<< Wstecz |
Wybrano: R-5570 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Jezus sądzony przed Piłatem
LEKCJA Z EWANGELII WEDŁUG ŚW. MATEUSZA (Mat. 27:11-26)
„Rzekł im Piłat:
Cóż tedy uczynię z Jezusem, którego zowią Chrystusem?” - Mat.27:22.
Piłat
był rzymskim gubernatorem nad Judeą, był przedstawicielem rządu cesarskiego.
Nie jesteśmy skłonni obwiniać Piłata za śmierć Jezusa. On postąpił tak, jak się
od niego spodziewano. W Judei był on nie dlatego, aby rozsądzać żydowskie
teorie i spory religijne, ale, aby trzymać ludność Judei w spokoju i
poddaństwie rzymskiemu rządowi. Było pożądanym, aby dla dobra pokoju i porządku
w tym kraju rządził sprawiedliwie, lecz sprawiedliwość mogła być pogwałcona
każdego czasu, jeżeliby dobro Rzymskiego Cesarstwa tego wymagało. Tradycja
podaje, że Piłat słyszał poprzednio o Jezusie, a nawet, że wezwał Go raz do
siebie na prywatną rozmowę, aby zasięgnąć informacji o Jego nauce.
Jezus
był już sądzony przed żydowskim Sanhedrynem tego dnia, tak wcześnie jak tylko
było to możliwym, zanim ludność mogła się o tym dowiedzieć i zanim przyjaciele
Jezusa mogli rozpocząć jakąś akcję w celu bronienia Go. Tak prędko, jak tylko
było możliwym, najwyższy kapłan i przedstawiciele Sanhedrynu postawili Jezusa
przed sądową stolicą Piłata, aby ten zatwierdził ich wyrok skazujący Jezusa na
śmierć. Piłat zapytał ich, jakie oskarżenie wnoszą przeciwko Jezusowi.
Wymijająco odpowiedzieli, że gdyby Jezus nie był człowiekiem złym i godnym
ukarania, to nie przywiedliby Go przed sąd Piłata.
Piłat
przypomniał im, że pod zezwoleniem rzymskiej władzy, oni mieli znaczną wolność
do załatwiania dysput religijnych, że on nie był naznaczony do rozsądzania
takich spraw w Judei; zatem niechaj sami sprawę tę załatwią. Kapłani
odpowiedzieli, że wiedzą o tym, lecz ponieważ nie mają władzy wymierzenia kary
śmierci, żądają, aby Piłat zatwierdził ich wyrok i rozkazał Jezusa stracić. W
taki sposób oni ujawnili swą wielką niegodziwość, że świadomie spiskowali, aby
Piłat wymierzył karę śmierci na człowieka niewinnego. Następnie zaczęli
oskarżać Jezusa, że podburza naród; że odwodzi lud od wierności i posłuszeństwa
rzymskiemu rządowi; że namawia lud, aby nie płacić cesarzowi podatków; że mieni
się być żydowskim Królem i Mesjaszem i t. d.
Były
to poważne zarzuty, które on, jako rzymski namiestnik i sędzia, musiał wziąć
pod rozwagę; należy nam też zauważyć, że oskarżenie wniesione na Jezusa przed
Piłatem było zupełnie inne od tego, co zarzucano Mu przed Sanhedrynem. Chociaż
wszystkie oskarżenia były fałszywe, Jezus nie bronił się. On wiedział, że czas
Jego śmierci - czas dokonania Jego ofiary - nadchodził; nie próbował więc
odwrócić od Siebie tego, co Bóg w Swoim programie dla Niego wyznaczył.
JEZUS
PRZED PIŁATEM
Piłat
spojrzawszy na Jezusa pomyślał niezawodnie, że człowiek tak łagodny i spokojny,
nie mógł być burzycielem niebezpiecznym dla rzymskiego państwa. Inny pisarz
wyjaśnił, że Piłat poznał, iż kapłani i nauczeni w piśmie czyhali na życie
Jezusa z zazdrości. Piłat widocznie wywnioskował, że w nauce Jezusa było coś
takiego, co imponowało ludowi więcej, aniżeli nauki tych przywódców religijnych
i że żądano od niego zatwierdzenia niesprawiedliwego czynu osób, które chciały
uchylić się od odpowiedzialności za ten niegodziwy czyn.
