<< Wstecz |
Wybrano: R-5856 a, z 1916 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Wielu zimnych - niewielu wiernych
„A iż się rozmnoży
nieprawość, oziębnie miłość wielu” - Mat. 24:12.
Oczywistym jest, że Pan nie mówi tu
o świecie, ponieważ świat nie ma tej miłości. Jezus mówi tu o Kościele; Bóg ma
obecnie do czynienia tylko z Kościołem. Jako nowe stworzenia, dzieci Boże
zobaczyły wielkie Światło, Chrystusa Jezusa. Przez to światło również
zostaliśmy oświeceni i staramy się, aby nasze światło świeciło przed ludźmi.
Nie jesteśmy zapalonymi świecami by rzucać światło na innych dopóki nie staniemy
się Pańskimi i nie otrzymamy Jego światła.
Pismo Święte oświadcza, iż wszyscy
ludzie są z natury grzesznikami, niegodnymi Boskiej uwagi. Bóg jednak uczynił
zabezpieczenie w postaci żywota wiecznego dla doskonałych. Jak więc ktokolwiek
z członków naszej grzesznej rasy kiedykolwiek może otrzymać życie wieczne? Z
pewnością, żadne z dzieci Adama nie jest godne życia wiecznego! Bóg jednak przewidział taką ewentualność
przez śmierć Chrystusa. W czasie wieku Ewangelii Bóg wybawiał od śmierci pewną
klasę. W nadchodzącym wieku Tysiąclecia będzie podnosił i uczyni doskonałą całą
ludzkość. Ale tylko przy końcu tego wieku, po tym, kiedy wszyscy zostaną
ostatecznie wypróbowani i okażą się godni, Bóg udzieli im życia wiecznego.
Jeśli zawiodą w osiąganiu doskonałości, Pan nie da im wiecznego życia, lecz ich
zniszczy.
WYJĄTKOWY UKŁAD NA
OBECNY WIEK
Kościół jest specjalnie powołaną
klasą. „Nie jesteście ze świata, jakom i Ja nie jest z tego świata”, powiedział
Mistrz. „Jam was wybrał z tego świata”. Ludzkość w ogólności jest w innym
stanie serca od tych, którzy przychodzą do klasy Kościoła. Obecnie mniejszość
stanowią Ci, którzy łakną i pragną sprawiedliwości. Bóg w miłosierdziu trzyma z
daleka prawdę od tych, dla których w obecnym czasie nie byłaby ona
błogosławieństwem. Tą klasą, którą Bóg powołuje teraz ze świata, są „powołani,
aby byli świętymi”.
Słowo „święty” ma znaczenie słowa „zupełność”
- która jest kompletna, której niczego nie brakuje. Bóg, który jest święty,
wzywa Swoje dzieci, aby były świętymi, mówiąc: „Świętymi bądźcie, iżem Ja jest
święty” (1 Piotra 1:16). Z natury nie jesteśmy świętymi, stąd Jego układ dla
naszego usprawiedliwienia, uczynienia nas prawymi, zupełnymi. Ludność w
ogólności będzie uczyniona prawą w Tysiącleciu. W obecnym czasie nikt nie czyni
sprawiedliwie.
W jakim więc znaczeniu Bóg czyni
teraz sprawiedliwym Kościół? Oh, tu jest piękno Boskiego Planu! Oni są
sprawiedliwymi przez poczytanie, przez przypisanie każdemu z nich
doskonałej zasługi Chrystusa. Jest to wyjątkowy układ charakterystyczny tylko
dla tego wieku. Bóg mówi: „Moje wezwanie w obecnym czasie jest zaproszeniem do
nowej natury. Nie zapraszam teraz nikogo do restytucji, bo gdyby tak było, to
nie byłoby potrzeby udzielania tego wezwania. Chcę określoną klasę dla
konkretnego celu, aby była użyta w przyszłości w błogosławieniu całego świata.
Wiem o kilku, którzy chętnie odpowiedzą na to wezwanie. Więc wysyłam Moje
poselstwo, aby ci, którzy są zdolni do słuchania mogli słyszeć”.
