<< Wstecz |
Wybrano: R-3165 a, z 1903 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Nowe życie w Chrystusie
LEKCJA z Listu Św. Pawła do Efezjan
(Efez. 2:1 10).
„Łaską jesteście zbawieni przez
wiarę” - Efez. 2:8.
Rzymskiego więzienia Paweł Apostoł
napisał swój list do Efezjan, jeden ze swoich najpiękniejszych listów pisanych
do zborów. Główną treścią tego listu jest: „w Chrystusie,” które to
orzeczenie, lub jemu podobne, przytoczone jest w tym liście około dwadzieścia
razy. W pierwszym rozdziale Apostoł wykazuje, że kościół jest wybierany w
Chrystusie Jezusie, gdy zaś w lekcji naszej dowodzi, ze życie nasze jest
jedynie w Chrystusie; a w dalszym ciągu tegoż listu wyjaśnia, że wszelkie łaski
i błogosławieństwa Boże, jakich doznaje lud Boży, są jedynie w tym uznaniu, że
dane osoby są w Chrystusie Jezusie jako członkowie ciała Chrystusowego,
członkowie Nowego Stworzenia. Żaden nie zdoła dokładnie zrozumieć określeń
Apostoła o ile nie pojmuje różnicy pomiędzy kościołem a światem i nie rozeznaje
odmiennych nadziei dla kościoła a innych dla świata, opartych na odmiennych
obietnicach. Rozumieć należy, iż według Boskiego planu, w czasie obecnym Bóg
liczy się tylko z kościołem że nadzieje dla świata należą jeszcze do
przyszłości i że one różnią się od nadziei wystawionych kościołowi, który
nazwany jest ciałem Chrystusowym, „członkami
każdy z osobna.”
Lekcja nasza rozpoczyna się czarnym
obrazem określającym warunki całego świata, spowodowane upadkiem; warunki
grzechu i światowości, pod władzą szatana w nieposłuszeństwie Bogu, pod Jego
wyrokiem śmierci. Są to warunki nieprzyjazne, degradujące ludzi moralnie,
umysłowo i fizycznie. Wszyscy ludzie tego świata, chociaż są Boskim
stworzeniem, a przez to, w znaczeniu ogólnym, są jakoby Jego dziećmi, przestali
jednak być dziećmi zasługującymi na Boskie łaski, a stali się „dziećmi gniewu” przez grzech.
Apostoł wykazał Efezjanom w tym liście, że taki był ich niegodziwy, grzeszny
stan, zwykły z natury wszystkim innym. Jak prawdziwym jest ten obraz także i
dziś! Należy wszakże pamiętać, że obraz ten nie stosuje się tylko do
bezbożnych, najgorszych elementów społeczeństwa, ale obejmuje wszystkich ludzi,
nawet i tych najlepszych. „Wszyscy
zgrzeszyli i niedostaje im chwały Bożej.” Wszyscy są „dziećmi gniewu” wszyscy, mniej lub
więcej są w mocy onego przeciwnika; wszyscy znajdują się mniej lub więcej pod
kontrolą ducha nieposłuszeństwa, zwykłego wszystkim ludziom.
Jedynymi wyjątkami z tej reguły są ci nieliczni, którzy na
podobieństwo owych Efezjan, do których list ten był pisany, uszli z tej niewoli,
z tego stanu śmierci, ze stanu nieprzyjaźni z Bogiem. Z pewnością, że takich
jest bardzo mało i dziś, tak jak było ich tylko „Maluczkie Stadko” w czasach
naszego Pana i w czasach Apostoła, który to pisał.
BÓG „BOGATY W MIŁOSIERDZIU”
W dalszym ciągu swego listu Apostoł opisuje wielką zmianę,
jaka zaszła w świętych w Efezie, po ich przyjęciu Ewangelii i możemy się
radować, że podobna zmiana następuje we wszystkich wiernych Pańskich, od onego
czasu aż dotąd. Przechodzenie z śmierci do żywota jest jednakowe w każdym
wypadku, chociaż okoliczności i warunki towarzyszące tej przemianie mogą różnić
się znacznie. Stopnie łaski, którymi Pan wybawia nas ze stanu dzieci gniewu i z
mocy przeciwnika, są opisane przez Apostoła w wierszach następnych. Zbadajmy te
stopnie i zauważmy, w jakiej mierze doświadczenia nasze dochodzą do określonych
przez Apostoła.
