<< Wstecz |
Wybrano: R-5836 a, z 1916 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Cielesny Izrael nie jest dziedzicem duchowych obietnic
„Czego Izrael szuka,
tego nie dostąpił; ale wybrani dostąpili, a inni zatwardzeni są ... aż do
dzisiejszego dnia” - Rzym. 11:7-8.
Słowa apostoła Piotra: „Albowiemci
wam ta obietnica należy i dziatkom waszym” (Dz. Ap. 2:39) są w zupełnej zgodzie
z całym Boskim postępowaniem względem Izraela i z Przymierzem zawartym z Izraelem,
jako pokoleniami Pańskiego sługi, Abrahama. Zdawało się przez wiele wieków, że „nasieniem”,
które Bóg obiecał w Swoim przymierzu z Abrahamem jest tylko cielesne potomstwo Abrahama,
Izaaka i Jakuba - tylko ci, którzy znajdowali się pod zakonem Mojżeszowym,
czyli naród żydowski. Jednak z tą obietnicą dziedzictwa wiązał się pewien warunek.
Gdy Bóg zawierał z Izraelitami Przymierze, warunkiem było, że o ile zachowają Prawo,
będą żyć wiecznie i dostąpią przywileju błogosławienia wszystkich rodzajów
ziemi - wszystkich ludzi. Lecz gdyby Prawa nie zachowali, mieli być odcięci od
tych wszystkich przywilejów.
Bóg wiedział, że żaden
Izraelita nie będzie w stanie przestrzegać Zakonu i żaden cielesny Izraelita,
żyjący przed Panem nie stanie się członkiem duchowego ciała Chrystusowego. Bóg
wiedział, że nikt nie mógł stać się członkiem ciała Chrystusowego zanim nie
przyszedł Jezus i nie otworzył takiej drogi. Mimo to, obietnica dana Izraelitom
nie była ofertą na próżno. Bóg nie obiecał, że wszyscy Izraelici będą mogli
stać się członkami duchowego nasienia, czyli Kościoła Chrystusowego. Obietnicą
Jego było, że na pewnych warunkach będą oni błogosławić wszystkie narody ziemi.
Ponieważ o nasieniu duchowym nie było wzmianki, cielesne nasienie było
spadkobiercą tego, co było wyszczególnione, tj., iż miało błogosławić świat.
PRZED CHRYSTUSEM NIE BYŁO
OBIETNIC DUCHOWYCH
Aby Izrael mógł mieć
prawo do życia wiecznego i do uczestniczenia w jakichkolwiek obietnicach Bożych
wymagane było zachowanie Zakonu. Ale Izraelici nie mogli go zachować, a w
konsekwencji żaden z nich nie uzyskał życia. Mimo to, niektórzy z nich okazali
tak serdeczną wierność Bogu, że otrzymali Jego zapewnienie, iż byli możliwymi
do przyjęcia przez Niego. Ci wierni i posłuszni spełnili warunki, na podstawie
których przez Odkupiciela, w słusznym czasie zesłanego, mogli stać się częścią tego
„nasienia”, które miało „błogosławić wszystkie rodzaje ziemi”. Ponieważ nie
mieli oni wiedzy o Boskim celu posiadania nasienia duchowego, osiągnięcie
miejsca w nasieniu cielesnym, które miało błogosławić całą ludzkość było
wszystkim, na co mieli nadzieję. Św. Paweł wykazuje, że Ci Godni minionych
wieków będą mieli chwalebne miejsce w Królestwie. „Według wiary umarli ci
wszyscy, nie wziąwszy obietnic...Przeto, że Bóg o nas coś lepszego przejrzał, aby oni bez nas nie stali się
doskonałymi” - Żyd. 11:13, 40.
Niewiernym Żydom żyjącym
w Jego czasie Jezus powiedział: „Ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i
wszystkie proroki w królestwie Bożym, a samych siebie precz wyrzuconych” - Łuk.
13:28. Wierni święci, którzy żyli przed Chrystusem, będą ziemskimi
przedstawicielami Królestwa. Oni będą „książętami po wszystkiej ziemi”, jak
określił Pan przez proroka Dawida (Ps. 46:17). Zatem dostąpią oni wielkiego
błogosławieństwa.
