Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: T-79 ,   z 1881 roku.
Zmień język na

Rozdział V - Inny obraz ofiar pojednania

3 Księga Mojżeszowa 9

Ponowne przedstawienie różnych szczegółów ofiar pojednania – Mojżesz i Aaron weszli do Przybytku, wyszli z niego i błogosławili lud – “Objawi się tym, którzy Go wyczekują” – “A po śmierci sąd” – Okazanie Boskiego przyjęcia ofiar Dnia Pojednania.

W dziewiątym rozdziale 3 Księgi Mojżeszowej mamy bardziej zwięzły obraz dzieła i ofiar pojednania niż ten, który już rozważaliśmy (3 Mojż. 16). Dodaje on pewne cechy, które w świetle tego, co następuje, będą dla nas zarówno interesujące, jak i pożyteczne. Stanowi to jeszcze jeden obraz ofiar pojednania.

“Zatem rzekł Mojżesz: Tać jest rzecz, którą wam Pan nakazał; czyńcież ją, a ukaże się wam chwała Pańska. Rzekł zaś Mojżesz do Aarona: Przystąp do ołtarza, a uczyń ofiarę za grzech swój, i ofiarę paloną twoją, a wykonaj oczyszczenie za się [wymagali tego ci, którzy mają być nazwani członkami Jego Ciała] i za lud [za świat]” – 3 Mojż. 9:6-7.

Obraz ten świadczy, że nasz Pan Jezus (cielec ofiarowany za grzechy) wystarczał, aby odkupić tak Jego Ciało, Maluczkie Stadko, jak i cały rodzaj ludzki. Mogło się obejść bez <str. 80> udziału Kościoła w ofierze za grzech, mogły być nam oszczędzone szczególne doświadczenia wąskiej drogi, nasze ofiarnicze cierpienia; moglibyśmy zostać przywróceni do doskonałej ludzkiej natury, tak jak stanie się to z całym rodzajem ludzkim. Jednak Jahwe upodobało się nie tylko wybrać Jezusa do tego wielkiego dzieła ofiary, ale także uczynić Go Wodzem, czyli Głową “Ciała Jego, które jest Kościół”, aby członkowie tego Kościoła, podobnie jak ich Wódz, zostali uczynieni doskonałymi jako istoty duchowe, przez cierpienia w ciele jako ofiary za grzech (Hebr. 2:10, Kol. 1:24).

O naszym osobistym związku z Głową apostoł Paweł mówi: “Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił wszelkim błogosławieństwem duchownem w niebieskich rzeczach [Świątnicy Świętej i Najświętszej] w Chrystusie; jako nas wybrał w nim przed założeniem świata – ku chwale sławnej łaski swojej, którą nas udarował [czyli usprawiedliwił] w onym umiłowanym” – (Efez. 1:3,4,6). Bóg “powołał was przez Ewangelię naszą ku dostąpieniu chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa” (2 Tes. 2:14), aby wypełniły się słowa: “Jeśli z nim cierpimy, z nim też królować będziemy” – 2 Tym. 2:12.

Po złożeniu ofiary za siebie najwyższy kapłan miał “uczynić ofiarę od ludu [kozła] i uczynić oczyszczenie za lud [za cały Izrael] jako rozkazał Pan”. Rozporządzenie o naszym udziale w ofierze pojednania było częścią Boskiego rozkazu, czyli pierwotnego planu, jak świadczy o tym apostoł Paweł (Kol. 1:24-26).

“Tedy przystąpił Aaron do ołtarza i zabił cielca na ofiarę za grzech swój [zamiast siebie]. I podali mu synowie Aaronowi krew, który omoczywszy palec swój we krwi pomazał rogi ołtarza; ale tłustość... spalił na ołtarzu..., mięso zaś i skórę spalił ogniem precz za obozem. Zabił też ofiarę całopalenia [barana]; i podali mu synowie Aaronowi krew, którą <str. 81> pokropił wierzch ołtarza wokoło. Przynieśli mu też ofiarę całopalenia, i sztuki jej, i głowę jej; a spalił ją na ołtarzu, omył też wnętrzności i nogi, i spalił je z ofiarą całopalenia na ołtarzu.” (W rozdziale 16 opis jest bardzo podobny i ma takie samo znaczenie).

