<< Wstecz |
Wybrano: R-5489 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Nasza odpowiedzialność względem teraźniejszej Prawdy
"Słowo Boże jest w sercu
moim jako ogień pałający, zamkniony w kościach moich, którym usiłował
zatrzymać, alem nie mógł" - Jer. 20:9.
W powyższym tekście prorok Jeremiasz używa bardzo wymownego porównania. On
posiadał w swym sercu pałającą gorliwość, wysokie poczucie ważności poselstwa,
które było mu dane do zwiastowania drugim. Jego poprzednie głoszenie Słowa
Bożego Izraelowi zostało zlekceważone i odrzucone, tak że prorok został tym
zniechęcony. Powiedział on sam do siebie: "Nie będę go wspominał ani będę
więcej mówił w imieniu Jego; ale Słowo Boże jest w serca moim jako ogień
pałający, zamkniony w kościach moich, którym usiłował zatrzymać, alem nie
mógł". Jego poselstwo musiało być przedstawione. Bóg poinformował proroka,
aby ogłosił Izraelitom, że wkrótce mieli być oddani w ręce nieprzyjaciół.
To Słowo Pańskie zostało przekazane prorokowi Jeremiaszowi na pewien czas
przed rozpoczęciem się siedemdziesięcioletniej niewoli Izraela. Byli tam także
fałszywi prorocy, którzy przepowiadali królowi judzkiemu, że pokona swych
nieprzyjaciół. Lud z radością słuchał tych przepowiedni, natomiast pogardzał
prorokiem Jeremiaszem, który głosił im prawdziwe poselstwo Boże. Jeremiasz
powiedział im, że zaniedbali przymierze Pańskie i swoje obowiązki względem
Jahwe, którego ludem mienili się być i któremu obiecali służyć wiernie. Mówił
także, iż nie było jeszcze za późno na pokutę, a ktokolwiek by pokutował, mógł
być wybawiony, lecz cały naród miał być na pewno poddany w ręce nieprzyjaciół i
zabrany do niewoli.
DECYDUJĄCA PRÓBA JEREMIASZA
Jeremiasz wiedział, że fałszywi prorocy dodawali otuchy królowi, podczas
gdy on przez głoszenie królowi poselstwa Bożego mógł na siebie ściągnąć gniew
króla. Prorok wzdrygał się przed hańbą, pogardą i prześladowaniem, bo już z
poprzedniego doświadczenia wiedział, że go spotkają za jego wierność Panu.
Pokonał on jednak pokusę pobudzającą go do zapewnienia sobie spokoju.
Postanowił mówić, cokolwiek Bóg mu rozkaże, bez względu na to, ile by to go
miało kosztować. Postanowił jeszcze raz ogłosić Izraelowi słowo jemu zlecone,
udzielając ludowi dalszego ostrzeżenia.
Gdyby Jeremiasz pozwolił aby ogarnął go strachi nie ogłosił danego mu
poselstwa, to z pewnością zostałby usunięty jako mówcze narzędzie Boże i kto
inny byłby użyty do ogłoszenia wyroków Bożych. Ogień pałający w sercu proroka
stawałby się coraz słabszy, aż w końcu zamarłby zupełnie. Gdy ogień zostanie
odcięty przez pewien czas od dostępu powietrza, to powoli zgaśnie. Jest to tak
prawdziwe w rzeczach moralnych i duchowych, jak jest prawdziwe w rzeczach
materialnych. Z tego też powodu apostoł Paweł mówi: "Ducha nie
zagaszajcie". Możemy ducha Bożego zagasić w naszym sercu przez
zaniedbywanie obowiązków i naszego przymierza z Bogiem. Światło znajdujące się
w nas, on święty płomień,będzie się tlił przez pewien czas, a w końcu całkiem
zgaśnie. Prorok Jeremiasz nie mógł powstrzymać się od tego co Bóg mu rozkazał,
by mówił; nie mógł stłumić tego ognia w swej duszy, bo gdyby to uczynił, to
straciłby swoją społeczność z Bogiem.
BOSKIE POSELSTWO DANE NAM TERAZ
Podobnie sprawa ma się z nami w obecnym czasie. Bóg objawił nam tajemnicę
swej rady. Udzielił nam prawdziwego świata duchowego. Zlecił nam nader ważne
poselstwo do ogłoszenia tym, co mienią się być Jego ludem. Zostaliśmy
poinformowani Słowem Pańskim, że nadchodzi wielka zmiana, że czasy panowania
narodów pogańskich kończą się. Zostaliśmy powiadomieni, że obecne religijne
systemy chrześcijaństwa upadną, że porządek wnet przeminie, a władza i panowanie
będzie oddane "Temu, który ma do niego prawo". Królestwa tego świata
staną się wnet "królestwem Pana naszego i Chrystusa Jego i królować będzie
na wieki wieków".
