<< Wstecz |
Wybrano: R-5587 a, z 1914 roku. |
Zmień język na
| |
| | |
Ordynacja Kościoła
Mat. 28:16-20; Łuk. 24:36-49.
"Oto Jam Jest z wami po
wszystkie dni aż do skończenia świata" - Mat. 28:20.
Dzisiejszy wykład odnosi się do polecenia lub upoważnienia
do służby, którą Jezus zlecił Kościołowi w swoich przemowach, podczas
czterdziestu dni po Jego zmartwychwstaniu. Najpierw mamy słowa Mistrza
wypowiedziane do dwóch uczniów, idących do wioski Emaus, położonej niedaleko
Jeruzalem. Później znajdujemy część ogólnego polecenia, które Jezus dał krótko
przed swoim wniebowstąpieniem.
Lekcje udzielone uczniom idącym do Emaus, a także te, jakich
Pan udzielił ukazując się im przy następnych okazjach, miały wielką wartość dla
wszystkich naśladowców Chrystusa w tamtym czasie. On powiedział: "Mówiłem wam o tym, gdy jeszcze byłem z wami (gdy jeszcze byłem człowiekiem Chrystusem Jezusem, zanim dostąpiłem przemiany
przy zmartwychwstaniu), że wszystkie
rzeczy zapisane o Mnie w Zakonie Mojżeszowym, w Prorokach i w Psalmach muszą
się wypełnić. Wtedy im otworzył umysły, żeby rozumieli Pisma i rzekł im: Takci
napisano i tak musiał Chrystus cierpieć i trzeciego dnia zmartwychwstać, i aby
była kazana w imieniu Jego pokuta i odpuszczenie grzechów między wszystkimi
narodami, począwszy od Jeruzalemu".
Ewangelista podsumowuje w kilku słowach trwającą prawdopodobnie
ponad godzinę rozmowę Jezusa i wyjaśnianie przez Niego Pism. Nie jest
powiedziane jakie wyjaśnienia otworzyły ich oczy zrozumienia, lecz możemy się
tego domyślić. Jezus prawdopodobnie wytłumaczył im znaczenie Baranka
Wielkanocnego, zabijanego o tej porze roku i wykazał, że On był tym
pozafiguralnym Barankiem. Prawdopodobnie wyjaśnił im prawdziwe znaczenie
Wielkanocy. Wytłumaczył, że w figurze pierworodni Izraelscy zostali zachowani
od śmierci, będąc później przedstawieni w pokoleniu Lewiego i w kapłanach i, że
ci pierworodni byli typem Kościoła pierworodnych, których imiona zapisane są w
niebie – typem wszystkich naśladowców Jezusa, którzy będą Królewskim
Kapłaństwem, a pozafiguralni Lewici będą ich sługami, w wielkim dziele
podnoszenia świata, podczas królestwa Chrystusowego.
Bez wątpienia nasz Pan nasunął uczniom pewne myśli,
dotyczące pozafiguralnego Dnia Pojednania i „lepszych ofiar". Wyjaśnił, że On Sam rozpoczął te "lepsze
ofiary", które będą nadal dokonywane przez Jego naśladowców, a gdy się
skończą, błogosławieństwo Pojednania będzie zlane przez Najwyższego Kapłana na
całą ziemię, podczas tysiącletniego królestwa Chrystusowego.
OBIETNICA ZESŁANIA MOCY Z WYSOKOŚCI
Niezależnie od tego, jakie zarysy wielkiego planu Bożego
Mistrz wyjaśnił, mamy zapewnienie, że Jego słuchacze byli głęboko
zainteresowani. Ich smutek zniknął. Początkowo myśleli jedynie o tym, że
stracili swego umiłowanego Mistrza, Doradcę i Nauczyciela, lecz teraz, pod
wpływem Jego wyjaśnienia, ich serca były pobudzone świeżą dozą wiedzy. Ujrzeli
taką wysokość, głębokość, długość i szerokość Boskiego planu, o jakiej
poprzednio nie marzyli. Zobaczyli, że śmierć Jezusa była konieczna do
zrealizowania nadziei zainspirowanych Boskimi obietnicami. Zrozumieli również,
że i oni dostąpili przywileju nie tylko, aby cierpieć z Nim, ale także, aby
dostąpić Jego chwały.
