<< Wstecz |
Wybrano: R-5909 c, z 1916 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Wielkie odstępstwo
"Którego
paruzja jest podczas działania szatana, ze wszelką mocą, znakami i cudami
kłamliwymi... ponieważ miłości prawdy nie przyjęli, aby mogli być zbawieni.
Dlatego Bóg pośle im silne złudzenie, aby wierzyli w kłamstwo; aby zostali
potępieni wszyscy, którzy nie uwierzyli Prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w
niesprawiedliwości" - 2 Tes. 2:9-12 (Diaglott).
BIBLIJNE pomoce w naszych czasach są tak liczne i dostępne, a słowa
oryginalnego tekstu Pisma Świętego przetłumaczone jako piekło są tak jasno
wykazane w tych pomocach, że nie ma powodów, by uczciwy badacz Boskiego Słowa
nie dostrzegał wyraźnie, co Biblia uczy na ten temat. Nie powinniśmy obwiniać
Boga odpowiedzialnością za błędne myśli na temat przyszłego sądu, ponieważ Bóg
nie jest autorem grzechu, ciemności czy błędu w jakiejkolwiek formie. Wszystkie
Jego dzieła są doskonałe; On "jest zupełnie sprawiedliwy". Jego
imieniem jest MIŁOŚĆ. Skoro tak jest, to On nigdy nie stworzyłby żadnej istoty,
by ją torturować. Odpowiedzialność za doktrynalne błędy nie spoczywa też
wyłącznie na ludzkości, która w odniesieniu do tego błędu w doktrynie jest
bardziej nieświadoma niż rozmyślna, chociaż wydaje się, że niektóre jednostki
wykazują tu pewną miarę świadomości.
Apostoł Paweł w 1 rozdziale Listu do Rzymian oświadcza, że kiedy ludzie
poznali Boga, nie czcili Go jako Boga i nie pragnęli zachować w swych umysłach
wiedzy o Nim, lecz samowolnie odeszli od Niego (Rzym. 1:18-28). Ten sam Apostoł
w innym miejscu zapewnia nas, "że
bóg świata tego", "książę
świata tego", szatan, który przez bezbożną ambicję utracił swój święty
stan i stał się przeciwnikiem Boga, zaślepił umysły ludzkości (2 Kor. 4:4; Jana
12:31; 14:30). On jest wielkim zwodzicielem, o którym Pan powiedział: "on był mordercą od początku [od
stworzenia człowieka] i w prawdzie nie
został, bo w nim prawdy nie ma; gdy mówi kłamstwo, mówi od siebie, ponieważ
jest kłamcą i ojcem kłamstwa" (Jana 8:44, KJV).
Ponadto w Księdze Objawienia, mówiąc na temat końca Wieku Ewangelii i
inauguracji następnego Wieku, Mistrz oświadczył, że w owym czasie szatan będzie
związany przez tysiąc lat, aby nie zwodził więcej narodów, aż do końca tysiąca
lat, dając do zrozumienia, że przed wspomnianym czasem ludzie w świecie byli
zwodzeni przez niego. Szatan zapoczątkował swoje kłamstwa bardzo wcześnie.
Swoje pierwsze wielkie kłamstwo wypowiedział do matki Ewy przed wypędzeniem z
Edenu (1 Moj. 3:4,5; 2 Kor. 11:3). Kłamstwo, które wypowiedział do matki Ewy,
od tamtego czasu uparcie rozpowszechnia, a mianowicie: "żadnym sposobem śmiercią nie umrzecie"
- Bóg oszukał was; nikt nie umiera; to, co jest nazwane śmiercią, jest tylko
porzuceniem śmiertelnego ciała, niczym zniszczonego ubrania; jest jedynie
przejściem w inną formę życia, jest bardziej pożądaną przemianą. Lecz Biblia
przez cały czas zapewnia nas, że śmierć jest rzeczywistością, że śmierć znaczy
śmierć, a nie życie.
