Polskojęzyczna strona poświęcona życiu i twórczości pastora Charlesa Taze Russella
Pastor Charles Taze Russell
<< Wstecz Wybrano: R-5785 c,   z 1915 roku.
Zmień język na

Służyć innym, a nie przyjmować usługi.

"Jako i Syn Człowieczy nie przyszedł aby Mu służono, ale aby służył i aby dał duszę Swą na okup za wielu”. Mat. 20:28.

Mistrz starał się przedstawić swoim słuchaczom różnicę między Nim a innymi królami. On przyszedł jako Król Izraela, jako wypełnienie proroctw zawartych w Piśmie Świętym. W przeciwieństwie do innych ziemskich władców Jezus nie szukał ani się nie starał, żeby jak najwięcej wyciągnąć od ludzi, lecz starał się, by jak najwięcej dla nich uczynić. On nie był samolubny. On nie sprawdzał, jak niewiele mógłby usłużyć drugim i jak wiele inni mogliby usłużyć Jemu, lecz przeciwnie – jak mało drudzy mogliby uczynić dla Niego, a jak wiele On mógłby uczynić dla innych. Podobnego postępowania Jezus spodziewa się od swoich naśladowców. On i Jego uczniowie, powołani do Wielkiego Powołania, Królestwa Niebieskiego, nie są powołani, by byli samolubnymi lub by przywłaszczyli sobie władzę i zaszczyty dla własnej przyjemności, lecz są powołani do służby – szczególnie do służenia ludowi Bożemu. Jest to prawdziwe znaczenie słowa służyć, oznacza tego, który służy.

Szczególnie odnosi się to do wszystkich naśladowców Pana Jezusa, którzy powinni pamiętać, że każdy z nas jest powołany do służby, i że ci, którzy usługują w rzeczach duchownych, którzy szczególnie znani są jako "słudzy”, powinni pamiętać, że ich stanowisko wymaga, żeby służyli innym, a nie sobie, i że na tego rodzaju służbę poświęcili swoje życie. Służba naszego Pana zaczęła się od czasu Jego ofiarowania. O życiu Jezusa przed chrztem w Jordanie Pismo Święte mówi bardzo mało, a to dlatego, ażeby więcej zwracać uwagę na Jego służbę w Prawdzie, którą sprawował przez trzy i pół roku, podczas której Jezus kładł swoje życie na korzyść innych – za przyjaciół, lecz i za wrogów.

To samo jest prawdą w stosunku do wszystkich Jego naśladowców. Nasza służba również rozpoczyna się z chwilą naszego ofiarowania. Trzeba wiedzieć, że nie prędzej możemy otrzymać prawo służenia w rzeczach świętych, dopóki nie wejdziemy na drogę, którą Pan nam wskazał. Jednak dzisiaj, by zacząć naszą służbę, nie jesteśmy obowiązani czekać, aż ukończymy trzydzieści lat, lecz jak tylko wiek dozwala zrozumieć nasze obowiązki, możemy poświęcić nasze życie Panu oraz w służeniu Prawdzie i braciom (Rzym. 3:19).

TYLKO SYN CZŁOWIECZY MÓGŁ ODKUPIĆ CZŁOWIEKA

Chrystus Pan mówi o sobie jako o Synu Człowieczym, który przyszedł, "aby służył i aby dał duszę Swą na okup za wielu”. On był prawdziwie Synem Bożym, nawet wtedy, gdy był Synem Człowieczym. Doskonały człowiek Adam, przed swym upadkiem, był Synem Bożym. Nasz Pan nazywając się Synem Człowieczym, położył nacisk na fakt, że On nie był dłużej w naturze duchownej, lecz naturze ludzkiej. On przyszedł na ziemię w szczególnym celu, jak sam powiedział – by służyć. Nie mógłby jednak wypełnić zamierzonej usługi człowiekowi, gdyby pozostał istotą duchową. Wymogiem było, aby stał się człowiekiem, aby odkupić rodzaj ludzki. Tylko przez stanie się człowiekiem, mógł odkupić człowieka. On mógł kupić życie doskonałego Adama i rodzaju ludzkiego, który stracił życie w Adamie, jedynie przez stanie się doskonałym człowiekiem.

