<< Wstecz |
Wybrano: R-5844 a, z 1916 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Typiczne doświadczenia Eliasza i Elizeusza
To, co stenograf zapisał z jednego ze spotkań brata Russella
Zanim opuścimy drogich przyjaciół, by udać się do innego
miasta, niektórzy pragną powiedzieć: "Bracie Russell, może nie zobaczymy
się prędko, więc chcielibyśmy byś powiedział coś o nadziejach Kościoła w
niedalekiej przyszłości. Czy myślisz, że Kościół wkrótce zostanie przemieniony?
Odpowiadamy: nie wiemy. Musimy przyznać, że wiele jest rzeczy, których nie
wiemy. Gdybyśmy wiedzieli wszystko o Księdze Objawienia, to wkrótce wydalibyśmy
siódmy Tom. Jest kilka punktów, co do których nie jesteśmy jeszcze pewni. Nie
lubimy zgadywać. Moglibyśmy odgadnąć niektóre rzeczy, lecz nie możemy sobie
pozwolić na zgadywanie. „Jeżeli ktoś mówi, niech mówi jako wyroki Boże” - 1
Piotra 4:11.
Spytacie: „Lecz Bracie Russell, jaka jest myśl Brata
odnośnie czasu naszej przemiany? Czy nie byłeś rozczarowany faktem, że to nie
nastąpiło wtedy, kiedy mieliśmy na to nadzieję?” Odpowiadamy, że nie, nie
byliśmy zawiedzeni. Dwa lata przed tym czasem wskazaliśmy w Strażnicy, że nie
myślimy, że przemiana nastąpi w październiku 1914 roku. Ale bracia, ci, którzy
mają dobre nastawienie do Boga, nie są rozczarowani żadnymi Jego planami. Nie
życzymy sobie, aby nasza wola się wypełniła. Dlatego gdy się dowiedzieliśmy, że
oczekiwaliśmy w październiku 1914 roku niewłaściwej rzeczy, to cieszyliśmy się,
że Pan Bóg nie zmienił swego Planu, by dopasować się do nas. Tego sobie nie
życzyliśmy od Niego. Pragniemy jedynie być w stanie pojąć Jego plany i zamiary.
„Co myślisz obecnie o tych rzeczach?” - Zapytacie. „Jak
myślisz, jakie są znaki czasu obecnego?” Na to odpowiadamy: Wspomnieliśmy już o
tym w Strażnicy i w rozmowach z przyjaciółmi jakie są nasze myśli odnośnie
typów Eliasza i Elizeusza, szczególnie przy końcu ziemskiego życia proroka
Eliasza. Krótko nawiążemy do tego tutaj i może dodamy nowe myśli. Uznajemy, że
Kościół Boży jest antytypicznym Eliaszem dlatego, że należy do Głowy,
Chrystusa, Syna Bożego. Chrystus w ciele jest tym antytypowym Eliaszem. Doświadczenia
w trakcie życia Eliasza jako proroka Bożego wyobrażały doświadczenia klasy
Chrystusa w ciągu ponad osiemnastu stuleci życia na ziemi. Końcowe
doświadczenia – jak rozumiemy z nauk Pisma Świętego – znajdują analogię do
końcowych doświadczeń ostatnich członków Ciała Chrystusowego w ciele.
PRZEMINIĘCIE OSTATNIEGO CHRONOLOGICZNEGO PUNKTU PRÓBĄ
Pamiętamy, że gdy Pan Bóg miał wziąć Eliasza do nieba,
sprawił, że zakończyły się pewne rzeczy, które miały być analogiczne do
zabierania ostatnich członków Chrystusa. Wierzymy, że jest to rozsądny wniosek.
Widzieliśmy jak Pan w dniu, w którym Eliasz miał być wzięty, posłał Eliasza do
czterech miejsc - Galgal, Betel, Jerycha i nad Jordan. W każdym z tych różnych
miejsc Eliasz wyraźnie myślał, że Pan go zabierze. Tak rzecz się miała z nami.
