<< Wstecz |
Wybrano: R-5900 b
, z 1916 roku.
|
Zmień język na 
| |
Rozwój charakteru.
Autor brat Tool, z uwagami Redaktora
Przedmiot, jaki zbadaliśmy nieco w ciągu tygodnia traktował o rozwoju
charakteru. To jest jeden element Planu Bożego. Twój i mój udział w wiecznym
Planie Bożym zależy od naszego rozwoju charakteru. Plan Boży będzie
zrealizowany. Bóg wybierze z tej ziemi klasę, która będzie mu służyła na
duchowej płaszczyźnie istnienia. Ostatecznie ziemia będzie zamieszkana przez
ludzkie istoty, które również będą żyć harmonii z Jego świętym Prawem. Lecz czy
będziemy jednymi z Niebiańskiego grona, które będzie wiecznie miłować i chwalić
Boga i wiecznie korzystać z Jego łaski i błogosławieństw lub czy znajdziemy się
w ziemskiej liczbie tych, którzy także będą wiecznie kochać i chwalić Boga i
wiecznie cieszyć się Jego łaską, zależy od osobistego rozwoju charakteru.
Dlatego po zapoznaniu się z różnymi aspektami Planu Bożego, nasz umysł wydaje
się w naturalny sposób koncentrować na tej jednej rzeczy, od której zależy
korzystanie z wiecznych błogosławieństw Bożych.
Ważnymi pytaniami, jakie przed nami stoją są: Jakim jest standard charakteru,
który musimy rozwinąć w celu zapewnienia sobie korzystania z Planu Bożego w
jego doskonałości przez nieskończone wieki? Czy jest możliwe rozwinięcie
takiego charakteru i jak można go rozwinąć?
Zauważmy standard, jaki Bóg określił. Rzym.8:29 mówi:, „Które On przejrzał, te też przeznaczył (postanowił
albo zadecydował), aby byli przypodobani obrazowi Syna Jego". Pokazuje
to wzór; Bóg postanowił, że ta klasa, którą przewidział by była współdziedzicem
z Chrystusem, była obrazem charakteru Chrystusa.
Taka sama myśl jest nam podana jest w liście do Efezów (4:11-16), kiedy
mówi o dostarczaniu ewangelistów, nauczycieli, pasterzy itp. przez Pana, dla
doskonalenia Kościoła, dla pouczania Ciała Chrystusowego. Na jak długo? Aż
przyjdą do jedności wiary, do doskonałego człowieka. Co to jest człowiek
doskonały? " Aż do miary wielkości
według Pełni Chrystusa." Widać z tego ostatniego zdania, że zupełna
miara charakteru Chrystusowego jest standardem.
Weźmy jeszcze raz Efezów 5:25-27. Czytamy: "Mężowie! miłujcie żony wasze, jako i Chrystus umiłował Kościół i wydał
samego Siebie zań, aby go poświęcił, oczyściwszy omyciem wody przez słowo; aby
go sobie wystawił chwalebnym kościołem, nie mającym zmazy, albo zmarszczki,
albo czego takiego, ale żeby był święty i bez nagany". Teraz możemy
zauważyć, że jeżeli Kościół byłby przedstawiony bez skazy w Jego obecności, nie
mając zmazy czy zmarszczki lub czegoś podobnego, byłby podobny do Chrystusa,
czyż nie?
Co znaczy być przedstawionym bez wady, albo bez zmazy? Oznacza to, że
każda niedoskonałość charakteru ma być pokonana. Każda bezbożna cecha ma być
wyczyszczona. Chrystus obmywa nas Swoją krwią od przeszłych grzechów; ale to
przez Słowo oraz stałe posłuszeństwo Słowu uświęcamy się.