Nasza naprawa nie rozpoczęła się z nas samych z dobrych
postanowień, dobrych czynów itp. Nie mogliśmy naprawić samych siebie i tym
sposobem Bogu się przypodobać. Przeciwnie, Bóg sam był głównym działaczem w
naszym uwolnieniu i w naszej naprawie. Z hojności Swego charakteru, On
pospieszył nam z pomocą, bo On jest „bogaty
w miłosierdziu.” Bóg jest bogaty we wszystkich przymiotach; bogaty w
mądrości, bogaty w sprawiedliwości, bogaty w mocy i bogaty w miłości; lecz
Apostoł traktuje tu szczególnie o Boskiej miłości, dobroci i miłosierdziu.
Myśl o bogactwie Boskiego miłosierdzia powinna być dobrze
zakorzeniona i ugruntowana w naszych sercach abyśmy nigdy nie zwątpili w Jego hojność,
dobroć i sympatię dla wszystkich, w Jego szczególniejsze miłosierdzie wobec
tych, którzy dopatrują się Jego woli i starają się ją czynić. Potrzebujemy
posiadać mocną wiarę w naszego Ojca Niebieskiego i tylko w miarę jak poznajemy
Jego chwalebny plan, przez Jego Słowo, możemy dochodzić do zupełnej ufności w
Jego miłość i miłosierdzie. Przeciwnik chce abyśmy mieli błędne pojęcie o
naszym Stworzycielu i w tym celu on stara się przedstawiać Jego charakter i
plan w fałszywym świetle i do takiego stopnia mu się to udaje, że z tych, co
imię Boże mianują, 999 na każdy 1,000 powodowani są raczej obawą przed
wiecznymi mękami aniżeli miłością ku Bogu i oceną Boskiej miłości ku nim.
„ŁASKĄ ZBAWIENI JESTEŚCIE”
Apostoł zapewnia, że Bóg umiłował nas nawet gdyśmy jeszcze
byli złymi umarłymi, w upadkach i grzechach. Gdy rozmyślamy o Boskiej
wielkości, czystości i o Jego wspaniałym charakterze, a następnie o upadłym
stanie człowieka o jego umysłowej, moralnej i fizycznej degradacji to trudno
nam pojąć, jak taki święty Stworzyciel może miłować to grzeszne stworzenie.
Możemy być pewni, że Jego miłość do grzeszników, nie jest miłością uczuciową,
taką, jaką On obecnie darzy nas, jako Swoich synów, nowo spłodzonych z ducha, a
raczej jest to miłość sympatyczna. On widział nasz stan mizerny i wiedział, że
oferta uwolnienia nas z tej korupcji i powrotu do społeczności z Nim i do
uświęcenia, będzie oceniona i z radością przyjęta przez niektórych a nawet,
miejmy nadzieję, przez wielu. Zapewne, że wiedząc o tym, nasz dobrotliwy i miłosierny
Stwórca otworzył dla ludzkości „nową
drogę żywota,” w Chrystusie Jezusie i przez Jego dzieło okupu.
Chociaż ta sympatyczna miłość była i jest dla ludzkości
całego świata to jednak nie zostało ona jeszcze zastosowana do całej ludności a
tylko do stosunkowo małej części. Tu i ówdzie to poselstwo było posłane tylko
do niektórych do tych, którzy „mają
uszy do słuchania;” gdy zaś inni są na teraz pozostawieni, aby byli
traktowani później (Izaj. 35:5). Apostoł stosuje swój list szczególnie do tych,
co mają „uszy do słuchania” i
którzy usłyszawszy, przyjęli Boską łaskę w Chrystusie. W wierszach, które mamy
pod rozwagą, on opisuje doświadczenia tylko takich. Nie wyróżnia tu tych, co
podjęli tylko pierwszy krok wiary i posłuszeństwa ku usprawiedliwieniu, od
takich, którzy uczynili też następny krok zupełnego poświęcenia się Bogu aż do
śmierci; ale stosuje swój list tylko do tych ostatnich, którzy będąc
usprawiedliwionymi, poświęcili się Bogu w zupełności i pomazani zostali Duchem
świętym i tymże Duchem zostali ożywieni jako członkowie ciała Chrystusowego.