ROZWÓJ GRZECHU
Pomiędzy słowami szatana a oświadczeniem Boga występuje niedająca się
pogodzić sprzeczność. Lecz Bóg pozwolił człowiekowi w znacznym stopniu na
pójście swą własną drogą, tak jak wyraża to Apostoł Paweł w cytowanym już
Liście do Rzymian. Ludzkość nie chciała zachować Boga w swej świadomości, zatem
na pewien czas Bóg dopuścił, aby czynili wszystkie rodzaje demoralizujących
rzeczy (Rzym. 1:28-32). Lecz chociaż Bóg dozwala światu na swobodę w
odniesieniu do ich własnych pragnień, jednak ich nie zaniechał. Od początku Bóg
zamierzył, że w słusznym czasie, gdy ludzie nauczą się niezbędnych lekcji,
zostaną uwolnieni z grzechu i śmierci, "ktokolwiek pragnie". Narazie
Bóg pozwala im na dokonywanie własnego wyboru, co do tego, czy chcą zwracać
uwagę na głos sumienia - który nadal do pewnego stopnia pozostaje w człowieku,
czy chcą słuchać Jego instrukcji, na tyle na ile byli w stanie je poznać, czy
też wybiorą słowa szatana i podszepty do zła. Ogromna większość postępuje za
szatanem, przeciwnikiem Boga.
Przeciwnik rozpowszechnia swoje kłamstwa i podstępy, by sprzeciwiać się
Bogu i sprawiedliwości. Od początku odnosił tak duże sukcesy, że 1656 lat od
stworzenia pierwszych rodziców w Edenie wielu aniołów popadło w grzech i
dołączyło do szatana w demoralizowaniu ludzkości (1 Moj. 6:1-5). Ostatecznie
świat stał się tak głęboko zepsuty, że Bóg zniszczył całą ludzkość na ziemi,
włączając bezprawnych potomków upadłych aniołów, i od nowa rozpoczął
rozmnażanie ludzkiej rasy z Noego i jego rodziny, którzy pozostali nie zepsuci,
"doskonali w swoim rodzaju"
(1 Moj. 6:1-22).
ZŁE DZIEŁO SZATANA
Lecz wkrótce szatan ponownie rozpoczął swoje złe dzieło, tak że za dni
Abrahama, zaledwie kilka wieków później, cały świat ponownie został skażony
przez bałwochwalstwo i grzech. Złe duchy - upadli aniołowie, po potopie zostali
przez Boga ograniczeni. Pozbawieni mocy materializowania się, kontynuowali swoje
oszustwa wykorzystując ludzi jako media, faktycznie opanowując ich umysły i
ciała, i używając ich jak swych własnych. To wszystko zostało dokonane przez
szatana i innych upadłych aniołów, dla których on stał się księciem (Efez. 2:2;
6:12). Oni chcieli, by ludzie wierzyli, że ci, którzy weszli w stan śmierci,
nie byli martwi - że oni nie przestali istnieć - lecz byli bardziej żywi niż
przedtem. Bieżące programy telewizyjne, takie jak Szepczący duch; Medium i
Zimna Sprawa, przedstawiają umarłych jako żywych (Kazn. 9:5,10).
To gigantyczne oszustwo bardzo utrudnia ludzkości dostrzeżenie Prawdy i
rzeczywistych faktów w tej sprawie. Przez cały czas, w najpełniejszym zakresie
Bóg jest Panem sytuacji, lecz On dozwala szatanowi i jego legionom na panowanie
nad zbuntowaną ludzkością, aby ostatecznie nauczyć pewnych lekcji, zarówno
ludzi jak i aniołów.
427 lat po wielkim potopie (w 2472 roku p.n.e.) Bóg powołał Abrahama i
po wypróbowaniu jego lojalności i posłuszeństwa uczynił z nim przymierze, jako
nagrodę za wierność, z którego wynika, że w jego Potomstwie wszystkie rodziny
ziemi będą ostatecznie błogosławione. W odpowiednim czasie potomkowie Jakuba,
wnuka Abrahama, zostali wybrani, by być szczególnym ludem Boga, na warunkach
Przymierza Zakonu. Oni zostali użyci, by zobrazować, w postaci typów, wielki
Boski Plan zbawienia całej ludzkości. Oni mieli być ludem odłączonym od innych
narodów ziemi.
