<< Wstecz |
Wybrano: R-5457 b, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Olbrzymy naszych czasów
CZYTELNICY poniższego artykułu oraz szczególnie ci, którzy
znają dzieło „Armagedon”, wiedzą, że według nas zachodzi pewne podobieństwo
pomiędzy warunkami, jakie panowały na ziemi przed potopem, za dni Noego a tymi,
jakie miały panować za dni Syna Człowieczego, przed wielkim uciskiem, który
według Biblii ma stopić, zakończyć obecny ustrój społeczny jak w symbolicznym
ogniu. Zwróciliśmy uwagę na fakt, że za czasów Noego olbrzymi zagrażali życiu
oraz szczęściu ludzkości. Myślimy również, że odpowiednicy tych olbrzymów
znajdują się w wielkich instytucjach i trustach naszych czasów. Posiadają one
władzę gnębienia i deptania ludzkości.
Wykazaliśmy, że wiele można by powiedzieć na korzyść skupiania
bogactw i intelektu w potężne związki, gdyby były one właściwie i niesamolubnie
używane w interesie społeczeństwa. Wykazaliśmy również, że chociaż te olbrzymie
korporacje dokonały wiele dobrego, którego nie można by było osiągnąć bez ich
pomocy, bądź też bez Boskiego pośrednictwa, to jednak w obecnych samolubnych
warunkach są one niebezpieczeństwem dla społeczeństwa.
Nie powinniśmy być źle zrozumiani. Nie myślimy, że
ludzie stojący na czele tych olbrzymich korporacji są gorsi od innych w kwestii
współczucia oraz mądrości. Przeciwnie, wierzymy, że są oni na ogół lepsi. Gdyby
na czele tych olbrzymich przedsiębiorstw stali okrutni ludzie to już dawno
dążyliby do wyciśnięcia życia z ludzi. Jednak, jak już wykazaliśmy, w
niedoskonałych ludziach istnieje ustawiczna skłonność do samolubstwa i
zachłanności. Przysłowie „Nieustanna czujność jest ceną wolności”, jest
prawdziwe zawsze. Społeczeństwo musi przyglądać się tym olbrzymom, aby nie
stali się oni autokratyczni.
POZORY NIEKIEDY MYLĄ
Może niektórzy powiedzą: redaktor „Strażnicy” musi być
zacofany. Czy nie wie on, że trusty również są duszone, a te olbrzymy stają się
niewolnikami ludzi?
Redaktor jest świadomy tego, że wiele zostało zrobione,
by związać te olbrzymy i wie dobrze, że one najwyraźniej uległy i uznały siebie
za twór, sług ludzi. Jednak zauważył on również, że ich przemiana jest tylko
powierzchowna. To posłuszeństwo jest po prostu udawane. Te intelektualne i finansowe
potęgi w rzeczywistości nie uległy. Nie jest również zgodnym z ludzką naturą przypuszczać,
że kiedykolwiek się poddadzą. Zamiast tego pozornie stosują się do praw i
regulacji, ledwie zmieniając się i zachowując swoją władzę. W niektórych
przypadkach dowiodły one, że są nadal tak potężne jak przedtem. Należy również
uznać, że wiele uchwalanych przeciwko nim praw jest tylko demagogią – działaniem
polityków, aby wkraść się w łaski społeczeństwa ale nie dla praktycznego
użytku.
Nie solidaryzujemy się z tymi, którzy wygłaszają
tyrady przeciwko odważnym i mądrym ludziom, którzy z pobudek czysto
ekonomicznych zrobili tak wiele by polepszyć warunki na świecie – tak wiele by
przygotować Tysiąclecie. Zamiast dręczenia i skrępowania, należy się tym finansowym
i inżynieryjnym książętom docenienie, cześć. Wyróżniając je, domagajmy się, aby
społeczeństwo za pośrednictwem swoich rządowych przedstawicieli, miało nad nimi
rozsądną kontrolę i nadzór. Jeżeli te olbrzymy są potrzebne i użyteczne, to
mogą być w lepszy sposób rządzone miłością i sprawiedliwością, niż ustawiczną
krytyką i dokuczaniem. Bez wątpienia, taka właśnie krytyka wywołuje w nich
coraz większego ducha gorzkości – uczucie, że nie są należycie poważane i że
muszą dać ludziom pewną lekcję.
ISTNIEJĄCY STAN RZECZY
Nie krytykujemy specjalnie nikogo. Wskazujemy tylko na
istniejący stan rzeczy i pokazujemy jak warunki się kształtują i przygotowują
do wielkiego starcia pomiędzy olbrzymami a społeczeństwem. Jest to starcie,
które przyniesie więcej cierpień społeczeństwu niż olbrzymom. Wina nie leży
wcale po stronie ludzkości, a po stronie grzechu, samolubstwa i niegodziwości,
które od wieków miały mocne oparcie w ludzkości, w bogatych jak i biednych. Wszyscy
są samolubni. Każdy, w miarę nadarzających się okazji, wydaje się być skłonnym
do ich wykorzystania. Wierzymy, że te olbrzymie korporacje są obecnie o wiele
bardziej pobłażliwe, niż gdyby znajdowały się w rękach naturalnie mniejszych ludzi
z niższej klasy.