Dopóki Chrystus nie
przyszedł na świat, Bóg nie dał Żydom zrozumieć Swego planu względem duchowego
nasienia. Czas na objawienie tego zarysu Jego planu i na wezwanie kandydatów do
tej klasy „nasienia” jeszcze nie nadszedł. Ci, którzy żyli przed rozpoczęciem
tego wezwania, nie byli zwiedzeni ani ograbieni z czegokolwiek. Bóg powiedział
im tylko o możliwościach dla nich stania się przewodem błogosławieństwa dla
świata. Ci, którzy możliwości te przyjęli i okazywali Panu pełne posłuszeństwo,
na ile było ich stać, stali się dziedzicami ziemskiej fazy królestwa i obietnic
związanych z tą fazą.
Misja naszego Pana przy
pierwszym Jego przyjściu, a także misja Jego Apostołów aż do zakończenia „siedemdziesięciu
(symbolicznych) tygodni” łaski dla Żydów była, według Boskiej umowy z Izraelem,
ograniczona do narodu Żydowskiego. Tylu, ilu znajdowało się w odpowiednim
stanie serca, z pewnością przyjęło to Poselstwo. Ponieważ Żydzi byli narodem
wybranym przez Boga, z tej racji, że byli cielesnym nasieniem Abrahama,
przyjaciela Bożego, gdy nadszedł czas wezwania duchowego nasienia, sposobność
członkostwa w tym nasieniu musiała być najpierw dana Izraelowi. Później oferta
ta została skierowana do pogan, aby z nich uzupełnić wyznaczoną liczbę
duchowego nasienia, czyli Kościoła Ewangelii.
Po uwielbieniu Kościoła
rozpocznie się błogosławienie ziemskiego nasienia. Głównymi przywódcami tego
ziemskiego nasienia będą „książęta po wszystkiej ziemi” – Starożytno Godni.
Później wszyscy, którzy będą żyli pod warunkami Nowego Przymierza będą
dołączeni do Izraela i staną się również nasieniem Abrahama. Ostatecznie,
zgodnie z Boską obietnicą, nasienie Abrahama stanie się „jako piasek na brzegu
morskim”. „Stawszy się nasieniem twoim, wszystkie narody ziemi będą
błogosławione” – tekst ten wydaje się literalnym wypełnieniem Boskiego
oświadczenia w stosunku do Abrahama w związku z uczynionym z nim Przymierzem. Ale
błogosławieństwo dla wszystkich spłynie przez duchowe nasienie, czyli przez uwielbiony
Kościół - Głowę i ciało. Zatem Boski plan wydaje się przeznaczać więcej
błogosławieństw dla duchowego nasienia a mniej dla naturalnego nasienia,
aczkolwiek wielkie błogosławieństwa staną się udziałem wszystkich, którzy będą
w harmonii z Bogiem.
WEZWANY PRZEZ BOGA DO
NAJWYŻSZEGO STANOWISKA
Cieleśni Izraelici nigdy
nie byli bezwarunkowymi dziedzicami jakiejkolwiek części Boskiej obietnicy
danej Abrahamowi a jako naród nie byli dziedzicami głównej, duchowej części
tejże obietnicy. Oni znajdowali się na próbie, pod Boskim zakonem i było to wyrażone
w ich przymierzu zakonu, przez co mieli okazać, czy będą godni życia wiecznego.
Tak samo sprawa się miała z naszym Panem Jezusem, kiedy stał się ciałem,
urodzonym pod zakonem i poddanym zakonowi (Gal. 4:4). Tylko dlatego, że był
doskonały i zachował zakon, mógł w słusznym czasie stawić ciało Swoje ofiarą
żywą jako zastępca za Adama. Jego wierne zachowanie zakonu udowodniło Jego
prawo do wiecznego życia, a ofiarowanie jako człowiek tego ludzkiego życia,
według Boskiego zarządzenia, wywyższało Go do najwyższego stanowiska w całym
wszechświecie, następnego po Bogu - do Boskiego poziomu - wraz z autorytetem do
zrealizowania Boskiego programu zbawienia ludzkości. W taki sposób Jezus stał
się Głową duchowego nasienia Abrahamowego.
Kiedy Jezus poświęcił
Samego Siebie, został spłodzony z ducha. Narodził się z ducha, stał się zupełny
w duchu w Swym zmartwychwstaniu i był On pierworodnym w tym stanie. Później ci
z Żydów, którzy mieli odpowiedni stan serca, byli przyjmowani na takich samych
warunkach. Lecz zamiast wymagać od wezwanych do członkostwa w duchowym nasieniu
rzeczywistej sprawiedliwości, doskonałości – a te posiadał nasz Pan Jezus - Bóg
usprawiedliwia ich z wiary. W Jezusie nie było żadnej niedoskonałości - apostoł
Paweł napisał o Nim, że był „świętym, niewinnym, niepokalanym i odłączonym od
grzeszników” (Żyd. 7:26). Swoim naśladowcom Bóg przypisuje zupełność z Jego
zasługi, aby mogli być uznani za usprawiedliwionych – policzeni jako doskonali.