Chociaż Bóg zawarł szczególne przymierze z narodem Izraela, a oni
obiecali zupełne posłuszeństwo Jego Prawu, nie zastosowali się do
sprawiedliwych Boskich praw i podobnie jakinne narody wokół nich stali się
bałwochwalcami i udawali się do czarnoksiężników, wróżek i nekromantów, mediów
upadłych aniołów. To stało się tak wyraźne, że Bóg nakazał, iż ten, kto stanie
się takim medium, zostanie skazany na śmierć. Oni zgodzili się być ludem Boga,
a On ostrzegł ich, aby mieli się na baczności przed tymi złymi duchami.
Podczas pobytu naszego Pana na ziemi te upadłe duchy w tak dużym stopniu
oddziaływały na Izrael, że wiele z Jego cudów było dokonywanych w celu
uleczenia i uwolnienia ludzi nękanych przez diabła, opętanych przez jednego lub
więcej z tych złych duchów i uważanych za psychicznie chorych. Izrael w
znacznym stopniu znajdował się pod wpływem fałszywych pogańskich doktryn, co
szczególnie odnosiło się do pewnych stronnictw sprawujących władzę. Saduceusze
byli niewierzącymi, materialistami, zupełnie zaprzeczającymi zmartwychwstaniu
umarłych i nie wierzyli ani w istnienie aniołów, ani duchów. Schorzenia umysłowe
i umysłowy zamęt wśród ludzi wydawały się bardziej rozpowszechnione, o wiele
bardziej, niż choroby ciała. W czasach naszego Pana grecka filozofia, a
szczególnie doktryna o nieśmiertelności duszy, zyskała wysoką pozycję. Jako
rezultat tego, wielkie kłamstwo szatana, "z pewnością nie umrzecie" miało powodzenie. Podobnie jak
wszystkie pogańskie narody, Grecja miała wielu bogów, wiele bóstw; a Grecy byli
czcicielami demonów, upadłych aniołów (5 Moj. 32:16,17; Psalm 106:34-38; 1 Kor.
10:19,20).
POWOŁANIE PRZECHODZI DO POGAN
Z powodu ogólnoświatowego znaczenia języka greckiego, grecka filozofia,
"fałszywie nazwana wiedzą", powszechnie zakorzeniła się w umysłach
myślących ludzi (1 Tym. 6:20, KJV). Było to w znacznej mierze prawdą nawet w
Palestynie. Tylko Izraelowi Bóg dał Swoje Prawo i posłał proroctwa. To do nich
powiedział: "Tylko was samych
poznałem ze wszystkich rodzajów ziemi" (Amosa 3:2). Kiedy przyszedł
Jezus, powiedział: "Gdybyście
przyjęli świadectwo Jana, bylibyście gotowi stać się Moimi uczniami". Wielu
Żydów zachowywało jedynie formy pobożności. Oni myśleli, że Bóg zbawi ich przez
Prawo Zakonu. Wprost przeciwnie, Jezus powiedział im, że nie powinni się
chełpić, iż mieli Abrahama za ojca, ponieważ Bóg mógł nawet z kamieni wokół
nich wzbudzić dzieci Abrahamowi. Pan Jezus zapewnił ich, że Bóg znajdzie godne
Potomstwo Abrahama.
Dziełem Jezusa podczas Jego służby było zapoczątkowanie tego nowego
Potomstwa. Sam Jezus był jego Głową. Szczególnym dziełem całego Wieku Ewangelii
było powołanie i przygotowanie tego Duchowego Potomstwa Abrahama, którym jest
Kościół. Obietnica była najpierw dla Żydów, lecz ponieważ oni nie dowiedli swej
godności jako naród, Bóg, po zebraniu wiernych "ostatków" (Rzym.
