<< Wstecz |
Wybrano: R-229 b, z 1881 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Uciekajcie przed zimą
POWYŻSZY przedmiot Łuk. 17:31, znajdujemy w łączności z
drugim u Mat. 24:17-21, mianowicie: „A
kto na dachu, niechaj nie zstępuje, aby co wziął z domu swego; a biada
brzemiennym i piersiami karmiącym w one dni! Przetoż módlcie się, aby nie było
uciekanie wasze w zimę, albo w Sabat, albowiem naonczas będzie wielki ucisk,
jaki nie był od początku świata aż dotąd ani potem będzie”.
To bywa bardzo powszechnie stosowane, iż miało ono swoje
wypełnienie na Żydach, potem, gdy ich dom został pusty i przy jego zniszczeniu,
które nastąpiło po skończeniu się ich siedmiu lat szczególnej łaski. Wierzymy,
że ono miało swoje spełnienie tam, lecz że ono odnosi się również i do końca
tego wieku szczególnie w samej rzeczy, jakżeśmy widzieli, wszystko, co
wydarzyło się dla nich podczas ich żniwa, było cieniem tego, co ma się wydarzyć
teraz podczas tego żniwa. Dla Żydów było to literalnym spełnieniem oni uciekli
z literalnego Syjonu, opuścili literalne dachy domów, pola, łoża i młyny, a
Józefus powiada nam, że matki jadły swój własny płód w tych dniach.
Lecz my wyglądamy za istotną rzeczą tamtejszego cienia; bo
znaleźliśmy znaczenie „łoża,
mielenie we młynie i dach domu” i teraz chcemy dopatrzyć się, którzy to są,
co karmią piersiami i znajdują się w stanie brzemiennym w tych dniach.
Zaznaczamy, że Paweł, Piotr i Izajasz powiadają nam, którzy to są tymi dziećmi.
Oni, pisząc do nowonawróconych, jak to czytamy: „Jako dopiero narodzone niemowlątka,
szczerego mleka słowa Bożego pożądajcie, abyście przez nie urośli." (1
Piotra 2:2) Znowu, pisząc do tych, którzy czynili powolny postęp w Boskiej
łasce i znajomości, jak to czytamy: „Napawałem
was mlekiem, a nie karmiłem was pokarmem boście jeszcze nie mogli znieść”,
będąc niemowlętami (1 Kor. 3:2), „albowiem
mając być nauczycielami (piersiami karmiący) zasię potrzebujecie znowu, aby was
uczono, które są pierwsze początki (mleko) mów Bożych; i staliście się jako
mleka potrzebujący, a nie twardego pokarmu. Bo każdy, co się tylko mlekiem
karmi (pierwszymi zasadami tylko) ten jest powiadomiony mowy sprawiedliwości
(gdyż jest niemowlątkiem). Aleć doskonałym, należy twardy pokarm, to jest tym,
którzy przez przyzwyczajenie mają zmysły wyćwiczone ku rozeznaniu dobrego i
złego", ci są w pełnym wieku mężami-jest to wtedy, kiedy dorosną do
tego pełnego wieku i męskości w Chrystusie, że łoże bywa za krótkie-bo dorosły
człowiek nie może się na nim wyciągnąć.- (Żyd. 5:12-14).
W księdze (Iz.. 28:9) czytamy jak następuje: „Kogóżby miał uczyć umiejętności? a
komu da zrozumieć, co słyszał? (doktryny, głębszych rzeczy jego Słowa i Planu?)
Azali odstawionym od mleka, a odsądzonym od piersi”:
Nominalny kościół teraźniejszego czasu składa się przeważnie
z tych, którzy nie okazują żadnego świadectwa, iż są spłodzeni z Ducha -
konsekwentnie nie są nawet (w zarodku) niemowlętami w Chrystusie, i nie mają
ani cząstki, ani udziału w duchowych rzeczach; a ci, którzy są spłodzeni z
ducha - jak mało dosięgło jakiegokolwiek stopnia wzrostu - jak nie wielu jest
dorosłymi - niemal wszyscy są niemowlętami w Chrystusie. My miłujemy dzieci -
szczególnie nowonarodzone, ale odczuwamy nieprzyjemność, by rozporządzając się
strofowaniem ich (jak Paweł uczynił), kiedy względem czasu oni powinni być
nauczycielami, a jeszcze potrzebują, aby ich ktoś nauczał pierwszych zasad. Oni
sami są dużo winni temu, że są „niedoświadczonymi
w Słowie Bożym, bo moc przychodzi” przez rozumowanie i używanie. Lecz nie
powinniśmy zmieszać tych dzieci z klasą, odnoszącą się do dzieci, wskazanych
przez Jezusa, do których On mówi, że Bóg objawił im swój plan, ukryty dotąd
przed nieroztropnymi. Tu jest zdanie, w którym zawsze powinniśmy być dziećmi -
w łagodności i prostocie; powinniśmy zawsze być jak Chrystus „uniżonymi". Paweł określa
różnicę między dwoma klasami dzieci w 1 Kor. 14:20.