RADIO TELEGRAF
ILUSTRUJE WSPANIAŁĄ PRAWDĘ
Wszyscy wiemy coś o bezprzewodowym
systemie telegrafów. Jest to jedno z błogosławieństw tego „dnia Pańskiego
przygotowania” dla nadchodzącego nowego wieku. To może posłużyć jako ilustracja
tego jak Bóg wysyłał Swoją Prawdę podczas wieku Ewangelii. Jeżeli chcielibyśmy
słyszeć Boskie wezwanie, musimy mieć współsłuchaczy. Jeżeli ich nie mamy, nie
możemy słyszeć wcale Bożego poselstwa. Musimy mieć czułe serce, gotowe do
przyjęcia z radością poselstwa Boskiej miłości i miłosierdzia.
Jeżeli twoje serce nie jest
odpowiednio nastrojone, nie będziesz mógł zrozumieć; lecz gdy odpowiednio
nastroisz je ku Bogu, poselstwo wchodzi i możesz usłyszeć fale dźwiękowe. Bóg
mówi do nas w głosach określonego rodzaju. Rozeznajemy te głosy i odpowiadamy,
jeżeli nasze serce znajduje się w odpowiednim stanie. Mieliśmy zły głos, dany
nam przez Przeciwnika - że Bóg przeklął świat, uczynił miejsce dla wiecznych
mąk dla większości ludzkiego rodzaju. Z takim złym głosem, który do nas
dochodził, nie byliśmy w stanie uzyskać prawdziwego poselstwa. Prawdziwe Boskie
Poselstwo jest chwalebnym głosem, cudną melodią.
W końcu uzyskaliśmy właściwy głos ze
Słowa Bożego. „Teraz mogę lepiej słyszeć”, powiedzieliśmy. „Tak, tak, Bóg jest
miłością!”, „Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał”. „Jako
ma litość ojciec nad dziatkami, tak ma litość Pan!”. Tak, teraz rozumiem coś o
długości, szerokości, wysokości i głębokości miłości Bożej! Jest to zbyt
cudowna symfonia, aby ją w zupełności zrozumieć, nie mogę w się w to wszystko
wgłębić, ale ona jest tam. Słyszę ją coraz wyraźniej.
Tylko ci, którzy mają swe serca
nastrojone ku Bogu, mogą ją słyszeć całą, a im zupełniej w tym głosie znajduje
się twoje serce, tym lepiej możesz słyszeć. Jeżeli twój instrument jest
rozstrojony, jeżeli stanie się coś takiego, co przerwie twoją łączność z
Niebiańską falą elektryczną wtedy nie będziesz słyszał wspaniałej melodii.
Jeżeli nie będziesz trzymał się w bliskim kontakcie z Bogiem, nie pochwycisz
harmonii. Utraciłeś kontakt z Nieskończonym.
SPRAWIEDLIWOŚĆ
PODSTAWOWĄ WARTOŚCIĄ CHARAKTERU
Jaki jest Boski charakter, o którym
uczymy się w miarę jak badamy Jego Słowo? Stwierdzamy, że podstawą Boskiego
charakteru jest sprawiedliwość, bezwzględna sprawiedliwość. Gdyby Bóg był
niesprawiedliwym Bogiem, nie moglibyśmy nigdy na Nim polegać. On mógłby
postawić pewne warunki dziś, a jutro mógłby je zmienić. Lecz On jest absolutnie
sprawiedliwy; „Sprawiedliwość i sąd są gruntem stolicy Twojej” (Ps. 89:15). On
nie odmienia się: „Gdyż ja Pan nie odmieniam się” (Mal. 3:6). On jest „Ten Sam
wczoraj i dziś i na wieki”. On nas nigdy nie zawiedzie, On nas nigdy nie
oszuka. Ktokolwiek pragnie być w harmonii z Bogiem, musi ćwiczyć się w
sprawiedliwości. Sprawiedliwość musi wejść do naszego serca i do naszego życia.
Im bliżej będziemy sprawiedliwości, tym lepiej będziemy rozumieć i wnikać w
ducha Bożego Planu. Ufamy, że to staramy się czynić.
Jest jednak wiele sytuacji, w
których można okazać niesprawiedliwość. Możemy mówić niesprawiedliwe rzeczy o
naszych sąsiadach; możemy uczynić z błahych wad wielkie wady; możemy
niesprawiedliwie przedstawiać sprawy. Możemy wypowiadać słowa pewnym tonem z
naciskiem ze wzruszeniem ramion, dając złe wrażenie, które może to mieć ujemny
wpływ na reputację innej osoby. Chociaż w rzeczywistości nie chcielibyśmy
krzywdzić drugiego, to jednak ten sposób postępowania byłby zły i mógłby
spowodować krzywdę nie do oszacowania. Gdy mówisz: „Ja nie chciałbym być
widziany w towarzystwie tego człowieka”, możesz nie mieć na myśli nic złego, a
jednak jesteś winien oszczerstwa. Twój odbiornik nie ma kontaktu z Bogiem.