Olbrzymy te zdają sobie sprawę z tego, że z każdej
strony są otoczone przeciwnikami. Od dłuższego czasu walczą one ze związkami
zawodowymi i zostały zmuszone do poddania. Obecnie, oprócz związków zawodowych,
olbrzymy te muszą spierać się ze społeczeństwem w rządowych legislacjach i z
nowymi pomysłami dotyczącymi korporacyjnych praw i wolności. Olbrzymy myślą
sobie: Społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wiele dobrego zrobiliśmy
ani jak ważnymi czynnikami jesteśmy jeśli chodzi o ich dobrobyt.
Mało ludzi rozumie, że kierownicy i prezydenci naszych
wielkich firm kolejowych i innych ogromnych przedsiębiorstw są ludźmi o
potężnych umysłach, dobrze wykwalifikowanymi do najwyższych stanowisk życia. Wielu
z nich otrzymuje wynagrodzenie tak wysokie jak wynagrodzenie prezydenta Stanów
Zjednoczonych i wielu rozwiązuje tak trudne problemy jak te, z którymi musi
sobie radzić prezydent. Jeśli chodzi o liczbę zatrudnionych to mało ludzi zdaje
sobie sprawę z tego, że następną ważną gałęzią po rolnictwie jest przemysł
kolejowy. Liczba zatrudnionych w przemyśle kolejowym stale się zwiększa,
podczas gdy ta liczba w rolnictwie ciągle spada, z powodu maszyn
oszczędzających ludzką pracę.
Ktokolwiek przypuszcza, że ci uzdolnieni ludzie
biznesu zamierzają usiąść i w milczeniu poddać się wszystkim ustawom
legislacyjnym, ten zwodzi samego siebie. Te olbrzymy zdają sobie sprawę z
własnej potęgi. Wolą ją raczej ukrywać, niż się nią chwalić, ale użyją jej gdy
dojdzie do walki na życie lub śmierć, a jej rezultaty będą potworne. Już sam
fakt, że ludzie starają się je skrępować, pobudza je do coraz bardziej samowolnego
używania władzy. Na przykład, jeśli legislacja powstrzyma kolej od
monopolizacji przemysłu antracytowego i węglowego to te, będąc właścicielami kolei,
z warknięciem nieposłuszeństa podwyższą cenę węgla, dając w ten sposób do
zrozumienia konsumentom, że powinni być wdzięczni za to, że mogą kupić węgiel i
dzięki temu ochronić się przez zimnem.
POKAZ OLBRZYMIEJ POTĘGI
Uprzednio uzgodnione aktywności wielkich firm kolejowych
i połączonych z nimi przedsiębiorstw już się zaczęły. Zdecydowały one, że jeśli
nie dostaną pozwolenia na podwyższenie cen za transport zmuszą wszystkich
ograniczających ich wolności do zapłacenia wysokiej ceny poprzez wywołanie w
kraju finansowej katastrofy, która przyniosłaby straty tysiąckroć wyższe niż
pięć procent, których żądali. Z pewnością, pod wieloma względami byłoby lepiej udobruchać
te olbrzymy poprzez udzielenie im żądanej podwyżki, a w zamian domagać się
tylko lepszej i szybszej obsługi.
Czy jednak zwycięży ten mądry sposób postępowania?
Prawdopodobnie nie. Jeżeli nie, to mamy już obraz i proroctwo tego, czego
możemy się spodziewać. Firmy kolejowe zwolniły już tysiące pracowników, którzy
byli zatrudnieni przy budowie i naprawie dróg. Wstrzymały one również
zamówienia na szyny i sprzęt, a to z kolei zredukowało pracę w fabrykach, a
przez to pozbawiło pracy kolejnych tysiące ludzi. Koleje zmniejszają również
zatrudnienie pracowników biurowych. Wszystko to jest czynione z pewną dozą
usprawiedliwienia faktem, że firmy te nie osiągają już takich zysków jak
poprzednio. Na przykład, pewna wielka korporacja zajmująca się stalą w swoim
ostatnim sprawozdaniu wykazała „smutny” spadek swoich dochodów i zysków,
zaznaczając, że w ostatnim kwartale miała „tylko 18 000 000 dolarów zysku”
podczas gdy była przyzwyczajona do większych zysków. W zgodzie z tą polityką,
od pewnego czasu usługi kolejowe były ograniczane, co jest bezpieczną i rozsądną
polityką.
My nie narzekamy i nawet nie krytykujemy lecz jedynie rejestrujemy
fakty, które wspierają nasze stanowisko, że te wielkie instytucje są na prawdę
olbrzymami, które gdy zostaną pobudzone do gniewu i nienawiści, mogą dokonać
nieobliczalnych szkód. Rządom została już wspomniana ich potęga i moc, a te do
pewnego stopnia boją się ich gróźb wstrzymania pracy przemysłu.
