ponieważ prawo wyraża Boży
umysł lub decyzję, Boże przekleństwo było tym, co spadło na nas. Aby każde
prawo miało jakąkolwiek moc, musi być uwarunkowane karą czyli przekleństwem za
jego pogwałcenie. Kara czyli przekleństwo związane z Bożym prawem jest
przyczyną wielu nieszczęść i niepokojów na świecie, ponieważ wszyscy podlegają
przekleństwu prawa, jakie zostało złamane przez Adama. W innym miejscu apostoł
określa to przekleństwo terminem „WROGOŚĆ”, mającym prawie takie
samo znaczenie jak słowo przekleństwo. Wrogość oznacza sprzeciwienie się –
złość.
Spójrzmy
na ten przedmiot bezstronnie i w całości, albowiem nie tylko Pan Bóg w swoim
prawie wyraża słuszny i sprawiedliwy sprzeciw oraz nieprzyjazny stosunek do
grzeszników, ale od tego czasu grzesznicy też okazują sprzeciw czyli wrogość do
Pana Boga. Odłączony od społeczności ze swym Stwórcą człowiek nierozważnie
popadł w grzech i im bardziej grzesznym się on stawał, tym więcej sprzeciwu i
wrogości okazywał do tego, co jest dobre, święte i prawe. „Ciemność
nienawidzi światłości” i kiedy ludzkie serca napełniają się większą miarą
ciemności, ludzie odczuwają więcej wrogości wobec Pana Boga. Aby pomiędzy Panem
Bogiem i człowiekiem kiedyś znowu mogła zapanować zgoda i jedność, ten
przystępujący do pojednania będzie musiał całkowicie usunąć swoją wrogość.
Ludzka wrogość wobec Pana Boga i jego prawa może być usunięta przez zapoznanie
ludzi z rzeczywistym charakterem i prawem Pana Boga. To dzieło świata będzie
dokonane podczas następnego wieku Tysiąclecia. Cała ziemia zostanie napełniona
znajomością Pańską i wszyscy Go poznają. Jest to czas, o którym czytamy: „I
nie będzie więcej żadnego przekleństwa.” (Obj. 22:3 BG)
Ale
co przyniesie takie zniesienie przekleństwa prawa? Jaka będzie rekompensata za
pogwałcenie przez człowieka Prawa, które sprowadziło przekleństwo? Niektórzy
chcieliby, abyśmy wierzyli, że jedynym przekleństwem jest ów sprzeciw, który
człowiek posiada przeciw Panu Bogu i jego prawu, że to jest jedyna wrogość,
którą człowiek odczuwa, będąc przeciwny Panu Bogu i sprawiedliwości; jednak
tacy, niewątpliwie, widzą tylko jedną stronę przedmiotu. Co powiemy o
sprzeciwie okazanym grzesznikowi przez Pana Boga, który usunął go z ogrodu Eden
i skazał go na cierpienie i śmierć? Każda nauka, która nie rozpoznaje tego,
całkowicie zawodzi. Podczas wszystkich wieków żyli ludzie, którzy nie odczuwali
wrogości do Pana Boga, lecz pragnęli błogosławieństw jego łaskawości –
rajskiego życia i radosnej Bożej społeczności: jednak oni nigdy nie zostali
spowrotem przyprowadzeni do pierwotnego stanu i każdy z tych, z którymi Pan Bóg
w ogóle zadecydował porozumiewać się, mogli odczuć, że Jego wrogość, Jego
sprzeciw, Jego przekleństwo było przeszkodą nadal oddzielającą ich jako
grzeszników od Niego jako świętego. To było pokazane rozmaitymi sposobami, lecz
żaden z nich nie uwidoczniał tego bardziej jednoznacznie niż ofiara za grzech,
którą każdy musiał złożyć, zanim mógłby mieć jakąkolwiek łączność z Panem
Bogiem.
Przy
składaniu tych ofiar wspominano lub wyznawano grzechy a ponieważ te ofiary były
ustawicznie powtarzane, to świadczyło, że w rzeczywistości, one nigdy nie
zgładziły grzechu (Żyd. 10: 3,4) i nigdy rzeczywiście nie usunęły przekleństwa.
