<< Wstecz |
Wybrano: R-5934 b, z 1916 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Śmierć skutkiem siania ciału
„Nie błądźcie, Bóg się
nie da z siebie naśmiewać; albowiem cobykolwiek siał człowiek, to też żąć
będzie” - Gal. 6:7
W powyższym wersecie Apostoł
wydaje się podkreślać fakt, że samo poświęcenie się Bogu nie wystarcza, ale
musimy pokazać, przez powagę naszego zachowania, że otrzymaliśmy moc zdolną
przekształcić nasze życie. Jeżeli mówimy, że jesteśmy Nowymi Stworzeniami i
dokonujemy zmiany jedynie naszego wyznania, wciąż siejąc ciału, to wynik nie
będzie odpowiedni do naszego wyznania, lecz do naszych uczynków i będziemy żąć nagrodę
- skażenie. Inni mogą zostać zwiedzeni i my możemy zwieść samych siebie, ale Boga
nie da się zwieść. Jeżeli natomiast, wręcz przeciwnie, wykorzystujemy nasze
najlepsze zdolności do zrozumienia woli Pana, ofiarowując swoje życie, siejąc Duchowi,
wtedy będziemy żąć życie wieczne.
Apostoł zwraca się do
świętych, do poświęconego ludu Bożego, do tych, którzy złożyli swoje ciała
ofiarą żywą i których ofiara została przyjęta dzięki zasłudze Chrystusa. Będąc
uczynionymi Nowymi Stworzeniami przez spłodzenie z Ducha Świętego, mają podążać
naprzód, aby osiągnąć doskonałość na poziomie duchowym.
Zatem, jeżeli my, którzy
jesteśmy w tej klasie, żyjemy według ciała – zgodnie z pożądliwościami ciała -
umrzemy. Nie znaczy to, że jeżeli ktoś z ludu Bożego miałby jakieś ziemskie
pożądliwości lub złe uczucia rodzące się w umyśle, to natychmiast umrze albo
zostanie od razu odcięty od wszelkiej nadziei przyszłego życia na duchowym
poziomie. Jednak jeśli żyjemy według ciała - realizując pożądliwości ciała, podążając
tym torem w życiu - końcem będzie śmierć. Jeżeli siejemy ciału, z ciała
będziemy żąć skażenie.
PEWNA TROSKA O SPRAWY
CIAŁA JEST POTRZEBNA
Nie jest koniecznie
prawdziwe w takim sianiu, że chcemy siać ciału. Apostoł daje do zrozumienia, że
klasa, do której przemawia, nie pragnie siać ciału, lecz chce czynić inaczej.
Jeśli jednak siejemy ciału - zmysłowości lub jakimś ziemskim pragnieniom przeciwnym
nowej naturze - to zbiór nastąpi wkrótce. Możemy chcieć mieć lepsze ubranie i
smaczne jedzenie; możemy pragnąć mieszkać przy dobrej ulicy i w pięknym domu, to
niekoniecznie muszą być grzeszne rzeczy. Wszystkie one dotyczą ciała, ale nie
są tym, co Apostoł miał tutaj szczególnie na myśli. On myśli o rzeczach
upadłego ciała, które są zawsze przeciwne Duchowi.
Jeżeli praktykujemy te rzeczy,
o których nasze zrozumienie Słowa Bożego uczy nas, że Bóg ich nie pochwala, to nasiona
są siane ciału. Na ile upadamy - czy to w myśli, w słowie, czy w czynie - o
tyle zmniejszamy duchową moc i Nowe Stworzenie słabnie. Może to dotyczyć
naszego jedzenia i ubrania, naszego domu, naszego czasu itd., wtedy jest to
sianie ciału. Jeżeli w zgodzie z naszym osądem Pańskiej woli, idziemy drogą,
mającą na celu utrzymanie naszego ciała w stanie najlepiej nadającym się do
służby i jeżeli wtedy nasz organizm, nasze ciało pożąda pewnych rzeczy, które
nie byłyby korzystne dla naszego duchowego dobra - Nowe Stworzenie powinno
powiedzieć: „Nie, nie możesz tego mieć” lub: „Te rzeczy są dla ciebie zbyt
drogie”.
Nie jest wielu tych,
którzy uczynili ofiarę ze swojego ciała, ale to, o czym mówi Apostoł, dotyczy
tych, którzy to zrobili. Ja, jako Nowe Stworzenie, mówię Staremu Stworzeniu –
ciału – „Dam ci to, co uważam za dobre dla ciebie. Nie uważam, by Pan życzył sobie,
abym cię zabił, bo potrzebuję twojej służby, ale Pan chce, abym nabył pewnej
praktyki w samozaparciu. Porzuć teraz swoje pożądliwości, bo tak naprawdę ich
nie potrzebujesz. Mogę ci je znów kiedyś dać, jeśli będę uważał, że ich
potrzebujesz i że jesteś dobre”.
