Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: CR-112 ,   z 0 roku.
Zmień język na

Pożądanie wszystkich narodów

Poruszę wszystkie narody i przyjdą do Pożądanego od wszystkich narodów” - Agg. 2:8.

Wielkiego Mesjasza, „Króla Chwały” od dawna oczekują cywilizowane narody. Przez trzy tysiące pięćset lat Żydzi wyczekiwali Go, jako wielkiego proroka wskazanego przez Mojżesza i przepowiedzianego przez niego (Dz. Ap. 3:22), jako potężnego króla na wzór ich królów Dawida i Salomona i jako swego wspaniałego kapłana przedstawionego w typie przez Aarona, ale zwłaszcza w połączonym majestacie króla i kapłana przedstawionego pierwotnie przez Melchizedeka - kapłana na swej stolicy (Ps. 110:4).

Wolnomularze czekali przez dwa tysiące pięćset lat na tę samą wspaniałą osobistość, jako Hirama Abiffa, wielkiego mistrza masońskiego, którego śmierć, uwielbienie i przyszłe pojawienie się ustawicznie stawiane są przed ich oczy przez litery na ich kamieniach węgielnych (keystonach). Umarł on gwałtowną śmiercią, jak oni powiadają, z powodu swej wierności w zachowaniu Boskich sekretów przedstawionych w świątyni Salomona. Musi się on ponownie zjawić, utrzymują, w tym celu, aby wielka antytypowa świątynia mogła być dokończona i by spełniona była świetna jej usługa dla Izraela i dla wszystkich ludów. Utrzymują, że jego obecności należy się niedługo spodziewać.

Chrześcijanie każdego odcienia, zależnie od tego jak są zaznajomieni z Biblią (Starym i Nowym Testamentem), także wierzą w wielkiego budowniczego świątyni, który umarł z racji swej wierności względem planów Boskich odnośnych do duchownej świątyni, wybranego Kościoła. (1 Piotra 2:4-5). Jego przyjścia po raz wtóry spodziewają się oni w „mocy i wielkiej chwale” dla skompletowania świątyni, która jest Jego Ciałem i błogosławienia przez tę duchową i wspaniałą świątynię Izraela i wszystkich rodzin ziemi. Jego wtóra obecność w chwale i mocy, ale niewidzialna dla ludzi wydaje się być bardzo bliska (Obj. 1:7; Obj. 3:20).

Mahometanie, którzy również ubóstwiają Boga Abrahama, Izaaka, Jakóba, Dawida i Salomona, także wyczekują wielkiego Niebieskiego Posłańca mającego błogosławić im i wszystkim ludom przez ustanowienie Niebieskiego Królestwa. Przez wieki wyczekują oni na Jego przyjście. I oni wierzą, że Jego Królestwo jest bliskie.

Jedna i ta sama wspaniała osobistość spełni te wszystkie pożądania - te nadzieje. Czy przeto nie czas, by wszystkie te ludy, bojące się Boga i spodziewające się spełnienia Jego obietnic, zeszły się razem w jednej nadziei w jednym oczekiwaniu? Tak być musi; bo czyż nie czytamy jak proroczo napisano: „przyjdą do Pożądanego od wszystkich narodów”!

Zdajemy sobie dobrze sprawę, z tego, że wielkie zapory leżą pomiędzy tymi tłumami, ale my utrzymujemy, że są to głównie zapory z przesądu i ciemnoty. W przeszłości rozbiegli się oni od środka i oczerniali się i prześladowali wzajemnie. Jeżeli teraz sympatycznie zbliżą się do siebie, na pewno znajdą wiele do szacowania jeden w drugiego nadziejach i celach.

PODSTAWA SYMPATI

Fakt, że Żydzi, mahometanie, katolicy, protestanci i wolnomularze, wszyscy opierają swoją wiarę na Starym Testamencie Pisma Świętego, stanowi podstawę do lepszego porozumienia, o które chodzi.