Następnie ktoś może być także
niesprawiedliwym w umyśle. Niektórzy zdają się być uprzedzeni do pewnych rzeczy
lub osób bez słusznego powodu. Rozwijając to są oni w niezgodzie ze
sprawiedliwością. To co musimy robić to myśleć sprawiedliwie, trzeźwo,
uprzejmie, zgodnie z zasadą Złotej Reguły, aby nasze słowa i czyny były zgodne
z zasadami sprawiedliwości. W ten sposób będziemy silnie wspierani w rozwijaniu
solidnego, chrześcijańskiego charakteru, który jest absolutnie niezbędny, jeśli
chcemy mieć aprobatę naszego Ojca Niebieskiego.
Sprawiedliwość więc jest podstawą,
pierwszą konieczną rzeczą do budowania charakteru. Zaczynając od tej podstawy
mamy postępować dalej do osiągnięcia współczucia, życzliwości, przebaczenia i
miłości. Bóg był bardzo miłościwym i pełnym współczucia wobec nas. On
dostarczył nam Zbawiciela. On przykrył wiele naszych grzechów i zmaz w Jego
oczach. Jeśli więc usiłujemy naśladować Boga starajmy się być uprzejmymi,
wyrozumiałymi i pomocnymi w stosunku do wszystkich. Lecz najpierw musimy być
sprawiedliwymi. Jeżeli w umyśle posiadamy niesprawiedliwe wypaczenie będzie to
kolidować z naszą stycznością z Bogiem i będziemy w niebezpieczeństwie, że nie
uczynimy naszego powołania i wybrania pewnym
Jesteśmy stale otoczeni duchem tego
świata - nienawiścią, zazdrością, złością, walką. Dlatego musimy się trzymać
blisko Pana, aby przeciwdziałać temu duchowi. Świat i rzeczy właściwe upadłej
naturze są tak blisko nas, że z trudnością możemy unikać zmazania się nimi. Z
trudem można przejść przez wstrętną okolicą bez wynoszenia wstrętnego odoru.
Jednak Bóg zaopatrzył nas w skuteczniejszy środek dezynfekujący w Swoim Słowie.
Wszelkie oczyszczenie, jakiego potrzebujemy pochodzi z poselstwa, które Bóg nam
udzielił wraz z wyraźnymi instrukcjami co do niego. To bezpośrednie poselstwo
od Boga mówi o Jego miłości dla nas, opowiada pokój przez Jezusa Chrystusa
Naszego Pana i czyni nam znany przywilej stania się dziedzicami Bożymi i
współdziedzicami Chrystusowymi.
Będąc powołani tym niebieskim
powołaniem możemy z łatwością zrozumieć, że Bóg nie chciałby abyśmy byli w tej
klasie, jeśli nie mielibyśmy odpowiedniego ducha. Wybór nie jest według kaprysu
Bożego. Przeciwnie, Bóg wybiera zgodnie z charakterem, według naturalnych
warunków uczciwości i pragnienia, aby być sprawiedliwym, prawym niezależnie od
cielesnych słabości. Sprawiedliwość jest gruntem stolicy Bożej, podstawą jego
Rządu!
ŚWIATOWOŚĆ WŚRÓD
CHRZEŚCIJAN
W naszym tekście Pan Jezus
oświadcza, iż w pewnym okresie Wieku Ewangelii, i najwidoczniej wskazuje na
czas obecny, „rozmnoży się nieprawość i oziębnie miłość wielu”. Tekst
przetłumaczony tutaj w Nowym Przekładzie Biblii jest oddany bardziej dosadnie
niż w powszechnie używanej wersji tłumaczenia Biblii. Nie tylko wielu oziębnie,
ale większość z rzekomych naśladowców Chrystusa. Jak prawdziwie te słowa
Mistrza się wypełniły! Niegodziwość jest niesprawiedliwością i nieprawością. Nasz
tekst można by przeczytać: „Ponieważ niesprawiedliwość się rozmnoży, miłość
wielu oziębnie”. Teraz znajdujemy się w czasach, przed którymi Pan starał się
nas przestrzec. Jak stosunkowo niewielu zważa na ostrzeżenie!