Celem tego uznania jest danie
nam przywileju stania się przez poświęcenie duchowymi Izraelitami. Zatem,
zarządzeniem Ojca jest, że jeśli pragniemy być uczniami Jezusowymi, musimy
wziąć swój krzyż i naśladować Go, stając się umarłymi dla ciała, dla siebie i
dla wszystkiego, co jest światowe. Wtedy Chrystus stanie się naszym Adwokatem.
Takich Ojciec przyjmuje za Swoich synów. Apostoł Paweł napomina wszystkich tych,
którzy przyjęli wykupienie, które jest w Chrystusie i mówi: „Proszę was,
bracia, przez litości Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą,
przyjemną Bogu, to jest rozumną służbę waszą” - Rzym. 12:1.
STO CZTERDZIEŚCI CZTERY
TYSIĄCE WEZWANYCH
Świętość naszej ofiary
nie jest z nas, ale jest nam przypisana przez zasługę ofiary naszego
Zbawiciela. Wszelkie nasze niedoskonałości są uchylone, unieważnione przez Jego
zasługę. Tylko ci, którzy stawią samych siebie ofiarą, mogą stać się członkami
duchowego Izraela. Co do innych, to gdyby cały świat zachowywał Zakon nie
mógłby należeć do duchowego nasienia, ponieważ Bóg chciał tylko 144 000
członków (Obj.14:1,3). Zatem przywilej stania się duchowym nasieniem nie był
czymś, co Żydzi odziedziczyli jako spadkobiercy owej obietnicy. Św. Paweł mówi,
że ta oferta była przedstawiona „Żydowi najpierw”. Myślimy, że Apostoł miał na
myśli fakt, że wezwanie wieku Ewangelii dla duchowych Izraelitów skierowane
było najpierw do Żydów - nie przykazanie, aby zachowali zakon, ale proklamacja
Ewangelii i zaproszenie, aby wstąpili w ślady Jezusa. Oferta ta była uczyniona
Żydom żyjącym w czasie, kiedy przywileje wieku Ewangelii zostały otworzone.
Chrystus przyjmował za Swoich uczniów tych, którzy byli gotowi wejść w
przymierze ofiary z Nim.
Obraz, jaki Bóg daje nam
przez apostoła Pawła w jedenastym rozdziale listu do Rzymian, przedstawia
Izrael jako pień i gałęzie drzewa oliwnego, a korzeń tego drzewa przedstawia
Boską obietnicę daną Abrahamowi, że świat ma dostąpić błogosławieństwa. Bóg nie
tłumaczył Swego planu Izraelitom, powiedział im tylko: „Chcecie wejść w
przymierze ze mną - aby być moim szczególnym ludem?” „Tak” – brzmiała odpowiedź.
„Kiedy będziecie gotowi?” „Jesteśmy gotowi teraz” - odpowiedzieli. Zatem Przymierze
było zawarte i to czyniło Izrael narodem, drzewem wyrosłym z owego korzenia
obietnicy. Obietnica ta była głównie duchowa, lecz fakt ten był w ukryciu przez
długi czas.
Bóg nigdy nie zamierzał
dokonać czegokolwiek inaczej jak przez duchowe nasienie, lecz naturalni
Izraelici nie wiedzieli o tym. Oni oświadczyli, że będą tym, czym Bóg chce aby
byli, jeżeli tylko obietnica dana ich ojcu Abrahamowi będzie mogła należeć do nich.
Oni nie wiedzieli, co się w tym zawierało, chociaż zdawało im się, że
wiedzieli. Pragnęli oni w każdym razie dostąpić wszystkiego, co najlepsze. Mieli
oni nadal takie myśli i posiadali tą samą nadzieję w czasach Jezusa, jak to Św.
Paweł oświadczył: „Której [obietnicy] dwanaście naszych pokoleń ustawicznie
dniem i nocą służąc Bogu, mają nadzieję dostąpić” - Dz. Ap. 26:7. A na innym
miejscu ten sam Apostoł powiedział: „Czego Izrael szuka, tego nie dostąpił; ale
wybrani dostąpili, a inni zatwardzeni są” (Rzym. 11:7). To znaczy, że ci,
którzy przyjęli Chrystusa, stali się wybranymi.