Ostatnią częścią Pańskiego poselstwa przy tej okazji było:
"Oto Ja ześlę na was obietnicę Ojca
Mego". Ojciec obiecał przez różne figury, że Kościół - oblubienica Chrystusowa, otrzyma Ducha
Świętego od Jezusa, który jest Głową Kościoła. Obietnica ta była przedstawiona
w świętym oleju pomazania, który był wylany na głowę Aarona, przedstawiającą
Jezusa, i spływał na ciało Aarona, co było obrazem na pomazanie Kościoła.
Ta obietnica przyjęcia Kościoła przez Boga była bardzo
ważna. Bez niej uczniowie nie mieliby Boskiego pełnomocnictwa i nie mogliby być
przedstawicielami Bożymi. To prawda, że Jezus rozesłał Dwunastu, a później
Siedemdziesięciu, lecz oni byli Jego osobistymi przedstawicielami, otrzymali
cząstkę z Jego ducha i z Jego mocy, przez którą dokonywali cudów, wyganiali
demony itd. Jednak oni jeszcze nie byli uznani przez Ojca. Jak czytamy: "Duch Święty nie był jeszcze dany, ponieważ
Jezus nie był jeszcze uwielbiony" (Jana 7:39). Oni musieli czekać na
spłodzenie i pomazanie Duchem Świętym. Tylko to pomazanie mogło ich upoważnić i
wykwalifikować do Boskiej służby- bycia ambasadorami i przedstawicielami
Bożymi.
"OTO JAM JEST Z WAMI ZAWSZE"
Sprawozdanie św. Mateusza dotyczące Pańskiego błogosławienia
i upoważnienia uczniów do głoszenia Jego poselstwa jest dla nas bardzo
interesujące. Zgodnie z umową uczniowie mieli spotkać się z Nim na pewnej górze
w Galilei. Tam Jezus pokazał się im tylko na krótko. Pokłonili się Mu, niektórzy
zupełnie przekonani, a inni z pewnym powątpiewaniem. Dla utwierdzenia tych
wątpiących Jezus pozostawał z nimi przez czterdzieści dni. Jesteśmy pewni, że
On w zupełności przekonał i utwierdził Jedenastu, ponieważ oni wszyscy byli
jednego serca i jednego umysłu, gdy w górnym pokoju oczekiwali na zesłanie
Ducha Świętego.
Jezus przystąpił do nich i oświadczył, że została Mu dana
zupełna władza nad rzeczami niebieskimi, jak i nad ziemskimi. Gdyby tego nie
zrozumieli, nie mogliby odpowiednio przedstawiać Go światu. Jezus nie miał tak
rozległej mocy i autorytetu poprzednio, podczas Jego ziemskiej misji. On
znajdował się wtedy na próbie Jego wierności aż do śmierci, aż do śmierci
krzyżowej. Gdy dowiódł Swej wierności Ojciec Go wzbudził z umarłych i wywyższył
do chwalebnej, najwyższej potęgi. Przez Swoje zmartwychwstanie Jezus otrzymał
świadectwo, że był Synem Bożym, pełnym mocy. Chciał, aby Jego uczniowie
wiedzieli, że nie znajdował się już więcej pod ludzkimi ograniczeniami, ani pod ograniczeniami Przymierza Śmierci.
On ukończył swoje dzieło i dostąpił błogosławieństwa i nagrody. Dostąpił
przemiany i otrzymał wszelką moc, nie tylko nad rzeczami ziemskimi, ale także
niebieskimi.
Proroctwo głosiło, że wszyscy, którzy są w niebie i na ziemi
pokłonią Mu się. On dostąpił stanu, w którym to proroctwo wkrótce zacznie się
wypełniać. Wstąpił na wysokość, gdzie wszyscy Aniołowie wielbią i słuchają Go
jako Tego, którego Ojciec „nader
wywyższył”. Druga część tej obietnicy, że wszyscy mieszkający na ziemi będą
Mu się kłaniać, jeszcze się nie wypełniła. To uznanie i hołd dla naszego Pana
nastąpi w Jego przyszłym Tysiącletnim królestwie. Jak obecnie ci, którzy
poznali Jezusa jako Syna Bożego, chętnie zginają swe kolana przed Tym
Przedstawicielem Ojca, tak podobnie i świat w słusznym czasie uzna
Jednorodzonego i stanie się Jemu posłuszny.
