Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-5939 a,   z 1916 roku.
Zmień język na

Mianowanie - prawda i fałsz

Wydaje się, że pojęcie ‘mianowanie’ w odniesieniu do służby chrześcijańskiej jest przez większość ludzi, włączając w to sług, rozumiane w sposób bardzo niedoskonały. Ceremonia praktykowana przez niektórych chrześcijan przy wyborze swoich sług, np. kładzenie rąk nie jest mianowaniem, lecz jedynie ceremonią z tym związaną. Słowo mianowanie oznacza oddzielenie, upoważnienie czy też wyznaczenie do pewnej określonej pracy lub urzędu.

Właściwa myśl odnośnie mianowania jest podana w Biblii, gdzie czytamy, że Apostoł: „naznaczył starszych w każdym zborze” (Dz. Ap. 14:23). Podobnie obecnie wśród ludu Bożego starsi są wybierani, wyznaczani, upoważniani przez zgromadzenie poprzez podnoszenie rąk – przez zborowe głosowanie. Każdy starszy i każdy diakon są biblijnie wybierani przez głosowanie, „obrani przez głosy” ( 2 Kor. 8:19) (nie przez kładzenie rąk), w ten sposób zostają wyznaczeni, mianowani, upoważnieni do wskazanej służby.

Wybierając w ten sposób starszych i diakonów lud Boży jest instruowany, aby starał się szukać woli Pańskiej.  Ich głosowanie i wybór jednego z braci na urząd diakona lub starszego oznacza, że wierzą oni, iż dana osoba posiada wskazane przez Boga kwalifikacje do służby. Nie powinno się głosować na kogoś, kto nie posiada oznak spłodzenia z Ducha Świętego, które jest Boskim upoważnieniem do nauczania i głoszenia, jak to jest przedstawione u Izajasza 61:1.

Wszyscy członkowie ludu Bożego spłodzeni z Ducha Świętego są w ten ogólny sposób wyznaczeni do głoszenia cudownych słów życia w imieniu Pana, stosownie do nadarzających się sposobności. Kiedy jednak zgromadzenie, składające się ze spłodzonych z Ducha Świętego dzieci Bożych, wybiera spośród siebie niektórych członków, aby byli starszymi czy diakonami, oznacza to, że uznaje ich jako specjalnie wykwalifikowanych, „ku nauczaniu sposobnych” – jako przykłady w słowie i zachowaniu (1 Tym. 3:2).

Niewłaściwym jest ignorowanie Boskiego namaszczenia odnośnie wyborów (Iz. 61:1), zwracanie uwagi jedynie na wykształcenie i talenty wybieranego. Ignorując Boskie kryterium, wielu jest dzisiaj sługami i starszymi w Kościele Chrystusowym nie dając zapewnienia i dowodów swego spłodzenia z Ducha Świętego. Tacy nie są właściwie wyznaczonymi sługami Bożymi, a ich mianowanie nie przynosi Boskiego błogosławieństwa ani mocy.

Najbardziej błędna myśl odnośnie mianowania jest utrzymywana przez trzy najstarsze chrześcijańskie denominacje – Kościół rzymskokatolicki, Kościół episkopalny Anglii oraz Kościół grekokatolicki. W tych starożytnych kościołach mianowanie (wyświęcanie) ma całkowicie inne znaczenie. Twierdzą oni, że posiadają prawo sukcesji apostolskiej - że początkowo tylko Apostołowie posiadali prawo do nauczania i głoszenia, a wszyscy inni kaznodzieje i nauczyciele potrzebowali upoważnienia i Boskiej mocy z rąk Apostołów. Twierdzą również, że zanim Apostołowie umarli, istniała specjalna ranga biskupów mianowanych w Kościele; że apostolska moc i władza przeszła na tych biskupów, i przetrwawszy w ten sposób do naszych czasów, jest teraz w posiadaniu biskupów wspomnianych wyżej trzech denominacji. Twierdzą, że tylko ci, których powołają biskupi, są chrześcijańskimi sługami.