Weźmy na przykład pychę. Pycha jest bezbożną cechą charakteru. Jest to
usposobienie samowywyższenia, w sercu lub w uczynku. O królu jest napisane: "
Jego serce uniosło się, aż do zniszczenia ". Pokora jest wyrażona w napomnieniu: "Niech każdy uważa drugich lepszych nad siebie" oraz "Nie nam, nie nam, ale imieniowi twemu daj
chwałę". Teraz by być przedstawionym bez wady lub zmazy oznaczałoby,
że ta skłonność do pychy ma być tak zupełnie usunięta, że żadna pokusa,
jakkolwiek silna nie wzbudziła kiedykolwiek w sercu w najmniejszym nawet
stopniu zarozumiałości czy samo wywyższenia. Ten fragment mówi, że Chrystus
może i podjął się zbawić Swój lud. Jeżeli więc On może nas zupełnie oczyścić z
pychy, czy nie może również oczyścić nas od innych wad charakteru? Tak, mamy
być przedstawieni bez zmazy i bez wady - doskonałe charaktery.
Ponadto, ponieważ Chrystus czyni Kościół świętym przez czynienie
jednostek świętymi, tekst ten brzmiałby : Chrystus umiłował mnie i wydał samego
siebie za mnie, aby mnie poświęcił oczyściwszy omyciem wody przez słowo, aby
mnie wystawił chwalebnym, nie mającym zmarszczku, alboo czego takiego, ale
iżbym był święty o bez nagany. Tutaj ponownie świątobliwość lub podobieństwo
Chrystusowe jest wystawione jako wzór.
Dodatkowo tekst ten pokazuje możliwość osiągnięcia tego wzoru. On mówi: Chrystus
tak umiłował Kościół, nie żeby próbował robić, rzeczy niemożliwych; bo gdyby
dojście do podobieństwa Chrystusowego było niemożliwym, gdyby było niemożliwe
abyśmy mogli być przedstawieni świętymi i bez wady, czy myślisz, że Chrystus by
umarł i próbował tego? Nie. Zatem fakt, że Chrystus umarł i starał się uświęcić
Kościół i przedstawić go świętym i bez zmazy, ogranicza to do chwalebnych
możliwości.
Są jednak jeszcze inne teksty, które uczą tego samego. Efez.3:14-19:
"Dlatego skłaniam kolana moje przed
Ojcem Pana naszego Jezusa Chrystusa, z którego się wszelka rodzina na niebie i
na ziemi nazywa; aby wam dał według bogactwa chwały Swej, żebyście byli mocą
utwierdzeni przez Jego Ducha w wewnętrznym człowieku; aby Chrystus przez wiarę
mieszkał w sercach waszych; żebyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani będąc,
mogli doścignąć ze wszystkimi świętymi, która jest szerokość i długość i
głębokość i wysokość; i poznać miłość Chrystusową przewyższającą wszelką
znajomość, abyście byli napełnieni wszelaką zupełnością Bożą". Co to
znaczy być napełnionym zupełnością Bożą jeśli nie napełnienie podobieństwem
Bożym? Jest to jedyna rozsądna droga, abyśmy mogli być napełnionymi zupełnością
Bożą będąc w ciele.
Tu znów możliwość stania się podobnym Chrystusowi jest nauczana. Bóg
wiedział, że nasza słaba wiara i nasza okropna deprawacja oraz nasza
niezdolność do uczynienia siebie świętymi przez nasze często powtarzane wysiłki
mogłoby skłonić nas do wątpienia w możliwość stania się na podobieństwo
Chrystusa przez napełnienie się całą zupełnością Bożą. Tak, myśl stania się
zupełnym zwycięzcą zdaje się być poza naszymi możliwościami. Kiedyś zapytałem
pewnego brata: "Czy myślisz, że jest
możliwym by uzyskać doświadczenie opisane w tych wersetach?"
Odpowiedział: "Jest dla niektórych".