Ostatecznie każde kolano zegnie się i każdy język Go wyzna,
ponieważ zarządzeniem Boskim jest, żeby ci wszyscy, którzy w przyszłym
królestwie nie uznają uwielbionego Syna Bożego byli zniszczeni- uznani za
niegodnych dalszych błogosławieństw i łask, których Bóg udzielił Chrystusowi,
aby przez Niego spłynęły na upadły rodzaj ludzki.[R5588, str.364]
"IDŹCIE I NAUCZAJCIE"
W powyższych słowach zawarte jest polecenie. Początkowo było
ono skierowane do jedenastu Apostołów, lecz później objęło także św. Pawła,
który zajął miejsce Judasza i który "nie
był w niczem podlejszy aniżeli oni najprzedniejsi Apostołowie" (2
Kor.11:5). Apostołowie, i tylko oni, są upoważnionymi rzecznikami Pana Jezusa
Chrystusa i Jego Kościoła w stosunku do świata. Wszystko, co było mówione o
apostolskich biskupach jako następcach tych Dwunastu jest fałszywe,
niebiblijne. Apostołowie nie mieli następców, oni są z nami aż dotąd. Poselstwo
Mistrza zostało dane nam przez nich za pomocą Nowego Testamentu. Jeden z nich
napisał: "Słowo Boże jest
dostateczne, aby człowiek Boży był doskonały, ku wszelkiej sprawie dobrej
dostatecznie wyćwiczony" (2 Tym. 3:16,17). Apostołom dane było to
wielkie dzieło zapoczątkowania Kościoła. W dniu Zielonych Świąt zostali
zaopatrzeni w odpowiednią moc.
Chociaż Jezus specjalnie naznaczył dwunastu Apostołów, aby
byli Jego rzecznikami dla Kościoła i chociaż oświadczył, że cokolwiek oni
zwiążą na ziemi, będzie związane w niebie, a cokolwiek rozwiążą na ziemi będzie
uznane za rozwiązane i w niebie, to jednak Bóg tak ułożył rzeczy, iż każdy
członek w Kościele powinien być Jego przedstawicielem i każdy w miarę swoich
sposobności i zdolności może mieć udział w ogłaszaniu Ewangelii. Ktokolwiek
otrzymał Ducha spłodzenia i pomazania ujęty jest w oświadczeniu zawartym w
proroctwie Iz. 61:1-3, jako członek ciała Chrystusowego, pod pomazaną Głową,
Jezusem.
Dlatego czytamy: "Duch
Panującego Pana jest nade mną, przeto Mię pomazał Pan, abym opowiadał Ewangelię
cichym; posłał Mię, abym zawiązał rany tych, co są skruszonego serca"
itd. Każdy, kto otrzymał Ducha Świętego, został tym samym ordynowany, czyli
upoważniony do ogłaszania Ewangelii, stosownie do swoich sposobności,
ograniczeń, oraz okoliczności i warunków. Jednym ograniczeniem podanym przez
Apostoła jest to, że siostry nie mają nauczać publicznie (1 Tym. 2:12). Jednak
jest wiele możliwości dla wszystkich.
Najwyraźniej popełniono wielką pomyłkę w utworzeniu klasy
kleru. Oni uważają się za jedynych, którzy są ordynowani lub upoważnieni do
głoszenia i nauczania Boskiego poselstwa. Jezus i Apostołowie nic nie wiedzieli
o klasie kleru ani o klasie laików. Przeciwnie, nasz Pan oświadczył: "Wyście wszyscy braćmi, a jeden jest Mistrz
wasz, Chrystus". A Mistrz i Jego dwunastu Apostołów szczególnie zabraniali
czynienia czegokolwiek przypominającego panowanie pomiędzy naśladowcami, czegokolwiek,
co byłoby podobne czynom klasy kleru.
POLECENIE DLA KOŚCIOŁA
Dane polecenie: "Idąc
tedy, czyńcie uczni z wszystkich narodów" nie miało na celu uczynienia
narodów uczniami, ale, jak zostało to określone w innym miejscu, miało ono na
celu wybranie z pomiędzy narodów tych, którzy byli chętni stać się uczniami
Chrystusowymi, bez względu na to, czy byli bogaci czy biedni, uczeni czy
prości, szlachetnego czy pospolitego pochodzenia. Uczniem Chrystusowym jest
naśladowca, który uczy się i naśladuje Pana. Jezus definiuje to uczniostwo,
mówiąc: "Jeżeli kto chce iść za Mną,
niechajże samego siebie zaprze [poświęci się, ignorując samego siebie, swój talent,
swoją wolę, swoje bogactwa, swoje wszystko - uczniostwo przede wszystkim], a
weźmie krzyż swój i naśladuje Mię" - Mat.16:24.