Tomy paruzyjne wskazują, że w Boskim
porządku prorok Eliasz był typem na Chrystusa w ciele - Jezus był Głową,
antytypowego Eliasza a Kościół Jego Ciałem. Trzy i pół roku, 1260 dni
doświadczeń Eliasza kiedy ukrywał się na puszczy przed królową Jezabelą były
symboliczne i odpowiadały okresowi 1260 lat przebywania prawdziwego Kościoła w
warunkach puszczy, do której musiał uciekać przed antytypową Jezabelą (Obj.
12:6,14; Dan. 7:24,25). Eliasz wracający z puszczy reprezentował wyjście
Prawdziwego Kościoła Bożego z jego stanu puszczy po roku 1799, kiedy władza
Jezabeli została złamane i rozpoczęły się obfite deszcze reprezentujące
szerokie rozpowszechnianie Pisma Świętego od tej daty.
Kościół Chrystusowy, czuwające
jednostki, są teraz w czasie szczególnego oczekiwania. Klasa Eliasza niedługo
zostanie zabrana poza zasłonę. Klasa Elizeusza zostanie pozostawiona na
później, aby wyczyścić swoje zabrudzone szaty we krwi Barankowej podczas
wielkiego ucisku, zaraz przed światem. Zdaje się, że Bóg szczególnie próbuje
teraz Swój lud. Wśród wielu z ludu Bożego miłość oziębła, ponieważ wszędzie
obfituje niesprawiedliwość. Wielu dziś przyznaje się do wierzenia w coś, w co
wcale nie wierzą. Puste formy pobożności dominują. Umiłowanie przyjemności jest
niepohamowane. W rezultacie tego wszystkiego wielu rzekomych chrześcijan stają
się letnimi albo całkiem zimnymi. Oni mówią: „Patrzcie, co to system kościelny
robi. Co jest dobrym dla naszych przywódców kościelnych, jest dobre dla mnie”.
W ten sposób obierają oni bardzo chwiejną drogę.
Wszędzie praktykuje się wiele
niesprawiedliwości. Widzimy wielkie zaniedbanie Złotej Reguły. Chrześcijańscy
rodzice także za często pozostawiają religijne kształcenie swych dzieci
niedzielnym szkółkom, w których nauczyciele są zupełnie niekompetentni do
nauczania ich Słowa Bożego. Rodzice chrześcijańscy powinni być kapłanami swojej
rodziny. Mają wielką odpowiedzialność. Ponieważ panuje nieprawość, pokusa do
naśladowania większości jest silna. Lecz dzieci Boże nie powinny naśladować
większości w czynieniu zła. Musimy się prędko uczyć, jaka jest Boska wola
względem nas. Zbliża się koniec próbowania Kościoła. Nie pozostało nam wiele
czasu w szkole Chrystusowej. Święci staną się wkrótce sędziami świata. Czy
znajdziemy się pomiędzy tymi sędziami?
WŁAŚCIWA POSTAWA
CHRZEŚCIJAN
Niechaj każde dziecko Boże podnosi
się do działania. Niechaj każdy zachęca również braci do wierności. Zwracajmy
pilną uwagę na Słowo Boże, abyśmy mogli stawać się coraz bardziej podobnymi
naszemu Ojcu w niebie. Miłujmy to, co jest prawdziwe, dobre, szlachetne, Bogu
miłe. Odrzućmy wszystkie inne rzeczy dla Niebiańskich. Nie możemy obstawać przy
naszych własnych prawach na świecie. Zrezygnowaliśmy z naszych ludzkich praw,
gdy oddaliśmy się Bogu. Mogą zajść okoliczności, gdzie możemy zaprotestować,
jak to uczynił Jezus, gdy został uderzony; lecz On nie odwzajemnił ani nie
próbował odpłacić złem za złe. Mamy chodzić tak jak On chodził. Nie pozwólmy,
aby nieprawość drugich powodowała oziębienie naszych serc.
Ten, któremu mamy się podobać, z
którym mamy do czynienia i którego miłujemy ponad wszystko, jest nasz Bóg. Jego
wolę chcemy czynić. Jeśli chodzi o braci, starajmy się czynić im dobrze,
najlepiej jak tylko umiemy. Niech niebiańska mądrość będzie naszym
przewodnikiem. Naśladujmy wiernie Jezusa na wąskiej drodze, bez względu, co
drudzy czynią, a wnet usłyszymy Jego miłe słowa: „Dobrze, sługo wierny!”
W.T. R-5856 a - 1916 r.