Mimo
to jednak, Piłatowi nie przystało okazać sympatii temu Nazarejczykowi; nie mógł
też lekceważyć zarzutów, że ktoś samowolnie mienił się być królem w Cesarstwie
Rzymskim. Odezwał się więc do Jezusa: „Nie słyszyszże jako wiele świadczą,
przeciwko tobie? Czemu nie odpowiadasz czyś winien, czy też nie?” Jezus nie
odpowiedział ani słowa.
Następnie
Piłat wyszedł do nauczonych w piśmie i Faryzeuszy, którzy nie weszli do sali
sądowej, ponieważ był to dzień przygotowania do świąt wielkanocnych. Po
rozmowie z nimi i z kapłanami, Piłat zapytał Jezusa: „Czyś ty jest królem żydowskim?” Czy przyznajesz się do tego? Jezus odpowiedział zapytaniem: „Czy pytasz mnie o to z własnego
spostrzeżenia, czy też dlatego, że tak oskarżają Mnie moi wrogowie?” Piłat
odrzekł, że książęta Jego własnego narodu wydali mu Go, więc chciałby wiedzieć,
co takiego uczynił, że są Mu tak bardzo przeciwni.
Jezus
odpowiedział, że królestwo Jego nie było z tego świata - z tego wieku, czyli z
obecnego porządku rzeczy; a zatem nie był On w żadnym zatargu z królestwem
Cesarza. To było świadectwem dla Piłata, że ani Jezus ani Jego przyjaciele nie
byli w żadnej opozycji do cywilnej władzy rzymskiej, ponieważ królestwo
Chrystusowe nie było z tego okresu. Jezus dał więc do zrozumienia, że królestwo
Jego należało do przyszłości. Na to Piłat odpowiedział prawdopodobnie ze
zdziwieniem i niedowierzaniem: „To
ty jednak mienisz się być królem i mniemasz, że kiedyś, w jakiś sposób,
dojdziesz do panowania?” Jezus odrzekł, że On w tym celu przyszedł na
świat; że musi wydawać świadectwo prawdzie i że wszyscy, którzy są z prawdy i
tylko ci, będą mogli zrozumieć i ocenić Jego świadectwo.
Tedy
Piłat wypowiedział jeszcze taką uwagę: „Cóż jest prawda? Wszyscy zadają to
pytanie a nikt nie umie na to odpowiedzieć.” Następnie Piłat wyszedł znowu
do Żydów i rzekł: „Ja w Nim żadnej
winy nie znajduję. Nie znajduję, aby On był podżegaczem przeciwko Cesarzowi i
jego prawom. Nie uczynił nic takiego, co by mnie nakłaniało do słusznego
ukarania Go, ograniczenia Jego wolności lub ukrócenia przynależnych Jemu praw.”
Kapłani
i doktorowie zakonu zostali zaalarmowani. Czyż możliwym jest, że kiedy już byli
pewni, iż Jezus zostanie ukrzyżowany, On miałby ujść z ich rąk! Z zawziętością
zaczęli oskarżać Jezusa, że wszędzie, począwszy od Galilei, podburzał lud itp.
Gdy Piłat usłyszał o Galilei, zapytał, czy Jezus był Galilejczykiem?
Otrzymawszy odpowiedź, że był, zadecydował: W takim razie ja mogę tę drażliwą
sprawę przekazać Herodowi, królowi galilejskiemu. Herod naonczas bawił w swoim
pałacu w Jerozolimie.
Tak
więc Jezus posłany został do Heroda, który zaciekawiony był wieściami o cudach
Jezusowych i spodziewał się, że On uczyni jaki cud przed nim. Zadał kilka pytań
Jezusowi, lecz Ten mu nie odpowiadał. Kapłani i nauczeni w piśmie zawzięcie
oskarżali Jezusa przed królem. Herod i jego żołnierze naigrywali się z Jezusa;
dla szyderstwa ubrali Go w szatę królewską i tak ubranego, Herod odesłał z
powrotem do Piłata. Ten akt grzeczności Piłata wobec Heroda i Herodowe
odwzajemnienie się podobną grzecznością, załagodziło nieprzyjaźń, jaka od
pewnego czasu istniała pomiędzy Piłatem i Herodem.