11:5) z Izraela, zwrócił się do pogan, aby wybrać z nich wystarczającą liczbę
do skompletowania z góry postanowionych 144 000, by tworzyły Potomstwo, Kościół
Chrystusa, członków Jego Ciała (Obj. 14:1). Po dokończeniu tego dzieła,
Chrystus, który jest obecny na świecie w Swym drugim przyjściu, ponownie
nawiedzi naturalne potomstwo Abrahama, wcelu ich oświecenia i błogosławienia
nie do niebiańskiego Królestwa, lecz jako ludzi na ziemi. Lecz to
błogosławieństwo nadejdzie dla nich przez Duchowe Potomstwo Abrahama, wierne
Potomstwo.
Nasz Pan w przypowieści o pszenicy i kąkolu wykazuje, że podobnie będzie
z tymi, którzy nominalnie będą tworzyć Duchowe Potomstwo, lecz wierne
"ostatki", które okażą się godne, zostaną wywyższone do panowania z
Chrystusem; oraz że pozostali, których w naturalnym potomstwie była większość,
stracili tę szczególną łaskę. Słowa Apostoła Pawła dowodzą, że prawdą jest, iż
"wszyscy, którzy chcą pobożnie żyć w Chrystusie Jezusie, prześladowani
będą".
SZATAN ZASIAŁ KĄKOL
W tej przypowieści Pan Jezus wskazał, jak po zaśnięciu Apostołów w śmierci,
przyszedł wielki przeciwnik, szatan, i zasiał nasienie "kąkolu" na
Boskim pszenicznym polu, w Kościele. To nasienie wykiełkowało i zrodziło
"kąkol", imitację "pszenicy" (fikcyjnych chrześcijan),
która stowarzyszyła się z prawdziwym Kościołem i uznawała się za wybranych. Oni
uważali się za prawdziwą "pszenicę". W przypowieści jest powiedziane,
że słudzy przyszli do Pana i spytali Go, czy mogą wyrwać kąkol spomiędzy
pszenicy. Lecz Pan odpowiedział, że nie powinni wówczas tego robić, żeby podczas
usuwania kąkolu nie wyrwali także pszenicy. On zalecił, by pozwolili im razem
rosnąć do czasu "Żniwa", kiedy On znów będzie obecny i powie żeńcom:
"Zbierzcie razem najpierw kąkol i
zwiążcie go w snopy do spalenia; lecz pszenicę zgromadźcie do Mojego spichlerza"
(Mat. 13:27-30, KJV). Przez cały czas pole było rzeczywiście polem pszenicznym;
kąkol nie miał prawa się tam znaleźć.
To wskazywało na dzieło rozdzielenia, które miało nastąpić przy końcu
Wieku Ewangelii, w czasie nazwanym przez naszego Pana "Żniwem". Jak
Jezus powiedział, "pole" w przypowieści reprezentowało świat, masy
ludzkości. Tym złym ziarnem zasianym przez szatana na pszenicznym polu, w
znacznej mierze były pogańskie filozofie. Przed tym czasem, gdy na rozwijający
się Kościół spadały prześladowania rzymskich cesarzy - Nerona, a później
Dioklecjana, była to wierna gromada uczniów, którzy mocno trzymali się Prawdy i
byli lojalni wobec Chrystusa; oni znosili wielkie trudności, wielu z nich aż do
męczeńskiej śmierci.
Lecz potem nadeszło powodzenie i wolność od prześladowań, a to
doprowadziło wielu do upadku. Kościół przyciągał uwagę greckich filozofów. Oni
mówili: "Wy chrześcijanie, uczycie wielu dobrych rzeczy. Wasz nauczyciel,
Jezus, był wielkim człowiekiem, wielkim filozofem. Lecz my także mamy wielkich
filozofów i nauczycieli. My chcielibyśmy przyłączyć się do was, lecz aby to
uczynić, wszyscy musimy mieć szerokie horyzonty myślowe; nikt z nas nie może
być ograniczony. Każdy z nas powinien umieć dostrzegać wielkie prawdy drugich.