NIEPOWODZENIE IZRAELA W
CZASIE SWOJEJ PRÓBY
Co było warunkiem
odziedziczenia tego błogosławieństwa przez Żydów? Warunkiem było złożenie życia
w ofierze. Mieli też być doświadczeni co do szczerości w twierdzeniu, że będą
posłuszni Bogu aby mogli zdobyć tę obietnicę. Przyszło jednak do nich poselstwo
i zostali wezwani do odpowiedzi na pytanie: Czy przyjmiecie Jezusa z Nazaretu
za waszego Mesjasza i weźmiecie swój krzyż i będziecie Go naśladować? Wtedy rozpoczęła
się ich próba. Ten wybrany naród został postawiony twarzą w twarz z przedsięwzięciem,
które miało udowodnić, ile prawdy było w ich zapewnieniach o ich lojalności
wobec Boga. Olbrzymia większość zawiodła w tej próbie. „I poczęli się wszyscy
jednostajnie wymawiać” - Łuk. 14:18. Gdy przyszedł czas stanowczej decyzji, czy
zechcą przyjąć Boskie warunki i Jego sposoby osiągnięcia Swego planu, bardzo
mało było gotowych. Wysłuchali i odeszli, jeden do swego gospodarstwa, inny do swojego
handlu, itd.. Boska propozycja była dla nich zbyt kosztowna.
Wszyscy ci, którzy byli w
takim stanie umysłu nie pozostali wierni swym zapewnieniom. Bóg jednak nie
uczynił tej obietnicy na próżno. Gdy Izraelici okazali się niegodnymi
dziedzictwa przymierza Abrahamowego, zostali oni wyłamani, a na ich miejsce
zostali wszczepieni poganie i stali się „uczestnikami korzenia i tłustości
oliwnego drzewa” - Rzym. 11:17. Tylko ci z Żydów, którzy pragnęli czynić Boską
wolę w najpełniejszym znaczeniu tego słowa, mogli pozostać gałęziami drzewa
oliwnego. Tylko ci, którzy przyjęli Chrystusa, stali się dziedzicami obietnicy,
jako członkowie duchowego nasienia. Po zgromadzeniu wszystkich „prawdziwych
Izraelitów” z nasienia cielesnego poselstwo Ewangelii poszło do pogan, aby
zupełna liczba wybranych była znaleziona. Bóg jednakże oświadcza przez Apostoła
Pawła w Liście do Rzymian 11, że Jego starożytny lud może być ponownie wszczepiony
w drzewo oliwne, z którego byli wyłamani, „jeżeli nie będą trwali w
niedowiarstwie”. „A tak wszystek Izrael będzie zbawiony”, gdy już „wejdzie
zupełność z pogan”. O jak wielkie jest bogactwo miłości i dobroci Bożej! -
Rzym. 11:23-34.
DŁUGI OKRES CZASU NA
WYBRANIE 144.000
Możemy wnosić, że gdyby
wszyscy Żydzi żyjący w czasach Jezusa miłowali Boga z całego serca, z całej istoty
i siły i gdyby w zupełności poświęcili się Jemu, ich ofiara byłaby przyjęta
przez Boga. Nie wiemy, ilu znalazłoby się wówczas członków w ciele
Chrystusowym. Możliwe, że Bóg powiększyłby liczbę wybranych. Lecz tak się nie
stało i wybór zajął dużo czasu - przeszło dziewiętnaście stuleci - na wybranie
dostatecznej liczby, aby dopełnić Ciało. Pan ograniczył liczbę członków Ciała do
144 000.
W.T. R-5836 a - 1916 r.
„A SIEDZĄC, STRZEGLI GO
TAM”
(Ew. Mateusza 27:36)
Siedząc, strzegli Go tam, patrzyli na Niego.
Najsprawiedliwszy ze sprawiedliwych. Wpatrywali się zimnym, bezlitosnym
wzrokiem. Kiedy szydzący tłum przechodził; O Jego szatę ciągnęli los (Szata
gładka, bez plamy); Oglądali tam ‘Człowieka Smutku’, który musi nieść wielki
grzech świata; Patrzyli, podczas gdy ciemność zasłoniła słońce. Patrzyli aż
krzyknął ‘Stało się!’
Niech Bóg broni abym wpatrywał się bezlitosnym
wzrokiem na Jego cierpiące dziecko; abym patrzył na Niego kiedy szydzą Jego
wrogowie; abym patrzył na Niego gdy płynie Jego krew życia; abym patrzył na Niego
aż do końca tego ciemnego dnia; Daj mi Panie serce pełne miłości; uczyń mnie
delikatnym jak gołębica; Pozwól mi przynieść Jemu siłę i pokój, aż śmierć ześle
uwolnienie.
G. W. SEIBERT