<< Wstecz |
Wybrano: R-5536 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Tylko pomazani są upoważnieni do głoszenia Ewangelii
"Duch Panującego Pana jest nade mną; przeto mię pomazał Pan, abym
opowiadał Ewangelię cichym, posłał mię, abym zawiązał rany tych, którzy są
skruszonego serca, abym zwiastował pojmanym wyzwolenie, a więźniom otworzenie
ciemnicy; abym ogłosił miłościwy rok Pański i dzień pomsty Boga naszego; abym
cieszył wszystkich płaczących; abym sprawił radość płaczącym w Syonie, a dał im
ozdobę miasto popiołu, olejek wesela miasto smutku, odzienie chwały miasto
ducha ściśnionego; i będą nazwani drzewami sprawiedliwości, szczepieniem
Pańskiem, abym był uwielbiony" - Iz. 61:1-3.
Powyższe słowa były wypowiedziane przez proroka
Izajasza pod natchnieniem Ducha Świętego. Apostoł Piotr powiedział: "Od
Ducha Świętego pędzeni będąc mówili święci Boży ludzie". W innym miejscu oświadczył; "O którem zbawieniu
wywiadywali się i badali się prorocy, którzy o tej łasce, która na was przyjść
miała prorokowali. Badając się na który albo na jaki czas objawiał Duch
Chrystusowy, który w nich był, świadcząc pierwej o utrapieniach, które miały
przyjść na Chrystusa i o wielkiej zatem chwale; którym objawione jest, iż nie
samym sobie, ale nam tem usługiwali, co wam teraz zwiastowane przez tych,
którzy wam kazali Ewangelię, przez Ducha Świętego z nieba zesłanego, na które
rzeczy pragną patrzyć Aniołowie" - 2Piotra 1:21; 1Piotra 1:10-12.
Słowo pomazanie użyte jest tu w znaczeniu ordynacji.
Najwyżsi kapłani Izraelscy byli kolejno pomazywani, ordynowani od Boga, a olej
pomazywania przedstawiał Ducha Świętego. Królowie Izraelscy byli również
pomazywani do panowania nad figuralnym królestwem Bożym; olej w tym wypadku
także przedstawiał Ducha Świętego. Podobnie Chrystus, Wielki Arcykapłan i Król, był ordynowany od
Boga przez pomazanie Duchem Świętym. Pomazanie to nie było od człowieka ani
przez człowieka.
W wypadku naszego Pana wiemy dokładnie, kiedy to
proroctwo wypełniło się. Było to w czasie, gdy przyszedł do Jana Chrzciciela,
aby był ochrzczony i wtedy oddał Samego Siebie na ofiarę Bogu. Boskie uznanie
tej ofiary zostało okazane przez udzielenie Mu Ducha Świętego. Jan Chrzciciel
widział tego Ducha zstępującego na naszego Pana w postaci gołębicy. Był to znak
przeznaczony tylko dla Jana, więc oprócz niego nikt inny tego nie widział;
Jezus zrozumiał, że otrzymał specjalne pomazanie i namaszczenie od Ojca - a
inni później także to spostrzegli. Nie należy przypuszczać, że Jezus czynił
jakiekolwiek cuda przed pomazaniem, lecz to nie znaczy, że On nie wypowiadał
miłych słów i nie pełnił dobrych uczynków przed tym; ponieważ jako doskonały
człowiek posiadał On Ducha Bożego w tak
zupełnej mierze, na ile człowiek, stworzony na podobieństwo Boże, może posiadać.