Te figuralne ofiary wskazywały na lepszą ofiarę, którą sam Pan Bóg dostarczył
we właściwym czasie, a która raz za wszystkich i na zawsze usunęła grzech,
przekleństwo i wrogość ze strony Pana Boga. (Wersety 5-10)
Doprowadzony
do słusznego końca pogląd, że cała wrogość leży po stronie człowieka, przywodzi
do bardzo niedorzecznego stwierdzenia, według którego, rozgniewany na Pana Boga
człowiek opuścił ogród Eden i pełen wrogości nie mógł z Nim już dalej
porozumiewać się itd..., itd... Pan Bóg napomina więc człowieka i zwraca się do
niego z prośbą, aby powrócił i nawiązał z Nim, społeczność; człowiek sprzeciwia
się, odwracając się od swego Stwórcy. Pan Bóg wysyła proroków i nauczycieli,
ale człowiek odrzuca ich z pogardą. Ostatecznie Pan Bóg zadecydował, że uczyni
dla ludzi wielką ofiarę, aby złagodzić ICH wrogość i zdobyć ich miłość. Według
tego poglądu Pan Bóg miał powiedzieć: Ja byłem dla was zbyt surowy, jeśli znowu
miałbym to czynić, nie byłbym tak wymagający; zamiast was potępiać,
przebaczyłbym wam; moja miłość dla was pokonała moją sprawiedliwość. Teraz przychodźcie
i poznajcie dowód mej pokuty, którą jestem gotowy uczynić. Mój syn umrze, aby
tylko pokazać i zapewnić was, że wasze grzechy są przebaczone i że ja pragnę
mieć waszą życzliwość i szacunek. Jakiż to byłby Bóg! Zarówno ludzie jak i
aniołowie z pogardą traktowaliby takie prawa i takiego prawodawcę.
Jakże
odmienną jest prawda dotycząca tego przedmiotu! Pan Bóg Jahwe oświadcza, że
Jego SPRAWIEDLIWOŚĆ jest tak samo niezmienna, jak Jego MIŁOŚĆ i że zgodne
współdziałanie tych obydwu przymiotów jest możliwe dzięki Jego nieograniczonej
mądrości i mocy. On zapewnia nas, że sprawiedliwość jest podstawą Jego tronu;
że cały wszechświat i rządzące nim prawa opierają się na sprawiedliwości. „Sprawiedliwość
i prawo są postawą twego tronu.” (Ps. 89:15) Kiedy sprawiedliwość
odczytywała Adamowi karę za złamanie prawa – PRZEKLEŃSTWO – miłość zapewniała
go, że nastanie uwolnienie od tej kary. Być może człowiek przypuszczał, że Pan
Bóg złagodnieje i nie będzie zbyt długo stosował karania; może ludzie
spodziewali się, że Boża wrogość lub sprzeciw wobec grzeszników wyrażony
przekleństwem za przestąpienie prawa będzie usunięty przez Jego miłość. Jeśli
oni to wyobrażali sobie w taki sposób, długotrwałe królowanie śmierci musiało
zniweczyć ich nadzieje i kiedy ostatecznie Pan Bóg oświadczył, że On nie
zmienia się i nigdy nie usprawiedliwi winnego (Mal. 3:6; 2 Moj. 34:7), takie
fałszywe oczekiwania słusznie mogły wygasnąć. Równie dobrze oni mogliby
zapytać, w jaki sposób Boża miłość mogłaby im pomóc, skoro Jego sprawiedliwość
nigdy nie może ustąpić?