Inny odpowiedział na to samo pytanie: "Zależnie
od ich zdolności". Widzisz jak wątpią w tą możliwość. Teraz zauważ
uważnie, z namysłem i z wiarą każde słowo wierszu 20-go, i zauważ, że odnosi
się to do wielkiego doświadczenia opisanego w poprzednich wierszach. "A
Temu, który może nad wszystko uczynić daleko obficiej, niżeli prosimy, albo
myślimy, według onej mocy, która skuteczna jest w nas". Widzimy więc, że
może On uczynić nie tylko tyle, ile możemy pojąć lub o ile prosić, lecz o wiele
więcej. Potrzeba prawdziwej wiary, by wierzyć, że Bóg może cię uczynić świętym
lub podobnym do Chrystusa. Ale Pisma mówią, że On jest w stanie. Jeżeli nie
możemy znaleźć słów, by się modlić, to możemy wskazać na te teksty do Pana i z
wiarą poprosić Go, aby je wypełnił dla nas.
Ponownie: "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości
[sprawiedliwego serca lub charakteru] albowiem oni będą nasyceni" -
uczynieni świętymi (Mat.5:6). "Albowiem
grzech [grzeszne usposobienie] panować nad wami nie będzie; boście nie pod
zakonem, ale pod łaską" - Rzym.6:14.
Widzimy więc, że nie ma teraz wątpliwości co do wzoru. Jest to
podobieństwo Chrystusowe, albo świątobliwość i jest to możliwe. Z trudem możemy
przecenić znaczenie zupełnego przekonania o tych dwóch prawdach. Jeżeli
jesteśmy w pełni i głęboko przekonani, że musimy się stać podobni Chrystusowi,
inaczej nie będziemy mogli odziedziczyć żywota wiecznego lub Królestwa i jeżeli
jesteśmy także całkowicie przekonani, że możemy stać się podobnymi Chrystusowi
w charakterze, to będziemy pobudzać się do dążenia do osiągnięcia tego
podobieństwa. Jeżeli będziemy pobłażać myśli, że nasze pragnienie by być
dobrym, świętym i podobnym do Chrystusa, jest wszystkim, co jest konieczne,
nigdy nie będziemy skłonni starać się by stać się świętymi z wystarczającą
gorliwością, albo chętnymi do znoszenia prób i niesienia krzyży, które
udoskonaliłyby nas w miłości. Nie daj się zwieść nieprzyjacielowi lecz niech ta
myśl dzwoni w twych uszach: Ja muszę stać się podobnym Chrystusowi i mogę.
Istnieje ścieżka, która do tego prowadzi, ja ją znajdę i będę po niej
postępować.
Teraz rozważymy kilka wersetów, które nam pokażą potrzebę rozwoju
podobieństwa Chrystusowego. Ponieważ charakter Chrystusa jest wzorem do
osiągnięcia, i ponieważ jest osiągany stopniowo, musimy pracowicie rozwijać ten
charakter; inaczej prędzej, czy później staniemy się zupełnie i na zawsze
odsunięci od społeczności z Panem. "Każda
latorośl, która we mnie owocu nie przynosi" (Jana 15:2). Widzicie, że
latorośl była w winorośli i mimo to nie przynosiła owocu – nie czyniła wysiłków
by stać się podobną Chrystusowi. Co się stanie z taką gałęzią? "Każdą latorośl, która we Mnie owocu nie
przynosi odcina" (Jan 15:2). Twoje stanowisko w Panu nie jest z powodu
wiedzy, lecz dlatego że stajesz się podobny Chrystusowi. Czy rośniesz ? Czy
przynosisz coraz więcej owoców Ducha? Czy wiesz, co oznacza, stawanie się
podobnym Chrystusowi? Czy masz jaśniejsze wyobrażenie jakim jest charakter
Chrystusa? Obudź się bracie zanim zostaniesz odcięty! Jeżeli nie rozwijałeś w
sobie różnych przymiotów podobieństwa Chrystusowego zacznij teraz przez pełne
oddanie się Panu i stanie się aktywnym w posłuszeństwie Słowu Bożemu. Nigdy
więcej wymówek!
Co więcej, musimy coraz bardziej rozwijać ducha Bożego, abyśmy mogli być
przydatni teraz. Najpierw dla przykładu. "Bądź przykładem wiernych: w mowie, w obcowaniu, w miłości, w duchu, w
wierze, w czystości" (1Tym.4:12; Tyt.2:7,8). Czy rośniecie? Czy
stajecie się przykładem dla innych? Czy życie lub duch Chrystusa przejawiają
się w waszych śmiertelnych ciałach? (2Kor.4:10).Bóg tego od was oczekuje.
