<< Wstecz |
Wybrano: R-5611 a, z 1915 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Wyprowadzenie z grobu duszy, nie ciała
„Mając
nadzieję w Bogu, że będzie, którego i oni czekają, zmartwychwstanie i
sprawiedliwych, i niesprawiedliwych.” – Dz. Ap.
24:15
Gdy
zastanowimy się, że przez długie lata ludzie byli przyzwyczajeni do błędnych
nauk odnoszących się do Pisma Świętego, nic dziwnego, że nasuwa się pytanie:
Jaki mamy dowód na to, że to nie ciało śpi w śmierci a dusza odchodzi do innego
świata? Odpowiedzią jest, że nie znajdujemy w Biblii sugestii, żeby tak było.
Pismo Święte nie uczy nic o zmartwychwstaniu ciała, ale mówi wiele o
duszy. Słowo Boże wielokrotnie nazywa śmierć snem. Każdej nocy zdrowe ciało śpi
a za pomocą tego naturalnego snu Pismo Święte ilustruje stan wszystkich, którzy
umierają śmiercią adamową.
Aby
dobrze tę rzecz zrozumieć, musimy cofnąć się do początku i zrozumieć, czym jest
dusza? Przede wszystkim czytamy w Księdze Rodzaju (1 Moj. 1:27), że Bóg
stworzył człowieka, nie ludzkie ciało, ale człowieka. Nasuwa się więc pytanie: Czym jest człowiek?
Odpowiadamy,
że człowiek jest nie tyle ciałem, lecz inteligentną istotą, osobowością. To, co
Bóg ukształtował z prochu ziemi nie było człowiekiem, lecz zaledwie formą lub
ciałem, które miało być przemienione w człowieka. Potem Bóg tchnął w jego
nozdrze „dech żywota”. To hebrajskie określenie
oznacza dech, albo żywotność naturalną dla wszystkich stworzeń. Nie był to
specjalny rodzaj żywotności, różniący się od tego, jaki posiadają niższe
zwierzęta, przeciwnie, był to ten sam rodzaj żywotności danej rybom, ptakom i
innym zwierzętom - moc do życia.
Ten
sam rodzaj życia jest przenoszony zarówno wśród ludzi jak i zwierząt. Ta sama
żywotność, wspólna dla wszystkich zwierzęcych stworzeń, napełniając ciało,
pobudza je. Różnica między człowiekiem a zwierzęciem jest taka, że chociaż mają
ten sam rodzaj życia, człowiek posiada doskonalszy mózg. Głowa człowieka jest
inaczej uformowana, dlatego człowiek może myśleć o przedmiotach, o których
zwierzęta myśleć nie potrafią. Człowiek z mniej kształtną głową nie może myśleć
tak szeroko, jak człowiek mający lepszy kształt głowy, będący mniej upadłym.
Niektórzy ludzie w mniejszym, inni w większym stopniu stracili pierwotną
doskonałość, inteligencję, którą człowiek otrzymał przy stworzeniu.
ŚWIECA
UŻYTA JAKO ILUSTRACJA
Uważne
przeanalizowanie sprawozdania o stworzeniu człowieka w Księdze Rodzaju
pokazuje, że kiedy tchnienie życia połączyło się z ciałem, które Bóg przedtem
uformował z prochu ziemi, połączenie to wytworzyło duszę, istotę zdolną do
odczuwania, osobę. Ciało samo w sobie nie ma osobowości, a tchnienie życia nie
ma mocy, nie jest istotą zdolną do odczuwania, ale kiedy te dwa elementy
połączyły się, stworzyły istotę zdolną do odczuwania.
Prawdopodobnie
najlepszą ilustracją do wyjaśnienia tej myśli jest świeca. Świeca składa się z
wosku i knota. Płomień powstaje w wyniku działania siły z zewnątrz- iskry
ognia. Kiedy iskra dotyka knota, powietrze zaczyna łączyć się z woskiem, a
wynikiem tego połączenia jest światło.