W ten sposób całopalna ofiara Jezusa płonie w ciągu całego wieku Ewangelii, będąc dla wszystkich znajdujących się w stanie dziedzińca (usprawiedliwionych) dowodem Boskiej akceptacji Jezusa, a także akceptacji wszystkich członków Jego Ciała – położonych wraz z Głową na ołtarzu.

“Potem sprawował ofiarę wszystkiego ludu, i wziął kozła na ofiarę za grzech ludu [nie za kapłanów i Lewitów, jak poprzednio], którego zabił i ofiarował go, jako i pierwszego”, tzn. obchodził się z nim dokładnie tak samo, jak z cielcem. Kozioł ten jest odpowiednikiem kozła Pańskiego w innym obrazie. Kozioł Azazela i inne szczegóły zostały w tym ogólniejszym obrazie pominięte. Jest to dalsze potwierdzenie nauki, że ci, którzy naśladują Jezusa, są uczestnikami ofiary za grzech.

“Ofiarował też ofiarę całopalenia i uczynił jej według zwyczaju. Ofiarował też ofiarę śniedną, a wziąwszy z niej pełną garść swoją, spalił na ołtarzu oprócz ofiary całopalenia porannej. Zabił też wołu i barana na ofiarę spokojną, która była za lud.”

Ofiara spokojna, jak było to opisane wcześniej, przedstawiała ślub albo przymierze. Złożona łącznie z ofiarą za grzech najwyższego kapłana oznaczała śluby, zobowiązania i przymierze przyjęte przez kapłana, oparte na ofierze za grzech. W obrazie pokój między Jahwe a Izraelem był zawierany w następujący sposób: po złożeniu ofiary za grzech, a także całopalenia pokazującego Boską akceptację tej ofiary, między Bogiem a Izraelem nastawał pokój, ponieważ ich dawny grzech Adamowy został figuralnie usunięty; byli oni zobowiązani do posłuszeństwa wobec przymierza, opartego <str. 82> na przebaczeniu ich grzechów – tzn. mieli zachowywać Zakon – aby ten, który czyni te rzeczy, mógł żyć przez nie (czyli w nagrodę za ich wypełnianie). Jednak, tak jak nasze ofiary za grzech są lepsze, niż ofiary figuralne, tak i ofiara spokojna, czyli przymierze poprzez te ofiary ustanowione, jest lepszym przymierzem. W ten sposób w tej ofierze pokoju, czyli ofierze przymierza, kapłan jest przykładem i cieniem rzeczy duchowych – pośrednika lepszego przymierza (Hebr. 8:6-13), pod którym wszyscy ludzie otrzymają błogosławieństwo restytucji, co umożliwi im posłuszeństwo doskonałemu prawu i wieczne życie.

“Tedy podniósłszy Aaron ręce swe do ludu błogosławił im, a zstąpił od ofiarowania ofiary za grzech, i ofiary całopalenia, i ofiary spokojnej” (w. 22). Tutaj widzimy przedstawiony w obrazie fakt, że chociaż błogosławieństwo nie zostanie wylane na lud, dopóki wszystkie ofiary nie będą zakończone, to jednak pewna miara błogosławieństw zstępuje na ludzkość od członków Kościoła nawet teraz, w ciągu wieku ofiar, zanim wszyscy przejdziemy do Świątnicy Najświętszej, czyli stanu duchowego. Jest to prawdą: gdziekolwiek znajdują się królewscy kapłani, błogosławieństwo mniej lub bardziej wyraźnie spływa od nich na ich bliźnich.

“I wszedł Mojżesz i Aaron do namiotu zgromadzenia,
a wyszedłszy, błogosławili ludowi”

Kiedy ten dzień (wiek) ofiar się zakończy, skompletowany Kapłan (Głowa i Ciało) stanie przed Bogiem, aby zdać sprawę z wypełnienia wszystkich wymagań sprawiedliwości wobec ludu (świata). Jak się okaże, obraz z 16 rozdziału 3Księgi Mojżeszowej opisywał dokładniej dzieło Dnia Pojednania i ukazywał wszystkie szczegóły sposobu, w jaki ofiara Pana czyni nas najpierw godnymi przyjęcia itd.; ten zaś obraz pokazał całe dzieło wieku Ewangelii jako kolejne ofiary, <str. 83> w rzeczywistości złączone w jedną – wszystkie cierpienia całego Chrystusa, po których zaraz następują błogosławieństwa restytucji. Wejście Mojżesza i Aarona do Przybytku zdaje się mówić: wymagania prawa zostały zaspokojone, a sprawiedliwość utwierdzona dzięki ofierze Chrystusa. Zakon (przedstawiany w obrazie przez Mojżesza) będzie świadczył na korzyść tych, którzy byli pod Zakonem – na korzyść Izraela według ciała – że wszyscy potępieni w nim byli również usprawiedliwieni do życia przez ofiarę Kapłana, który raz za wszystkich “ofiarował samego siebie”.