W ciągu Żniwa tego Wieku, Pan przez Swoje Słowo zdawał się posyłać swój lud do
czterech różnych punktów w czasie: 1874, 1878, 1881 i 1914. Przy każdym z tych
punktów w czasie czekający święci, którzy byli pewni, że koniec Wieku dla
Kościoła nadszedł, myśleli, że może nadejść „przemiana”. Oni wyczekiwali tego.
Gdy doszli do każdego z tych punktów, Pan mówił: ”Idź w inne miejsce”. W końcu
doszliśmy do ostatniego z czterech punktów, do października 1914 roku. To był
ostatni punkt w czasie, na który wskazywała chronologia biblijna odnośnie
doświadczeń Kościoła. Czy Pan Bóg powiedział, że będziemy wzięci wtedy? Nie. Co
On powiedział? Jego Słowo i wypełnienie się proroctwa wydawało się niewątpliwie
wskazywać na to, że ta data zakończyła „Czas Pogan”. Z tego wnioskowaliśmy, że „przemiana” Kościoła
nastąpi wtedy lub przed tą datą. Ale Bóg nie
mówił, że tak ma być. Pozwolił jednak, byśmy wyciągnęli taki wniosek i
wierzymy, że to okazało się potrzebnym testem dla wszystkich poświęconych Bogu.
CO MOŻE OZNACZAĆ UDERZENIE WODY?
Czy Czasy Pogan skończyły się 1 października 1914 roku?
Wygląda na to, jakby się skończyły wtedy.. Wielkie narody świata zaczęły się
kruszyć pod wpływem strasznego wstrząsu, który się wtedy rozpoczął. W dalszym
ciągu to kruszenie postępuje, dzień za dniem, tydzień za tygodniem i nie
skończy się do momentu zakończenia dzieła zniszczenia. Czy widzimy coś
sprecyzowanego jak dotąd co do tego, kiedy nasza ziemska pielgrzymka się
skończy? Dotąd nie widzimy jeszcze nic jednoznacznego. Jeżeli ktoś odkrył coś
takiego, pragniemy, aby nam to przedstawił.
Czego oczekujemy? Oczekujemy tego, na co wskazuje nam obraz.
Ostatnio wiele zastanawialiśmy się nad tym, co zaszło, gdy Eliasz z Elizeuszem
przyszli nad rzekę Jordan. Tam zatrzymali się i rozmawiali stojąc. Musiało coś
się wydarzyć, zanim mogli postąpić dalej. Więc Lud Boży stoi od października
1914 roku. Wtedy Eliasz zdjął płaszcz swój, zwinął go i uderzył nim wody
Jordanu. Wody rozdzieliły się na prawo i na lewo, a prorocy przeszli suchą
nogą. Gdy przeszli na drugą stronę, poszli dalej w drogę rozmawiając. Nie
otrzymali dalszych instrukcji od Pana. Po prostu szli dalej. Nagle ukazał się
wóz ognisty i rozdzielił ich, a Eliasz został zabrany w wozie przez wicher.
WÓZ OGNISTY, KTÓRY DOKONAŁ ROZDZIELENIA
Co to symbolizuje w antytypie? Myślimy, że oznacza to
oddzielenie Maluczkiego Stadka od Wielkiego Grona. Jednak, musimy być ostrożni,
aby nie wydawać sądu, kto ma należeć do klasy Wielkiej Kompanii. Niektórzy
pytają: „Co myślisz o tym bracie?”. Nie możemy sądzić jedni drugich. Nie możemy
powiedzieć, że ten brat lub siostra należy do Wielkiego Grona. Powinniśmy
wszystkich przyjaciół za jeden lud. Tylko Pan wie, kto Jemu jest zupełnie
wiernym. On pozostawia to aż do końca ziemskiego życia Maluczkiego Stadka by
się to okazało. Pan Bóg sam uczyni rozdział.