Nawiasowo Apostoł przypomina tu (2:5), że błogosławieństwo
to nie doszło nas z naszej godności osobistej, nie z jakichkolwiek dobrych
uczynków, ale z Boskiej łaski „łaską
zbawieni jesteście.” Do tego stanu nowości żywota i zbawienia doszliśmy
przez wiarę i wiarą zostaliśmy uwolnieni z pod wyroku grzechu, wybawieni z
ciemności i złudzeń onego przeciwnika; wybawieni także od gniewu Bożego i
wprowadzeni do Jego łaski. O! jak wielkie jest to zbawienie, które następuje po
nawróceniu się i po zupełnym poświęceniu się Bogu! Jak cudownej zmiany ono
dokonuje w nas w naszych myślach, słowach i czynach! A jednak jest to tylko
początek naszego zbawienia, lub, jak to Apostoł podkreślił na innym miejscu,
jest to tylko nadzieja zbawienia (Rzym. 8:24). Będąc zbawieni łaską, czekamy
jeszcze za dalszym zupełnym zbawieniem, także z łaski „ku tej łasce, która wam dana będzie w
objawienie (przy objawieniu) Jezusa Chrystusa” przy pierwszym
zmartwychwstaniu. (1 Piotra 1:13).
„POSADZENI NA NIEBIESIECH, W
CHRYSTUSIE”
Wszystko to, z łaski Bożej, stanie się naszym udziałem, gdy
dostąpimy przemiany przy zmar twychwstaniu,
jako członkowie ciała Chrystusowego. Jednak wszystkie te rzeczy niebiańskie,
włączając społeczność z Ojcem i z naszym Panem, mają swoje zapoczątkowanie
wiarą w życiu obecnym. Przeto ten, co nie zaznał takiego zapoczątkowania
nowości żywota i Ducha świętego teraz, nie ma żadnego powodu do wierzenia, że
został spłodzony z Ducha świętego i że jest Nowym Stworzeniem w Chrystusie.
Tylko Nowe Stworzenia uznani są jako wybawieni ze stanu
grzechu i śmierci, do nowego życia w miłości i sprawiedliwości. Symbolicznie,
oni zostali wprowadzeni do przedziału świętego w Przybytku, gdzie korzystają ze
światła złotego świecznika, z duchowych chlebów pokładnych i gdzie mogą składać
Bogu ofiarę z duchowego kadzidła i mieć z Nim społeczność, przez Chrystusa
Jezusa, jako członkowie „kościoła,
który jest ciałem Jego.”
Jest to obrazowym powstaniem z martwych figurą i
przedsmakiem istotnego zmartwychwstania, którego dostąpią wszyscy, którzy okażą
się wiernymi swojemu przymierzu, że jako członkowie ciała Chrystusowego, oni
będą umarłymi z ich Panem i Głową, aby także mogli żyć z Nim, przez
uczestniczenie w Jego zmartwychwstaniu. (Rzym. 6:5; Rzym. 6:8; 2 Tym. 2:11).