Fakt, że nasz Pan czekał do trzydziestego roku życia,
zanim poświęcił się i został ordynowany i upoważniony do głoszenia Ewangelii,
nie znaczy, że i Jego naśladowcy mają czekać tak długo zanim mogą rozpocząć
głosić. Jezus musiał stosować się do przepisów Zakonu danego Żydom od Boga
przez Mojżesza, ponieważ Jezus, jako człowiek, był Żydem, urodzonym pod Zakonem,
a zatem poddanym wszystkim przepisom Zakonu. Dojrzałość męska, według Zakonu,
nie była osiągnięta wcześniej niż w trzydziestym roku życia. Nasz Pan przyszedł
na świat, aby złożyć Swoje życie w zastępstwie za stracone życie Adama. Adam
był zupełnym, doskonałym człowiekiem, zatem i Jezus musiał dojść do zupełnej
dojrzałości jako doskonały człowiek, zanim mógłby być doskonałym zastępstwem,
równoważną ceną za Adama.
"CIAŁO" CHRYSTUSOWE NIE
JEST CZĘŚCIĄ OKUPU
Z uczniami Chrystusowymi, wybieranymi w Wieku
Ewangelii, sprawa ma się zupełnie inaczej. Poświęcenie jest odpowiednie dla
każdego, kto ma na tyle rozwinięty umysł, aby zrozumieć dobrze, co czyni - aby
zrozumieć zasługę śmierci Jezusowej i znaczenie stania się współofiarą z Nim. W
składaniu okupu naśladowcy Jezusa nie biorą udziału. To było tylko Jego wyłącznym dziełem. Jednak Jego uczniowie,
dzięki wielkiemu bogactwu łaski Bożej, są uznani z Jezusem jako część ofiary za
grzech świata. To staje się wtedy, gdy Jego zasługa jest im przypisana i stają
się oni członkami Jego ciała, co daje ich ofierze wartość, jakiej inaczej by
nie miała. Zasługa Chrystusa jest wszystkim, co potrzeba i ta zasługa kupuje
świat, przez Jego ciało, czyli Kościół.
Pomazanie, jakie było na Chrystusie Jezusie trwało z
Nim przez Jego całą misję na ziemi i było zupełnością Boskiej łaski
spoczywającej na każdym Jego słowie i czynie. Bóg był objawiony w Jego ciele, ponieważ
Jezus był doskonałym ludzkim przedstawicielem wszystkich przymiotów chwalebnego
charakteru Bożego. Było to zademonstrowane w Jego powstaniu od umarłych, gdy Jego
ofiara została dokonana. Inaczej, Jego ofiara skończyłaby się niepowodzeniem i
Jezus pozostałby w śmierci, a ludzkość nie otrzymałaby z tego żadnej korzyści.
Jezus został spłodzony z Ducha Świętego i pomazany przy chrzcie, a przy
zmartwychwstaniu został narodzony jako
zupełna duchowa istota najwyższej rangi. Przedtem nie było żadnej istoty
stworzonej w tym stanie, w którym znalazł się Jezus, gdy zmartwychwstał. Do
tego czasu jedynie Sam Bóg Jehowa posiadał Boską nieskazitelna naturę.
NASZ TEKST STOSUJE SIĘ DO CAŁEGO
KOŚCIOŁA
Nawet bez żadnego danego wprost zapewnienia Pisma,
moglibyśmy rozumieć, że prorocze słowa naszego tekstu stosują się do Naszego Pana
Jezusa Chrystusa, lecz, nie mamy co do tego żadnej wątpliwości, gdyż
przekonujemy się, że Jezus sam zacytował te słowa w Swoim kazaniu w synagodze,
w Nazaret, gdzie był wychowany. Wstał i odczytał fragment tego proroctwa. Potem
zamykając księgę powiedział: "Dziści się wypełniło to pismo w uszach
waszych" (Łuk.4:16-21). Wykazał [R:5536, str.278], że On był tym, o którym
mówił prorok, a my widzimy, że zastosowanie to było prawdziwe pod każdym
względem.
Pomimo tego, że proroctwo to było w pierwszym rzędzie
wypełnione w Jezusie i stosowało się szczególnie do Niego, to jednak rozumiemy, że ono stosuje się także do
członków ciała Chrystusowego. Ci, stając się Jego ciałem, tym samym stają się
częścią Jego Samego. Nie dzieje się dzięki ich jakiejkolwiek własnej zasłudze.