Przypuśćmy,
że świeca przedstawia ciało, powietrze – tchnienie życia, energię, a płomień
istotę, osobę. Bóg ma moc zapalić zapałkę, stworzyć człowieka. Życie, które
pochodziło od Boga, było na początku dane Adamowi pod pewnymi warunkami i
ograniczeniami, to znaczy, że człowiek mógłby korzystać z tego życia wiecznie,
gdyby był posłuszny Bogu, lecz jeżeli okazałby się nieposłusznym, Bóg odebrałby
mu to życie.
Adam
był nieposłuszny i jego dusza została skazana na śmierć (Ezech. 18:4, Ezech.
18:20). Nie jest tak, że ciało zgrzeszyło i zostało skazane na śmierć, a dusza
pozostała czysta, lecz przeciwnie, Pismo Święte mówi: „Dusza, która grzeszy, ta umrze”.
Wyrok śmierci wydany na Adama, odnosił się do jego duszy. Tak jak iskra życia
stworzyła duszę, tak odebranie jej zgasiło duszę. Podobnie jest, gdy ktoś
dmuchnie i zgasi płomień świecy.
Lecz
zanim ojciec Adam umarł, zanim jego iskra życia zupełnie zgasła, on udzielił
tego życia swoim dzieciom, a te z kolei udzieliły go swoim. Tym sposobem życie
to było udzielane z pokolenia na pokolenie. Możemy tutaj znów użyć ilustracji.
Przypuśćmy, że ktoś zgasił płomień świecy, która służyła wcześniej do zapalania
innych świec. Zgaszenie tej świecy nie ma wpływu na inne świece. Ewidentnym
faktem jest, że przekazana iskra życia była osłabiona, ponieważ podczas gdy
Adam żył dziewięćset trzydzieści lat, w niekorzystnych warunkach, jego dzieci
już nie mogły żyć tak długo, bo jak się okazuje, obecnie średnia długość życia
człowieka wynosi zaledwie trzydzieści trzy lata.
W
JAKIM SENSIE UMARLI ŚPIĄ?
Pismo
Święte wszędzie pokazuje, że to dusza umiera. Może więc pojawić się pytanie:
Skoro dusza umiera, to jaką nadzieję przyszłego życia może mieć ludzkość?
Biblia odpowiada, że od początku Bóg przewidział wszystko, co miało się
zdarzyć, i dlatego w swoim Planie poczynił przygotowania, dzięki którym nastąpi
powstanie, ponowne ożywienie tych dusz, które umarły. Nic nie wykracza poza
Boską mądrość i moc. Nigdzie nie mówi On o powstaniu ciała, lecz duszy.
Saduceusze
żyjący za czasów Jezusa nie wierzyli w zmartwychwstanie. Gdy usłyszeli Jezusa
mówiącego, że wszyscy, którzy są w grobach usłyszą Głos Jego i wyjdą,
zaprzeczali Jego argumentom uważając je za niedorzeczne. Przychodząc do Niego z
argumentem, który miał wykazać błędność Jego nauki, zapytali: „Przetoż
przy zmartwychwstaniu, któregoż z nich ona będzie żoną, ponieważ siedmiu ich
miało ją za żonę?” – (Łuk. 20: 27-40).
Jezus
odpowiedział im, że błądzą ponieważ ani nie rozumieją Słowa Bożego ani nie
doceniają mocy Najwyższego. Jezus powtórzył swoje słowa o zmartwychwstaniu i
przypomniał, co Bóg mówił do Mojżesza przy płonącym krzaku: „...Jam
jest Bóg ojca twego, Bóg Abrahamów, Bóg Izaaków, i Bóg Jakóbów...” Pan
Jezus pokazał, że to zdanie jest samo w sobie dowodem powstania umarłych,
ponieważ Bóg z pewnością nie odwoływałby się do istot, których istnienie
zostało wymazane na zawsze. Boskie postanowienie o zmartwychwstaniu jest
nieodmienne, dlatego ci, o których ludzie mówią, że umarli, „oni
wszyscy Jemu żyją” - z Boskiego punktu widzenia oni
śpią, nie zostali zniszczeni. Dlatego Słowo Boże mówi o śmierci jako śnie.