Poselstwo to nie ma być ogłaszane w nieprzyjemny sposób, jednak ma być
ogłaszane. Wielki Król, którego Bóg naznaczył, jest już blisko. W czasach
Jeremiasza poselstwem Bożym było, że figuralne królestwo Boże miało być wkrótce
zburzone. Władza pogan pod panowaniem "księcia tego świata" miała się
wkrótce rozpocząć. Ten porządek rzeczy miał trwać przez pewien naznaczony czas.
Czas ten teraz się kończy. Syn Królewski ma wkrótce objąć swoje dawno obiecane
dziedzictwo (Ps. 2:7-9). Możemy się radować, że poselstwem, które mamy
ogłaszać, nie jest zburzenie Królestwa Bożego, ale wprost przeciwni - zburzenie
królestwa ciemności i ustanowienie Królestwa Bożego.
Powinniśmy więc ogłaszać to chwalebne poselstwo. Powinniśmy ogłaszać je
czynem, słowem, drukiem i wszelkimi sposobami, do jakich Bóg udzieli nam
sposobności. Jeżeli z obawy przed prześladowaniem lub utratą poważania u ludzi
albo z umiłowania wygód lub z jakichkolwiek innych powodów zaniedbalibyśmy
ogłaszania tego poselstwa Bożego, to zostanie ono od nas odjęte i dane innemu,
godniejszemu od nas. Bóg szuka takich, którzy są odważni dla Niego, dla sprawiedliwości,
dla Prawdy. Jeżeli okażemy się słabymi, nie będziemy nadawać się do Królestwa.
CZY WYPEŁNIAMY NASZĄ MISJĘ?
Czy to cudne poselstwo, któremu podobne nie było nigdy przed tym powierzone
ludziom ani aniołom, płonie w nas jako ogień? Czy ogłaszamy je drugim, aby pod
natchnieniem tego poselstwa serca innych także zapłonęły? Czy możemy śpiewać
wraz z poetą:
Ja chcę tę powieść głosić, bo dała pomoc mi I z tego też powodu ją
opowiadam ci!
Jeżeli wstrzymamy się od opowiadania tej Wesołej Nowiny, to ten ogień ducha
św. w nas zgaśnie, a gdy to światło, które jest w nas, ciemnością się stanie, o
jak wielką będzie ta ciemność! Posiadanie Prawdy - Boskiego poselstwa - kładzie
na nas większą odpowiedzialność. Czy okażemy się Jej wierni? Czy więc chcemy okazać
Bogu naszą głęboką ocenę Jego dobrotliwości, iż udzielił nam znajomości tego
wielkiego poselstwa o zbawieniu, znajomości Jego chwalebnego planu, a także
czasów i chwil?
Zachodzi pewna różnica w działalności ducha Bożego w Jego dzieciach teraz a
w czasach proroka Jeremiasza i innych świętych proroków. W Wieku Żydowskim duch
św. oddziaływał na sługi i na Boskie narzędzia mówcze w sposób mechaniczny.
Poświęceni Bogu w obecnym czasie mają Jego poselstwo w pisanym Słowie, a także
spłodzenie z ducha, co razem wziąwszy daje im duchowe wyrozumienie, jakie w
wiekach minionych nie było możliwe nawet dla najwierniejszych Jego sług.
Tajemnice Boże są teraz objawione wiernym dzieciom Bożym, stróżom i dane im
jest jasne wyrozumienie "głębokości Bożych", z których pewne zarysy
nie były przedtem objawione nawet najwierniejszym z świętych Pańskich - 1 Tes.
5:1-6
CZAS BLISKO JEST
Mamy także powiedziane przez apostoła Pawła, że rzeczy, które były napisane
przez sług Pańskich w minionych wiekach, napisane były dla naszego napomnienia,
nauki i pociechy, "na których koniec świata (wieku) przyszedł" (1
Kor. 10:11). Widząc te wszystkie rzeczy, umiłowani w Panu, "jakimiż mamy
być w świętych obcowaniach i pobożnościach?" Z jakim zapałem i troską
powinniśmy zważać na Słowo nam zwierzone! Bądźmy więc wiernymi w ogłaszaniu
Boskiego poselstwa będącego na czasie. Ogłaszajmy słowa, które On włożył do ust
naszych, bez względu na to, czy drudzy chcą nas usłuchać, czy nie lub czy nasza
wierność sprawi nam łaskę, czy niełaskę u świata i nominalnego Izraela
duchowego. Ale ogłaszajmy Jego Słowo w cichości i w miłości, pozostawiając
wyniki naszemu Wielkiemu Głównemu Żniwiarzowi: "Czas blisko jest!"
Maluczko, a ujrzymy Go, więc wierni bądźmy tu
Już wnet spotka nas szczęście to,
Będziem podobni Mu.
O, co za radość będzie tam,
wielbiących hymnów ton!
Gdy wiernych swych uwielbi Pan
I przyjmie na swój tron.
W.T. R-5489 a – 1914 r.