Pomazanie Kościoła przychodzi na członków przez
Chrystusa, spływając z Głowy na wszystkich członków ciała, jak to było pokazane
w figurze najwyższego kapłana Izraelskiego, a opisane przez Psalmistę (Ps.
133:2). Jezus jest naszym wielkim Orędownikiem u Ojca i tylko w Nim możemy mieć
jakąkolwiek społeczność z Bogiem. Tym sposobem jesteśmy przyjmowani przez Ojca
jako spłodzeni z Ducha synowie, tak samo jak był nasz Pan i Wódz. Jesteśmy
spłodzeni z Ducha tak, jak On był.
Nasza żywotna społeczność z Panem, jako członków Jego
ciała, jest także pokazana przez proroka Izajasza. Przeczytaj uważnie 49-ty
rozdział, wiersze 7-9 i wyjaśnienie tych wierszy podane przez Apostoła Pawła w
2Kor.6:1,2. Ten Apostoł dalej oświadcza: "Albowiem jako ciało jedno jest,
a członków ma wiele, ale wszystkie członki ciała jednego, choć ich wiele jest,
są jednem ciałem; tak i Chrystus". Na innym miejscu mówi: "Kielich
błogosławienia, który błogosławimy, izali nie jest społecznością krwi
Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, izali nie jest społecznością ciała Chrystusowego?
Albowiem jednym chlebem, jednem ciałem wiele nas jest". "Jesteście
ciałem Chrystusowem i członkami, każdy z osobna" - 1Kor.12: 12;10:16,
17;12:27.
W innym miejscu ten sam Apostoł powiedział: "Do
czego was powołał (Bóg) przez Ewangelię naszą ku dostąpieniu chwały Pana
naszego Jezusa Chrystusa" (2Tes.2:14). Widzimy więc, jak te głębokie słowa
naszego Zbawiciela stawały się wyraźne w świetle objaśnień podanych przez
Apostołów, po ich pomazaniu Duchem Świętym. Obietnica naszego Pana dana krótko
przed Jego śmiercią została wypełniona. Pamiętamy Jego słowa: "Mamci wam
jeszcze wiele mówić, ale teraz znieść nie możecie; lecz gdy przyjdzie on Duch
prawdy wprowadzi was we wszelką prawdę; bo nie sam od siebie mówić będzie, ale
cokolwiek usłyszy mówić będzie i przyszłe rzeczy wam opowie" (Jana
16:12,13). To były te głębokie rzeczy Boże, które tylko spłodzeni z Ducha i pouczone
przez tego Ducha Dzieci Boże mogą zrozumieć.
Jeżeli okażemy się wiernymi, to staniemy się podobni
Jemu i otrzymamy dział w Jego wielkiej chwale. Nic dziwnego, że Apostoł w
uniesieniu oświadczył "Oko nie widziało, ucho nie słyszało i na serce
ludzkie nie wstąpiło, co nagotował Bóg tym, którzy Go miłują; ale nam to Bóg
objawił przez Ducha Swojego; albowiem duch wszystkiego się bada i głębokości
Bożych" - 1Kor.2:9,10.
ZASTOSOWANIE NASZEGO TEKSTU TERAZ
Apostoł Jan mówi: "Pomazanie któreście wy wzięli
od Niego zostaje w was". I znowu: "Przez to poznajemy, iż w Nim (w
Bogu) mieszkamy, a On w nas, iż z Ducha Swego nam dał (1Jana 2:27;4:13).
Apostoł Piotr natomiast powiedział, że Jezus "prawicą Bożą będąc
wywyższony i obietnicę Ducha Świętego wziąwszy od Ojca, wylał to (na
Kościół)" (Dz.Ap.2:33). Duch ten jest więc od Ojca i przez Syna. Jest to
zgodne z oświadczeniem Św. Pawła, że wszystkie rzeczy są z Ojca, ale przez Syna
(1Kor.8:6). Pismo Święte mówi, że zostaliśmy spłodzeni i pomazani od Ojca.