Krótko mówiąc, te trzy chrześcijańskie denominacje całkowicie odłożyły na bok Boskie mianowanie, pomazanie Duchem Świętym, i zastąpiły je tak zwaną „sukcesją apostolską” mocy i władzy. Jezus powiedział, że jest tylko Dwunastu Apostołów, a i również Objawienie 2:2 wykazuje poważny błąd, że ci, którzy nazywają siebie apostołami, chociaż nimi nie są, kłamią.

PEWNE WAŻNE PYTANIA

Powyższe skrótowe wyjaśnienie odnośnie tego, czym naprawdę jest mianowanie chrześcijańskich sług powinno być czytane wielokrotnie aż całkowicie będzie zrozumiane. Wówczas lepiej będziemy mogli zrozumieć odpowiedzi na zamieszczone niżej pytania:

(1.) Czy wszyscy starsi i diakoni, wybrani przez zgromadzenie ludu Bożego, mają być uważani za mianowanych przez Boga?

Nie. Nikt, kto nie został spłodzony z Ducha Świętego, nie może być uważany za mianowanego przez Boga. Jeśli zbór wybiera kogokolwiek, kto nie dowodzi swego całkowitego poświęcenia się Bogu i spłodzenia z Ducha Świętego, to obiera sposób postępowania nieposiadający Pańskiego upoważnienia. Wybrana w taki sposób osoba byłaby zaledwie reprezentantem zgromadzenia, ale nie reprezentantem Pana.

Zbór powinien rozpoznać, czy Pan upoważnia danego brata do pełnienia funkcji, a w dalszej kolejności ocenić jego zdolności do nauczania i stopień posiadanych przez niego umiejętności, które czynią go sposobnym do służenia w zgodzie z Boskim Słowem, oznacza to właściwe wybranie i mianowanie danego brata w imieniu Pana na reprezentanta zgromadzenia. Żaden z braci nie powinien usiłować służyć zborowi Bożemu bez jego prośby. Prośba braci wyrażona przez głosowanie stanowi mianowanie przez nich danej osoby do służby – innymi słowy, mianowanie, naznaczenie do pełnienia wyznaczonej służby czy to przez dzień czy też cały rok.

(2.) Jeśli jest właściwym, aby wszyscy starsi i diakoni byli w ten sposób mianowani i nie próbowali służyć regularnie bez mianowania, co Apostoł Paweł miał na myśli, mówiąc, że nie jest Apostołem „od ludzi, ani przez człowieka, ale przez Jezusa Chrystusa” (Gal. 1:1)?

Żaden człowiek ani zgromadzenie nie jest kompetentne, aby wyznaczać lub wybierać Apostoła.  Żadne głosowanie zborowe nie uczyni jednego z braci Apostołem. Ten szczególny urząd, funkcja, jest wyznaczany wyłącznie przez Boga. W ten sposób Pan Jezus wyznaczył tylko dwunastu Apostołów – „dwunastu apostołów Baranka”, a św. Paweł zajął miejsce Judasza, który utracił swoje apostolstwo (Obj. 21:14; Ps. 109:8; Dz. Ap. 1:20). Kościół rzymski, anglikański i grecki gwałcą zasady Boskiego Słowa, twierdząc, że ustanawiają - choć w rzeczywistości tego nie robią – apostolskich biskupów, posiadających apostolską moc i autorytet.

Św. Paweł nie pragnie abyśmy zrozumieli, że nie zwracał uwagi na ziemskie naznaczenie, z wyjątkiem jego apostolskiego urzędu. Wprost przeciwnie, kościół w Antiochii wyznaczył apostoła Pawła i Barnabę, a później Pawła i Sylasa na swoich przedstawicieli w celu, jak się wydaje, niesienia innym Ewangelii. To właśnie w tym szczególe Kościół w Antiochii nie mianował Pawła na urząd apostolski, lecz aby był jego misjonarzem. Paweł zaakceptował ten wybór i wysyłał braciom w Antiochii regularne raporty, jak wskazuje na to zapis Dziejów Apostolskich 14:26,28.

(3.) Czy Towarzystwo Strażnicy i Traktatów Biblijnych kiedykolwiek mianuje sług lub przedstawicieli w związku z dziełem żniwa?