Uznając to obecne zapoczątkowanie nowego życia i uznając
samych siebie za członków Nowego Stworzenia, które ma być uwielbione w
przyszłości, zapytujemy, wraz z Apostołem: Jeżeli przedsmak tych Boskich
dobroci i łask jest tak chwalebny i wspaniały to jak wielkie musi być ono
ostateczne dzieło Boże dokonane w nas i dla nas? Na pytanie takie Apostoł
odpowiada (w. 7) zapewnieniem, że Bóg „okaże w przyszłych wiekach ono nader
obfite bogactwo łaski Swojej, z dobrotliwości Swojej ku nam, (którzyśmy) w
Chrystusie Jezusie.” Apostoł nie próbuje powiedzieć nam, jakie będą te
bogactwa, lecz chce abyśmy zrozumieli, że Bóg jest bogaty w miłosierdziu, w
łasce i we wszystkich chwalebnych przymiotach i abyśmy ufali, że tak bogaty
Ojciec obdarzy swoje zaadoptowane dzieci „daleko obficiej, niżeli prosimy albo
myślimy.” Zaiste, on zapewnia nas na innym miejscu, że niemożliwym mu było
określić onego „bogactwa naszego
dziedzictwa;” albowiem „oko nie
widziało, ucho nie słyszało i na serce ludzkie nie wstąpiło, co nagotował Bóg
tym, którzy Go miłują; ale nam to Bóg objawił przez Ducha Swojego.” – (1
Kor. 2:9 10; Efez. 3:19 20).
"PO CZĘŚCI WIDZIMY"
Jednak to objawienie przez Ducha Bożego jest tylko
częściowe, w proporcji do naszej wiary. Nie możemy wyraźnie rozpoznać tych
rzeczy niewidzialnych; nie możemy ich zrozumieć naszymi ograniczonymi umysłami
cielesnymi. „Jeszcze nie objawiło
się czym będziemy” (1 Jana 3:2), lecz naszym nowym umysłem możemy, chociaż
tylko częściowo, uchwycić ową myśl o bogactwach łaski i miłości naszego Ojca
Niebieskiego i z cudownych rzeczy już teraz doświadczanych, możemy analogicznie
wnosić jak wspaniałe będą te, które nas jeszcze czekają.
Widząc zaopatrzenia naszego Ojca Niebieskiego dla człowieka
cielesnego nieco mniejszego od aniołów znając piękność kwiatów na ziemi, smak
dojrzałych owoców itd., nie trudno przychodzi poświęconemu sercu odczuć, że
jeżeli Ten bogaty Ojciec Niebieski, tak hojnie zaopatrzył Swych ziemskich synów
i pozwala im korzystać z tych błogosławieństw, nawet w ich stanie upadłym to
nie mniej hojnym i łaskawym On jest dla Swoich synów duchowych i tym hojniejsze
zaopatrzenie ma dla nich. Jak zarządził harmonijność tonów i muzyki dla
cielesnego ucha, przyjemne zapachy, smaczne potrawy itd. dla zmysłów i potrzeb
cielesnych, podobnie, lecz na znacznie wyższym poziomie, on zadowoli wszelkie
wyższe pragnienia umysłów i serc Nowych Stworzeń. W porównaniu do obecnych
piękności naturalnych, o wiele wspanialsze zarządzenie będzie dla tych, którzy
dostąpią nowej natury. Będzie tam coś odpowiadające kwiatom, drzewom, ptakom,
górom, dolinom i wszelkim innym pięknościom i wrażeniom, jakie można sobie
wyobrazić. W taki sposób wiara, uzasadniona na znajomości wielkich bogactw
łaski i miłości naszego Ojca Niebieskiego, umożliwia nowemu stworzeniu widzieć
rzeczy niewidzialne i radować się tym, co w czasie obecnym tylko po części może
być poznane.
Z tego wyższego stanowiska łaski i społeczności z Bogiem,
jakoby siedzący na niebiesiech w Chrystusie Jezusie, możemy wiarą rozkoszować
się obietnicami Słowa Bożego, które zapewnia nas, że w przyszłym wieku, czyli w
Tysiącleciu, będziemy współdziałać w Jego wielkim dziele podnoszenia ludzkości
z obecnego stanu niedoskonałości do zupełnej restytucji tego wszystkiego co
zostało stracone w Adamie a odkupione przez Chrystusa.