Bracia potrzebują takiego przykładu i bodźca jakich możecie im dać.
Raz jeszcze: W liście do Efezów 6:18 powiedziano nam, by modlić się
jedni za drugimi, w każdej modlitwie i błaganiu; i w Jakuba 5:15,16 mamy
powiedziane, że modlitwa wiary zachowa (grzesznego) chorego i, że modlitwa sprawiedliwego
wiele może. Widzisz, że modlitwa sprawiedliwego i modlitwa wiary przynosi
rezultaty. Człowiek sprawiedliwy niekoniecznie jest już doskonały ale jest
posłuszny i rozwija się. W Jana 15:16 zauważysz, że Jezus wykazuje, że im
więcej przynosimy owoców (rośniemy w świątobliwości) tym bardziej będziemy
skuteczni w modlitwie. Chrystus wybrał nas, ażebyśmy przynosili owoce, aby gdy
o cokolwiek poprosimy Ojca w Jego imieniu, On może nam dać. Zrozum, że im
bardziej rozwijamy charakter, tym bardziej możemy służyć braciom przez
otrzymywanie błogosławieństw, oświecenia i łaski dla nich przez modlitwę. Czy
posiadasz miłość, która daje ci pragnienie by tak pomagać braciom? Czy jesteś
zimny, krytykujący i obojętny? Jeśli tak, to jesteś w niebezpiecznej sytuacji.
Czy modlisz się modlitwą wiary i modlitwą sprawiedliwego w imieniu braci? Czy
miłość skłania Cię do tego? Możesz mieć taką miłość jeśli zechcesz. (1Tes.3:12
)"A Pan niech was pomnoży i
obfitującymi uczyni w miłości jednego ku drugiemu".
Powtórnie: Wielkie dzieło, jakie Pan ma dla nas do wykonania w przyszłym
wieku wymaga, abyśmy stali się na podobieństwo Chrystusa. Inny charakter nie
wystarczyłby. Widzimy jak teraz jest trudno radzić sobie z sobą nawzajem z
powodu braku odwagi, wierności, cierpliwości, miłosierdzia, pokory,
stanowczości itp. Nic prócz miłości opisanej w 1 Koryntian 13, nie
przysposobi nas do radzenia sobie z upadłym rodzajem ludzkim. "W tym jest doskonała miłość Boża z nami,
abyśmy ufanie mieli w dzień sądny, iż jaki On jest, tacy i my jesteśmy,
(mamy się stać) na tym świecie"
(1Jana 4:17). Bóg posiada miłość, która się nie zniechęca najgłębszą moralną
degradacją, lecz podąża za dobrem grzesznika z gorącym oddaniem, chociaż On
nienawidzi grzechu nienawiścią nie mniejszą niż nieskończoność. Mamy być "napełnieni wszelaką zupełnością Bożą”.
Musisz rosnąć, rosnąć, rosnąć do podobieństwa Bożego.