To oznacza, że wszyscy prawdziwi naśladowcy Chrystusa,
wszyscy prawdziwi uczniowie, przekonają się, że droga, jaką Pan prowadzi jest
trudną drogą, na której ich wola musi być ustawicznie krzyżowana i zwalczana i
na której doświadczać będą wiele cielesnych trudności. Jednak obietnicą jest,
że ostatecznie "gdziem Ja jest [
w niebiańskiej chwale królewskiej], tam i
sługa Mój będzie" - Jan 12:26.
Chociaż Kościół Chrystusowy właściwie rozumiał zanurzenie w
wodzie jako symbol śmierci dla świata i dla samego siebie oraz powstania do
nowości żywota, jako członkowie ciała Chrystusowego, to jednak ten chrzest w
wodzie jest tylko obrazem prawdziwego chrztu. Dlatego jest tu zaznaczone, że zaleceniem
w stosunku do nas nie jest chrzest w wodzie, ale chrzest "w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego".
"W imię" znaczy w harmonii, w społeczności. Wszyscy uczniowie
Chrystusa mają uznawać imię Ojca jako przedstawiające sprawiedliwość i mają być
umarłymi dla wszelkich reguł innych niż te, które reprezentuje Jego imię, będąc
w zupełności zanurzonymi w to imię sprawiedliwości i prawdy.
Ignorując wszystkie inne nazwy, takie jak Luteranie, Wesleyanie,
Kalwiniści, lub nazwy religii państwowych,
jak Rzymsko-Katolicy, Anglikańscy Katolicy lub Greko-Katolicy, naśladowcy Pana
mają być zupełnie zanurzeni w imię Chrystusowe, uznawać Jego imię, być Jego
członkami, Jego ciałem, Jego Kościołem. Ponadto mają być zanurzeni w imię, w
rozpoznawanie Ducha Świętego, a ich własny duch, ich własna wola ma być umarła.
Ich własne cele, nadzieje i perspektywy mają być ignorowane. Święta wola Boża,
Boski umysł i Boski cel mają być ich wolą i ich celem.
Dlatego rozumiemy że, dane nam zalecenie odnosi się do ludzi
ze wszystkich narodów, którzy słyszą nasze poselstwo. Mamy czynić ich uczniami
i zanurzać (chrzcić) w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Mamy uczyć ich
przestrzegania wszystkiego, co przykazał Jezus. Taki jest zakres naszego
upoważnienia. Nie mamy organizować ludzkich systemów i nazywać ich królestwami,
kościołami lub innymi nazwami. Mamy tylko przygotowywać naśladowców Jezusowych,
współdziałając z Bogiem, który będzie sprawiał w nich chcenie i skuteczne
wykonanie tego, co Go zadowoli.
"AŻ DO SKOŃCZENIA ŚWIATA"
"Oto Jam jest z
wami po wszystkie dni aż do skończenia świata". Rozumiano, że te słowa
naszego Pana uczą o końcu świata, podczas gdy Pan w rzeczywistości mówił, zgodnie
z greckim oryginałem, że On będzie ze Swoim ludem aż do skończenia wieku - aż
do czasu, gdy Wiek Ewangelii dokona zamierzonego dzieła wybrania dostatecznej
liczby uczniów Chrystusowych - aż poselstwo Ewangelii dokona poświęcenia przez
posłuszeństwo prawdzie tych, którzy mają stanowić oblubienicę uwielbionego
Chrystusa, Królewskie Kapłaństwo. Wtedy przyjdzie Mistrz, aby zabrać i uwielbić
Swoich wybranych i ustanowi Swoje królestwo w celu błogosławienia niewybranych,
czyli ludzkości całego świata.
Straż
1934 str. 75 - 78. W.T. R-5587 a - 1914 r.
-------------------
„Krótka chwila”
O jak długo Panie jeszcze
Do słodkiego spotkania z Tobą?
Kiedy Twoje oczy zobaczą
Pełnię owoców Ducha we mnie?
Kiedy pójdę do Ciebie mój Panie,
Jak obiecano w Twym błogosławionym słowie?
Kiedy Cię zobaczę jakim jesteś
I zadowolę me stęsknione serce?
Ach wówczas jak nędzne się okażą
Te przemijające, nędzne rozrywki!
Jak krótka okaże się ta ponura droga,
Kiedy noc zmieni się w dzień bez końca!
Wtedy uspokój się ma duszo, me serce bądź silne,
I dzielnie walcz by wykonać swe dzieło,
‘’ Krótka chwilka’’ On wkrótce przyjdzie,
I powie : „ Wystarczy moje dziecko, chodź do domu”
22 Listopada,1914 Gertruda W. Seibert