Z drugiej strony, mamy zorganizowane związki zawodowe,
które dopiero zaczynają sobie zdawać sprawę ze swojej potęgi podczas wyborów i
fizycznej mocy poprzez strajki. Groźba kierowników firm kolejowych dotycząca częściowego
wstrzymania działalności do czasu spełnienia ich żądań, może być lada dzień
powielona przez gigantów pracy grożących zawieszeniem pracy, wstrzymaniem
dostaw paliwa, strajkami itp. Można powiedzieć, że są oni ślepi i niemądrzy;
niemniej jednak staje się to wyraźne, że tak jak biblijny Samson, szukają
filarów, które podtrzymują obecny ustrój społeczny i mają w zasięgu wzroku jego
zagładę i ruinę, chociaż oznacza to również zniszczenie ich własnych interesów.
ZBLIŻA SIĘ ŚMIERTELNA WALKA
Nikt nie jest w stanie powiedzieć jak szybko te
olbrzymy rozpoczną swoją śmiertelną walkę, w której każdy jest pewien swojego
zwycięstwa, lecz tak naprawdę obaj są skazani na zagładę. Jednak możemy jednak być
pewni, że w tej walce olbrzymów masy ludzkości będą cierpieć razem z nimi.
Patrząc z biblijnego punktu widzenia dostrzegamy, że
olbrzymy te osiągnęły swoje obecne rozmiary i siłę poprzez światło i
błogosławieństwa poranku Tysiąclecia. Gdyby zasłona ciemności została usunięta
tysiąc lat wcześniej, rozwinęliby się oni już wtedy a ich śmiertelna walka
odbyłaby się wcześniej, a w jej rezultacie nastąpiłoby zniszczenie obecnych
instytucji w ogniu anarchii. Ale Bóg na to nie dozwolił. Nie jest to częścią Jego
planu by pozwolić na to, aby ludzka pasja wyludniła ziemię. Dlatego też Bóg wstrzymał
światło poranka aż do czasu poranka, aby ta walka i jej
fatalne skutki na ludzkie instytucje miały miejsce na krótko przed
ustanowieniem królestwa Masjasza, kontroli nad całym światem za pośrednictwem
swojego duchowego, niewidzialnego, ale również wszechpotężnego Króla, który już
niedługo obejmie swoją wielką władzę i panowanie – Obj. 11:17.
Nikt nie jest wystarczająco mądry by powiedzieć jak
szybko ta wielka katastrofa obejmie świat, a jednak ucisk jest rozpoznawalny i
wszyscy ludzie inteligencji się go obawiają, a w szczególności ci, których inteligencja
jest kierowana przez Słowo Boże. Katastrofa może być odłożona na kilka miesięcy
lub lat, ale na pewno nadejdzie. Widzimy również jak może być ona nagle
przyspieszona. Nawet w chwili kiedy to piszemy, gazety donoszą o niezadowoleniu
i groźbach gigantów pracy, podczas gdy olbrzymy kapitalistyczne bezspornie
czują się zgorzkniałe i częściowo skłonne by uszczypnąć społeczeństwo jako
sugestię do czego są zdolne. Właśnie takie wskazówki, sugestie i groźby mogą
prowadzić ze złego w jeszcze gorsze, wywołując złość, zazdrość, nienawiść,
spory i inne uczynki ciała i diabła, tak jak mówi o tym św. Paweł.
„SZUKAJ POKOJU I DĄŻ ZA NIM”
Bez względu na to czy wielki ucisk jest bardzo blisko
czy też jeszcze daleko, właściwa droga poświęconych Bogu dzieci jest ta sama - „Szukaj
pokoju i dąż za nim”. Oprócz tego, mamy czynić pokój i nie rozsiewać spory. Kiedy
wszystko wokół ludzkich dusz ustępuje, Lud Boga otrzymuje szczególną szansę by
wskazać swoim strapionym bliźnim wspaniałe błogosławieństwa, które przewidział
Bóg w niedalekiej przyszłości, by rozbudzić na nowo wiarę w Stworzyciela i
przyszłe życie oraz by zwrócić uwagę, że to przyszłe życie będzie mogło być
osiągnięte przez tych, którzy nauczą się prawdziwych lekcji życia oraz
pokochają sprawiedliwość, a znienawidzą niesprawiedliwość.
Bylibyśmy skłonni oczekiwać, że ten wielki ucisk wybuchnie
niebawem, gdyby nie to, że Pismo Święte najwyraźniej wskazuje, że będzie on
poprzedzony utworzeniem potężnej federacji kościołów, która będzie pozornie
rozkwitać w niesprawiedliwości, chociaż jako pierwsza się podda.
„Widzę nadchodzące sądy jak okrążają ziemię;
Obiecane znaki i jęki poprzedzające drugie narodzenie;
Czytam Jego sprawiedliwy wyrok w upadających tronach ziemi:
Nasz Król nadal maszeruje”
Straż 1931 str. 169-171. W.T.R-5457 b- 1914r.