Nieograniczona
MĄDROŚĆ znalazła wyjście z krytycznej sytuacji i Pan Bóg usunął wrogość swego
własnego sprawiedliwego prawa przez dostarczenie okupodawcy, przedstawiciela
lub zastępcy, który zajął miejsce człowieka przed prawem, aby sprawiedliwy
cierpiał za niesprawiedliwych. W taki sposób, nie niszcząc tamtego prawa, które
było sprawiedliwe, święte i dobre, Pan Jezus zniweczył jego wrogość lub
sprzeciw wobec całego rodu Adama, przyjmując na siebie jego wrogość i
przekleństwo, jak jest napisane: „Stał się za nas przekleństwem” (co
oznacza, że On był przeklęty lub poniósł karę przekleństwa – śmierć –
zniszczenie). (Gal. 3:10-13)
Ponieważ
Pan Jezus był naszym przedstawicielem lub zastępcą, dlatego należące się nam
przekleństwo spadło na niego i wrogość lub sprzeciw wobec nas została
przypisana jemu. On był odrzucony, aby umrzeć bez społeczności jako wróg, jako
grzesznik, co było też wyrażone w jego ostatnich słowach. „Boże mój, Boże
mój, czemuś mnie opuścił?” Tak – „Albowiem On jest pokojem naszym, On
sprawił, że z dwojga (Żyd i Poganin) jedność powstała i zburzył w CIELE
SWOIM stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni.” – I pojednał
OBYDWÓCH z Bogiem (Żyd i Poganin potrzebowali, aby dla nich było wykonane
dzieło, które mogłoby uczynić ich sprawiedliwymi przed Panem Bogiem; nie
uczynić Pana Boga sprawiedliwym w ich oczach; nie pojednać za niesprawiedliwość
ze strony Pana Boga lecz za niesprawiedliwość ze strony człowieka) w jednym
ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim nieprzyjaźń.” (Sprzeciw prawa wobec
Żyda i Poganina) „Albowiem przez niego mamy dostęp do Ojca, jedni i drudzy w
jednym Duchu.” (R 587: strona 3) (Efez. 2:14-19)
Tak
długo nie mieliśmy „przystępu do Ojca”, jak długo wrogość (sprzeciw)
Bożego sprawiedliwego prawa nie dopuszczała do Niego nas, jako grzeszników;
lecz kiedy Pan Jezus stał się naszym zastępcą i wycierpiał potępienie czyli
wrogość za niesprawiedliwych – pochłonął ją całkowicie – otrzymał pełną jej
miarę na krzyżu, w ten sposób obalił – zniweczył – wszelkie roszczenia i
wrogość prawa przeciwko nam na rachunek nieposłuszeństwa Adama.
„Tak
więc już nie jesteście obcymi i przychodniami”, bez Pana i Jego społeczności, lecz
teraz „staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy PRZEZ krew Chrystusową.” (Wersety
13,19)
Dla
zaspokojenia ludzkiej wrogości lub sprzeciwu, Pan Jezus nie złożył ze siebie
ofiary ludziom, lecz
On
ofiarował siebie Panu Bogu za ludzi, aby usunąć sprawiedliwą wrogość i
przekleństwo Bożego prawa, które było przeciwne ludziom z powodu ich grzechu.
Zauważmy
jednak, że PRAWO nie uległo zmianie; dobro nadal jest dobrem a zło nadal jest
złem i tak pozostanie na zawsze; lecz rodzaj ludzki został wykupiony spod
panowania i przekleństwa prawa. Obecnie ludzkość posiada przypisaną jej
przynależność do tego, który wszystkich ludzi wykupił swoją własną, drogocenną
krwią. Wszystkie wymagania prawa uregulowane przez niego, całkowity nadzór nad
ludźmi oddane jest Panu, który ich kupił. Cokolwiek teraz należałoby uczynić z
ludźmi, on to uczyni. Ze swoją własnością on może czynić według swojej woli –
od tego czasu „Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszelki sąd przekazał Synowi” – „On to jest Panem wszystkich.” (Jan 5:22; Dz. Ap. 10:36)
Wyzwoliwszy
cały rodzaj ludzki spod panowania i przekleństwa doskonałego prawa i zniósłszy
słuszny sprzeciw – przekleństwo śmierci, które było przeciwko nim – następne
dzieło Mesjasz będzie wykonywał dla ludzi, nie dla Pana Boga; dla wykonania
tego dzieła on sam przyjmuje wielką moc i będzie królował. Celem jego
królowania będzie zniszczenie ludzkiej wrogości do Pana Boga i jego prawa oraz
ponowne wygrawerowanie tego prawa na ich sumieniach. Dzieło pojednawcze
względem Pana Boga za grzechy człowieka zostało dokonane prędko, gdyż Pan Bóg
czekał, aby być łaskawym, ale dzieło pojednawcze względem ludzi będzie wymagało
wieku – Tysiąclecia, aby go dokonać.