Sokrates (469-399 p.n.e.), Platon (427-347 p.n.e.) i inni byli wielkimi
nauczycielami uczącymi o przyszłym życiu, na długo przed narodzeniem się
Jezusa.
Zatem chrześcijanie sądzili, że bardzo dobrze się stanie, jeśli wszyscy
poganie będą mogli się połączyć w jednej religii. Tym sposobem większość
zaczęła stopniowo wchodzić w kontakt z pogańskimi filozofami i bratać się z
nimi. Wielu wyznawców pogaństwa stało się chrześcijanami, będąc przekonani
później przez ludzi z bardziej północnych plemion Europy, a wszyscy oni łączyli
pogańskie filozofie i teorie z chrześcijaństwem.
POWSTANIE PAPIESTWA
Trujący napój został przygotowany oraz dolany do "złotego
kielicha" Prawdy i podany światu przez odstępczą "niewiastę",
rzekomy Kościół Boga. "Upili się
winem wszeteczeństwa jej obywatele ziemi" (Jer. 51:6-13; Obj.
17:1-5,15). W miarę jak rozszerzał się błąd, a duch ambicji stopniowo wypierał
ducha pokory i lojalności wobec Boga, niosąc ze sobą pragnienie unikania
cierpień i poważania przez ludzi, Kościół, w warunkach sprzyjających do
rozwoju, zorganizował się jako hierarchia pod przewodnictwem biskupów. Biskup
Rzymu został ogłoszony jako papież i rościł sobie prawo reprezentowania naszego
Pana Jezusa wobec Kościoła i świata. Papież zasiadł na tronie chwały i stał się
autokratą we władzy, poddając swemu panowaniu królów i rządząc zarówno jako
duchowy oraz świecki władca. Pogańska doktryna o nieśmiertelności duszy oraz
tortury dla złych po śmierci stały się podstawą doktryny o wiecznych mękach. To
dało początek poglądowi, że heretycy będą cierpieć wieczne męki po śmierci.
Czyściec został zarezerwowany dla dobrych katolików.
Te idee i teorie zostały przedstawione przez Dantego w jego wielkim
epickim dziele pt. "Boska Komedia". Według jego prezentacji nad
bramami piekła widniał napis informujący, żeby wszyscy, którzy tam wchodzą,
porzucili wszelką nadzieję. Było to miejsce dla tych, którzy mieli cierpieć
wieczne męki. To obejmowało wszystkich heretyków, żaden dobry katolik nie miał
wejść do tego miejsca. Czyściec był innym niebiblijnym miejscem, w którym były
wymierzane kary za różne grzechy. W rezultacie tego dzieło błędu postępowało, a
w Kościele rozmnażał się "kąkol". Ludziom grożono wiecznymi mękami,
jeśli nie będą chodzić do kościoła i popierać hierarchii; a im zmarłym dzieciom
odmawiano zbawienia.
Papiestwo twierdziło, że tysiąc lat panowania Chrystusa, Tysiąclecie,
obiecane w Piśmie Świętym po drugim przyjściu Chrystusa, rozpoczęło się w roku
799, za rządów papieża Leona III, który twierdził, że jest przedstawicielem
Chrystusa, Jego namiestnikiem, by rozpocząć panowanie Chrystusa zamiast Niego.
W tym samym roku "kraje papieskie" zostały oddane Kościołowi przez
cesarza Karola Wielkiego. Uważa się, że "Tysiąclecie" papiestwa
zakończyło się w roku 1799, kiedy Napoleon skonfiskował terytoria przyznane
Kościołowi i zabrał papieża Piusa VI jako niewolnika do Francji, gdzie zmarł.
Wolność od prześladowań papiestwa, która wówczas nastała, oraz drukowanie i
rozpowszechnianie Biblii w językach narodowych, zostało określone przez
papieskich przywódców jako "mały okres" przepowiedziany w Księdze
Objawienia po tysiącletnim panowaniu Chrystusa na ziemi. Papiści mieli nadzieję,
że wkrótce odzyskają poprzednią władzę i prestiż, a potem najwyższe panowanie i
że ich władza będzie wówczas wieczna.