Kościół pomazany jest do pewnego dzieła, które jeszcze
należy do przyszłości. Dzieło Chrystusa i Kościoła nie będzie dokonane w
obecnym wieku. Jednak ci, których Bóg przyjął, otrzymują sposobność używania w
Jego służbie wszelkich talentów, które Bóg im powierzył w obecnym życiu. O ile
tylko mogą, mają oni pocieszać serca strapione i udzielać "olejku wesela
miasto smutku" i tym sposobem mają osładzać cierpienia innych, a
szczególnie domowników wiary, dopomagając także wszystkim, gdy nadarza się ku
temu sposobność. Lecz ich szczególne dzieło błogosławienia i pocieszania świata
będzie w królestwie. Cała ludzkość będzie wyprowadzona z grobu i uzyska błogosławioną
pomoc od królestwa Mesjasza. Wszelkie zło będzie wówczas wykorzenione, a dobro
nagradzane i błogosławione.
Dokąd pomazańcy Boży znajdują się z tej strony
zasłony, są Jego przedstawicielami, którzy mają opowiadać Jego przymioty, przez
głoszenie drugim o zbliżającym się królestwie i o błogosławieństwach, jakie spłyną na
wszystkich, gdy łaska Pańska będzie zlana na świat. Mają ogłaszać, że te błogosławieństwa
są tak dla tych, którzy jeszcze żyją, jak i dla wszystkich znajdujących się w
grobach. Wielki plan Boży jest o wiele obszerniejszy i wspanialszy niż
myśleliśmy kiedyś. Rzeczywiście jest on
godny takiego Boga, jakim jest nasz Bóg! Ogłaszajmy więc wszystkim mającym uszy
ku słuchaniu, że Bóg teraz wylewa Ducha Swego na Swoje sługi i służebnice, a wkrótce
wyleje na wszelkie ciało - na całą ludzkość.
Jesteśmy pouczeni, że ta klasa pomazanych ma głosić
Ewangelię "cichym". Nie mają głosić osobom buntowniczym lub
obojętnym, bo tacy będą rozliczani w przyszłości. Sąd Pański przemocą skruszy
ich serca i skutecznie rozwiąże wszystkie problemy. Przedstawiciele Pana mają teraz
szukać szczególnie tych, których serca pragną Boga, którzy nie znajdują radości
w rzeczach tego świata , lecz tęsknią za lepszymi, zacniejszymi rzeczami i
którzy okazują chęć nauczenia się lepszych rzeczy.
KTO MOŻE MÓWIĆ W IMIENIU PAŃSKIM
Nasz tekst zawiera w sobie myśl, że nikt nie powinien
mówić w imieniu Bożym, oprócz tych, którzy otrzymali Boskie upoważnienie do tego.
Inni mogą głosić tę wieść, w takim stopniu, w jakim sami są poinformowani, lecz
oni nie są upoważnieni do mówienia w imieniu Pańskim. Przypuszczamy, że tacy
czynią więcej szkody, niż dobrego, mieszając błąd z prawdą; ponieważ ci, którzy
nie mają dobrego zrozumienia poselstwa, nie zostali upoważnieni od Pana, aby
byli Jego przedstawicielami. Ludzka ordynacja nie ma u Boga żadnego znaczenia.
Według ludzkiej ordynacji, każda denominacja uczy i ordynuje swoich własnych
kaznodziei, lecz ordynowani od Boga są sługami Bożymi, a nie sługami błędu. Są
sługami prawdy, a nie ludzkich tradycji.