ANI
PIŁAT, ANI HEROD NIE POTĘPILI JEZUSA
Zwracając
się ponownie do oskarżycieli Chrystusa Pana, Piłat rzekł: „Podaliście mi tego człowieka, jakoby
lud odwracał; a oto ja przed wami pytając go, żadnej winy nie znalazłem w tym
człowieku; ani też Herod, bom go posłał do niego (a on go odesłał z powrotem),
a oto nic nie znalazł w nim takiego, co by na śmierć zasługiwało. Przeto ukarzę
go i wypuszczę.” Z tego wynika, że to ukaranie, czyli ubiczowanie Pana,
zostało dokonane w intencji zachowania Go przy życiu - Piłat zapewne mniemał, że
zadanie tego cierpienia Jezusowi zadowoli Żydów i przestaną domagać się wyroku
śmierci.
O
tej porze roku Piłat, przy kilku okazjach, ułaskawił pewną ilość więźniów,
jakoby dla uczczenia żydowskiego święta Paschy. Rzesze prawdopodobnie wznosiły
okrzyki uwielbiające Piłata, w mniemaniu, że znowu uwolni kilku więźniów. Piłat
pomyślał, że może będzie to dobra sposobność wyrwać Jezusa z rąk przywódców
ludu i oddać Go, uwolnionego, ludowi, do którego zwrócił się z zapytaniem: „Czy mam wypuścić wam tego więźnia,
mieniącego się być królem żydowskim?” Oczy całego tłumu zwróciły się na
religijnych przywódców, których postawa, mina i prawdopodobnie zachowanie się
podnieciło ich, aby prosili o Barabasza, rabusia i zbrodniarza. Rzekł im
jeszcze Piłat: „Cóż tedy uczynię z
Jezusem, którego zowią Chrystusem (Mesjaszem)?” Rzesza, podniecona przez
swoich przywódców religijnych, zawołała: „Niech będzie ukrzyżowany!” Jeszcze raz Piłat zapytał: „Cóż
więc złego uczynił?” Ale oni tym bardziej wołali: „Niech będzie ukrzyżowany!” Piłat
niezawodnie przemówił jeszcze: „I
za co człowiek ten ma być ukrzyżowany? Nie znalazłem w nim nic godnego śmierci.
Rozkażę go więc ubiczować i przywiodę Go wam; lecz niech wam będzie wiadomym,
że żadnej winy w nim nie znalazłem.”
JESZCZE
JEDEN WYSIŁEK PIŁATA, ABY JEZUSA UWOLNIĆ
Jezus
został następnie wyprowadzony; ubrany będąc w płaszcz szkarłatny, a na głowie
wtłoczoną miał koronę cierniową. Spojrzawszy na Niego, Piłat zawołał: „Ecce homo!” - Oto Człowiek!
Popatrzcie na Tego, którego śmierci domagacie się. Zauważcie, że jest to
najszlachetniejszy wzór waszej rasy, a nawet całej ludzkości. Zauważcie Jego
postawę w tych boleściach i upokorzeniu. Zauważcie przecudną powagę i
dostojeństwo Jego charakteru. Jeżeli w rzeczywistości macie coś przeciwko Niemu,
to powinniście być zadowoleni teraz, widząc Go w takim upokorzeniu. Oni jednak
ponownie zawołali: „Ukrzyżuj go,
ukrzyżuj go!” Piłat, zapewne oburzony, odparł: Wy możecie ukrzyżować Go,
jeśli chcecie, lecz ja nie znajduję w Nim winy, ani żadnej nieprawości. Wtedy
Żydzi poruszyli istotny punkt całej tej sprawy, główny powód ich opozycji;
mianowicie, że Jezus mienił się być Synem Bożym, a oni uważali to za
bluźnierstwo godne śmierci. Gdy Piłat to usłyszał, przestraszył się i wszedłszy
do ratusza, zapytał Jezusa: „Skądżeś
Ty jest?” Lecz Jezus nie dał mu odpowiedzi. Wtedy mu rzekł Piłat: „Nie odpowiadasz mi? Czy nie wiesz, że
mam moc ukrzyżować Cię lub wypuścić?” Na to Jezus spokojnie odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej mocy nade mną,
gdyby ci nie była dana z góry; przetoż kto Mnie tobie wydał, większy grzech
ma.” (Jana 19:4-11)
Piłat
znowu zaczął myśleć, jakby Jezusa uwolnić; lecz widział, że zanosi się na
ogólny rozruch w mieście i wiedział również, że obowiązkiem jego urzędu było
utrzymanie porządku i pokoju. Gdy ponadto usłyszał Żydów wołających: „Jeżeli go wypuścisz, nie jesteś
przyjacielem cesarskim, bo każdy co się królem czyni, sprzeciwia się
Cesarzowi,” poczuł się w pozycji bez wyjścia. Gdyby uwolnił Jezusa, okazałby
się zwolennikiem przeciwnika cesarskiego. Byłoby to tym dziwniejsze ze względu,
iż Jezusa oskarżali Jego właśni rodacy, a nie bronił Go nikt oprócz samego
Piłata.