Przedstawiona zupełna ofiara była “święta, przyjemna Bogu”, czego dowodem był fakt, że Mojżesz i Aaron nie umarli wchodząc do Świątnicy Najświętszej. Potem Mojżesz i Aaron wychodzili i razem błogosławili lud. Podobnie Chrystus będzie w nadchodzącym wieku błogosławił wszystkie narody ziemi (Gal. 3:8,16,29; 1 Mojż. 12:3); odbędzie się to nie przez odrzucenie czy pominięcie prawa Bożego i usprawiedliwianie grzechów, ale przez stopniowy powrót do ludzkiej doskonałości, w których to warunkach człowiek będzie w stanie wypełnić doskonałe prawo Boże i być przez to błogosławionym. Zostanie pobłogosławiony przez Kapłana, uczyniony doskonałym i zdolnym zachować Zakon – wypełnić go i żyć – “kto czyni sprawiedliwość, sprawiedliwy jest”. Będzie to wielkie błogosławieństwo, ponieważ każdy, kto zechce, będzie mógł okazać posłuszeństwo i żyć wiecznie w szczęściu i jedności z Jahwe.

“I okazała się chwała Pańska wszystkiemu ludowi”

W miarę, jak błogosławieństwo będzie się rozprzestrzeniało (odbudowując i polepszając umysłowy i fizyczny stan rodzaju ludzkiego), wyniki staną się oczywiste. Ludzie – ogólnie mówiąc świat – każdego dnia będą coraz wyraźniej widzieli Boską łaskawą miłość. Tym sposobem “objawi się chwała Pańska, a ujrzy to wszelkie ciało społem” – Izaj. 40:5. <str. 84> Stopniowo będą oni poznawali długość, szerokość, wysokość i głębokość miłości Bożej, która przewyższa wszelkie zrozumienie.

Warto zauważyć, że wymienione tu błogosławieństwo nie było błogosławieństwem dla kapłanów. Nie – oni byli wyobrażani przez błogosławiącego – przez Aarona. Błogosławieństwo spływało na cały naród izraelski, który przedstawiał w obrazie ludzkość. Jest to błogosławienie świata przez “nasienie” – przez zupełnego Chrystusa po tym, jak wszystkie cierpienia zostaną dopełnione przez Ciało (Kol. 1:24). Wspomina o tym apostoł Paweł, mówiąc: “Wszystko stworzenie [ludzkość] wespół wzdycha i wespół boleje..., oczekując objawienia synów Bożych” – Rzym. 8:22,19. Zanim ludzie zostaną oswobodzeni z niewoli skażenia (grzechu i śmierci) i przywróceni do wolności synów Bożych (wolności od potępienia, grzechu, śmierci itd.), jaką cieszył się pierwszy syn ludzki, Adam (Łuk. 3:38), muszą się zakończyć ofiary Dnia Pojednania, a kapłani, którzy składali te ofiary, muszą zostać odziani we wspaniałe szaty, w królewską, boską władzę i moc, aby mogli dać ludziom wolność (Rzym. 8:19-22).

Niewątpliwie do tego samego błogosławienia całej ludzkości – uwolnienia od śmierci i jej żądła, grzechu – nawiązuje apostoł Paweł, mówiąc: “Drugi raz się bez grzechu [nie jako ofiara za grzech i bez zmazy od tych grzechów, które poniósł za grzeszników] okaże tym, którzy go oczekują ku zbawieniu” – Hebr. 9:28. Świat widział Kapłana – Głowę i Ciało – cierpiącego podczas obecnego wieku jako ofiara za grzech; Jezus był objawiony Żydom w ciele (jako ofiara za grzech) i podobnie, jak mógł powiedzieć Paweł, tak i wszyscy Jego naśladowcy mówią: “Żywot Jezusowy był objawiony w śmiertelnym ciele naszym” – 2 Kor. 4:11. Ponieważ cały Chrystus był w ten sposób objawiony i cierpiał w ciele, tak <str. 85> też będzie “wspólnie uwielbiony” przed światem, “gdy się objawi chwała [błogosławieństwo i zbawienie] Pańska, a ujrzy to wszelkie ciało społem”; “gdy się Chrystus, on żywot nasz pokaże, tedy i wy z nim okażecie się w chwale” – Kol. 3:4.