Prawo Boże wymagało sprawiedliwości: "Oko za oko, ząb za ząb, życie człowieka za życie człowieka”.(5 Moj. 19:21). Adam zgrzeszył, zatem musiał ktoś inny jego miejsce wykupić, zanim mógł być przywróconym do doskonałości fizycznej, umysłowej, moralnej lub być przyprowadzonym do łaski Bożej. Jezus przyszedł, aby uczynić możliwym zupełne przywrócenie tych rzeczy. On poświęcił Swoje życie w służbie drugim i zakończył tę wielką służbę przy Swojej śmierci na krzyżu. Jezus podczas pobytu Swego na ziemi dał nam szlachetny przykład właściwego życia tym, którzy chcieliby naśladować Jego postępowanie.

NASZA SŁUŻBA SZCZEGÓLNIE POŚWIĘCONA JEST NOWEMU STWORZENIU

Wielu chrześcijan źle pojmuje naukę Pisma Świętego, mniemając, że teraz jest czas, w którym świat ma być zbawionym. Z tej przyczyny poświęcają cały swój czas i energię na nawracanie i podnoszenie ludzkości z upadku. Rzeczywiście dążenia ich są szlachetne, gdyż każdy dobry uczynek, godny jest pochwały. Lecz dla tych, którzy pojmują Plan Boży, jest na czasie inna, o wiele ważniejsze dzieło do zrobienia. Dziełem Boga w obecnym Wieku nie jest naprawianie świata, ale rozwój Nowego Stworzenia. Dzieło to jeszcze nie jest całkowicie ukończone. Jeżeli chcemy sprawować dzieło Boże, to praca nasza powinna się odnosić szczególnie do Nowego Stworzenia. Mamy czynić dobrze wszystkim ludziom, gdy mamy sposobność, jak mówi Apostoł, lecz szczególnie mamy służyć Domownikom Wiary.

Jezus stał się wzorem w dziele służenia innym. Gdy był w ciele wówczas nie było jeszcze Nowego Stworzenia jak to jest teraz, to Jego dziełem było przygotowanie Nowego Stworzenia, by zgromadzić i wybrać takich, którzy byliby wiernymi Jego naśladowcami, i oddać Swoje życie za nich i za cały świat.

Łącznie z tym można zauważyć, że dwóch uczniów Jezusa szczególnie pragnęło siedzieć na tronie ze swym Panem w Jego Królestwie, jeden po prawicy a drugi po lewicy. Jezus nie potępił tego pragnienia, lecz wykazał im, jak trudne są warunki prowadzące do tego zaszczytu i zapytał ich, czy mogą przyjąć i zastosować się do wymaganych warunków. Na co odpowiedzieli: "Możemy” (Mat.20:22). Przynajmniej ich chęci były dobre. To że ich odpowiedź była przyjemną Jezusowi, potwierdzają Jego słowa: "Kielich mój pić będziecie i chrztem którym Ja się chrzczę, ochrzczeni będziecie” (Mat.20:23). Jezus powiedział im także, iż nie może uczynić zadość ich żądaniu, bo miejsca w Królestwie nie będą dawane przez wzgląd na osoby, lecz według sprawiedliwości i że Ojciec sam będzie je rozdawał.

CZY PRZYJĘLIŚMY ODPOWIEDNIE WARUNKI?

Miejsce otrzymane w Królestwie, będzie zależało w dużej mierze od tego, w jakim stopniu byliśmy sługami. Jeżeli staraliśmy się jedynie, by dostać od innych ile tylko się da, a innym dać jak najmniej, to możemy być pewni, że nie jesteśmy takimi sługami, jakich Pan szuka, by mieli udział w Królestwie. W rzeczywistości, wcale nie osiągniemy Królestwa. Bóg szuka wybornej klasy. W tej klasie wszyscy będą sługami, którzy by chętnie chcieli służyć, którzy by uważali sobie za zaszczyt, iż mogą służyć i mogą życie swoje położyć dla braci, tak dalece, jak ich zdolności i sposobność pozwalają. Ponieważ służba dla braci jest służbą dla Boga, któremu oni oddali siebie w poświęceniu i któremu pragnęli poświęcić swoje życie.

Straż 01/1936 str.5-6.  W.T. R-5785 c - 1915 r.

  Wstecz | Do góry

Home | Biografia | Pogrzeb | Apologia | Historia | Dzieła | Fotogaleria | Pobieralnia | Prenumerata | Biblioteka | Czego nauczał
Polecane strony | Wyszukiwanie | Księgarnia | Kontakt | Manna | Artykuły

© pastor-russell.pl 2004 - 2016