SŁOWO PRZESTROGI
Tutaj możemy pokazać ilustrację, jak bardzo łatwo można
popełnić poważny błąd w tym względzie. Podczas jednego z naszych objazdów
siedzieliśmy w wagonie z jednym z pielgrzymów i pewnym bratem mieszkającym w
tej okolicy, ubranym skromnie. Brat pielgrzym po jakimś czasie zauważył: „To
jest Brat taki a taki i nie sądzę, że ten brat się bardzo interesuje”,
zaznaczył, że myśli, że ten brat jest jednym z Wielkiego Grona. Zapytaliśmy go,
dlaczego tak myśli. Odpowiedział: „Nie wiem, ale ten brat nie bierze czynnego
udziału w pracy ani nie uczęszcza na zebrania”. Teraz powiemy wam pewne fakty o
tym bracie. Ten człowiek, o którym brał pielgrzym się wyraził, iż
prawdopodobnie był z klasy Wielkiego Grona, był tym, który dał około 20 tysięcy
dolarów na pracę Pańską. Żył w bardzo skromnych warunkach, nosił zwyczajne
ubranie z powodu jego ofiary na rzecz sprawy Chrystusa. Brat pielgrzym nic nie
wiedział o tych szczegółach i nie był szczególnie zainteresowany tą sprawą. To
pokazuje, jak łatwo możemy się pomylić, sądząc jeden drugiego. „Zna Pan, którzy
są Jego”.
Gdy przyjdzie Pański czas odłączenia Maluczkiego Stadka, Pan
nie uczyni żadnego błędu. Tylko Maluczkie Stadko wejdzie do wozu ognistego.
Dlatego trwajmy w miłości Bożej. Mniejsza o to, co inni o nas myślą. Oczywiście
mamy służyć braciom i ich miłować, ale nawet, gdy uczynimy wszystko co w naszej
mocy, niektórzy bracia mogą nas źle zrozumieć. Lecz polećmy wszystko w ręce
Boga. On zajmie się całą sprawą. Niech nikt nie decyduje o innych, lecz niech
każdy pilnuje siebie i dopilnuje, aby
utrzymywać własne serce we właściwym stanie względem Boga i braci. Apostoł
Paweł mówi: „Nie sądźcie przed czasem” (1 Kor. 4:5). Wszystko wkrótce będzie objawione.
Zobaczymy klasę Eliasza wziętą w wozie, a innych zostawionych. Wtedy zobaczymy
gruntowny rozdział i będziemy o nim wiedzieć. Pan Bóg się tym zajmie.
"WÓZ", "OGIEŃ" I
"WICHER"
Obecnie odniesiemy się do znaczenia ognia i wozu. Ogień
zawsze wyobraża zniszczenie, a wóz ognisty zdaje się wyobrażać bardzo ciężkie
doświadczenia, które rozłączą klasę Eliasza od klasy Elizeusza i przyniosą
wybawienie klasie Eliasza.
Ktoś może zapytać: „Bracie Russell, czy się nie boisz nas
straszyć?” Wcale nie! My wszyscy pragniemy dostać się do Pańskiego Wozu. To
jest najlepsza rzecz na świecie. ”Lecz to oznacza utrapienie!” Jeżeli to
utrapienie ma być tym wozem, który ma nas zabrać do domu, to pragniemy go i
wyglądamy go codziennie. Kiedy wóz Eliasza się pojawił, powstał gwałtowny
wicher, który podniósł Eliasza w niebo, w atmosferę z daleka od ludzkiego
wzroku. Co oznaczał wicher w stosunku do Kościoła. „Czy oznacza to jeszcze
większe kłopoty?” Tak myślimy. Drodzy przyjaciele, wyczekujemy na wóz ognisty i
na wicher. „Co to będzie?” Wiemy, że Pan obrazuje zbliżającą się anarchię, jako
wielki wicher. „Tak mówi Pan zastępów: Oto udręczenie pójdzie z narodu do
narodu, a wicher wielki powstanie od kończyn ziemi. I będą pobici od Pana czasu
onego od końca ziemi aż do końca ziemi, nie będą płakać ani zbierać, ani
chować, będą jako gnój na polu” (Jer. 25:30-33; 30:23,24).