Wszyscy chrześcijanie muszą przyjąć autorytet hebrajskich Pism, bo założyciel chrześcijaństwa, Jezus i Jego specjalni rzecznicy, apostołowie, nie uczyli niczego przeciwnego Zakonowi i prorokom. W rzeczy samej, cytowali oni ze Starego Testamentu na potwierdzenie każdej przedkładanej doktryny. Utrzymywali oni, że ani nie niszczą, ani też nie ignorują Starego Testamentu, lecz jedynie zauważają jego spełnianie się.

Błędem w przeszłości było powszechne usposobienie do schlebiania przesądowi i uprzedzeniu i obłudzie raczej aniżeli do opierania się na faktach i na Piśmie. Musimy zmienić to zupełnie, jeżeli mamy osiągnąć dobre rezultaty - jeżeli mamy patrzeć oko w oko.

Wszyscy godzą się na to, że świat potrzebuje Boskiego błogosławieństwa! Wszyscy godzą się na to, że pozostawaliśmy w błędzie kiedyśmy przypuszczali, że cywilizacja i oświata są jedynie potrzebnymi do zapewnienia szczęścia ludzkości. Przekonujemy się, że im większą jest cywilizacja, tym większy niepokój, i że im szersza oświata, tym liczniejsze są pomysły i sposobności do samolubnego wykorzystywania drugich. Wszyscy godzą się na to, że jedynie najnowsze wynalazki, telefony, itd., i nasze nowoczesne i kosztowne policyjne urządzenia czynią możliwym życie w krajach cywilizowanych; i że pomimo to wszystko, morderstwa są stokroć liczniejsze niż były przed pięćdziesięciu laty. W owych czasach morderstwo bywało rozbierane na szczegóły i stanowiło przedmiot rozmów przez cały rok. Dzisiaj niewielką zwracamy uwagę na kilka naraz relacjonowanych codziennie w gazetach.

Tysiące ludzi bywa traconych, tysiące innych skazywanych na dożywotnie więzienie; a my mało do tego przywiązujemy wagi - tak się stopniowo przyzwyczailiśmy do tych okropności naszej cywilizacji i oświaty.

Występujemy przeciwko temu w Kościele, przez wpływy misyjne, przez szkółki niedzielne, towarzystwa młodzieży chrześcijańskiej, przez sądy dla przestępców młodocianych i wyższe; a mimo to liczba ich się zwiększa. Karzemy za noszenie broni i bomb i przezornie zabraniamy wygłaszania podniecających mów, a lepiej poinformowani wiedzą, że chrześcijaństwo jest jak magazyn prochu, którego wybuch może być spowodowany przez jakieś nieszczęsne tarcie pomiędzy klasami.

WSZYSTKIE NADZIEJE SĄ RZECZYWIŚCIE JEDNĄ

Przyjmując pewnik, że wszystka ludzkość jest niedoskonała, „zrodzona w grzechu a spłodzona w nieprawości”, nie możemy jednak pogodzić się z doktryną całkowitego znieprawienia - jakoby nic dobrego nie było w człowieku i we wszystkich w ogóle ludziach. Każdy, kto się modli: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” powinien przyznać, że drudzy, podobnie jak on, woleliby sprawiedliwość zamiast grzechu, gdyby otoczenie było inne - gdyby jego pożądliwości nie były tak przewrotne, gdyby jego siła woli nie była tak niedostateczna. Tak więc, choć który z nas jest Żydem, mahometaninem, katolikiem, wolnomularzem czy protestantem, czy my wszyscy w rzeczy samej nie pragniemy jednego? I czy nie przyjmujemy, po wiekach całych zabiegów według odmiennych wytycznych, że Bóg jedynie może nam zesłać pomoc, której cała ludzkość tak wielce potrzebuje? Tak, rzeczywiście!

