<< Wstecz |
Wybrano: R-5417 b, z 1914 roku. |
Zmień język na ![](img/uk.gif)
| |
| | |
Znaczenie osiągnięcia umysłowej równowagi
„Wszystkie rzeczy wasze niech się dzieją w
miłości.” - 1 Kor. 16:14
Bóg jest uosobieniem współczucia i miłości. Pismo Święte mówi, że „Bóg
jest miłością”. Dlatego też wszyscy, którzy będą Jego dziećmi oraz rozwinął się
na Jego podobieństwo, będą kochającymi dziećmi. Św. Jan powiedział: „Kto
mieszka w miłości, w Bogu mieszka, a Bóg w nim” (1 Jana 4:16). W miarę jak
rozwijamy moc naszego charakteru, jako Nowe Stworzenie, wzrasta w nas przymiot
miłości. Ponadto, nasz rozsądek staje się bardziej rozwinięty. Ci, którzy są
już rozwinięci w duchu Pańskim, posiadają lepszy rozsądek niż to było kiedyś. W
miarę mijających dni, wiedzą coraz lepiej jak współczuć ze światem i obchodzić
się z ludźmi, ponieważ nabierają coraz większej mądrości pochodzącej z góry.
PILNE PRZYGOTOWANIE SIĘ DO KRÓLESTWA
JEST KONIECZNE
Możliwe, że zanim staliśmy się chrześcijanami brakowało nam umysłowej
równowagi- mogliśmy nie wiedzieć jak prawidłowo radzić sobie z naszymi
rodzinami lub przyjaciółmi. Z uprzejmości bądź współczucia mogliśmy być skłonni
dawać im pieniądze lub spełniać ich życzenia w sposób, który przynosił im
szkodę bądź też byliśmy w stosunku do nich zbyt surowi i nieustępliwi. Jednak w
miarę jak wzrasta w nas duch zdrowego zmysłu, coraz bardziej uczymy się jak
obchodzić się z drugimi, aby być w harmonii z Boską wolą i z Bożym duchem.
Kiedy dostąpimy przemiany na podobieństwo naszego Odkupiciela, nasze
wszystkie władze będą doskonałe. Doskonała będzie nasza miłość, nasze pojęcie o
sprawiedliwości oraz o tym, jak obchodzić się z drugimi. Ktokolwiek nie wyrobi
w sobie miłości, miłosierdzia, sprawiedliwości itp. nie będzie przygotowany do
dzieła Królestwa.
Przyszły wiek będzie czasem oczyszczania świata. Dlatego też ci z ludu
Bożego, którzy nie mają obecnie wystarczająco silnego charakteru, aby wymierzyć
niekiedy konieczną chłostę, nie są godni stanowiska, na którym musi być
sprawowana władza. Jednak z drugiej strony, ci, którzy stosowaliby za dużo kar,
nie nadawaliby się do obchodzenia się z ludzkością w przyszłym wieku. Zatem,
wszyscy musimy osiągnąć równowagę umysłu, aby nadawać się w przyszłości do tego
wielkiego dzieła.
WŁAŚCIWE I NIEWŁAŚCIWE OKAZJE DO
GNIEWU
W miarę jak dochodzimy do zrozumienia, że cały rodzaj ludzki jest
upadły- niektórzy w mniejszym, inni w większym stopniu- budzi się w nas szczere
uczucie współczucia dla nich. Stajemy się litościwi. Pragniemy podnosić ich z
tej degradacji. Na ile tylko nadarza się okazja, chcemy pomagać drugim. Stąd
jesteśmy dalecy od oddawania złem za zło. Na ile to możliwe, pragniemy
zaprowadzać pokój. Zatem, poza wyjątkami, kiedy niesprawiedliwym byłoby
powstrzymanie się od użycia ostrych słów, powinniśmy być czujni, aby nasze
słowa były zawsze miłe i uprzejme. Choćby nawet nasze słowa nigdy nie miały być
złośliwe, mogą zachodzić okoliczności, kiedy użycie ostrych słów byłoby
pomocne. Jednak nawet w takich wypadkach nasze słowa mają być przepełnione
miłością oraz być zgodne z duchem Pańskim.
„GNIEWAJCIE SIĘ A NIE GRZESZCIE”
Istnieje różnica pomiędzy gniewem, który jest sprawiedliwym oburzeniem a
gniewem złośliwym i niesprawiedliwym. Wiemy z Pisma Świętego, że Bóg gniewa się
na grzesznika (Ps. 7:12). Dowodzi to, że sam gniew nie oznacza jeszcze grzechu,
ponieważ Bóg nie grzeszy i osądza Samego Siebie według tych samych zasad, co
Swoje stworzenia. Zatem gniew sam w sobie nie jest grzechem.
W przypadku Boga nie ma niebezpieczeństwa, że popełni On błąd i będzie
się gniewał na dobrych oraz im sprzeciwiał, a w stosunku do złych będzie
łagodny i pobłażliwy. Boskie poznanie jest doskonałe, stąd też doskonałe jest
Jego postępowanie. Jednak, w naszym wypadku, kiedy czujemy, że nasz gniew jest
właściwy, powinniśmy używać wielkiej miary powściągliwości. Jako tym mówi
apostoł Paweł: „Gniewajcie się a nie grzeszcie”- Efez. 4:26.
Gdyby niewinna osoba doznawała niesprawiedliwej krzywdy, a my
wiedzielibyśmy o wszystkim, to naszym obowiązkiem byłoby okazać gniew, czyli
sprawiedliwe oburzenie. Właściwą rzeczą byłoby również okazać pewną miarę
oburzenia na tego, kto znęcałby się nad zwierzęciem. Kiedy widzimy, że zasada
sprawiedliwości jest gwałcona, niezbędnym staje się okazanie gniewu i słusznego
oburzenia.
Jednak takie przypadki są prawdopodobnie bardzo rzadkie, ponieważ
podobne okoliczności są często nie naszą
sprawą. Św. Piotr ostrzega, abyśmy nie cierpieli wtrącając się w cudze sprawy.-
1 Piotra 4:15.
Kiedy widzimy, że rodzic dopuszcza się w stosunku do swojego dziecka
czegoś niewłaściwego, nie powinniśmy się do tego wtrącać, chyba że życie
dziecka byłoby zagrożone. Jeżeli jest to zwykłe cielesne karanie, nie
powinniśmy się wtrącać. Nie jest to naszą sprawą. Starajmy się raczej, abyśmy
jako dzieci Boże i przedstawiciele Niebiańskiego Króla, przejawiali coraz
częściej ducha zdrowego zmysłu, ducha miłości oraz rozsądku.
W.T. R-5417b- strona 77 -
1914r.