Jeżeli teraz dowiedzieliśmy się, że niemal wszyscy prawdziwi
Chrześcijanie teraźniejsi (jak kościół w Koryncie za czasu Pawła) są dziećmi,
nieodstawionymi od mleka, ale jeszcze potrzebujący go, którzy to wtedy
przypuszczalnie mogą być tymi, którzy karmią piersiami w tych dniach?
Odpowiadamy, że tymi są kaznodzieje, klasa przywódców i klasa nauczycieli
biblijnych w kościele. Oni niemal wszyscy udzielają tylko pierwszych zasad
mleka; i starają się wszelkimi sposobami, by zapobiec tym pod ich nadzorem od
zbłądzenia, nawet otrzymania kęsa pokarmu - od usłyszenia czegoś, co wprawiłoby
ich do ćwiczenia.
W miarę jak zbliżamy się do czasu ucisku nominalnego
kościoła (pracowania Syonu), kiedy prawda i błąd atakują go, powodując jego
ból, aż wszystkie prawdziwe dzieci Boże będą wyzwolone z niego - uderzanie i
srogie udręczenie przyjdzie przeważnie na tych, co „karmią piersiami.” Oni dowiedzą
się (a nawet teraz już są zaalarmowani początkiem), że nietylko ustanie
przychodzenie dzieci do niego, ale wielu (tak, w ostateczności wszyscy) z tych,
którzy są karmieni mlekiem będą odstawieni i zmuszeni będą uczyć się spożywać
twardszy pokarm albo umrzeć z głodu. „Bo to będzie dla utrapienia tylko aż
On da wam zrozumieć doktryn” - albo spożywać pokarm – (Iz. 28:19), na
marginesie.
Jeden dzień u Pana jest jako tysiąc lat. (2 Piotra 3:8)
Siódmy tysiąc lat (albo Sabat - siódmy dzień) jest „Sabatem”, rozpoczynającym się w
1874 r. (na jesieni) konsekwentnie my żyjemy teraz w dniu Sabatu naszego
tekstu: Módlcie się (pragnijcie), aby uciekanie wasze nie było w Sabat. Zakon
żydowski nałożył ograniczenia na lud w dzień Sabatu i przeszkadzał im w
podróżowaniu na ile oni by sobie życzyli - dlatego, będąc zobowiązani tymi
ustawami, to przeszkadzało ucieczce. A jak jest teraz? Czy są jakiekolwiek
szczególne przeszkody, by ujść z nominalnego Syonu, odkąd weszliśmy w siódmy
dzień? Odpowiadamy: Tak; ci, którzy stali w wolności, przez którą Chrystus
uczynił nas wolnymi, i nie byli uwikłani żadnym jarzmem niewoli, albo wierzeniem
człowieka, ale znajdowali się w przychylnym stanowisku - są tymi, którzy bywają
odstawiani od mleka teraz i spożywają twardy pokarm teraźniejszej prawdy (Zob.
Mat. 24:25; Mat. 24:46) - które wykazują, że „pokarm na czas słuszny” będzie
dany wtedy, kiedy Pan przyjdzie i będzie już obecny) i usłyszą Pański głos,
mówiący: „Wynijdźcie z niego, ludu
mój abyście nie byli uczestnikami grzechów jego, a iżbyście nie wzięli z plag
jego”. Jeżeli oni teraz usiłują przestrzegać ich wolę, to znajdą podobne
ustawy w użyciu w Syonie, iż będzie im trudno wyjść prędko, chyba, że te
ludzkie ustawy będą przez nich zlekceważone.
Podczas ostatnich siedmiu lat nominalny Syon starał się
wszelkimi sposobami przeszkodzić ucieczce z jego domu; jest bardzo łatwym dla
niemal każdego rodzaju stworzenia, by osiągnąć przypuszczenie, ale wzgardy
godny musi być ten, którego on wyrzuci; ale czy byłeś kiedykolwiek tak wiernym
dzieckiem Boga i usiłowałeś iść naprzód w posłuszeństwie na Jego zawołanie, to
znajdziesz swoją drogę zadziwiająco zagrodzoną, chyba, że ćwiczyłeś swoje
rozumowanie - chyba, że Bóg wprowadził cię w znajomość i sprawił, że możesz
wyrozumiewać prawdziwe nauki, inaczej nie będziesz zdolny dokonać swojej
ucieczki. Najpierw będą ci pochlebiać, powiadając jak niezbędną jest twoja
służba, jak dużo dobrego czynisz, jak byś przez to odrzucił wszystek swój
Chrześcijański wpływ, jak utraciłbyś swoje społeczne stanowisko, itp. Ci będą
także przypominać o rozszerzeniu umiejętności (światowej mądrości) kościoła i o
jego kaznodziejach w porównaniu nie wielu „dziwnego ludu”, który trzyma się
tych poglądów, itp. I jeżeli nie będziesz miał duchowego rozumowania,
wyćwiczonego w Słowie Bożym (nie tylko przez czytanie, ale przez badanie) nie
będziesz zdolny tych zaporów przełamać. Jeżeli nie posiądziesz znajomości
Słowa, to nie będziesz zdolny do wy próbowania ich kaznodziei przez świadectwa
niebieskiej mądrości - wyrozumienia Słowa Bożego, jak jest pokazane u Izajasza
(Iz.29:10-14). Nie będziesz zdolny dowieść, czy oni są Pańskimi przyjaciółmi
lub nie, przez próby podane w Ew. Jana 15:15 i Jana 16:13. Jeżeli nie złożyłeś
wszystkiego na ołtarzu, to nie możesz oderwać się od społecznych więzów i
pochlebnych wpływów; ale jeżeliś złożył wszystko, wtedy możesz powiedzieć: „Powinniśmy być posłuszni Bogu raczej
niż ludziom”.