Powód
tego jest oczywisty: Na ponowne wypisanie Bożego prawa na ludzkich sercach
wymagany będzie cały wiek Tysiąclecia. Przed upadkiem człowieka doskonałe Boże
prawo było tak dokładnie odciśnięte w ludzkiej naturze, że nie zachodziła
potrzeba, aby go wypisać na kamiennych tablicach. Będąc odbiciem Bożej
moralności, człowiek posiadał sumienie tak wydelikacone, że natychmiast mógł
zadecydować, co jest dobre a co jest złe. Jak już zobaczyliśmy, człowiekowi trudno
było jednak ocenić grzech lub przekleństwo lub wrogość, która była karą za zły
czyn.
Dla
ludzi odrzuconych od społeczności i łączności z Panem Bogiem z powodu grzechu,
prawo stawało się więcej lub mniej zatartym i tam natomiast pojawiła się
wrogość lub sprzeciw wobec prawa, które ludzie uważali jako dobre, ale
zobaczyli, że sami byli coraz mniej zdolni, aby go wykonywać, Apostoł święty
Paweł nawiązuje do tegoż wymazania obrazu i poznania Boga i jego prawa, mówiąc:
„Dlatego, że nie poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga i nie złożyli mu
dziękczynienia, lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce
pogrążyło się w ciemności.”
„A
ponieważ nie uważali za wskazane uznać Boga, przeto wydał ich Bóg na pastwę
niecnych zmysłów, aby czynili to, co nie przystoi.” (Rzym. 1:21,28)
Około
dwóch tysięcy lat po upadku człowieka, kiedy pierwsze prawo było bardzo bliskie
zaniku, Pan Bóg wybrał mały naród – Izrael – i zawarł z Izraelitami przymierza
oparte na wykonywaniu przez nich jego praw. Jednak, z powodu zatarcia się tych
praw w ich sercach, one zostały im podane w przykazaniach wypisanych na
kamiennych tablicach. Zgodnie z Bożym przewidywaniem, prawo wypisane na
kamieniu sprowadziło im tylko potępienie, gdyż nikt nie był w stanie okazać
zupełnego posłuszeństwa dla prawa, z wyjątkiem, kiedy ono było wypisane na ich
sercach, stanowiąc część ich ludzkiej istoty. Oni powinni już w zasadzie być
prawi, sprawiedliwi i miłujący, gdyż „w przeciwnym razie oni stale
walczyliby ze swymi członkami, będąc niezdolni okazywać posłuszeństwo.” (Rzym. 7:20-25) Jednak to prawo usłużyło Izraelowi w tym, że nasunęło im na
myśl potrzebę Bożej pomocy – potrzebę zapłacenia za nich kary a potem ponownego
wypisania prawa na ich sercach. (Gal. 3:23-25 i Gal. 4:5-7)
Chociaż
dzieło Szatana i grzechu sprowadziło straszną degradację na człowieka, któremu
ciemność i błąd przedstawione były jako światłość i prawda, jednak nawet w
najbardziej zdegradowanych ludziach na całym świecie ciągle jeszcze możemy
znaleźć ślady pierwotnego prawa. Nawet barbarzyńscy napastnicy, jakkolwiek
brutalnymi oni byli, posiadają pewne pojęcie odnośnie dobra i zła,
sprawiedliwości i niesprawiedliwości. Apostoł święty Paweł świadczy o tym,
wypowiadając się o poganach: „Skoro bowiem poganie, którzy nie mają zakonu (zapisanego), z natury czynią to, co zakon nakazuje, są sami dla siebie zakonem . . . Dowodzą
też oni, że treść zakonu jest zapisana w ich sercach; wszak świadczy o tym
sumienie ich . . .” (Rzym. 2: 14,15)