Ale ten wspaniały Najwyższy Kapłan świata zostanie rozpoznany tylko przez tych, “którzy go oczekują”. Gdyby miał ukazać się jako istota cielesna na niebie lub gdziekolwiek, oznaczałoby to ukazanie się wszystkim, czekającym Nań lub nie; my jednak przekonaliśmy się już, że Pismo uczy, iż Głowa uzyskała doskonałość jako istota duchowa i że Jego Maluczkie Stadko stanie się “podobne Jemu” – będzie się składało z istot duchowych o boskiej naturze, której żaden człowiek nie widział i nie może zobaczyć (1 Tym. 6:16). Świat zobaczy uwielbiony Kościół umysłem, podobnie jak “widzą” ludzie niewidomi. W ten sam sposób my widzimy teraz nagrodę, “koronę żywota”, gdyż “nie patrzymy na rzeczy widzialne, ale na niewidzialne; albowiem rzeczy widzialne są doczesne, ale niewidzialne są wieczne” – 2 Kor. 4:18. Tak samo cały Kościół obecnego wieku “widzi Jezusa”, “patrzy na Jezusa” (Hebr. 2:9; 12:2). Tym sposobem “czuwający słudzy” rozpoznają we właściwym czasie drugą obecność Pana – przez światło Słowa Bożego. A później każde oko ujrzy Go w podobny sposób, ale przez “ogień płomienisty” Jego sądu (2 Tes. 1:8).

Jest to jedyny sposób, w jaki istoty ludzkie mogą poznać sprawy na poziomie duchowym. Jezus powiedział to samo swoim uczniom; ci, którzy poznali Jego ducha, czyli umysł i tą drogą znają Jego samego, w podobny sposób zaznajomią się też z Ojcem. “Byście mnie znali, i Ojca byście mego znali; i już go teraz znacie i widzieliście go” – Jan 8:19; 14:7. Jest to jedyny zmysł, jakim świat kiedykolwiek będzie oglądał Boga, ponieważ “Boga nikt nigdy nie widział” (“którego <str. 86> nie widział żaden z ludzi ani widzieć może”) – “on jednorodzony syn, który jest w łonie ojcowskim, ten nam opowiedział [objawił – pokazał]” – 1 Tym. 6:16; Jan 1:18. Jezus objawił uczniom Ojca przez pokazanie Jego charakteru – przez słowa i czyny, objawiając Go jako Boga miłości.

W ten sposób Luter i inni pokazali, a wielu zobaczyło system papieski jako Antychrysta, czyli tak jak przepowiedział Paweł; ten upadły system, człowiek grzechu był wtedy objawiony, chociaż wielu nie widzi go nawet teraz.

W ten sam sposób nasz Pan, Jezus, Głowa, (obecny teraz, aby zebrać drogocenne klejnoty), jest w obecnym czasie objawiony żyjącym członkom Maluczkiego Stadka, chociaż inni nic nie wiedzą o Jego obecności (Łuk. 17:26-30; Mal. 3:17).

Podobnie będzie w wieku Tysiąclecia, kiedy zostanie objawiony kompletny Chrystus – Kapłan. Będzie objawiony tylko tym, którzy Go oczekują i tylko ci Go zobaczą. Zobaczą Go nie fizycznym wzrokiem, ale tak jak my widzimy teraz rzeczy duchowe – naszego Pana Jezusa, Ojca, nagrodę itd. – oczami wiary. Ludzie nie ujrzą Chrystusa fizycznym wzrokiem, ponieważ znajdują się na innym poziomie istnienia: Chrystus na poziomie duchowym, a ludzie na poziomie cielesnym; z tego samego powodu nigdy nie ujrzą Jahwe. Ale my [uwielbione Maluczkie Stadko] ujrzymy go tak, jako jest, bo będziemy mu podobni (1 Jan 3:2).