W
Starym Testamencie czytamy, że wielu zostało przyłączonych do swych ojców lub
że zasnęli ze swymi ojcami. Czy to znaczy, że ciało zasnęło? Wcale nie, ono
zupełnie stało się martwym- powróciło do prochu, z którego było uczynione. Co
więc zasnęło? Zasnęło to, co Bóg uznaje za istotę - dusza. Zasnęły dusze
zarówno dobrych jak i złych, bo jak napisano: „będzie zmartwychwstanie sprawiedliwych i niesprawiedliwych”
Ojcowie
Abrahama nie byli ludźmi świętymi, lecz poganami. Abraham został powołany
spośród swoich krewnych, by być sługą Bożym. Gdy po śmierci został przyłączony
do swoich Ojców, poszedł do tego samego miejsca, w którym oni byli- do Szeol w
Starym Testamencie, a Hades w Nowym, co znaczy grób, stan śmierci. Czytamy
także, że wszyscy królowie Izraelscy, dobrzy i źli oraz prorocy zostali
przyłączeni do swoich ojców. Oni śpią w śmierci.
WAŻNE
KWESTIE ZWYKLE NIEZAUWAŻANE
Gdy
Pan Jezus wszedł do mieszkania, w którym córka Jaira leżała martwa, powiedział: „...Ustąpcie;
albowiem dzieweczka nie umarła, ale śpi.” On nie powiedział, że ona poszła do nieba,
czyśćca, lub piekła. W podobny sposób wyraził się o Łazarzu: „...Łazarz
śpi...”. Jego uczniowie odpowiedzieli Mu: „...Jeźliże śpi, będzie
zdrów”. Oni nie rozumieli słów Mistrza. Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: „Łazarz
umarł... ale pójdziemy do niego.” I poszli do
grobu, w którym znajdował się Łazarz.
Gdy
Jezus spotkał Martę i Marię, nie powiedział im, że Łazarz poszedł do nieba z
harfą w rękach, itp.- czegoś podobnego wcale nie mówił. Powiedział natomiast: „...Wstanieć
brat twój” , brat twój będzie znów żył. Marta
odpowiedziała: „Wiem, iż wstanie przy zmartwychwstaniu w on ostateczny
dzień.” - w wielki Dzień,
Siódmy Tysiącletni Dzień, Dzień Królestwa Chrystusowego, w którym wszyscy,
którzy są w grobach, wyjdą. Aby ją zachęcić, Jezus rzekł: „...Jam
jest zmartwychwstanie i żywot...” -
zmartwychwstanie jest możliwe jedynie dzięki mnie- czemu nie poprosisz Mnie
teraz? Lecz Marta nie zrozumiała, co On miał na myśli. Potem Jezus rzekł: „...Gdzieście
go położyli?”
Marta
i Maria zaprowadziły Jezusa do miejsca, w którym był pochowany Łazarz. Gdy
Jezus polecił, by odsunięto kamień, Marta zwróciła uwagę na to, że jej brat nie
żyje już od czterech dni i jego ciało zaczęło rozkładać się. Dalej czytamy, że
Jezus zawołał: „...Łazarzu wynijdź sam!” - z grobu,
do którego był złożony. Jezus nie powiedział: Łazarzu zstąp z nieba, albo
Łazarzu wyjdź z otchłani.- (Jana 11:1-46)
Łazarz
był zupełnie martwy, ponieważ umarł cztery dni przed przyjściem Jezusa. Jednak
z Boskiego punktu widzenia Łazarz spał, tak jak to Pan Jezus oświadczył, tzn.
jego dusza nie była zniszczona. Według Pisma Świętego dusza może przestać
istnieć. Innym razem Jezus rzekł do swoich uczniów: „A nie bójcie się tych, którzy
zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą; ale raczej bójcie się tego, który
może i duszę i ciało zatracić w piekielnym ogniu.”(Mat. 10:28) - w Gehennie, we wtórej śmierci.