Ku
powiększeniu zakłopotania Piłatowego, w chwili tej doszło go poselstwo od jego
żony, aby nie miał nic do czynienia z przeciwnikami Jezusa, bo miała jakiś
szczególny sen w tej sprawie. Piłat jeszcze raz zaapelował do ludu. Ignorując
kapłanów i przywódców, przemówił do ludu: „Oto Król wasz!” Lecz to jeszcze
więcej podrażniło rzesze jak i kapłanów, i z większą złością wołali: „Strać, strać! Ukrzyżuj go! Nie mamy
króla tylko Cesarza.” (Mat. 27:19; Jana 19:12-26).
W
desperacji, Piłat kazał przynieść wody i omywając ręce przed ludem rzekł: „Nie jestem winien krwi Tego
Sprawiedliwego; wy ujrzycie.” Niech na was spadnie odpowiedzialność za
przelanie krwi (za zabicie) tego sprawiedliwego człowieka. W odpowiedzi
wszystek lud zawołał: „Krew jego
(niech spadnie) na nas i na dziatki nasze!”
I
czy nie stało się tak! Przez przeszło osiemnaście stuleci Żydzi cierpieli -
oddaleni od Boga, bez proroka, bez kapłana, bez ofiary za grzech, bez Dnia
Pojednania (Oz. 3:4, 5). Przybliża się jednak chwila, że nieprawość ich będzie
przebaczona; Bóg wyleje na Izraela ducha łaski i modlitw; oczy ich wyrozumienia
zostaną otworzone, poznają Tego, którego przebodli i tym więcej wielbić Go
będą. (Zach. 12:10).
Mając
na sobie obowiązek zastosowania się do wymagań ludu we wszystkim, co nie
sprzeciwiało się dobru Rzymskiego Władcy, Piłat uległ wymaganiom ludu
żydowskiego i jego przywódcom; wydał Jezusa na śmierć, a Barabasza, zbója,
kazał wypuścić.
PODOBNY
DUCH TRWA DOTĄD
Nie
potrzebujemy domyślać się, że natura ludzka zmieniła się w okresie minionych
dziewiętnastu stuleci. Możemy raczej wnosić, że i dziś, w podobnych
okolicznościach, Jezus lub Jego uczniowie mogliby być straceni w jakimkolwiek
kraju, gdyby władze uznały to za stosowne dla dobra pokoju; a szczególnie,
gdyby religijni władcy i nauczyciele domagali się takiej ofiary niewinnych, dla
utrzymania swojej powagi pomiędzy ludem.
Niechaj
nie będzie to dla nas rzeczą dziwną, gdyby podobne doświadczenia przyszły na
niektórych wiernych Pańskich w niedalekiej przyszłości. Zapiski historyczne
wykazują, że tak zwane dobro religijne, ogłaszane przez religijnych wodzów,
umiało wywierać wpływy na świeckich władców, aż do stopnia gwałcenia
sprawiedliwości i zabijania ludzi niewinnych we wszystkich wiekach. Droga
postępowania dla wiernych Pańskich we wszystkich czasach powinna być podobna do
tej, jaką kroczył nasz Pan i Zbawiciel, to jest zupełna rezygnacja do woli
Bożej - zupełne zrozumienie i wiara, że Bóg ma nadzór nad dobrem Jego sprawy i
Jego ludu; i zupełna ufność, że wyniki zawsze dopomagać będą ku dobremu tym,
którzy Boga miłują, sprawując im nader zacną i wieczną chwałę. (2 Kor. 4:16-18).
Straż 04/1957 str.57-59 W.T. R-5570 a -1914 r.