To tysiąclecie papiestwa jest znane w historii jako "ciemne
wieki". W tym okresie wiele błędnych doktryn i praktyk zostało wprowadzonych
i wymuszonych przez papiestwo na narodach Europy i innych krajach. Oni
wyznawali teorię, że muszą podbić świat. Usiłowali dokonać tego siłą, przez
krucjaty i podczas inkwizycji, co doprowadziło do wielkich prześladowań.
Podczas tych ciemnych wieków, za odmowę poddania się pod władzę odstępczego
kościoła, pod przywództwem papieży, biskupów i kapłanów, miliony ludzi
torturowano, wypędzano i mordowano na różne sposoby. Zatrudniano agentów i
szpiegów do aresztowania i karania wszystkich, którzy wyrażali poglądy
przeciwne papieskiej hierarchii lub nie kłaniali się w służalczym poddaństwie
jej władzy.
Skutkiem tego narody Europy były spoganizowane, pogrążone w błędzie,
przesądach i czci dla ludzi, którzy fałszywie twierdzili, że są upoważnionymi
przedstawicielami Boga na ziemi. Tak, ci pseudo-apostołowie Boga, jak oświadcza
proroctwo Daniela 7:25, myśleli, że "odmieniają czasy i prawa". Oni
sądzili, że mają upoważnienie, by zmieniać Boskie prawa, gdy wydawało im się to
słuszne i korzystne dla nich samych. Myśleli, że zmienią czas panowania
Chrystusa, jak już wykazaliśmy. Oni ustanowili także obrzydliwość mszy, przez
którą została odsunięta "ustawiczna [raz za wszystkich] ofiara"
Chrystusa, twierdząc, że w mszy Chrystus jest ofiarowany wciąż na nowo, w
bezkrwawy sposób (Dan. 8:11). Oni odrzucili biblijną naukę mówiącą, że jedna
ofiara Jezusa Chrystusa była wystarczająca do skreślenia grzechu Adamowego
(Wykłady Pisma Świętego, P 2, rozdz. 9).
Nie oskarżamy przywódców religijnych ciemnych wieków, że wszystkie te
rzeczy czynili świadomie. Wierzymy, że wielu z nich zostało zwiedzionych przez
przeciwnika, iż czyniąc tak wykonują wolę Bożą. Te błędy stopniowo utwierdzały
się w Kościele. Przywódcy religijni w znacznej mierze byli zdezorientowani.
Tylko Bóg może sądzić przewinienia każdego z nich. Stopniowo to spoganizowane
chrześcijaństwo, bardziej okrutne i niepohamowane w propagowaniu i wprowadzaniu
w czyn swych nauk niż samo pogaństwo, zostało przyjęte przez narody Europy,
które stały się i nadal są znane jako "chrześcijaństwo" - Królestwo
Chrystusa. Wspaniała biblijna doktryna o zmartwychwstaniu w dużej mierze
została również zepchnięta w cień, bo cóż za pożytek ze zmartwychwstania
umarłych ma nieśmiertelna dusza, która nie może umrzeć? Platońska doktryna o
nieśmiertelności człowieka była przyjemniejsza dla ciała niż prawdziwa nauka o
śmierci. Myśl o śmierci, jako wrogu człowieka, jako klątwie, którą Bóg wydał na
Adama, nie była przyjemna (1 Moj. 2:17).
"MAŁA POMOC" REFORMACJI
Dzieło reform, które pomimo gwałtownej opozycji stopniowo rozwijało się
w XVI wieku aż do czasu, gdy zostało nazwane Wielką Reformacją, przyniosło
pewną ulgę dla prześladowanych, tropionych, nękanych świętych Boga - dla Jego
prawdziwego Kościoła. Nawet podczas najmroczniejszych lat ciemnych wieków była
garstka świętych, która nigdy nie kłaniała się Baalowi. Oni swą własną krwią
przypieczętowali deklarację swej wiary w podstawowe doktryny Pisma Świętego.