Tak. Wszyscy pielgrzymi są w ten sposób mianowani, wyznaczani lub wydzielani do specjalnej służby. Należy jednak pamiętać, że ceremonia nie jest mianowaniem, tylko wyznaczenie i skierowanie stanowią mianowanie. Towarzystwo mianuje, upoważnia i kieruje działaniem pielgrzymów, którzy są jego przedstawicielami, tak samo jak są przedstawicielami Pana i Jego Słowa.

(4.) Czy Towarzystwo ma prawo wycofać mianowanie brata pielgrzyma?

Tak, z pewnością! Skoro ma moc, by go wyznaczyć i skierować, ma także moc, by wycofać swoje wcześniejsze mianowanie i skierowanie.

(5.) Czy wycofanie przez Towarzystwo wyznaczenia, mianowania oznacza, że pielgrzym tak zawieszony w swej służbie traci od tej pory prawo do głoszenia?

Oczywiście, że nie! Przez wycofanie naznaczenia pielgrzyma, Towarzystwo jedynie wskazuje, że z jakiegoś powodu dany brat nie jest już więcej jego przedstawicielem i że Towarzystwo nie jest już więcej odpowiedzialne za jego nauki, zachowanie, prowadzenie się. Taki brat pielgrzym skreślony z listy pielgrzymów, może nadal być bratem i może być za takiego uważany przez Towarzystwo, ale może nie być już uznawany za właściwą osobę do reprezentowania Towarzystwa, czy to z powodu okazania jakiejś słabości charakteru, czy też może nie być już odpowiednim do nauczania, czy z jakiejkolwiek innej przyczyny, której Towarzystwo nie chciałoby popierać lub za którą nie chciałoby brać odpowiedzialności, bądź też z wielu innych powodów, np. ze względu na chorobę.

(6.) Jakie jest znaczenie skrótu V.D.M. i co może oznaczać nadanie tego stopnia?

Tytuł V.D.M. jest bardzo stary. W rzeczywistości, tak długo się go nie używa, że niewielu pamięta jego prawdziwe znaczenie. Te trzy litery reprezentują łacińskie słowa „Verbi Dei Minister”. Oznaczają one: „Sługa Słowa Bożego”. Kiedy podczas Ciemnych Wieków, Słowo Boże przestało być używane, a na jego miejsce pojawiły się kreda wyznaniowe, tytuł ten został powszechnie zagubiony i zignorowany. Nie było sług Słowa Bożego, ponieważ Słowo Boże nie było głoszone, lecz zamiast niego rozpowszechniano kreda ludzkie. Zamiast tych prostych słów wyrażających właściwą myśl w związku z wszystkimi publicznymi sługami Boga, dzisiaj mamy górnolotnie brzmiące tytuły, takie jak Wielebny czy też Doktor Nauk Teologicznych, które są zupełnie niebiblijne. Nadanie tytułu „Sługi Słowa Bożego” nie oznacza mianowania kogokolwiek, lecz jedynie oznacza, że Towarzystwo zbadało reputację tej osoby oraz, na ile to możliwe, charakter, a zwłaszcza jej rozwój doktrynalny. Oznacza to, że dany brat okazał się w oczach Komisji Egzaminującej godny miana Sługi Słowa Bożego.

(7.) Czy tacy Słudzy Słowa Bożego istnieją również i teraz?

Tak, oczywiście! Każdy pielgrzym wysyłany przez Towarzystwo jest wysyłany jako Sługa Słowa Bożego, nie jako sługa wierzeń i idei ludzkich, lecz zwyczajnie jako sługa Słowa Bożego. W każdym przypadku, kiedy zgromadzenie ludu Bożego wybiera na starszego poświęcone, spłodzone z Ducha dziecko Boże, przez swój wybór mianuje, naznacza czy też wskazuje tę osobę, jako Sługę Słowa Bożego - kogoś, kto służy, rozpowszechnia i udziela Prawdy Słowa Bożego.

(8.) W jakim celu Towarzystwo wydaje listę pytań ze wskazaniem, że jeżeli ktoś będzie w stanie odpowiedzieć na te pytania w sposób dla Towarzystwa satysfakcjonujący, ma być uważany za Sługę Słowa Bożego?