Chociaż tylko ci, “którzy go oczekują”, będą w stanie uznać Chrystusa za Wyswobodziciela, uwalniającego ich spod panowania śmierci, to jednak obejmie to cały świat; ponieważ sposób objawienia będzie taki, że w końcu wszyscy będą musieli zobaczyć. “Ujrzy go wszelkie oko”; wszyscy w grobach, wtedy wzbudzeni, nawet ci, którzy Go przebili, zobaczą, że ukrzyżowali Pana chwały. Będzie objawiony (na niebie? Nie!) “w ogniu płomienistym [sądy], oddawając <str. 87> pomstę tym, którzy Boga nie znają [którzy nie uznają] i [również] tym, którzy nie są posłuszni Ewangelii Chrystusa, Pana naszego Jezusa”. Nie będzie potrzeba wiele czasu, aby cały rodzaj ludzki uznał Go w takich okolicznościach. Teraz sprawiedliwi cierpią, a wtedy “obaczycie różność między sprawiedliwym i niezbożnym”, ponieważ w tym dniu okaże się różnica między nimi (Mal. 3:15-18). Wtedy wszyscy, widząc to, przez przyjęcie Chrystusa i Jego daru życia pod Nowym Przymierzem, będą mogli otrzymać żywot wieczny, ponieważ “nadzieję mamy w Bogu żywym, który jest zbawicielem wszystkich ludzi, a najwięcej wiernych” – 1 Tym. 4:10.

“Po śmierci będzie sąd”

Pewien werset, bezpośrednio związany z naszym przedmiotem (wynika to z jego kontekstu), jest bardzo często błędnie stosowany i interpretowany; być może częściej, niż jakikolwiek inny tekst Biblii. Czytamy w nim: “A jako postanowiono ludziom [Aaronowi i jego następcom, którzy byli jedynie obrazami Najwyższego Kapłana, nowego stworzenia] raz umrzeć [figuralnie, co było pokazane w zabijaniu zwierząt], a potem [jako rezultat tych ofiar] będzie sąd [Bóg przyjmie lub odrzuci ofiarę], tak i Chrystus, raz będąc ofiarowany [ta ofiara nigdy się już nie powtórzy] na zgładzenie wielu grzechów [“za wszystkich”]; drugi raz bez grzechu okaże się tym, którzy go oczekują [nie splamiony grzechami, które wziął na siebie, ani aby powtórzyć ofiarę za grzech, lecz] ku zbawieniu” – aby dać życie wieczne wszystkim tym, którzy pragną je otrzymać, wypełniając Boskie warunki wiary i posłuszeństwa Hebr. 9:27-28.

Za każdym razem, kiedy kapłan wchodził w Dniu Pojednania do Świątnicy Najświętszej, ryzykował swoim życiem, ponieważ gdyby jego ofiara była niedoskonała, poniósłby <str. 88> śmierć przy przejściu przez wtórą zasłonę. Ani on sam nie zostałby przyjęty w Świątnicy Najświętszej, ani też jego niedoskonała ofiara nie mogłaby być przyjęta jako zadośćuczynienie za grzechy ludu. Stąd wynika, że każdy błąd oznaczał jego śmierć, a także potępienie wszystkich tych, za których grzechy miał dokonać pojednania. To właśnie był sąd, wymieniony w powyższym wersecie, przez który każdego roku przechodzili figuralni kapłani; od pomyślnego wyroku tego sądu zależało życie kapłana i coroczne, figuralne zadośćuczynienie za grzechy ludu.

Nasz wspaniały Najwyższy Kapłan, Jezus Chrystus, przeszedł przez pozafiguralną wtórą zasłonę, kiedy umarł na Kalwarii; gdyby Jego ofiara pod jakimkolwiek względem była niedoskonała, to On nigdy nie powstałby z martwych – wyrok sprawiedliwości byłby wydany przeciwko Niemu. Jednak Jego zmartwychwstanie trzeciego dnia udowodniło, że całe dzieło było wykonane doskonale, że wytrzymało próbę Boskiego sądu (Dzieje Ap. 17:31).