Jednak w odpowiednim czasie ich nauki dokonały dostatecznego postępu, by spowodować
Reformację, przez którą święci "otrzymali niewielką pomoc". Lecz ich
przywódcy zostali wówczas zwyciężeni przez "pochlebstwa", a także w
dużym stopniu ulegli pragnieniu zdobycia władzy i wpływu wśród narodów (Wykłady
Pisma Świętego, P 3, s.34-39 i 108-113).
PYTANIE I ODPOWIEDŹ
Niektórzy pytają, dlaczego Bóg dopuścił na te przerażające warunki?
Dlaczego pozwolił, by Jego pszeniczne pole zostało opanowane przez kąkol? Nasz
Pan wiedział, że w późniejszym czasie rozwiną się takie warunki, co jest wykazane
w Jego przypowieści o pszenicy i kąkolu. Boskim celem było dopuszczenie tego
doświadczenia jako wielkiej lekcji dla Kościoła, dla aniołów i ostatecznie dla
całego świata. Te błędy wprowadziły bezbożną ambicję i grzech do ludu Bożego.
To spowodowało rozwój i rozdzielenie w duchu prawdziwych świętych Boga od
wielkich mas kąkolu. Zarówno pszenica jak i kąkol miały rosnąć razem w
babilońskich systemach aż do czasu Żniwa. Wówczas nastąpiło całkowite
rozdzielenie obu klas - prawdziwych od fałszywych chrześcijan.
Zatem możemy dostrzec, że te błędy i złe praktyki nie pochodzą od Boga i
nie są nauczane w Jego Słowie. Nasz Mistrz ostrzegał: "Królestwo Boże gwałt cierpi, a gwałtownicy
je porywają". Lecz ogromna większość wyznaniowych chrześcijan nadal
jest w dużej mierze zaślepiona przez dym ciemnych wieków, który od tak długiego
czasu wciska im się do oczu. Przemoc wobec ludu Bożego w obecnym czasie nie
zdarza się często, ponieważ jest ograniczana przez sprawiedliwe prawa i
społeczne nastroje, chociaż w niektórych ludziach nadal egzystuje ten sam
prześladowczy duch, lecz nie mają takiej władzy jak przedtem. Wciąż są głoszone
te same niebiblijne doktryny, do pewnego stopnia zmodyfikowane, by pasowały do
wygładzonych poglądów naszych czasów, natomiast prawdziwe biblijne doktryny o
zmartwychwstaniu umarłych i restytucji zostały zagubione.
Duchowni naszych dni, choć czasem czytają biblijne wersety traktujące o
zmartwychwstaniu, od razu podają interpretację całkowicie różną od
przedstawionej w Piśmie Świętym. Niektórzy nadal głoszą, że ma być ostateczne
zmartwychwstanie ciała w celu połączenia go z duchem - doktryna, której Biblia
w ogóle nie uczy i która jest nonsensem, zważywszy na ich własną teorię
nieśmiertelności duszy, która, jak mówią, ze śmiercią jest przenoszona do swego
wiecznego mieszkania. Biblia uczy, że umarli są martwi i że ma nastąpić
zmartwychwstanie duszy, istoty, osoby z umarłych. Nasz Odkupiciel umarł, aby
odkupić ludzkość, która umarła w Adamie, i został wzbudzony z umarłych
trzeciego dnia przez Ojca. Jeśli ciało jest "porzucane" w śmierci,
aby duch mógł zostać uwolniony od jego ograniczeń, dlaczego duch musiałby do
niego powrócić wjakiejś odległej przyszłości? I jaką wieczną degradacją dla
duchowej istoty byłoby, gdyby uwolniona z pierwotnego ludzkiego ciała, po
latach lub wiekach miała do niego powrócić! Nonsens!
