Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-5886 b,   z 1916 roku.
Zmień język na

Właściwe a niewłaściwe sądzenie braci.

Jeden jest zakonodawca, który może zbawić i zatracić. Ale ty ktoś jest, co potępiasz drugiego?” - Jak. 4:12.

Św. Jakub omawia w swoim liście fakt, że stronniczość zaczęła się ujawniać w Kościele, że niektórzy bez słusznego powodu byli uznawani za niegodnych tak wysokiej czci jak inni. Sprawa ta jest w szczególności omawiana w drugim rozdziale tego listu. Niektórzy bardziej bogaci i wpływowi otrzymywali najlepsze miejsca w zgromadzeniach i byli traktowani z większym szacunkiem i poważaniem. Inni zaś, biedniejsi i pokorni, otrzymywali gorsze miejsca i byli traktowani z niedostateczną uprzejmością, tak jakby byli niższymi. W taki sposób bracia byli osądzani, co było przeciwne Pańskiej instrukcji. Apostoł wskazuje na grzech sądzenia i otaczania szacunkiem osób niezależnie od ich charakteru. Oświadcza również, iż tak, jak jest tylko jeden Zakonodawca, Bóg Jehowa, tak też jest tylko jeden probierz. Ten, który dał ten probierz, będzie także Egzekutorem swego prawa, aczkolwiek może do tego wyznaczyć różnych przedstawicieli. Jego specjalnym przedstawicielem będzie Chrystus i złączony z Nim Kościół w chwale jako sędziowie świata. Chrystus i Kościół będą jednak sądzić według probierza wystawionego przez Onego Wielkiego Zakonodawcę i nie będzie żadnego innego prawa, które by współzawodniczyło z tym probierzem.

Ponieważ tak się rzecz ma i ponieważ istnieje pewne zarządzenie, przez które jesteśmy przyjęci jako dzieci Boże, zatem kto może powiedzieć, w jakim stopniu każdy członek zboru posiada łaski lub niełaski Boże? Kto może powiedzieć, którzy bracia będą zniszczeni we Wtórej Śmierci, a którzy otrzymają Żywot Wieczny? Bóg sam ma do czynienia z każdym, kogo przyjmuje do Swej rodziny. Już sam fakt, że ktoś został w taki sposób przyjęty, jest dowodem, że Bóg widział coś przyjemnego w danej osobie. Jeżeli Ten, który jest Zakonodawcą, widział w tym członku coś wystarczająco zacnego, aby mógł go wybrać i pomazać Duchem Świętym, to jakie prawo ma ktokolwiek aby potępiać takiego, którego Bóg uznał?

KOŚCIÓŁ NIE JEST W STANIE SĄDZIĆ W OBECNYM CZASIE

Możemy w niektórych osobach dostrzec pewne zarysy cech wydające się mniej lub więcej niesłuszne, niesprawiedliwe. Lecz nie mamy sądzić. Nie możemy czytać serc. Możemy jedynie przypuszczać, że ktoś jest zwycięzcą, podczas gdy on wcale nim nie jest; o innym zaś możemy myśleć, że nie jest zwycięzcą, podczas gdy on nim jest. Zatem „nie mamy sądzić przed czasem”. Powinniśmy unikać sądzenia braci.

To jednak nie znaczy, że nie będziemy w stanie rozeznawać wyraźnych objawów niewierności Bogu. Jednak zamiast wystawiać własne probierze, powinniśmy w stosunku do samych siebie jak i do innych uznawać ten jeden probierz, który Pan wystawił, mianowicie: „Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego, ze wszystkiej duszy twojej, ze wszystkiej siły twojej i ze wszystkiej myśli twojej, a bliźniego twego, jako samego siebie” (Łuk. 10:27). Jest to główna treść całego Zakonu Bożego. Według tego Zakonu mamy rozsądzać samych siebie, aby widzieć, w jakim stopniu miłujemy Boga i czy miłujemy naszych bliźnich jak samych siebie. To powinno być naszą  podstawową pracą sądzenia.

Apostoł Paweł wykazał, że jeżeli ktoś w zgromadzeniu gwałci prawo Boże swoim życiem, to sprawa ta powinna być podjęta przez Kościół. To nie stosuje się do każdej sprawy, ale tylko do wyraźnego odstępstwa od Zakonu Bożego. Nie należy stosować tego w wypadku, gdy ktoś powiedział na przykład „odruchowo”, gdy zaś nam zdawałoby się, że nie powinien mówić „instynktownie” albo gdyby w jakiś sposób pogwałcił osobiste pojęcia innych. Radę Apostoła należy stosować tylko w wypadkach, gdzie zasady sprawiedliwości, wyłożone w Słowie Bożym, zostały wyraźnie pogwałcone. Jeżeli ktoś rzeczywiście uczyni nam krzywdę, mamy sami iść do niego. Jeżeli nie usłucha, możemy przybrać sobie dwóch albo trzech świadków ze zgromadzenia. Jeżeli wciąż jeszcze nie uznaje swej winy, sprawa może być w odpowiedni sposób przedstawiona zborowi. Przez cały ten czas brat ten nie ma być pozbawiony naszego szacunku. Jedynie wtedy, gdyby nadal obstawał przy czynieniu rzeczy przeciwnych Boskiemu zarządzeniu, lub gdyby nie chciał wynagrodzić poważnej krzywdy, powinien być odcięty od społeczności.