KOWAL I OSIOŁ
Jeśli Nowe Stworzenie
popuszcza wodze staremu stworzeniu w kwestii tego, co ono będzie czytać, jeść,
jak długo będzie spać, o której godzinie wstawać, gdzie pójdzie i na jak długo
się tam zatrzyma itd., to Nowe Stworzenie będzie miało ręce pełne roboty - czyż
nie? Duch Pański ma pobudzać Nowe Stworzenie w myślach, słowach, działaniach i
decydowaniu o tym, co ono ma czynić, co jeść, dokąd chodzić - musi kontrolować
wszystko. Jeżeli siejemy Duchowi, jeżeli postępujemy według Ducha, staniemy się
zwycięzcami, będziemy żąć życie wieczne. Nie możemy ulegać staremu stworzeniu.
Ulegając, siejemy ciału i wkrótce stare stworzenie powie: „Miałeś zwyczaj
dawania mi tego i musisz mi pozwolić to posiadać” i taki wynik będzie
prawdopodobnie zgubny dla Nowego Stworzenia.
Ta sprawa przypomina
jedną z bajek Ezopa, którą wielu z nas czytało. W zimny, mroźny poranek osioł
pchnął nosem drzwi sklepu kowala, gdzie było ciepło od płonącego ognia. Kowal
powiedział do osła: „Wyjdź stąd”, a osioł odpowiedział: „Jesteś skąpy! Chcę
tylko ogrzać nos”. Po chwili kowal rozejrzał się dookoła i zauważył, że osioł
włożył już do środka całą głowę. Kowal powiedział: „Teraz wyjdziesz, prawda?”,
ale osioł wytłumaczył, że chce tylko odetchnąć ciepłym powietrzem i że jego głowa
z pewnością nie sprawi kłopotu kowalowi. Wkrótce kowal znów się rozejrzał i
zobaczył osła w połowie stojącego w sklepie. Wtedy krzyknął: „Wyjdź stąd!
Wyjdź!”. Jednak osioł wciąż upierał się, że chce się tylko trochę ogrzać. Kowal
uległ. Niebawem spojrzał ponownie i zobaczył całego osła w sklepie. Wtedy
wyskoczył, krzycząc: „Wyjdź stąd!”, ale osioł odrzekł tryumfalnie: „Który z nas
wyjdzie?”. W rezultacie odwrócił się i zaczął wierzgać na kowala. Osioł był w
pełni kontroli.
„KOŃCEM TEJ DROGI JEST
ŚMIERĆ”
Tak się stanie z nami,
jeśli zaczniemy stopniowo ulegać pragnieniom cielesnego umysłu. Końcem drogi,
którą podąża ciało, jak uczy Apostoł, jest śmierć. Św. Paweł nie mówi, że
początkiem tej drogi jest śmierć, ale że jej początek prowadzi ku śmierci. Jeżeli
stare stworzenie zdobyło swobodę działania, każdy krok, jaki przedsięweźmie,
musi być cofnięty, inaczej przypadek jest beznadziejny. Nowe Stworzenie musi
powiedzieć staremu: „Nie będziesz moim mistrzem!”. Trzeba uświadomić staremu
stworzeniu, że to Nowe Stworzenie jest Mistrzem. Nowe Stworzenie rozwija się
kosztem starego stworzenia, starej natury, która musi być skazana na śmierć.
Te rzeczy nie dotyczą
teraźniejszego świata, ale będą prawdziwe wkrótce, jako odnoszące się do
grzesznego ciała. Jeśli ktoś podczas Tysiąclecia będzie ulegał upadłemu ciału,
stopniowo oddalając się od Pana, to końcem takiej drogi będzie śmierć. Ludzkość
jednak otrzyma wszelką pomoc w swoich wysiłkach odrzucenia grzechu i rozwijania
sprawiedliwości. Wobec Kościoła Chrystusowego nasz tekst ma zastosowanie już
teraz i to w najpełniejszym znaczeniu. Niech ci z nas, którzy obecnie znajdują
się na próbie wiecznego życia lub wiecznej śmierci, czuwają i modlą się!
„Ty widzisz naszą
słabość, Panie!
Tobie są znane nasze serca.
O, wzmocnij osłabione ręce,
utwierdź kolana chwiejne!
Aż do śmierci - w naszym życiu
chcemy opowiadać Twą niezmienną Prawdę
i głosić aż do ostatniego tchu
o Twej miłości i troskliwej opiece!”
W.T. R-5934 b – 1916 r.