Pytania te są dane w tym celu, aby zaspokoić długo odczuwaną potrzebę. Nie są one sekciarskie, wszystkie są biblijne. Towarzystwo pragnie się dowiedzieć od swoich pielgrzymów, którzy pełnią aktualnie służbę, a także od wszystkich innych, którzy mogą w przyszłości reprezentować Towarzystwo jako pielgrzymi, jakie są ich myśli, odczucia i zrozumienie odnośnie fundamentalnych spraw dotyczących Ewangelii Chrystusowej. Każdy brat, niechętny by odpowiedzieć na te pytania, będzie uważany za niepewnego w swych poglądach, niestabilnego, a co za tym idzie, „ku nauczaniu niesposobnego”. Nie oznacza to wcale, że nie może on dłużej być bratem, ale że nie powinien być uważany za osobę właściwą do pełnienia służby pielgrzyma. Nie oznacza to także, że taki brat nie może nauczać, lecz że Towarzystwo nie polecałoby go jako wykładowcę Słowa Bożego.

Każdy brat, chętny by odpowiedzieć na pytania, ale okazujący znaczny mętlik w swych odpowiedziach, zostanie uznany za osobę potrzebującą dalszych instrukcji, zanim będzie mógł właściwie reprezentować Towarzystwo oraz wszystko to, co - jak wierzy Towarzystwo - jest Prawdą Słowa Bożego. Taki brat może przybyć do Brooklynu, gdzie będzie miał możliwość uczestniczyć przez jakiś czas w innych formach służby, jak i w badaniach Biblii, które odbywają się podczas każdego posiłku, i będzie mógł z zupełną swobodą zadawać pytania dotyczące jakiegokolwiek tematu związanego z Prawdą, tak aby cała omawiana sprawa stała się dla niego całkowicie przejrzysta i zrozumiała.

PRZYJACIELSKA SUGESTIA

Wiele sióstr w Rodzinie Betel, dowiedziawszy się o tych pytaniach, zwróciło się ze specjalną prośbą. Otóż chciały one dostać taką listę, by móc odpowiedzieć na znajdujące się na niej pytania, w celu ćwiczenia się i nauki, jakie w ten sposób mogły z tego uzyskać. Starsi i diakoni z różnych zborów przedkładali podobne prośby odnośnie wspomnianych pytań. Wierzymy, że byłoby rzeczą bardzo korzystną dla wszystkich zgromadzeń, gdyby każdy brat powoływany do funkcji starszego, był w stanie odpowiedzieć na takie pytania, co czyniłoby go godnym stopnia Sługi Słowa Bożego (V.D.M.) Towarzystwa. To mogłoby wprowadzić wiele pożytecznych zmian wśród starszych, które - wierzymy - byłyby dla nich korzystne. Ponadto mamy nadzieję, że wszyscy starsi pragnący gorąco nauczać Prawdy, i tylko Prawdy, chętnie przyjęliby pomoc, jaką te pytania mogłyby im przynieść.

Czasem jesteśmy zaskoczeni, widząc, jak lekkomyślni i beztroscy wydają się być nasi drodzy przyjaciele w sprawie wyboru na starszych, mianując bardzo często nowicjuszy - wbrew Pańskiemu zaleceniu i słowu Pana. Wyrządzają tym wiele szkody zarówno owym nowicjuszom, jak i zborowi (1 Tym. 3:1-7). Kolejnym ważnym pytaniem odnośnie wybierania do urzędu starszeństwa jedynie poświęconych i spłodzonych z Ducha dzieci Bożych, jest to, do jakiego stopnia dany brat wykorzystał u siebie przywilej studiowania i zdobywania wiedzy? Uważamy, że jest rzeczą nieroztropną wybieranie na brata starszego kogoś, kto przynajmniej raz nie przeczytał wszystkich sześciu tomów Wykładów Pisma Świętego lub kto nie jest regularnym czytelnikiem Strażnicy (Watch Tower). Niech będzie wiadome wszystkim, że Towarzystwo nie używa władzy i nie wygłasza żadnej krytyki, ale zaledwie udziela rad, i to w interesie sprawy Pańskiej oraz ludu Bożego.

W.T. R-5939 a – 1916 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016