Jeszcze
jeden powód: sam charakter Boży wymaga, abyśmy stali się świętymi. Abakuk 1:13
mówi: "Czyste są oczy Twoje tak, że
na złe patrzeć [patrzeć z akceptacją] i
bezprawia widzieć [aprobować], nie
mogą". Musimy być oczyszczeni od wszelkiej niegodziwości i zła zanim
możemy mieć uznanie Boga. Każda wada w naszym charakterze jest złem. Więc
rozumiesz, że musimy więc udoskonalić nasz charakter, zanim Pan Bóg mógłby
sprawić abyśmy z Nim wiecznie trwali. (Ps.5:5,6) "Albowiem Ty o Boże! nie kochasz się w nieprawości, a nie zamieszka z
Tobą złośnik. Nie ostają się szaleni przed oczyma Twymi: Ty masz w nienawiści
wszystkich złoczyńców" - nie tylko w tych bardziej rażących
zewnętrznych formach ,ale też tych w subtelnych, bardziej wyrafinowanych,
wewnętrznych formach. Bóg wykrywa najmniejsze odchylenie w naszych sercach i
Jego charakter jest tak święty, że nie może tego nie nienawidzić. Ta zdatność
charakteru by otrzymać Boską aprobatę musi być wypracowana podczas życia w
ciele. Śmierć i zmartwychwstanie nie dokonają żadnej przemiany w naszym
charakterze. Nowe ciało da nam tylko lepszy środek do wyrażania prawdziwych
nas. Argument ten można podsumować w ten sposób: Bóg będąc świętym nie mógł
przez całą wieczność znosić niedoskonałego charakteru. Zatem w tym życiu musimy
stać się podobni Chrystusowi, bądź doskonałymi w charakterze; albo w przeciwnym
razie nie będziemy mogli wiecznie mieszkać z Bogiem. "Bądźcie świętymi, bom Ja, Bóg wasz jest święty".
***
Powyższy artykuł pod wieloma względami jest znakomity i zupełnie w zgodzie z naszą interpretacją w Wykładach Pisma Świętego ale z pewnymi wyjątkami. W przedstawianiu sprawy świętości, doskonałości charakteru, podobieństwa Chrystusowego w Wykładach Pisma Św. Byliśmy skrupulatni w wykazywaniu, że nie oznacza to doskonałości w ciele, którą Biblia wszędzie pokazuje, że jest niemożliwością. Pokazaliśmy, że oznacza to doskonałość serca, intencji, woli, wysiłków. "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądają". ”Pana Boga poświęcajcie w sercach waszych”. "Przemieńcie się przez odnowienie umysłu waszego". - Mat.5:8; 1Piotr. 3:15; Rzym. 12:2.
Wszystko to może być zupełnie tym, co Brat Tool miał na myśli, ale ponieważ nie określił w ten sposób tej sprawy istnieje jak wierzymy, niebezpieczeństwo, że ktoś mógłby błędnie zrozumieć, co miał na myśli. Ktoś mógłby pomyśleć, że miał on na myśli doskonałość w ciele i mógłby dojść do krańcowości, do której wielu w przeszłości dochodziło twierdząc, że byli w uczynkach, słowie, w myśli doskonałymi jak Pan. To mogłoby prowadzić do pewnego rodzaju duchowej pychy, która byłaby bardzo szkodliwa, jako, że jest nie Biblijna. Z drugiej strony, niektórzy z bardziej sumiennych ludzi Pana, zdając sobie sprawę z niedoskonałość swoich ciał – ich postępowania, słów i myśli – mogliby stać się całkowicie zniechęceni i zupełnie zrezygnować z biegu.
Niektórzy znów mogliby nawet trwać w wyobrażeniach, że staliby się tak doskonali w ciałach, że nie potrzebowaliby już dłużej Szaty Sprawiedliwości Chrystusowej. To byłoby poważnym błędem, jak jest to zilustrowane w przypowieści o Szacie Weselnej. Pokazuje ona, że zdjęcie tej szaty, czyli odrzucenie Sprawiedliwości Chrystusowej, skutkowałoby odrzuceniem jednostki od grona ludu Pańskiego. Będzie on wrzucony w ciemności zewnętrzne świata - odcięty od znajomości i światła Teraźniejszej Prawdy. Powinniśmy zawsze pamiętać siłę oświadczenia Apostoła: "Jesteście w Nim dopełnieni" (Kol.2:10) i słowa Mistrza: "Beze mnie nic uczynić nie możecie, jeśliby kto nie mieszkał we mnie". -; Jan 15:5,7.