CZEGO
DOKONAŁA ŚMIERĆ CHRYSTUSA
Bóg
zaplanował, żeby dusza miała możliwość dojścia do znajomości żywota wiecznego.
Jest to możliwe w Chrystusie. Apostoł Paweł mówi: „Gdyż na to Chrystus umarł,
powstał i ożył, aby i nad umarłymi i nad żywymi panował”.
( Rzym. 14:9) Jezus żył jako człowiek i umarł, aby mieć prawo i władzę nad
tymi, którzy poszli do więzienia śmierci. Dlatego Pismo Święte mówi, że musi
być zmartwychwstanie.
Pan
Jezus mówi, że wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Jego i wyjdą. (Jana
5:28-29). W pierwszym liście do Koryntian 15 rozdziale apostoł Paweł tłumaczy
jak to jest możliwe. Wykazuje on, że Chrystus umarł za wszystkich: „...jako w
Adamie wszyscy umierają, tak w Chrystusie wszyscy ożywieni będą. Ale każdy w
swoim rzędzie...” Dalej tłumaczy, że najpierw będzie wzbudzony Kościół. Oświadcza również,
że gdyby nie było zmartwychwstania nasze kazanie i nasza wiara byłyby daremne.
Na zakończenie mówi, że od kiedy Chrystus powstał ze śmierci, my mamy
zapewnienie zmartwychwstania.
ZMARTWYCHWSTANIE
CIAŁA
Przywrócenie
do życia ciał milionów zmarłych byłoby bardzo niedorzecznym przedsięwzięciem.
Naukowcy mówią, że ludzki organizm zmienia się zupełnie w przeciągu każdych
siedmiu lat, zatem człowiek, który przeżył czterdzieści dziewięć lat, miał
siedem ciał w ciągu swego życia. Zmiana ciała nie zmieniła jednak indywidualności człowieka. Człowiek może
stracić rękę, nogę, lub oko, lecz dusza jego trwa, ponieważ jest inteligentną
istotą, która jest wynikiem połączenia materii z energią. Zamiarem Bożym jest
wzbudzenie tej duszy, tej osoby. Nigdzie jednak nie mówi On o wskrzeszeniu
ciała.
Nauka
o zmartwychwstaniu ciała sprawiła wiele trudności teologom. Kilka lat temu
została podana w gazetach wiadomość, że odkopano trumnę pewnego człowieka,
który był pochowany pod jabłonią i zauważono, że korzenie drzewa przedostały
się do trumny i zaczęły czerpać soki z pogrzebanego ciała. Pisano także, że wśród
tych korzeni można było dostrzec kształt ludzkiej dłoni, ręki, kończyny itp.
Inaczej mówiąc, drzewo to karmiło się ludzkim ciałem. Jabłka z tego drzewa
sprzedano różnym osobom i rozesłano w różne strony, niektórymi z nich
nakarmiono świnie itp. Ci, którzy trzymają się nauki o zmartwychwstaniu ciała,
mieliby trudny problem do rozwiązania, próbując pogodzić swoją teorię z tymi
faktami.
W
Piśmie Świętym nie mamy ani jednego miejsca, gdzie byłoby napisane, że to samo
ciało, które umiera będzie wzbudzone przy zmartwychwstaniu. Wręcz przeciwnie,
czytamy: „I co siejesz, nie siejesz ciała, które ma potem wyróść, ale
gołe ziarno, jako się trafi, albo pszeniczne, albo jakiekolwiek inne. Ale Bóg
daje mu ciało jako chce...” . Bóg nie będzie miał
trudności w stworzeniu ciała. Boska Moc potrafi poradzić sobie ze wszystkim.