Sformułujmy teraz to „pożądanie wszystkich narodów” na podstawie Pisma Świętego, które my wszyscy uznajemy. Zobaczymy, że jest to dokładnie to samo, za czym wyglądaliśmy i o co się modliliśmy pod rozmaitymi nazwami: Jest to Królestwo Boga! Królestwo Allacha! Jego panowanie ma być pod wszystkim niebem bez względu na to jak niebieskim, czyli duchowym będzie wielki władca (Dan. 7:27). Pod jego dobroczynnym i wzniosłym wpływem świetnym rezultatem będzie to, ze wola Boża dziać się będzie na ziemi tak kompletnie jak się teraz dzieje w niebie. To jest dokładnie to, co Pisma oświadczają - że grzech i ciemnota będą usunięte, że znajomość chwały Bożego charakteru napełni całą ziemię. Oznacza to silny rząd sprawowany ku powściągnięciu grzechu i ku uwolnieniu ludzkości z niewoli grzechu - niewoli odziedziczonych ułomności nabytych wskutek nieposłuszeństwa Adamowego. Wielki Niebieski Król, Syn Dawida, który te rzeczy sprawi, według Zakonu i proroków, będzie miał wiele tytułów znamionujących rozmaite zalety Jego wielkości. „Nazwą imię Jego: Dziwny, Radny, Bóg (elohim) mocny, Ojciec (Życiodawca) Wieczności, Książę Pokoju” (Iz. 9:6).

Nazwany jest Zbawicielem przez proroka Izajasza (Iz. 43:3); bo On „wybawi od grzechów” i od kary wszystkich, co się staną „Jego Ludem”. A wszyscy, którzy świadomie przeciwstawią się Jego rządowi sprawiedliwości i odrzucą Jego pomoc do wydostania się ze stanu grzechu i śmierci, ci będą uznani za „niepobożnych” we właściwym znaczeniu tego słowa; i o tych to czytamy: „Wszystkich On niepobożnych wytraci” (Ps. 145:20).

Mieliśmy zbyt wiele nienawiści i prześladowania w rezultacie różnic w naszych stopniach znajomości, jak się one ujawniały w naszych różnicach wierzeniowych. Niechże to ustanie. Połączmy się w naszym umiłowaniu sprawiedliwości i w naszym nienawidzeniu niesprawiedliwości - nieprawości. Pielęgnujmy taką sympatię ku nadchodzącemu królowaniu sprawiedliwości, jakie ma być ustanowione przez Mesjasza (bez względu na to, jakie miano Jemu i Jego Królestwu może nam być przekazane), żeby nasze charaktery mogły coraz więcej i więcej ulegać wpływom i przekształceniu według poglądu proroczego. Wszyscy się godziny na tym punkcie, że Królestwo Mesjasza jest bliskie, że puka już do bram świata. W cudnych wynalazkach dni dzisiejszych mamy właściwy przedsmak tego Królestwa, jak ono nakreślone jest w proroctwie. Konieczność tego znajdujemy potwierdzoną także przez to: „Napięcie pomiędzy Kapitałem i Pracą dojdzie niedługo do swego zenitu i przełomu, ucisk monopolu będzie niedługo tak silny, że masy będą miażdżone jakby pomiędzy wierzchnimi i spodnimi kamieniami młyńskimi; nasze o wysokim napięciu życie zmierza do tego, że ród nasz zdąża raptownie do domu wariatów”; specjaliści powiadają, że dojdzie do tego w ciągu jednego stulecia. Wierzmy Słowu Bożemu podanemu przez dawnych proroków. Przygotujmy nasze serca dla Wielkiego Króla i pamiętajmy o tym, że ci gotowi na Jego rządy będą mieli główne błogosławieństwo.