Według naszego zrozumienia, klasa Eliasza będzie pomiędzy
pierwszymi, którzy mają być dotknięci tym wielkim wichrem anarchii. Wierzymy,
że oznacza to, że wielu z ludu Bożego, którzy będą wiernymi w owym czasie, rozstaną się ze swoim życiem
podczas jakiegoś anarchistycznego rozruchu. O tych rzeczach nie będziemy mówić
do publiczności, ponieważ publiczność nie będzie zainteresowana tym. Pan
powiedział: „Nie rzucajcie pereł swoich przed wieprze”. Mówimy o tych rzeczach
w tym miejscu, bo myślimy, że tutaj wszyscy głęboko interesują się tymi
rzeczami i spodziewają się mieć udział w doświadczeniach wozu i wichru. I tu
pojawia się główna myśl. Myślimy, że nasze ostateczne doświadczenia będą miały
miejsce podczas pewnego rodzaju anarchistycznych powstań. Przez pewien czas
zastanawialiśmy się, w jaki sposób cały Kościół mógłby być wzięty. Jeżeli
zamiana miałaby przyjść na każdego w chwili naturalnej śmierci, to wydawało by
się to cudem, gdyby wszyscy poświęceni na całym świecie nagle umarli. Nie mogą
też wszyscy umrzeć ze starości, bo wielu musiałoby żyć jeszcze długie lata.
TRZY WAŻNE PUNKTY
Ale tutaj jest sposób, w jaki Pan przedstawia nam tę sprawę.
Najpierw pojawi się wóz ognisty. Nie wiemy jeszcze, co to będzie, ale
rozumiemy, że pewne ciężkie doświadczenia rozdzielą lud Boży na dwie klasy.
Wtedy rozwinie się wicher anarchii. Może będzie to zebrany tłum, który zniszczy
życie wiernych - nie wiemy. Nie możemy sobie teraz wyobrazić jak to się stanie.
Nie chcemy robić niemądrych przypuszczeń, lecz jedynie badamy typ, obraz. Nie
mamy zamiaru czynić niczego, co przysporzyłoby nam kłopotu. Uczynienie czegoś
takiego byłoby tym, co diabeł starał się nasunąć na myśl Jezusowi: „Rzuć się na
dół” ze szczytu świątyni. Mamy być tak rozumnymi, cichymi, łagodnymi i wiernymi
Bogu, na ile tylko potrafimy, a dzięki temu nasze umysły będą zupełnie ciche i
spokojne. Gdy nadejdzie na nas od Boga postanowiony czas, wszyscy będą we
właściwym stanie. Trwajmy w Jego miłości, mądrości i opiece. To, co Pan
zapewnia Swoim dzieciom, jest najlepszym dla nas i powinniśmy się z tego
cieszyć.
Ktoś może zapytać: „Czy mamy spodziewać się ognistego wozu w
każdym czasie lub, za jakiś czas - na przykład za kilka miesięcy, lub może rok
lub więcej?” Moją myślą jest, że co najmniej rok, prawdopodobnie więcej. Coś
innego najpierw nadejdzie, drodzy przyjaciele. Jeszcze jasno nie wiemy co.
Zwinięcie płaszcza Eliasza i uderzenie nim o wody Jordanu oraz przejście przez rzekę
muszą coś oznaczać. Obraz ten nie jest dany na próżno. „Lecz co on oznaczy?” -
ktoś zapyta. Wiemy, że większość proroctw jest zrozumianych dopiero wtedy, gdy
się wypełnią. Możemy jednak coś przypuszczać. „Co?” Coś w tym rodzaju: W języku
biblijnym woda reprezentuje Prawdę, a także ludy. W Piśmie Świętym oba te
wyrażenia są przedstawione pod figurą wód (Obj. 17:1; Jer. 52:12; Obj.
17:13; 22:1,2; Ezech. 47:1,12; Ef. 5:26). W dodatku Jordan znaczy próbę lub osądzenie. Ale kto lub co miałoby być sądzone w antytypie?