Saduceusze wątpili w Bożą Moc.
ZDUMIEWAJĄCY
CUD
Przyznajemy,
że żeby stworzyć ciało z taką samą strukturą mózgu, taką samą osobę, taką samą
duszę, tak samo odczuwającą istotę jest cudem tak wielkim, że nie możemy go
sobie wyobrazić. Jednak właśnie to, Bóg zamierzył uczynić dla całego rodzaju
ludzkiego- dla tysięcy milionów ludzi.
W
tak ważnej sprawie powinniśmy odrzucić wszystkie teorie bez względu, z jakiego
źródła pochodzą, a trzymać się nauki Pisma Świętego, przyjmując je w cichości,
które zdolne jest uczynić nas mądrymi. To, co ludzie podają nie może równać się
ze Słowem Bożym, które jest esencją majestatu, piękna, sprawiedliwości i
miłości.
W
proroctwie Izajasza czytamy, że Jezus „...wylał
na śmierć duszę swoją...”, że duszę swą położył „...ofiarą za grzech...”. (Iz.
53:12,10). W innym miejscu czytamy: „Bo nie zostawisz duszy mojej w grobie, (w
Szeol) ani dopuścisz świętemu twemu oglądać skażenia”. (Ps. 16:10) Wyjaśniając to proroctwo apostoł Piotr mówi, że Bóg nie zostawiłby duszy Jezusa w grobie (Hades). (Dz. Ap. 2:22-31). Dusza Jezusa nie była pozostawiona
w grobie.
Jezus,
mówiąc o swoim zmartwychwstaniu, powiedział: „I żyjący a byłem umarły, i otom jest żywy na wieki
wieków. I mam klucze piekła i śmierci”. (Obj. 1:18). Bóg
wzbudził Go ze stanu śmierci trzeciego dnia. Tego samego dnia wcześnie rano,
rzekł do Marii: „Nie dotykaj się mnie, bom jeszcze nie wstąpił do Ojca mego;
............ Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, i do Boga mego i Boga waszego.” (Jana 20:17). Jezus był pierwszym, który zstąpił do grobu i został wzbudzony z
umarłych i wywyższony ponad aniołów, księstwa, moce i nad wszelkie imię– (Efez.
1:20-23; Filip. 2:9-11).
Ponieważ
Nasz Pan przeszedł przez te doświadczenia, Apostoł sugeruje, że Bóg, który
wyprowadził Jezusa z grobu jest także zdolny wyprowadzić i nas. On nam mówi, że
nie potrzebujemy się smucić jako ci, którzy nie mają nadziei, ponieważ jeśli
wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, powinniśmy wierzyć, że On przyprowadzi
do życia wszystkich znajdujących się w stanie śmierci. (1 Tes.
4:13-14)Wierzymy, żę „gdy umarli usłyszą głos Syna Bożego, a którzy usłyszą żyć
będę (Ew. Jana 5: 25-29) - Kościół jako
pierwszy. Jak jest napisane: „Błogosławiony i święty, który ma część w pierwszem
zmartwychwstaniu; albowiem nad tymi wtóra śmierć mocy nie ma; ale będą
kapłanami Bożymi i Chrystusowymi, i będą z nim królować tysiąc lat.” (Obj. 20:6)
Powstaną
również inni, nad którymi wtóra śmierć będzie mogła mieć władzę. To, czy
kiedykolwiek uwolnią się oni od śmierci, będzie zależało od ich postępowania w
czasie próby- kiedy będzie im okazane bogactwo łaski Bożej i będą mogli
powrócić do zupełnej harmonii z Bogiem oraz otrzymać żywot wieczny.
Brzask 05/1936 str. 72-75 W.T. R-5611 a -1915 r.