Przedmiot jest trudny dla wielu, z różnych powodów. Kiedy po raz pierwszy usłyszeliśmy wezwanie Ewangelii "byliśmy dziećmi gniewu jako i drudzy" (Ef.2:3). Gdy staraliśmy się dotrzeć do Niebieskiego Ojca, uznaliśmy, że On nas nie przyjmie jeśli nie będziemy przychodzić przez wyznaczone Wejście - Jezusa. Następnie stwierdziliśmy, że Jezus nas nie przyjmie i nie stanie się naszym Adwokatem i nie umożliwi nam wejścia do rodziny Bożej, jeśli nie uczynimy pełnego poświęcenia swojego życia dla Niego – nie zrzeczemy się swojej woli, nie zaangażujemy w niesienie krzyża i nie będziemy podążać śladami Mistrza. Gdy poddaliśmy się w taki sposób, nasz Zbawiciel przypisał nam Swoje zasługi, przykrywając wszystkie nasze wady i czyniąc nas godnymi przyjęcia przez Boga. Ten Jego dar jest symboliczną szatą weselną.
Lecz to przypisanie zasług Zbawiciela nie było dane Nowemu Stworzeniu, lecz staremu stworzeniu. To było wtedy, gdy zostaliśmy w ten sposób przyodziani przez naszego Zbawiciela, że byliśmy godni do przyjęcia przez Niebieskiego Ojca, który usprawiedliwił nas w duchu, w umyśle i spłodził nas z Ducha Świętego. Od tej chwili byliśmy zarodkowym Nowym Stworzeniem, lecz bez właściwych duchowych ciał. Pan pozostawił nas w cielesnych ciałach przykrytych Szatą Sprawiedliwości Chrystusowej. Jest to wolą Ojca, że przebywając jako Nowe Stworzenie w cielesnym przybytku, powinniśmy rosnąć w łasce, rosnąć w wiedzy, rosnąć w miłości – rosnąć we wszystkich owocach i łaskach Ducha Świętego.
To nie ciało ma rosnąć w Pomazańca we wszystkim ale Nowe Stworzenie. A Nowe Stworzenie nigdy nie było grzesznikiem. Od samego początku lub spłodzenia było święte. Nowe Stworzenie zatem, nie przechodzi z grzechu do sprawiedliwości, lecz z jednego stopnia w drugi stopień wiedzy i oceny sprawiedliwości. Każdy krok Nowego Stworzenia jest postępem w Chrystusie – postępem w duchowych sprawach. Pan zapewnił duchowy chleb i duchową wodę dla Nowego Stworzenia w Biblii, a jego postęp będzie proporcjonalny do tego jak chleb i woda są rozpoznawane i przyswajane.
Rozwój charakteru jest zatem codziennym, tak, cogodzinnym doświadczeniem dla tych Nowych Stworzeń. Charakter Jezusa staje się coraz bardziej ich duchem, ich usposobieniem. Jeżeli zachowają swoje pierwotne poświęcenie, jeżeli praktykują lekcje ze Słowa Pańskiego i jeżeli rosną mocni w Panu przez uczestnictwo w Panu i w Jego Duchu stają się tym samym coraz bardziej kopiami drogiego Syna Bożego. Byli Jego kopiami od samego początku o ile chodzi o czystość i poświęcenie. Ich próby dotyczą dalszego posłuszeństwa, oddania w miarę jak zdobywają większy stopień wiedzy Słowa i Planu Bożego. Tak jak ich Zbawiciel muszą okazać, że są wierni, nawet aż do śmierci - zupełnie poddani woli Niebieskiego Ojca i zupełnie jej wierni.
Lecz nie możemy mylić tych Nowych Stworzeń i zbyt blisko identyfikować ich z ciałem. "Lecz wy nie jesteście w ciele, ale w duchu, gdyż Duch Boży mieszka w was" (Rzym.8:9). Ciało ma swoje naturalne upodobania, żądze i skłonności poprzez dziedziczenie. One nigdy nie będą całkowicie przezwyciężone. Stąd, jak mówi Apostoł, jest nieustanna walka między ciałem a duchem Nowego Stworzenia. „Ciało walczy przeciw duchowi, a duch przeciw ciału, a te rzeczy są sobie przeciwne” (Gal.5:17). Nowe Stworzenie prowadzi swój dobry bój wiary stojąc wiernie przy Panu i w dalszym ciągu dążąc do poszukiwania w każdy sposób woli Bożej, jak to czynił Zbawiciel. To może oznaczać różne potyczki z jego własnym ciałem. Jak mówi Święty Paweł, to oznacza zastraszanie samego siebie – uciskanie swojego ciała. Zgodnie z Pismem Świętym będzie to walka do końca. Jeżeli ciało zwycięży, Nowe Stworzenie umrze i to będzie oznaczało Drugą Śmierć. Jeżeli Nowe Stworzenie zwycięży, będzie to przez śmierć ciała.