„ON MUSI PANOWAĆ”

Według Biblii królowanie obiecanego wielkiego Króla nie będzie wieczne. Ostatecznie panowanie ziemskie, dane oryginalnemu Adamowi a utracone przez nieposłuszeństwo i wynikającą z niego nieudolność, ma być przywrócone takim z rodu Adamowego, którzy osiągną ziemską doskonałość i zatwierdzenie Pańskie. Imperium Mesjasza będzie pośredniczącym i według pism, trwać będzie jedynie przez tysiąc lat. Ale jesteśmy zapewnieni, że okres ten będzie dostatecznym na spełnienie wielkiego dzieła. Ojciec Adam, po zasądzeniu go za grzech – „umrzesz śmiercią” - doznawał procesu umierania przez 930 lat. Na odwrót zaś świat pod panowaniem Mesjasza, jako Króla i Kapłana Melchizedeka, (Ps. 110:4), stopniowo podnosić się będzie wyżej, i wyżej ze stanu grzesznego i śmierci przez podobny dokładnie okres czasu.

Raj przywrócony nie będzie dłużej ogrodem; lecz cała ziemia, jako podnóżek Boży, będzie uczyniona wspaniałą (Iz. 60:13). Obietnice Boże dla dzieci Izaaka i Jakuba nie są niebieskiego, czyli duchowego charakteru, ale są ziemskie. Od Genesis aż do Malachiasza niema ani jednego wiersza o powołaniu niebieskim, czyli duchowym. Jeżeli chrześcijanie mają niebieskie powołanie to nie powinno dawać powodu mahometanom i Żydom do urazy - bo ani jedni ani drudzy nie mają sprzecznych nadziei. Niema potrzeby konfliktu - a wszelki powód do harmonii.

„CZASY RESTUTUCJI”

Nie tylko starożytni prorocy przepowiadają nadchodzące błogosławieństwa Pańskie dla Żydów i pogan, niewolników i wolnych, ale i Zakon tego dał typy na to samo. Każdy pięćdziesiąty rok u Żydów był rokiem jubileuszu - czasem kasowania długów i wszelkich więzów. Lekcja z tego jest taka, że królowanie Mesjasza będzie czasem wielkiego jubileuszu dla ludzi, dla wszystkich, którzy przyjmą i słuchać będą Jego rządu. Skasowanie długów przedstawia, że Bóg (przez Mesjasza) skasuje tak dług pierworodnego grzechu i uwolni Adama i jego ród. Wszyscy wtedy będą mieli dany świeży początek w ubieganiu się o żywot wieczny. Uwalnianie z niewolnictwa w roku jubileuszowym było typem zwolnienia człowieka od ułomności odziedziczonych z racji upadku Adamowego. Obejmować to będzie powstanie z umarłych, z wielkiego więzienia wzmiankowanego przez proroka (Iz. 61:1).

Kiedy widzimy, że ten wielki fakt ma się spełnić, to czyż potrzeba się nam sprzeczać o to jak on będzie spełniony? Skoro przynosi z sobą błogosławieństwa dla wszystkich, którzy miłują Bożą sprawiedliwość, to, po co się kłócić o szczegóły? Czy kłócenie się z Bogiem i z Jego planami, oraz obietnicami przyniesie nam coś więcej prócz szkody? Radujmy się z Żydami. Bóg postanowił dla naturalnego nasienia Abrahamowego świetny udział w wielkim dziele błogosławienia świata - naprzód Żydowi, później innym! Pisma jasno uczą, że Mesjasz ustanowi Nowe Przymierze z Jakubem - naturalnym Izraelem. Pogódźmy się wszyscy, którzy czcimy Pana z tym Jego urządzeniem. A jeżeli Żydzi przyjdą kiedyś do poznania, że przysięgą zatwierdzona obietnica dana Abrahamowi miała na myśli dwa nasienia, niechże się radują i cieszą ze swojej cząstki. Jeżeli wielki Mesjasz, który wkrótce ma się objawić w mocy i wielkiej chwale, złożony będzie z „wielu członków” na poziomie duchowym, cóż to obchodzi Jakuba, którego wszystkie obietnice były na poziomie ziemskim? Co więcej, na zazdrość niema tu jednak miejsca; bo ci „wybrani”, którzy mają być na duchowym poziomie, są z wszystkich narodów - Żyd dostanie tam także uprzywilejowane miejsce. Ponadto ci wybrani nieliczni nie są ani chrześcijanami ani Żydami w zwyczajnym znaczeniu tych słów, lecz są świętobliwymi, świętymi wybranymi przez Pana z każdej sekty i partii, z racji ich umiłowania sprawiedliwości i wierności ujawnionej przy przechodzeniu prób. „PORUSZĘ ZIEMIĄ”