To, co powyżej powiedzieliśmy o mówieniu w imieniu
Pańskim, nie znaczy, że mamy się posunąć aż tak daleko, aby twierdzić, że
oprócz tych, którzy dobrze rozumieją plan Boży, wszyscy inni nie powinni nawet
śpiewać nabożnych hymnów. Dzieci Boże nie powinny powstrzymywać nikogo od
głoszenia prawdy. Jezus dał dobry przykład pod tym względem. Gdy uczniowie
powiedzieli Mu, że, widząc niektórych wykonujących pewne dzieło w Jego imieniu,
zabronili im ponieważ oni nie chodzili za Nim, Jezus rzekł: "Nie zabraniajcie
im". Tak samo powinno być z nami. Nie powinniśmy przeszkadzać innym
głoszącym Ewangelię, nawet przez prowadzenie sporów z nimi, ponieważ ich
głoszenie może sprawić pewne dobro. Nie powinniśmy też starać się powstrzymywać
innych głoszących to, co im się zdaje być Ewangelią. Nie jest to naszym obecnym
zleceniem, ani żadną częścią tego zalecenia. Nie jesteśmy jeszcze sędziami
świata, lecz mamy rozpoznać różnicę pomiędzy nieupoważnionymi od Boga sługami,
a tymi, którzy są prawdziwymi przedstawicielami, czyli sługami Bożymi.
O niektórych, którzy mienią się być Boskimi rzecznikami, lecz w istocie są
"niezbożnymi", Bóg mówi: "Cóżci do tego, że opowiadasz ustawy
Moje, a bierzesz przymierze Moje w usta twoje? Ponieważ masz w nienawiści
karność, zarzuciłeś słowa Moje za się" (Psalm 50:16,17). Z jakiej racji
ktoś ma ogłaszać poselstwo [R5537, strona 279] Boże, jeżeli nie otrzymał od
Boga uznania i upoważnienia przez pomazanie Duchem Świętym, jeżeli nie został
od Niego wyuczony i nie czyni Jego woli? Niechaj inni czynią to, czego pragną w
ich współdziałaniu z prawdą, lecz Ewangelię głosić powinni tylko ci, którzy w
taki sposób zostali ordynowani od Boga. Wszyscy, którzy otrzymali to Boskie
zlecenie powinni radować się z tego chwalebnego przywileju głoszenia tej
wesołej nowiny.
Jedną z części
naszego zlecenia, jako przedstawicieli Pana jest, "cieszyć wszystkich
płaczących". Wierni Pańscy, którzy poznali prawdziwe źródło pociechy, są
jedynymi odpowiednio uzdolnionymi pocieszycielami w biblijnym znaczeniu tego
słowa. Oni sami zostali pocieszeni i uleczeni przez Tego Wielkiego Lekarza,
więc wiedzą gdzie kierować stęsknione serca potrzebujące balsamu, którego tylko
Bóg może udzielić. Jak to Apostoł powiedział: "Błogosławiony niech będzie
Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej
pociechy, który nas cieszy w każdym ucisku naszym, abyśmy i my cieszyć mogli
tych, którzy są w jakimkolwiek ucisku, tą pociechą, którą my sami pocieszeni
bywamy od Boga" (2Kor.1:3,4). Tak więc, teraz dokąd jeszcze jesteśmy w
ciele, lub w przyszłości, gdy otrzymamy nasze dziedzictwo poza zasłoną, mamy
być pocieszycielami, mamy podnosić obciążonych smutkiem i troską, obdarzając
ich "olejkiem wesela" - poselstwem Boskiej łaski.
Mamy być pocieszycielami w obecnym szczególnym czasie
dla "płaczących w Syonie". Jest to dzieło, do którego święci obecnego
czasu, oświeceni poselstwem teraźniejszej prawdy, zostali znakomicie
wykwalifikowani. Wielu z nas było takimi płaczącymi w Syonie, zanim to
orzeźwiające poselstwo do nas dotarło. Płakaliśmy, czyli smuciliśmy się z
powodu zamieszania, światowości i niedostatku panującego w systemie nominalnym,
z którym byliśmy związani. Teraz jesteśmy wolni i nasze harfy nie wiszą już
więcej na wierzbach Babilońskich (Ps. 137:1,2). One są nastrojone zgodnie z
niebieską harmonią i teraz możemy śpiewać duchem i wyrozumieniem chwalebną
pieśń "Mojżesza i Baranka". Bądźmy więc gorliwi w głoszeniu tej
wesołej nowiny wszystkim płaczącym w Syonie, tym jeszcze nieuwolnionym, aby i
oni mogli przyłączyć się do tego radosnego śpiewu.