„TO NIE JEST Z NAS”
W wierszach 8 10 naszej lekcji dostrzegamy jak uważnie
Apostoł starał się wykazać, że to różne błogosławieństwa nie doszły nas z
jakiejkolwiek zasługi naszej. Ponownie oświadcza: „Łaską jesteście zbawieni przez
wiarę.” A jeżeli z łaski to już nie z uczynków, jak wykazał to na innym
miejscu (Rzym. 11:6); bo gdyby z uczynków to nie byłoby łaską. Jako członkowie
upadłego rodzaju, nie byliśmy nawet zdolnymi czynić czegokolwiek, co by się
podobało Bogu coś, co On mógłby uznać. Byliśmy umarłymi w upadkach i grzechach,
niegodnymi, zepsutymi, pod Boskim potępieniem jako dzieci gniewu. Pomimo
takiego stanu zdegradowanego, On ulitował się nad nami i otworzył nam nową
drogę żywota.
To też nasze obecne stanowisko jako Nowych Stworzeń, nie
jest wynikiem czegoś, co stare stworzenie mogło czynić lub czyniło. „To nie jest z nas, dar to Boży jest.” Ten fakt musi być dobrze zauważony i zapamiętany, bo inaczej będziemy w
ustawicznym niebezpieczeństwie upadku. Zapewne, że łaska ta nie jest z nas; i
możemy nawet powiedzieć, że chociaż mieliśmy nieco wiary na początku (bo
inaczej nigdybyśmy nie zbliżyli się do Pana i nie doznalibyśmy Jego łaski), to
jednak owa wiara, która doprowadziła nas do zupełnego poświęcenia się Bogu aż
do śmierci, przez co staliśmy się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie nie była z
nas wiary takiej nie mieliśmy zanim Bóg nas pociągnął. On wiarę tę w nas
rozwinął, gdy przez Swoje obietnice i Słowo objawił nam Swoją miłość.
Gdyby nasze obecne stanowisko było wynikiem naszych własnych
zabiegów lub „uczynków” to
pewna chluba z naszej strony byłaby na miejscu, bo znaczyłoby, że nie byliśmy
jeszcze tak upadłymi, aby o własnej mocy nie podnieść się z błota grzechu.
Takie coś podchodziłoby pod teorię ewolucji. Lecz teorie takie nie są uznawane
w Słowie Bożym i nie mogą być uznane przez takiego, kto chce utrzymać się w
stanie Nowego Stworzenia w
Chrystusie. Przeciwnie, Apostoł daje do zrozumienia jak najwyraźniej,
że Nowe Stworzenie nie rozwinęło się ze starego, ale jest zupełnie nowym,
odmiennym stworzeniem. W Chrystusie Jezusie jesteśmy „czynem” (tworem) Bożym, „ku uczynkom dobrym”, lecz nie
przez dobre uczynki.
POSTĘPOWANIE W „NOWOŚCI
ŻYWOTA,” KONIECZNE
Apostoł zapewnia nas, że Boskim zarządzeniem jest abyśmy
chodzili w uczynkach dobrych. Aby stać się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie,
poddaliśmy się chętnie Bogu, aby poznać Jego wolę i czynić ją. Gdy Bóg w
Chrystusie przyjął nas, podał nam do wiadomości, że wolą Jego jest, aby życie
nasze zostało odnowione, abyśmy oczyścili swoje serce, swój umysł i wolę od
wszystkiego, co jest grzeszne i, na ile to jest możliwym, abyśmy śmiertelne
ciała nasze doprowadzili do poddaństwa nowej woli.
Tak, jeszcze z tej strony zasłony postępować mamy w „nowości żywota,” aby w ten sposób
udowodnić naszą szczerość, wyrobić odpowiedni charakter i stać się sposobnymi
do „dziedzictwa świętych w
światłości” w chwale. Kto nie stara się postępować Pańską drogą
świątobliwości i opozycji do grzechu, kto nie rozwija w swoim umyśle i sercu
ducha Pańskiego, świętego ducha miłości, pokory, cichości i innych zalet
charakteru, a jednak myśli o sobie, że jest poświęconym Bogu i że przeszedł z
śmierci do żywota, ten na pewno zwodzi siebie i drugich; albowiem taki Nowym
Stworzeniem w Chrystusie nie jest i nigdy nim nie będzie, dokąd prawdziwej
reformy i nowości żywota nie rozpocznie.
Straż 02/1961 str. 20-23, W.T.
R-3165 a -1903 r.