Naszą rzeczą nie jest sądzić innych, ale rozsądzać samych siebie, aby wznieść się możliwie najbliżej  najwyższych ideałów. Niechaj inni widzą nasze dobre uczynki, aby przez to mogli chwalić naszego Ojca, który jest w Niebiesiech. Pan sam będzie sądził lud swój. Należy więc rozumieć, że gdy ktoś z rodziny Bożej pogwałci swoje przymierze, Pan zajmie się jego sprawą. Nie mamy sądzić jego motywów (pobudek), możemy widzieć tylko, że jego zewnętrzne postępowanie jest złe, a nawet i w tym możemy się mylić. Nie możemy osądzać jego serca, albowiem sam tylko Bóg może to czynić. Bóg dał prawa i tylko On może zadecydować, czy dana osoba stara się tych praw przestrzegać.

ZASADA SĄDU DLA NOWYCH STWORZEŃ

Apostoł Paweł powiedział do Kościoła: „Nie jesteście pod zakonem, ale pod łaską” (Rzym. 6:14). Natomiast w naszym tekście św. Jakub mówi, że jesteśmy pod Zakonem i pod Zakonodawcą. Jak możemy zharmonizować te dwa teksty biblijne? Odpowiadamy, że gdy św. Paweł mówił: „Nie jesteście pod zakonem”, oznaczało to - pod Przymierzem Zakonu. Przymierze Zakonu, jakie Bóg uczynił z Izraelem było czymś innym aniżeli sam Zakon Boży. Była to umowa pomiędzy Bogiem a Izraelitami dotycząca tego, co Bóg miał uczynić dla nich i co oni byli zobowiązani czynić. Żydzi znajdowali się pod  Przymierzem Zakonu. Poganie nigdy nie byli pod tym Zakonem, oni byli bez Boga.

Apostoł Paweł nadmienia, że „ona sprawiedliwość zakonu wypełnia się w nas, którzy nie według ciała chodzimy, ale według ducha” (Rzym. 8:4). Chociaż cieleśni Izraelici nie byli w stanie zachować Zakonu Bożego pod ich przymierzem, to jednak, my, czyli Ewangeliczny Kościół, możemy go zachować pod naszym przymierzem. Zgodnie z Boskim zarządzeniem na Wiek Ewangelii tylko Nowe Stworzenie jest uznawane, ciało poczytane jest za umarłe. Nowe Stworzenie, będąc przyjęte do Boskiej rodziny, wciąż jeszcze przebywa w niedoskonałym ciele i przez nie działa. Musi ono czynić co w jego mocy, aby kontrolować swoje ciało i używać je ku chwale Bożej. W swym sercu, umyśle i staraniach, jako Nowe Stworzenie, może zachować Zakon Boży doskonale.

W tej sprawie nie decydują niedoskonałe uczynki śmiertelnego ciała, ale serdeczne intencje i starania Nowego Stworzenia. Ciało musi być ujarzmione i doprowadzone do poddaństwa, jak nam to mówi Apostoł Paweł.  W przypadku Kościoła Nowe Stworzenie będzie tym, co otrzyma życie lub śmierć w  świetle osądu Boskiego Zakonu i Zakonodawcy.

Zgodnie z myślą wyrażoną w naszym tekście Apostoł Paweł oświadcza, że ani bracia, ani świat nie byli w stanie go sądzić, że tylko Bóg, który czyta serce i zna wszystkie warunki, próby i słabości, które trzeba pokonywać, może odpowiednio sądzić. Apostoł nawet powiedział: „Lecz i samego siebie nie sądzę” (1 Kor. 4:3). Nie powinniśmy potępiać innych, którzy mówią, że postępują sumiennie jako dzieci Boże, ani też nie mamy potępiać samych siebie, jeżeli wiemy, że prawdziwie staramy się tak postępować. Powinniśmy codziennie podążać naprzód, czyniąc, przy Boskiej pomocy, to co tylko możemy, aby wyrabiać w sobie owoce Ducha Świętego i służyć naszemu Panu, pozostawiając wyniki Jemu.

Straż 9/1933, Na Straży 1/1962,   W.T.R-5886 b – 1916 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016