Innym dowodem tego, że nasz Pan pomyślnie przeszedł przez ten sąd – raz za wszystkich – i że Jego ofiara została przyjęta, było błogosławieństwo Pięćdziesiątnicy; był to przedsmak jeszcze większych przyszłych błogosławieństw, wylanych na wszelkie ciało (Joel 2:28), gwarancja, czyli zapewnienie, że w końcu On (a my w Nim) będziemy błogosławili lud – świat, za którego grzechy zapłacił pełną i zadowalającą cenę.

Każda interpretacja wersetu, która odnosi go do śmierci całego rodzaju ludzkiego, jest zupełnie sprzeczna z kontekstem.

Wielu w nieokreślony sposób oczekiwało przyjścia lepszych czasów – usunięcia przekleństwa grzechu, śmierci i zła w ogóle, ale nie rozumieli oni tak długiego odwlekania. Nie zdają sobie sprawy, że ofiara Dnia Pojednania jest niezbędna i że musi być zakończona, zanim nastąpi chwała i <str. 89> błogosławieństwo. Nie wiedzą też, że Kościół, wybrani, Maluczkie Stadko, są uczestnikami ofiary Chrystusa i Jego cierpień i będą też mieli udział w przyszłej chwale. “Wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje, oczekując [chociaż nieświadomie] objawienia [Kościoła] synów Bożych” (Rzym. 8:22,19).

Co więcej, ponieważ figuralny kapłan wyobrażał zarówno Głowę, jak i Ciało Kapłana pozafiguralnego, to cały Chrystus – każdy członek Kościoła musi być poddany temu sądowi – i chociaż wielu zostało powołanych, to jednak tylko zwycięzcy wierni aż do śmierci (Obj. 3:21) będą wybrani członkami Ciała Chrystusowego, latoroślami prawdziwego krzewu winnego. Nie oznacza to jednak, że mają oni osiągnąć doskonałość ciała, ale raczej doskonałość serca, woli i intencji; muszą być “czystego serca” – skarb musi być czystym złotem, wypróbowanym w ogniu, chociaż jego obecne mieszkanie jest jedynie niedoskonałym, ziemskim naczyniem.

Manifestacja Boskiego przyjęcia

“Bo zstąpiwszy ogień od obliczności Pańskiej spalił na ołtarzu ofiarę całopalenia i tłustości; co gdy widział wszystek lud, wykrzykali a padali na twarzy swoje” – oddawali cześć. To jest ta sama myśl wyrażona w inny sposób. Ogień symbolizował Boską akceptację; rozpoznanie go przez lud pokazywało, że świat uświadomi sobie ofiarę i jej wartość w Boskich oczach, jako ceny uwolnienia ich od śmierci i grobu; wtedy ludzie będą oddawać cześć Jahwe i Jego przedstawicielowi – Najwyższemu Kapłanowi.

Pewne jest, że to się jeszcze nie wypełniło. Bóg nie okazał jeszcze ogniem, że przyjął ofiarę wielkiego Dnia Pojednania; ludzie nie zakrzyknęli jeszcze i nie upadli na swoje twarze <str. 90> oddając cześć wielkiemu Królowi i Jego przedstawicielowi. Nie, świat ciągle jeszcze tkwi w złem (1 Jana 5:19); bóg tego świata nadal oślepia zmysły prawie całego rodzaju ludzkiego (2 Kor. 4:4); ciemności nadal okrywają ziemię, a zaćmienie narody (Izaj. 60:2). Nie należy spodziewać się przedstawionych w tym obrazie błogosławieństw restytucji, dopóki wszyscy członkowie Kościoła, Ciała Najwyższego Kapłana, nie wejdą przez swoje zmartwychwstanie za wtórą zasłonę (rzeczywista śmierć) do Świątnicy Najświętszej. Błogosławieństwo to wypełni się dopiero wtedy, gdy zakończy się czas wielkiego ucisku. Wtedy wyćwiczony, trzeźwo myślący i upokorzony świat ludzkości będzie ogólnie oczekiwał i szukał wielkiego Chrystusa, Nasienia Abrahamowego, aby ten błogosławił ich i podniósł z upadku.

Jakże pięknie powyższe obrazy pokazują zupełny okup za całą ludzkość, a także restytucję i błogosławieństwo będące udziałem wszystkich ludzi!