I nie tylko mówić, ale czynić. Będziesz wtedy srogo
doświadczony, bo jeżeli byłeś bez nagany przedtem, przykładnym w postępowaniu,
a nalegałeś na wycofanie się, twój charakter będzie ostrożnie zegzaminowany, a
możebnie jakiś pozór będzie znaleziony, by cię poniżyć i usunąć - to tak, jak
gdybyś był wyrzucony.
Ale my czytamy: „Módlcie
się, aby uciekanie wasze nie było w zimę”. Jak mamy rozumieć to? My
wierzymy, że znajdujemy się teraz w czasie „żniwa”, które składa się z dwóch
części, albo, jak jest pokazane w Objawieniu (Obj. 14:14; Obj. 14:18), dwa
żniwa. Pierwsze siedem lat zbierania „pierwiastek
pszenicy” i następnie okres (33 lat) zbierania „grona winnicy ziemi”. Pierwszy
czas łaski, później czas wielkiego ucisku, jaki nie był od początku, „odkąd
poczęły być narody". Jest to „odwoływanie" się do pierwszego (7 lat)
żniwa, (które kończy się jak wierzymy w Paź. tego roku), jak rozumiemy to
wszystkie odwoływania się i napominania Oblubienicy albo „maluczkiego stadka” stoją w
łączności: jest to jego czas żniwa i jeżeli właściwie tłumaczymy Słowo Boże, to
wszyscy ci, którzy będą mieć część w tym gronie, będą zwycięzcami, wyjdą z
„Babilonu” przed zakończeniem się żniwa. Żniwo zawsze przypada w lato a potem
nastają niszczące mrozy zimy i w figurze użytej przez naszego Pana, jak
wierzymy, że drugie żniwo, albo czas ucisku, zniesie pierwsze żniwo, które wnet
się skończy, z nastaniem zimy. Z tą myślą widzimy moc w słowach Jezusa: módlcie
się (usiłujcie, pragnijcie), abyście mogli uciec przed zimą - w sezonie,
abyście byli zwycięzcami. (Miejmy na uwadze, że artykuł ten był napisany w 1881
roku, uwaga red.).
My wiemy, że niektórzy będą mówić: „Pominęło żniwo, skończyło się lato, a
myśmy niewybawieni” - (Jer. 8:20),
„I bocian na powietrzu zna ustanowione czasy swoje, i synogarlica, i żuraw, i
jaskółka przestrzegają czasu przylecenia swego; ale lud mój nie zna sądu
(postępowania) Pańskiego. Jakoż mówicie: Myśmy mądrzy, a zakon Pański jest przy
nas? Zaprawdę, oto daremnie pióro pisarz czyni; daremnie są w zakonie biegłymi.
(Oni używają bardzo mało z niego) Kogóż zawstydzili ci mędrcy?. Którzy są
przestraszeni i pojmani?. Oto słowo Pańskie odrzucają; cóż to tedy za mądrość
ich?" (Jer.8:7-9) Nie,
Syon nie zna nawiedzenia swego i wkrótce, kiedy żniwo i lato się skończą,
będzie także prawdą, że „niemasz
Pana na Syonie - niemasz na nim króla, niemasz balsamu w Galad, Izali tam
niemasz lekarza” i ci, tedy w Syonie utracą "szczególne"
zbawienie, nagrodę, którą odziedziczy niebieski Syon.
Czas "zimy"
nastaje w czasie pracowania Syonu, kiedy ogromna większość jego dzieci będzie
wyprowadzona z niego, ale ci, którzy będą członkami pierworodnych, wyjdą
przedtem, zanim Syon pocznie pracować ku porodzeniu, (ale nie wiemy, jak prędko
potem oni będą „przemienieni w momencie
w okamgnieniu”).
Tym sposobem czytamy: "Pierwej niż pracowała ku porodzeniu,
porodziła, pierwej niż ją ogarnęła boleść, porodziła mężczyznę (zwycięzców).
Któż słyszał, co takowego?. Ale Syon ledwie począł pracować ku porodzeniu, aleć
porodził synów swych" (Wielką Kompanię.) – (Iz. 66:7-8).
Czy z takim poglądem na rzeczy można się dziwić, że Jezus
powiada uciekajcie z domu przed zimą?. Żniwo już prawie mija; lato wkrótce się
skończy i zima ucisku wkrótce nastanie – „Wynijdź z niego ludu mój”.
Brzask 01/1938 str. 10-12. W. T. R-229 b -1881 r.