<< Wstecz |
Wybrano: P-130 , z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Przypowieść o owcach i kozłach
Przypowieść ta przedstawia warunki, jakie zapanują w Królestwie po uwielbieniu Kościoła i utwierdzeniu Królestwa. Zacznie się ona wypełniać, “gdy przyjdzie Syn człowieczy w chwale swojej i wszyscy święci aniołowie z nim”. Wszystkie narody, włączając te, które obecnie śpią w stanie śmierci, znajdą się na próbie przed sądową stolicą Chrystusową, aby określić swą gotowość lub niechęć do tego, by przyjść w pełni do harmonii z Bogiem oraz aby otrzymać Boskie błogosławieństwo wiecznego życia lub przeciwnie, być zgładzonymi wtórą śmiercią.
Ci, którzy okażą się krnąbrni jak kozły, spotkają się z niełaską Mesjasza, ukazaną w Jego lewicy. Przy końcu Tysiąclecia dokona się podział całej ludzkości i każdy znajdzie się w jednej z dwóch klas. Jedna klasa zostanie nagrodzona “darem Bożym, którym jest życie wieczne”. Inną – tę niegodną – spotka postanowiona przez Boga kara, a mianowicie zniszczenie – greckie kolasin, czyli odcięcie od życia. “Dusza, która grzeszy, ta umrze.”
Zagłada ta jest przedstawiona symbolicznie przez ogień i została zilustrowana przez płomienie z doliny Hennom (niewłaściwie tłumaczonej na “piekło”), w której niszczone były śmieci z Jerozolimy. Dolina Hennom (grec. Gehenna) była niegdyś dość głęboka. Wrzucano do niej padlinę, a także zwłoki wielkich przestępców. Symbolizowała ona stan beznadziejności – unicestwienie. Jezus posłużył się Jerozolimą jako symbolem Nowego Jeruzalem. Owa dolina – Gehenna – wyobrażała wtórą śmierć, z której nie będzie już wybawienia ani powrotu.
Gehennę nazywano kiedyś Tofet. Gdy Izrael popadł w bałwochwalstwo, wystawiono tam posąg Molocha, w którego ramionach palono żywcem dzieci w ofierze demonom. Prawy król Jozjasz zamienił to miejsce w śmietnisko.
Nasi pobożni ojcowie uczynili dla nas gorszych bogów – bogów wyznaniowego credo! Uczono nas, że należy im składać ofiary z milionów pogan i nie ochrzczonych niemowląt. Te czasy należą już, dzięki Bogu, do przeszłości. Nasze spojrzenie na Boga jest rozsądniejsze, a nasza wykładnia Słowa Bożego – bliższa prawdy.
Strona 130