Tekst połączony z cytatem wykazuje nam, że „pożądanie wszystkich narodów” urzeczywistni się w rezultacie wielkiego poruszenia niebios, ziemi, morza i wszystkich narodów. Jest to proroczo powiedziane o wielkim czasie uciśnienia, w związku, z którym przyjdzie rozpadnięcie się obecnych instytucji, jako poprzednik ustanowienia Królestwa Mesjaszowego - „pożądania wszystkich narodów”, jak mówi nasz tekst.

Nie pozostawiono nam samym spekulowania nad znaczeniem tych słów: „poruszę niebiosami, ziemią i morzem”. Wielki teolog św. Paweł, cytował ten właśnie wyjątek w swoim liście do Żydów (Żyd. 12:26-28). Wykazywał on, że dosłowne trzęsienie góry Synaj i straszliwe widoki połączone z zapoczątkowaniem Izraelskiego Przymierza Zakonu były jedynie bladym obrazem okropnego poruszenia, jakie się stanie w jego antytypie - kiedy Izraela Nowe (Zakonu) Przymierze będzie ustanowione na górze Syonu w końcu tego wieku przez antytypowego Mojżesza, Mesjasza, Jezusa Głowę i Kościół, Jego Ciało.

Prorok daje do zrozumienia, że będzie to krótkie, silne, stanowcze wstrząśnienie, szybko dokonane. A apostoł wyjaśnia, że będzie ono tak gruntowne, że wszystko, co może być poruszone będzie wstrząśnięte i będzie usunięte. Innymi słowami, wszystko, co stanowi tymczasową budowlę w miejscu sprawiedliwości, prawdy, równości, będzie strząśnięte z drogi - nie będzie mu dozwolonym na pozostawanie; bo Pan dokona dzieła gruntownie. Św. Paweł daje do zrozumienia, że Królestwo, które Kościół ma otrzymać będzie jedyną instytucją, która się ostoi w czasie poruszenia i to jedynie, dlatego, że „Kościół Pierworodnych, których imiona zapisane są w Niebie”, będzie miał Boskie zatwierdzenie. Będą one zmienione w momencie, „w oka mgnieniu” ustanowione trwale na niebieskim poziomie po prawicy Bożej, księstwa i moce mając sobie poddane.

„KSIĄŻĘ POKOJU”

Bez względu na fakt, że Królestwo Mesjasza będzie wprowadzone przez okres powszechnego uciśnienia, anarchii, itd., które obalą cywilizację i wykorzenią każdą grzeszną i niedoskonałą organizację ludzką, doprowadzi to ewentualnie do najzupełniejszego i najtrwalszego pokoju. Z tej jednej wielkiej lekcji ludzkość nauczy się o nieużyteczności jej własnych zabiegów i wołać będzie do Pana o pomoc i o upragniony pokój - i wtenczas „przyjdzie do Pożądanego od wszystkich narodów”.

Mówiąc o tym czasie ucisku prorok Dawid mówi o dziele Pańskim w owym czasie: „który uśmierza wojny aż do kończyn ziemi, łuk kruszy i oręże łamie”. Po czym cudnie oznajmia szczyt tego wszystkiego. „Uspokójcie się, a wiedzcie, żem Ja Bóg; będę wywyższony między narodami, będę wywyższony na ziemi”. Jedyną podstawą pokoju jest sprawiedliwość i na tym silnym fundamencie Pan przez Swojego Pomazańca Onego niebawem ją ustanowi (Ps. 46:10-11).

Brzask Nowej Ery 06/1933 str. 90-92   CRS - 112

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016