Obecne systemy kościelne są na wskroś skażone wszelkimi rodzajami
pogańskich doktryn i błędnych praktyk - grecką i rzymską filozofią, panteizmem,
buddyzmem, racjonalizmem, spirytyzmem itp. (odsyłamy do książki
"Bóg"). Doktryny o nieśmiertelności duszy, trójcy Bogów w jednym,
mękach po śmierci, reinkarnacji duszy po śmierci, kontaktowania się żywych z
umarłymi - one wszystkie zostały zapożyczone z pogaństwa i są czysto pogańskiej
natury. Molestowanie dzieci, homoseksualizm i powszechna degradacja cech
moralnych i umysłowych jest wszędzie widoczna. Dzisiejsze systemy kościelne
naprawdę stały się Babilonem, zamieszaniem! W czasie Żniwa tego wieku Bóg wzywa
Swój lud do ich opuszczenia. On "wypluł" te religijne systemy ze
Swoich ust (Księga Objawienia 3:14-20; 17:1-5; 18:1-24; 19:1-8).
Kiedyś dziwiliśmy się, dlaczego wolą Boga było dozwolenie na taki stan
rzeczy. Lecz w świetle, które obecnie przyświeca wierzymy, że jasno rozumiemy
powód. Bóg wiedział to, co my obecnie rozumiemy, mianowicie, że gdybyśmy nigdy
nie poznali natury i skutków grzechu i nie znalibyśmy zgubnych rezultatów tych
strasznych doktryn, nigdy nie docenilibyśmy Prawdy. Ci, którzy obecnie są pod
wpływem grzechu i są skrępowani nim i jego skutkami, w Królestwie zdadzą sobie
sprawę z korzyści płynących z doświadczenia ze złem.
Jakiej wspaniałej ulgi doznaliśmy w naszych umysłach i sercach, kiedy
wydostaliśmy się z tej okropnej ciemności do chwalebnego światła Boskiej
Prawdy, która została objawiona w okresie przejściowym z Wieku Ewangelii do
Królestwa! Jakie wspaniałe wrażenie ona wywarła na nas! Wyobrażamy sobie, że
świat, kiedy zostanie wzbudzony ze snu śmierci, będzie szukał warunków, o
których uczono go, że staną się jego udziałem poza grobem. Wielu będzie się
rozglądać za diabłem i jego ognistymi płomieniami i torturami, których nie
znajdą. Wprost przeciwnie, będą dostrzegać Boską miłość w Jego wspaniałych
zabezpieczeniach dla nich i zostaną wprowadzeni w sprawiedliwe panowanie
Mesjasza, bez żadnych płomieni, lecz z błogosławieństwem dla wszystkich ludzi.
Cóż to będzie za radość dla biednej, zaślepionej, skażonej grzechem ludzkości
(Obj. 21:6)!
Z pewnością wszyscy, którzy mają szczere serca i pragną czynić dobrze,
kiedy warunki staną się sprzyjające, docenią chwalebny charakter naszego
wielkiego Stwórcy, ponieważ nigdy nie pragnęli czynić inaczej! Dostrzegamy, że
Bóg ma plany na przyszłość, pomimo tego, iż dozwolił na sześć tysięcy lat
panowania złych warunków. W te plany są włączone niebiańskie domy dla Wybranych
z duchowych klas, doskonałe ziemskie życie dla ludzkości i różne poziomy
egzystencji dla wszystkich Jego inteligentnych stworzeń, łącznie z tymi, które
dopiero mają być stworzone w tym wielkim wszechświecie. "Rozszerzeniu Jego panowania i pokoju końca
nie będzie" (Izaj. 9:6,7, KJV). Mamy nadzieję i wierzymy, że kiedy Bóg
sprawi, iż te rzeczy będą zupełnie jasne, wszyscy dostrzegą, że Jego drogi są
sprawiedliwe i prawe. Oczekujemy na Niego, by w pełni objawił Swój charakter we
właściwym czasie i wierzymy, że ten czas jest bliski.
Na Straży 1986/4/03, str. 56, W.T. R-5909c : strona 179 – 1916 r.