CO MOŻE SYMBOLIZOWAĆ PŁASZCZ ELIASZA?
Odpowiadamy: Wierzymy, że narody ziemi, w ogólności
społeczeństwo, mają być sądzone przez Prawdę. Społeczeństwa są reprezentowane
przez wody. Wydaje się więc, że w jakiś sposób ludy mają być sądzone i doświadczane,
oraz że opinia i poglądy ludzi będą podzielone w odniesieniu do Prawdy. Wody
będą rozdzielone od wód, ludzie od ludzi. Jedni przyjmą Prawdę, inni ją
odrzucą. Eliasz zwinął swój płaszcz, uderzył wody i rozdzieliły się. Płaszcz
Eliasza był zewnętrzną oznaką, że Boska moc jest z nim, co reprezentowało moc i błogosławieństwo dane
Kościołowi. Płaszcz był w rękach Eliasza, gdy uderzył nim wody. Podobnie
Kościół, użyje tego, co ma w swym ręku – mocą i autorytetem Bożym uderzy wody -
społeczeństwa.
Może zrodzić się pytanie :„Czy uważasz, że to jeszcze nie
miało miejsca?”. Myślimy, że to jeszcze nie wypełniło się zupełnie. „Czy
uważasz, że Fotodrama Stworzenia ma w tym udział?” Możliwe. „Czy możemy
spodziewać się czegoś więcej? Nie wiemy. Raczej spodziewamy się, że jest
jeszcze coś więcej, lecz stanowczo tego nie stwierdzamy. Trzymamy straż, aby
zobaczyć, w jaki sposób Bóg użyje swej cudownej mocy, powodując rozdział
odnośnie Prawdy. My jedynie wyrażamy głośno nasze myśli. Czekamy na bardzo
wyraźny rozdział w tym względzie, czegoś takiego, co ostatecznie poprowadzi do
wielkiej nienawiści. Przypominamy sobie, że Pan przedstawiał pewne Prawdy,
które powodowały nienawiść do Pana wśród nauczonych w Piśmie i faryzeuszy. To
właśnie ich nienawiść spowodowała, aresztowanie i ukrzyżowanie Jezusa.
Nienawiść była wśród nich. Powiedzieli oni: „Musimy Go zabić”.
Nie mamy zamiaru czynić niczego niemądrego. Nie pójdziemy na
ulicę, by wzniecać zamieszanie. Mamy kierować się duchem zdrowego zmysłu -
łagodnością, cichością, cierpliwością, braterską uprzejmością i miłością. Mamy
być „roztropnymi jak węże, a szczerymi jak gołębice” (Gal. 5:22,23; Mat.
10:16). Mamy nie zapominać o tych wszystkich instrukcjach. Lecz gdy zauważymy,
że jakieś utrapienie na nas przychodzi, kiedy postępujemy właściwie i jesteśmy
posłuszni Bogu, wtedy jesteśmy w stanie przyjąć to utrapienie jako z Jego ręki.
Jeżeli zaś nie okazujemy ducha naszego Mistrza, jeśli mówimy do ludzi z dumą i
chełpliwie to będziemy żałować, że nie podążaliśmy śladem Jezusa.
Widzimy teraz, czego mamy się spodziewać. Nie jesteśmy pewni
czy to nastąpi w ciągu następnych kilku miesięcy, czy w ciągu kilku lat. Lecz
uważamy, że zobaczymy coś, co podzieli ludzi w ich uczuciach, zanim dostaniemy
się do wozu ognistego. Z tymi myślami zostawiamy was, drodzy bracia i siostry,
prosząc Boga o błogosławieństwo dla nas wszystkich.
Moje oczy
widzą chwałę obecności Pana,
On naciska
prasę do winogron gdzie są Jego winogrona gniewu.
Widzę
płonącą burzę jego szybko opadającego miecza.
Nasz Król
maszeruje naprzód.
W.T.
R-5844a -1916 r.