Jest dla nas niemożliwym, aby oceniać się wzajemnie w tej sprawie. Niektóre z najbardziej wiernych jednostek ludu Bożego mogą przechodzić wielką walkę z ich ciałem. Obserwatorzy mogliby być skłonni do sądzenia ich surowo i myślenia, że oni nie byli wystarczająco wierni. Jednak tylko Bóg zna serce. W niektórych przypadkach, jak oznajmia Św. Paweł, jest nawet trudno prawidłowo sądzić samego siebie - trudno jest wiedzieć do jakiego stopnia Nowe Stworzenie uczyniło co w jego mocy, by walczyć dobry bój przeciwko ciału i do jakiego stopnia Nowe Stworzenie może być częściowo usprawiedliwione za pewne uchybienia w dochodzeniu do swoich najwyższych ideałów. Św. Paweł mówi: "Ale u mnie to jest najmniejsza, żebym był od was sądzony, albo od sądu ludzkiego; lecz i sam siebie nie sądzę(…)ale Ten, który mnie sądzi Pan jest" (1Kor.4:3,4). Niekiedy walka jest tak nierozstrzygnięta, czasami Nowe Stworzenie jest tak otoczone przez świat, ciało i Przeciwnika, że jego zwycięstwo może wydawać się raczej nędze dla kogoś obcego. Tylko Pan Bóg wie do jakiego stopnia były możliwe lepsze wyniki.
Jednak każdy chrześcijanin dostrzega, że jeżeli jego serce pozostaje wierne Panu, a zwycięstwo było jedynie częściowe, to jednak Nowe Stworzenie wyciągnęło z tego cenne wnioski, a jego wierność i wytrwałość wykazały jego lojalność dla Pana i dla zasad Jego sprawiedliwości, Jego władzy. Bylibyśmy doskonali, lecz jako Nowe Stworzenia mamy ten skarb w naczyniach glinianych i one są niedoskonałe; skutkiem czego nasze wyniki nie są zadowalające według ciała. Są jednak zadowalające dla Pana, jeżeli wiernie dążymy do sprawiedliwości, odkładamy ciężary i przeszkody i staramy się przez każde niepowodzenie stać się silniejszymi by znosić kolejne pokusy, próby i doświadczenia.
Próbą charakteru Jezusa była pokora, poddanie się woli Ojca we wszystkim nawet aż do śmierci, nawet do śmierci krzyżowej. To zademonstrowało Jego miłość do Ojca, Jego wierność zasadom reprezentowanym w charakterze i władzy Jego Ojca. Są to doświadczenia dla wszystkich naśladowców Chrystusa. Ktokolwiek ma tę miłość i wierność jest do tego stopnia kopią drogiego Syna Bożego - nie w ciele, ale w duchu.
Zgódźmy się wszyscy w pełni co do wielkiej doskonałości charakteru naszego Niebieskiego Ojca i Zbawiciela, jak i na fakt, że to pragnienie serca musi być w nas jeśli mielibyśmy Chrystusowy umysł. Pan dopuszcza aby przychodziły na nas wzmożone próby i doświadczenia w miarę jak jesteśmy starsi i mocniejsi. Czasami dozwala wielką walkę wewnętrzną lub zewnętrzną lub obie; i Nowe Stworzenie jest wystawione na próbę wytrzymałości. Nie jest zamiarem Pana, by te ciężkie doświadczenia miały przygnieść Nowe Stworzenie, ale przeciwnie, czynienie wysiłków by opierać się przeciwnikowi i wszelkiemu złu, powinno czynić Nowe Stworzenie silniejszym. Mamy obietnicę: "Wierny jest Bóg, który nie dopuści, abyście byli kuszeni nad możność waszą, ale uczyni z pokuszenia i wyjście". - 1Kor.10:13.
