<< Wstecz |
Wybrano: R-2075 b, z 1896 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Zachęcające listy
Niniejszy list, otrzymany 24 lipca, będzie zachęcający dla tych, którzy
czasem widzą niewielkie wyniki rozpowszechniania broszurek. Pokazuje on, że w
życiu otrzymującego mogą one odnosić
rezultat od razu, chociaż może to nie być widoczne całymi miesiącami.
Floryda
DRODZY PAŃSTWO: W roku 1894, kiedy uczestniczyłem w konwencji w
Cleveland w stanie Ohio, wpadła mi w ręce broszura pt. „Czy wiesz, że…”. Byłem
nią bardzo zainteresowany i często myślałem o napisaniu listu z prośbą o więcej
informacji, lecz z różnych powodów zwlekałem. Od czasu przeczytania waszej
broszury jestem bardzo zainteresowany czytaniem i badaniem proroctw, lecz
odczuwam potrzebę pewnej pomocy i wskazówek. Jak możecie mi pomóc? Czym jest
„Boski plan wieków” wspomniany w broszurze? Ile on kosztuje? Z wdzięcznością
przyjmę wszelkie informacje lub pomoc.
Wasz w Nim, _________.
Kentucky
DROGI BRACIE RUSSELL: W sobotę po południu mieliśmy dobre zebranie, na
którym było obecnych 75 osób. Wczoraj odbyły się dwa nasze zebrania w starym
budynku kościoła, około dwadzieścia mil stąd, na których obecnych było ponad
sto osób. Od naszego przybycia tydzień temu odbyło się czternaście zebrań, trzy
w prywatnych domach i jedenaście w budynkach publicznych. Niektórzy jechali
wczoraj na zebranie ponad piętnaście mil. Przesyłam wiele imiennych zamówień na
próbne egzemplarze Strażnicy.
Miałem bardzo osobliwe doświadczenie w hrabstwie _________, w rejonie
górskim, gdzie ludziom nie przeszkadza używanie pistoletów i gdzie uprzedzenie
przeciwko prawdzie jest bardzo silne.
Brat _______ rozmawiał z jednym z wodzów w kościele chrześcijańskim i
powiedział mu, że wykorzystamy ten budynek w sobotę wieczorem i tak zostało to
ogłoszone. Metodyści mieli tego wieczoru zebranie w kościele Baptystów, a
chrześcijańscy przyjaciele, jak twierdzili, z grzeczności dla nich, zamknęli
swój kościół/budynek. Wynikało z tego, że my mogliśmy skorzystać z niego w
niedzielę po południu, lecz tak pokierowano sprawami, że było to niemożliwe.
Później zgodzili się pozwolić nam na wykorzystanie budynku na trzy nabożeństwa
w poniedziałek i tak zostało ogłoszone, lecz gdy poszliśmy tam w poniedziałek
rano, budynek był zamknięty, a dozorca
odmówił otworzenia.
Ci, którym bardzo zależało na tym, aby usłyszeć co mamy do powiedzenia
poszli wtedy do wodzów Kościoła Baptystów, którzy pozwolili nam skorzystać z
budynku w poniedziałek po południu i wieczorem, a dozorcy zapłacono z góry za
sprzątanie i oświetlenie. Przyjaciele ogłaszali zebranie po mieście mówiąc o
nim każdemu, kogo spotkali. Pewien członek kościoła baptystów, który usłyszał o
planowanych zebraniach pobiegł do miasta, by ich powstrzymać. Stwierdził, że
jeśli ten nieznajomy ma przemawiać w Kościele Baptystów, będzie musiał to
zrobić „po jego trupie”. Ponieważ nie chcieliśmy zostać podziurawieni kulami z
„baptystycznej broni”, zdecydowaliśmy się nie przeprowadzać zebrań w tym
kościele.
Można sobie wyobrazić, że do tego momentu powstało całkiem spore
zamieszanie. Rozprowadziliśmy broszury w czasie zebrań w niedzielę, a to, w
połączeniu z gorzkimi uczuciami, jakie wywołały w umysłach niektórych działania
członków tego kościoła, spowodowało silne pragnienie zebrania. Kilka osób ze
współczucia dla nas załatwiło budynek szkoły na ten wieczór. Budynek był
zatłoczony i przemawiałem przez prawie dwie godziny. Obecny był „najlepszy
element” z okolicy. Rozprowadziliśmy jeszcze więcej broszurek i wiele osób
podało swoje nazwiska w celu otrzymania próbnych egzemplarzy Strażnicy.
Skłaniam się do opinii, że wyniki będą lepsze, niż gdyby udało nam się
przeprowadzić zebrania bez opozycji.
Przyjechałem do miejscowości __________ , która jest “wspólnotą
Szejkersów” i zostałem ciepło powitany przez brata __________ . Szejkersi są
bardzo restrykcyjni religijnie i nie pozwalają kaznodziejom innej wiary przeprowadzać
zebrań w swoim gronie. Lecz po raz pierwszy w historii tej wspólnoty odeszli od
tego uświęconego czasem zwyczaju i pozwolili mi przemówić w swoim budynku
szkoły. Przeprowadziliśmy trzy zebrania cieszące się jak sądzę średnią frekwencją
75 lub 80 osób. Większość osób, które wzięły udział w tych zebraniach, była
zachwycona.
Twój w miłości i służbie, FRANK DRAPER.
W.T. R-2075b-1896r