Nic w tych obrazach nie zdaje się odróżniać żyjących od umarłych i niektórzy mogliby sądzić, że kiedy zakończą się ofiary Najwyższego Kapłana i rozpocznie się błogosławienie, skorzystają z niego tylko żyjący. Nasza odpowiedź brzmi jednak “nie”. Bóg jednakowo patrzy na żywych i umarłych; On uważa ich wszystkich za umarłych. Wszyscy podlegają wyrokowi śmierci w Adamie; mała iskierka życia tląca się w każdym człowieku jest jedynie pewnym etapem umierania. Z powodu grzechu Adama cały rodzaj ludzki jest umarły; jednak pod koniec pozaobrazowego Dnia Pojednania błogosławieństwo usprawiedliwienia i życia będzie dane wszystkim na warunkach, które wszyscy będą w stanie wypełnić. Każdy będzie mógł otrzymać od Dawcy Życia i Odkupiciela wszystko, co utracił w Adamie – życie, wolność, łaskę Bożą – zarówno ci na dnie, jak i ci na brzegu “doliny cienia śmierci”. <str. 91>

To właśnie jest celem pozafiguralnych ofiar za grzech: oswobodzenie “wszystkiego ludu”, całego rodzaju ludzkiego spod władzy grzechu i śmierci; przywrócenie ich do doskonałego istnienia, co jest niezbędne do doskonałego szczęścia i pojednania ze Stworzycielem.

Oto błogosławieństwo, które ma spłynąć na wszystkie rodzaje ziemi przez Nasienie Abrahama. Oto dobra nowina, która była głoszona Abrahamowi, jak czytamy: “A upatrzywszy to Pismo, iż z wiary Bóg usprawiedliwia pogan [cały rodzaj ludzki], przedtem opowiedziało Abrahamowi, iż w tobie będą błogosławione [usprawiedliwione] wszystkie narody..., i nasieniu twemu, które jest Chrystus [najpierw Głowa, potem Ciało]; a jeśliście wy Chrystusowi [członkowie], tedyście nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy dziedzicami”, tzn. jedną z błogosławiących klas, Nasieniem Abrahamowym, które będzie błogosławiło wszystkie narody ziemi (Gal. 3:8,16,29). Ale to nasienie musi być jednak skompletowane, zanim spłynie błogosławieństwo, co zostało pokazane w obrazie, nad którym właśnie się zastanawialiśmy; ofiara za grzech musi być zakończona, zanim rozpocznie się wynikające z niej błogosławieństwo.

Przepis, że tylko najwyższy kapłan mógł raz w roku wchodzić do Świątnicy Najświętszej, aby dokonać pojednania, nie oznaczał, że ani on, ani inni kapłani nie wchodzili tam później, kiedy Dzień Pojednania dokonał już zupełnego zadośćuczynienia za grzechy. Wprost przeciwnie, najwyższy kapłan często wchodził tam w inne dni. Właśnie w Świątnicy Najświętszej najwyższy kapłan pytał Jahwe o wskazówki dla Izraela, używając wtedy napierśnika sądu, Urim i Tummim. Podobnie, kiedy zwijano obóz, co miało miejsce dosyć często, kapłani wchodzili do Świątnicy Najświętszej, zdejmowali zasłony i owijali Arkę oraz święte sprzęty, zanim Lewitom zezwalano je nieść (4 Mojż. 4:5-16). <str. 92>

Kiedy Izraelita przynosił kapłanom ofiarę za grzech (kiedy ofiary Dnia Pojednania były już zakończone), wszyscy oni spożywali je w Miejscu Najświętszym (4 Mojż. 18:10). Podobnie rzecz ma się w pozafigurze: kiedy obecny Dzień Pojednania będzie zakończony, Królewskie Kapłaństwo znajdzie się w Świątnicy Najświętszej, czyli w doskonałym stanie duchowym i tam będzie przyjmowało (spożywało) ofiary za grzech, przynoszone przez ludzi za ich własne przewinienia (nie za pierworodny, czyli Adamowy grzech, który został już zgładzony w Dniu Pojednania). W tych doskonałych duchowych warunkach kapłaństwo będzie udzielało wskazówek w każdej sprawie, tak jak było to pokazane w decyzjach i odpowiedziach dawanych Izraelowi przy pomocy Urim i Tummim.

Cienie Przybytku str.79-92 – 1881 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016