Tak było z naszym drogim Zbawicielem: Przy końcu Jego misji przyszły najbardziej srogie doświadczenia, i zawołał w agonii ducha: "Ojcze! jeżeli to możliwe, niech Mnie ten kielich minie". Zwycięstwo Nowego Stworzenia jest pokazane w kolejnym zdaniu: "Wszakże nie moja wola, lecz twoja niech się stanie" (Łuk.22:42). Jak ze Zbawicielem, tak i z uczniem – jest bój, walka do końca podróży. Wszystkie próby Mistrza przyniosły zwycięstwo. Z Jego naśladowcami, z powodu odziedziczonych słabości ciała tak nie jest, dlatego tylko Pan z łaski Swojej obraca częściowe niepowodzenie w zwycięstwo.
Nowe Stworzenie, nawet częściowo pokonane, jest zachęcone przez Apostoła by przyjść z odwagą do Tronu Niebiańskiej Łaski by otrzymać miłosierdzie i znaleźć łaskę jako pomoc w przyszłych trudnościach. W ten sposób czyni to, co Bóg dla niego zamierzył i przeznaczył. "Jeślibyśmy rzekli, iż grzechu nie mamy [co się tyczy ciała, że jesteśmy doskonałymi w słowie, uczynku i myśli), sami siebie zwodzimy, a prawdy w nas nie masz. [Ale] Jeślibyśmy wyznali nasze grzechy [nasze niedoskonałości], wiernyć jest Bóg i sprawiedliwy, aby nam odpuścił grzechy i oczyścił nas od wszelkiej nieprawości" (1 Jana 1:8,9). Jest On sprawiedliwy, bo taki jest Jego Plan. Jest to porządek, który On postanowił, że mógł On być sprawiedliwym i Usprawiedliwiającym każdego, kto wierzy w Jezusa.
Czyniąc takie zabezpieczenie dla słabości naszego ciała, Bóg nie idzie na kompromis z grzechem. A akceptując to zabezpieczenie, my jako Nowe Stworzenia również nie idziemy na kompromis z grzechem. To nie Nowe Stworzenie grzeszy. Jego nadzieje, aspiracje, pragnienia są właściwe. Ale z powodu słabości ciała i otaczającego zła, Nowe Stworzenie nie może czynić wszystkiego co mogłoby, ale musi nieustannie usiłować, realizować i wyznaczać coraz wyższy stopień w miarę jak zdobywa wiedzę o woli Bożej. To jest przynoszenie owoców, rozwój charakteru przyjemny w oczach Pana przez Jezusa Chrystusa, lecz nie do zaakceptowania w żaden inny sposób; dla naszych najlepszych starań mniej lub bardziej skażonych z powodu niedoskonałości naszego ciała.
A zatem dostrzegamy konieczność ustawicznego pozostawania pod Szatą sprawiedliwości Chrystusowej - noszenie szaty weselnej, którą On zapewnił – aż nasza chwalebna "przemiana" nadejdzie, przemiana zmartwychwstania. Wtedy będziemy dzięki naszym ciałom, i dzięki zapewnieniom, które Bóg uczynił dla przykrycie ich skaz, zupełnym Nowym Stworzeniem w duchowych ciałach, jak również i z duchowymi umysłami. Apostoł podkreśla to, mówiąc: "Ciało i krew Królestwa Bożego odziedziczyć nie mogą". Musimy być całkowicie przemienieni. Wyjaśnia on przemianę mówiąc: "Wsiane w słabości, a będzie wzbudzone w mocy, wsiane w niesławie, a będzie wzbudzone w sławie, wsiane ciało cielesne, a będzie wzbudzone ciało duchowe". – 1 Kor.15:42-52.
Straż 1926 str. 72 - 76. W.T. R-5900 b - 1916 r.