Całe poselstwo wyrażone w naszym tekście powinno być
teraz ogłaszane. Zauważmy, że gdy nasz Pan czytał to proroctwo w synagodze,
ominął słowa, "i dzień pomsty Boga naszego". Ta część proroctwa nie
była wtedy na czasie i Jezus nie mógłby do tych słów dodać: "Dziści się
wypełniło to pismo w uszach waszych"; ponieważ wówczas nie mógł On ogłosić,
że dzień pomsty się zbliżył. Więc Jezus odczytał tylko tę część proroctwa,
która w tamtym czasie zaczęła się wypełniać.
Natomiast dziś proroctwo to ma być głoszone w całości.
Żyjemy tak jakby w przedświcie tego dnia pomsty. Więc słowami proroka
Sofoniasza ogłaszamy: "Bliski jest wielki dzień Pański, bliski jest i
spieszny bardzo głos dnia Pańskiego; tam i mocarz gorzko wołać będzie. Dzień
gniewu będzie ten dzień, dzień utrapienia i ucisku, dzień zamieszania i
spustoszenia, dzień ciemności i mroku, dzień obłoku i chmury, dzień trąby i
trąbienia przeciwko miastom obronnym i przeciwko basztom wysokim (silnym,
dobrze oszańcowanym rządom), w który ludzi utrapieniem ścisnę, że jako ślepi
chodzić będą, ponieważ przeciwko Panu zgrzeszyli. I wylana będzie krew ich jako
proch, a ciała ich jako gnój. Ani srebro ich, ani złoto ich nie będzie mogło
ich wyrwać w dzień gniewu Pańskiego; bo ogniem zapalczywości Jego będzie ta
wszystka ziemia pożarta" - Sof.1:14-18.
W tym dniu terroru i ciemności, ludzie poznają
potrzebę silnego ramienia zdolnego ich wybawić. Ich pycha i zarozumiałość
będzie upokorzona. Z tego strasznego ucisku ludzkość wyjdzie skołatana i
złamana, gotowa do tego, aby ją ktoś wyprowadził z tej ruiny i zniweczenia
wszelkich ludzkich pomysłów i nadziei, z tej ciemności i zamieszania, jakie w
swej nieumiejętności i samolubstwie sami na siebie sprowadzili, spod władzy
złych aniołów do światła i do wybawienia i błogosławieństw, jakie wtedy będą dane
im przez ustanowienie dawno obiecanego królestwa miłego Syna Bożego, które
zleje błogosławieństwo na wszystkie rodzaje ziemi.
Ta lekcja nigdy nie będzie
zapomniana. Synowie Boży, wyniesieni wtedy na urząd władców w tym królestwie,
rozpoczną dzieło leczenia i błogosławienia, zawiązując i pocieszając złamane i
skruszone serca ludzkie. Ich doświadczenia obecnego życia nauczą ich
sympatyzować z biednym i chorym z powodu grzechu światem. Będą więc umieli
nalać do ran ludzkości "balsamu z Galaad" (Jer.8:22), dać jej
"ozdobę miasto popiołu" i osuszyć łzy z oczu ich, wprowadzając ich
stopniowo na gościniec świętości, który będzie wtedy otworzony dla ludzi.
"Odkupieni, mówię, Pańscy nawrócą się i przyjdą na Syon z śpiewaniem, a
wesele wieczne będzie na głowach ich; radość i wesele otrzymają, a żałość i
smutek uciecze" (Iz.35:10). Tylko niepoprawni usłyszą wydany na siebie ponowny
wyrok śmierci - wtórej śmierci, wiecznego zniszczenia. "I pójdą ci na
wieczne odcięcie (a nie na męki wieczne, jak mylnie podane jest w zwykłym
tłumaczeniu); a sprawiedliwi do żywota wiecznego" - Mat.25:46.
Straż 1933 str. 19 - 22. W.T. R-5536 a -
1914 r.