Ponieważ
to prawo zostało tak dokładnie wymazane z ludzkiej natury, która kiedyś była
doskonałą, ono będzie wymagało takiego samego długiego czasu, aby na nowo było
uczynione doskonałym. To prawo musi stopniowo być na nowo wpajane w ludzką
naturę, zanim ona znowu będzie Bożym obrazem i w jedności z Nim. Kiedy w taki
sposób prawo będzie odnowione na podobieństwo Boże, skończą się wszelkie
wątpliwości odnośnie tego, co jest dobre i co jest złe oraz wszystkie
upodobania do złego. Posiadając całkowicie prawą naturę i Boże prawo wypisane
na całej osobowości człowieka jako prawo jego ludzkiej istoty, człowiek będzie
przygotowany do dobrego postępowania nie przez bojaźń, nie dla nagrody, nie
dlatego, że ktoś mógłby lub nie mógłby tego zobaczyć, lecz dlatego, że dobro
jest dobrem – dokładnie taki sam jest motyw sprawiedliwości i słuszności, który
kieruje całym działaniem naszego Stwórcy.
Wtedy
pomiędzy Panem Bogiem i człowiekiem pojawi się całkowita jedność i doskonała
harmonia. Wówczas będzie widoczne, że Boże prawa są jedynym błogosławieństwem i
tylko one mogą zabezpieczyć przed złem, które jest źródłem nieszczęścia. Kiedy
taka harmonia zaistnieje, Pan Jezus Chrystus – pośrednik, który umarł, aby
ponownie przyprowadzić ich do Pana Boga, „odda władzę królewską Bogu Ojcu.” (1 Kor. 15:24) Wszelka wrogość i przekleństwo zostaną zniszczone. Wrogość ze
strony Bożego prawa zostanie rozpoznana i uregulowana a wrogość człowieka do
prawa będzie usunięta przez przyprowadzenie człowieka do pierwotnej
doskonałości, do obrazu Pana Boga.
W
powyższych rozważaniach wzięliśmy pod uwagę ogromną rzeszę ludzkości świata i
celowo nie uczyniliśmy wzmianki odnośnie dwóch, stosunkowo nielicznych klas –
kościoła wybierającego podczas wieku Ewangelii oraz klasy, która ostatecznie,
we wieku Tysiąclecia nie będzie żałowała za swe grzechy. Ponieważ poprzednio to
było wspomniane, nie ma potrzeby, aby zakłócać naukę ogólnego planu w
odniesieniu do wielkiej rzeszy członków rodzaju ludzkiego.
Powyższa
wypowiedź zgadza się z innym biblijnym oświadczeniem: „Jeśli bowiem, będąc
nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem (i sprzeciw oraz
przekleństwo jego złamanego prawa zostało zniesione) przez śmierć Syna jego,
tym bardziej, będąc pojednani dostąpimy ZBAWIENIA (ponownego
przyprowadzenia do pierwotnego stanu doskonałości i harmonii z Panem Bogiem i
Jego prawem, nie będąc już dłużej potępieni lecz pochwaleni) przez życie
jego.” (Rzym. 5:10) Tę samą chwalebną prawdę apostoł podaje w innej
wypowiedzi. Kiedy dzieło Chrystusa będzie całkowicie wykonane „nie będzie
już nic przeklętego”, „albowiem pierwsze rzeczy (grzech sprowadzony
przestępstwem Adama) przeminęły. ”(Obj. 22:3; 21:4), prawnie usunięte
przez jego osobiste ofiarowanie się (Chrystusa) a w rzeczywistości usunięte
przez jego chwalebne królowanie. „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech
świata.” „Chrystus wykupił nas od przekleństwa zakonu, stawszy się za nas
przekleństwem.”
W.T.
R-586b-1884r